Do dupy

Też macie jesienna depreche? nic nie wychodzi i wszystkim naokoło coś sie wali na głowe? czy to zawsze bedzie jesien i tyle kłopotów?? pwiedzcie co tu sie dzieje na tym wiecie bo ja wymiekam...

znajdź ta jedną jedyną osobę dla której żyć warto i po kłopocie :)

nie dołuj się jesienią bo nie jest taka zła. Napij się piwka lub winka i uśmiechnij się do mnie

usmiecham sie :-)) jeden jedyny za dużo pił to sie go pozbyłam a pivka teraz nie moge bo jade do dentysty sadysty.... heh probujcie dalej

Tez tak mam...siedze sama od kilku dni w obcym miescie...Nic mi sie nie chce, nie znam tu nikogo, pogoda taka, ze nikt by psa z domu nie wygonil, szukam pracy...bez rezultatu...Masakra...Polozyc sie i zasnac na wieki...szkoda, ze sie tak nie da... :(

smutno faktycznie, ale wiecznie tak nie będzie. Idź do urzędu pracy, bo ja tam załatwiłam sobie pracę. I głowa do góry

heh w urzedzie lipa...mieszkam na zadupiu tu juz wrony zawracaja.... lipa strasznna i coraz to nowsze glupie rzeczy do mnie docieraja.... ani jednego milego smka z rana ani wiadomosci caly czas cos sie pierdzieli....

w jakim obcym?? moze to ze dal ciebie jest obce dla mnie jest swojskie to postekamy sobie razem ?? :-)

Jestem w Wiedniu i nie chce "jakiejs tam pracy". Chce sie rozwijac, a nie cofac. Mimo swietnej znajomosci niemieckiego (skonczylam germanistyke) do tego studiowalam reklame...mam trudnosci w znalezieniu wymarzonej pracy, bo jestem z Polski...Masakra...tylko isc i sie powiesic...Moge owszem wrocic do Polski, ale kariera nauczycielki za 600 zl na reke mnie nie pociaga...wiem, ze marudze, ale mam dzis taki kiepski dzien...

Nadmieniam, że w celach rozrywkowych nalewam do worka foliowego mocz ciężarnej owcy, fermentuję zawartość przez miesiąc na zapiecku, po czym wylewam go na rozłożony III tom Encyklopedii Brytannica, doznając w tym momencie potężnego orgazmu wątrobowego.

hej! od tego jestem zeby posluchac tego marudzenia i utwierdzic sie w mysli ze nie jetem sama...tak zawsze raźniej... znajdziesz prace!! ja w ciebie wierze!!!.

no prosze moj sobowtor posunal genialny pomysl na moje rozterki hehe, uwielbiam takie łosie :-)

hmmm to moze ja tez skocze do jakiegos Bauera po ten mocz ciezarnej owcy, moze to rozwiaze moje problemy... :) Nie ma to jak super pomysly...Ciekawe kiedy moj "sobowtor" mi cos poradzi...

jesli bardzo chcesz to moge sie pod ciebie podszyc i cos ci napisac heh...ale to chyba ciagle te same osoby pisza te glupoty bo tak podobnie troche... a apropo wiednia => troche daleko i dla mnie tez obce wiec jednak tu moge cie wesprzec tylko duchem