Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lukaska

Pomoc z polskiego

Polecane posty

Wiecie co jak nie chcecie to nie pomagajcie ... Wieczorem siąde, przeczytam sobie książke i jakoś napisze te wypracowanie. Będzie mi tylko bardzo ciężko. Widać, że nigdy nie miałyście zaległości w szkole ... do moderatorów usuncie ten topik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a zamiast tu rozmawiać
mogłabyś szybko wypisać słówka i zabrać się za pisanie pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość te wypracowanie
no ładnie... Nie rób z siebie ofiary, bo na dobre Ci tylko to pisanie wyjdzie. Jeśli nie potrafisz sobie dać rady w szkole, może nie powinnaś się uczyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no nie
DO TEJ PORY TO JUŻ BY MIN. WSTĘP NAPISAŁA ! :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość proszę bardzo bardzo
Tylko pyskowac umiecie, a do pomocy chętnych nie ma. Dla mnie to żaden wysiłek, więc - proszę bardzo: Tartuffe jest tytułowym bohaterem komedii Moliera "Świetoszek". Samotny idealista, górujący wrażliwością nad innymi, niezrozumiany, żyjący z poczuciem krzywdy, szlachetny, ginący w bardzo młodym wieku. Ten zespół cech czyni z niego wręcz modelowego bohatera romantycznego. Dramat sytuacji Tartuffea polega głównie na tym, że musi wybrać między dwoma drogami. Jedna z nich to samobójstwo – i to jest stosunkowo ta prostsza. Druga - to pomszczenie śmierci ojca. W końcu decyduje się żyć – zemsta okazuje się wartością nadrzędną. Odwaga wygrywa z tchórzostwem (chyba, że przyjmie się, że samobójstwo to też przejaw odwagi – odwagi by umrzeć). Za tym, by żyć przeważa jeszcze kilka innych argumentów. Oczywiście, jak już wspomniałam wcześniej najważniejszym z nich jest pomszczenie śmierci ojca. Świętoszek pragnie, by człowiek, który dokonał tak niecnego czynu był za to ukarany. Po Klaudiuszu nie było nawet widać jakichkolwiek objawów skruchy czy też wyrzutów sumienia. Dopiero po wystawieniu przedstawienia, Klaudiusz zaczął objawiać dość duży niepokój, że jego zbrodnia wyjdzie w końcu na jaw. Dodatkowo za zemstą przemawiało oburzenie, że Klaudiusz, kiedy jeszcze zwłoki jego brata „dobrze nie ostygły”, miał czelność prosić swoją szwagierkę, by za niego wyszła. I ta, ku rozpaczy księcia zrobiła to. Następnym faktem sprawiającym, że sytuacja Tartuffe'a była tak dramatyczna stawało się to, że został zdradzony przez własną matkę. Odniósł on wrażenie, że jej uczucia do prawdziwego ojca Świętoszka były sztuczne, wręcz udawane. I powiedział jej to wyraźnie, gdy rozmawiali, tuż po zabójstwie Poloniusza. Gertruda zaczęła się obawiać swojego syna, tak bolesne były dla niej słowa prawdy. Świętoszek stracił zupełnie zaufanie do swojej matki, wydawałoby się, że do osoby, do której powinien mieć największe zaufanie. Jednak ona niespodziewanie stanęła po stronie wroga. Co prawda nieświadomie, ale jednak... Również bardzo dramatyczne (ale niestety jedyne) były metody, jakimi musiał się posłużyć Świętoszek podczas zemsty. Morderstwo było czynem całkowicie sprzecznym z jego naturą, tak przecież szlachetną. Wiedział jednak, że jeśli tego nie zrobi, nie wybaczy sobie tego do końca swoich dni. A nie jest łatwo żyć z piętnem i świadomością, że nie zrobiło się wszystkiego, co się mogło zrobić. Stanął przed bardzo trudnym problemem moralnym. Pamięć ojca była mu jednak do tego stopnia droga, że sam siebie naraził na piekło po śmierci. Przecież morderstwo, niezależnie od przyczyn, dla jakich zostało popełnione, pozostaje morderstwem. Tartuffe zrozumiał, że musi żyć. Wykazał się równocześnie tchórzostwem i odwagą. Tchórzostwem, ponieważ bał się śmierci. Tego, co będzie potem. Cały czas miał świadomość, że nie będzie mógł powrócić do życia – że będzie to wyrok nieodwołalny. Wykazał się również odwagą, bo miał na tyle sił w sobie, by stawić czoła wszystkim problemom i przeciwnościom, które tak często go nawiedzały. Wydaje mi się również, że mimo nienawiści do swojej matki, kochał ją również i nie chciał zadać tak wielkiego ciosu w serce, jakim niewątpliwie byłaby śmierć jedynego syna. Cierpiałby też na pewno jego najbliższy przyjaciel – Horacy. A Świętoszek osobom, które były mu wierne, kochały go i były w stosunku do niego uczciwe, umiał odpłacić tym samym. Bohater ten, w swoim krótkim życiu stanął przed wieloma ciężkimi oraz trudnymi wyborami. W większości podejmował decyzje słuszne, takie, jakie dyktowało mu serce i instynkt. Jak na tak młodego chłopaka wykazał się naprawdę wieloma dojrzałymi czynami i dużym sprytem. We właściwy sposób upewnił się co do winy Klaudiusza, bardzo uważnie obserwując jego reakcję na przedstawieniu. Wydaje mi się, że w ostatecznym rozrachunku Tartuffe wypada bardzo korzystnie, jako postać godna podziwu i naśladowania, a jego wybór w kwestii życia lub śmierci nadzwyczaj trafny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajnie...
tylko że nie na temat skopiowałaś :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cicho bądź
Wypracowanie to wypracowanie. Miało być o Świętoszku? jest. Jak się nie znasz to siedź cicho ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajnie...
no w sumie to może być... w końcu jest ocena...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gorzej bedzie jak jeszcze kilka osob przyniesie to samo wypracowanie - telepatia ???????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ALE założycielka
tego tematu prosiła żeby jej przesłać napisaną prace na adres lukaska1@o2.pl ! Nie publikować w internecie, ponieważ jej nauczycielka języka polskiego ma ten że to internet... Więc, ogólnie rzecz biorąc praca jest spalona... hehe..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alez oczywiscie że
nie na temat!!!! Ja na Twoim miejscu : Panno Leniwa" nie korzystałabym z tych.... z tego tekstu ....... Ta .... no bo niby o Świetoszku, ale przeciez nie ma nic wspólego z tematem Twojej pracy :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alez oczywiscie że
jestem kretynką która regularnie liże jaja psu sąsiada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alez oczywiscie że
a po wylizaniu lecę podzielić się śliną ze znajomymi podszywaczami z kafe ... :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×