Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kiniaaaaa

podobno na rozstanie i cierpienie najlepsza jest 2miłosc...czy to prawda?

Polecane posty

Gość bidet i kibel podsumowal Cie
dobrze. ja troche ostro ale uwazam ze przesadzasz i gadasz bzdury w szoku dlatego tak twardo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lidka_ju
kibel i bidet, podoba mi sie to jal podchodzisz do sprawy. masz racje, trzeba to przebolec, takie doswiadczenie hartuje. czesto jednak kobiety daja sobie czas na 'zapominanie' i chca byc same. konczy sie tak, ze siedza same w czterech scianach, placza, sa samotne i ciagle magluja to co bylo, a w najgorszym wypadku pisza, dzownia do faceta..porazka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lidka_ju
ech, no bo jestem zraniona. tylko nie widze jak moglabym sobie poradzic: moge albo robic to co zalamane meczennice siedziec i plakac, albo isc i sie bawic, nie myslec o uczuciach. Bo pokochac juz chyba nie potrafie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bidet i kibel
Nie no , na pewno siedzenie i rozpamiętywanie przeszłości to najgorsza opcja. Znam gościa , któremu dziewczyna powiedziała , że po prostu nie chce z nim już być i koniec , no co ona poradzi , że już nie chce , a on zamiast to przełknąć i iść do przodu , już od 2 lat mękoli wciąż i od nowa. Dzwoni do niej od czasu do czasu , pisze smsy , emaile - i sam to rozdrapuje. Mówiłam mu 1000 razy , żeby wywalił jej numer , wywalił emila , wywalił wszystkie wiadomości od niej i potraktował , jakby umarła , skoro tak go do niej ciągnie. Ona też mu mówiła - wyobraź sobie , że ja umarłam i nie dzwoń do mnie - ze względu na niego mu tak gadała , żeby się opamiętał i żył do przodu. Ale nie. Trzeba w każdej sytuacji wierzyć w siebie , bo nawet jak się całkiem samemu zostanie , to nie można się poddawać . Dlatego inwestować w siebie , robić kursy , uprawiać sporty , żyć aktywnie , żeby życie samo w sobie miało sens i było fascynujące . Zeby szczęście nie było zależne tylko od tego , czy w danej chwili ma się faceta. Do przodu po prostu. Autorko , masz dopiero 20 lat , całe życie przed tobą , jeszcze spotkasz cały multum facetów. HJa w twoim wieku to w ogóle jeszcze nigdy się nie całowałam :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lidka_ju
odbieglam od tematu. Mnie nowa milosc BARDZO pomogla na zranione serce. Bylam szczesliwa z chlopakiem, ktory byl we mnie wpatrzony jak w obrazek. Nie wyszlo nam, nie dlatego, ze jestem podla i potraktowalam go jak zabawke, tylko po prostu bylismy roznie. ALe wiem, ze dzieki niemu podnioslam sie po bardzo ciezkim zalamaniu. Dlatego twierdze, ze TAK, nowa milosc pomaga. Czlowiek jest zauroczony, mysli o czyms innym, jest zakochany itd. Oczyuwiscie nie wolno dac sie wykorzystac, ale o tym trzeba pamietac zawsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bidet i kibel
Nie gadaj Lidka , potrafisz potrafisz. Tylko jak będziesz ranić innych i niby się odgrywać za innego faceta , to nie będziesz miała szacunku do samej siebie - żeby się z tym dobrze czuć , musiałabyśbyć wyzutą z uczuć suką , a nie wyglądasz na taką. Na pewno nie masz siedzieć jak męczennica. Takie doświadczenie uczy , następnym razem człowiek jest ostrożniejszy , obwącha tego następnego dokładnie , zanim się otworzy. Ale w końcu się otworzy , tylko że dopiero dla tego , który będzie miał cierpliwość czekać . Czyli do takiego wartościowszego ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lidka_ju
heh, dzieki :) fajna z ciebie babka:) mysle, ze najwieksze suki i najwieksi dranie to tak naprawde osoby najbardziej poharatne...ale co nas nie zabije to nas wzmocni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bidet i kibel
:classic_cool: thanks w sumie to kogo człowiek ma kochać najbardziej na świecie ? Siebie musi kochać ! A jak siebie będzie kochać to i innych będzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo to odkrywcze
:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lidka_ju
ja kocham siebie, a innych jakos nie bardzo. a jak kocham, to oni nie kochaja mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bidet i kibel
Może za bardzo się boisz , żeby drugi raz nie cierpieć przez faceta. Wyluzuj , zresztą może mało czasu upłynęło albo tak szybko rzuciłaś się w ramiona pocieszyciela , że nie zdążyłaś rozpracować tamtej "żałoby". Ale tych łajdaków nie ma znowu tak dużo :P Większość facetów to ci normalni :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lidka_ju
bidet, to moze trzeba miec zdrowy stosunek do milosci. Ja sie tak boje odrzucenia, ze sama zaczynam sie wycofywac...i wtedy jestem zostawiana ;( z drugiej strony moze to jest tak, ze kazdy patrzy na swiat przez wlasny pryzmat. skoro postrzegam milosc jak walke, to wydaje mi sie, ze inni tez ja tak widza....i sama rozpetuje te wojny. ale z drugeij strony...zycie milosne bez wzlotow i upadkow jest nudne ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bidet i kibel
No tak , ale zdrowy stosunek do miłości na pewno się też da wypracować , jakoś pomyśleć , z czego się to bierze , dojść do sedna i pracować nad problemem. Choćby jak już masz partnera , to mu mówisz , że masz takie strachy i wtedy obydwoje nad tym kombinujecie. Ty nie bierzesz każdego jego słowa do siebie , a on często chwali i powtarza , że kocha. No w każdym razie powodzenia życzę i idę spać. Dobranoc Panie i Panowie. DObrej nocy zyczy wszystkim pies pankracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiniaaaa
Dziekuje ci "bidet i kibel" postawilas mni troche na nogi dzis mam 20urodziny i bardzo mnie boli ze rozstał sie ze mna tydzien przed urodzinami ŚWINIA!!!! Tak mi brakuje uczucia czuje sie samotna, opuszczona. Mama mnie bardzo wspiera tez mowi ze jeszcze nie raz sie zakocham i pokocham dojzalsza miłoscia- mam nadzieje. Dzis mam tak o mnie myslała zebym była szczesliwa i wtym momecia ujrzala 2kominiarzy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość papa11
ale dlaczego obraącie blondynki?:((:(:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bylem z dziewczyna 9 lat, Mam 25lat ona o rok mlodsza. Co prawda nasz zwiazek nalezal do burzliwych, rozstawalismy sie chyba z 5 razy, mimo wsyztsko zawsze ja kochalem. Ktoregos wieczoru doszlo do klotni i rozstalismy sie mimo iz moja partnerka mowila ze tez tego nie chce,ale wiadomo w nerwach rozne rzeczy sie robi....ja nastepnego dnia juz zalowalem. Ona nie chciała już powrotu. Zacząłem robić wszystko by ją odzyskać, jednak wszystko na nic…. Zdecydowałem się w końcu na urok miłosny ( u zachwalanego tu perun72@interia.pl) i w końcu powróciliśmy do siebie…. Układa się nam kapitalnie, jesteśmy szczęsliwi jak nigdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×