Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kobieta dojrzała

Pogaduszki na werandzie

Polecane posty

Witajcie🌻 Gracjo,tak piękna Twoja baśń o dobroci i mądrości❤️ Wzruszona przeczytałam jednym tchem nie bacząc na pochodzenie:D Jak wiele jest dobroci i chęci niesienia pomocy przekonałam się i przekonuję ciągle w tak trudnych dla mnie chwilach.Nie wątpię w to. Viguś🌻 no chyba jesteś dzielna dziewczyna,a nawet na pewno:D Nie dasz się przecież i będzie tak jak zawsze!Pełno Twoich kochanych wpisów.Nie wyobrażam sobie werandy bez tego! Nie wyobrażam sobie wytrzymać trudny czas bez tego!Wiesz o tym? Naprawdę nie ma sensu się denerwować,to tylko typowe topikowe złośliwostki,nie warte czytania! Głupiutkie toto i naiwne. Czytam piękną książkę C.K.Lewisa :Listy do nieznajomej.Jestem oczarowana jej pięknem i mądrością.Polecam! Pozdrawiam serdecznie i dosiadam do Gracji,do jej niebieskiego stolika❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mile panie! Dla mojej fanki/17.08.--7.02======te co mieszaja:wciaz czekasz na moje posty??? 17.08--8.:35; 17.08--12:50--ciesze,ze wzbudzam sympatie Linko--nie moge Ciebie \"dobijac\",Graacjo--piekne slowa Twojego Ojca!!! i \"Basn o zawistnej krolowej Zawiei\",wiersz \"To milosc\"i Twoj ostatni post---dziekuje za cieple slowa,wsparcie i wasza madrosc! ..\'sny sa jezykiem Boga.Gdy Bog przemawia jezykiem swiata,moge odgadnac ich znaczenie.Jesli zas mowi jezykiem twojej duszy,to tylko ty jeden mozesz je zrozumiec\"/Paulo Coelho/ Raz pewien kupiec poslal swego syna po Tajemnice Szczescia do najmadrzejszego z ludzi.Przez 40 dni chlopiec wedrowal przez pustynie,az dotarl do pieknego starego zamczyska na szczycie wzgorza.Mieszkal w nim ten,ktorego szukal.Lecz zamiast spotkac tam wielkiego medrca,ujrzal sale,w ktorej panowala atmosfera ogromnego poruszenia:wbiegali i wybiegali kupcy,po katach, goraczkowo gestykulujac,rozprawiali goscie,w tle przygrywali grajkowie,a na suto zastawionych stolach staly najwspanialsze tamtejsze przysmaki.Sam zas medrzec zajety byl rozmowa i chlopiec musial cierpliwie czekac bite dwie godziny,nim nadeszla jego kolej. Medrzec wysluchal go wprawdzie uwaznie,ale powiedzial,ze teraz nie ma czasu,by odkryc przed nim Tajemnice Szczescia.Zaprosil go do obejrzenia palacu i przykazal wrocic za dwie godziny. __Chcialbym cie jednak o cos prosic--dodal na koniec,podajac chlopcu lyzke,ktora napelnil dwoma kroplami oleju.__Kiedy bedziesz przechadzal sie po moim palacu nies te lyzke tak,aby ani krzty z niej nie uronic. Chlopiec wchodzil i schodzil po schodach palacu,nie odrywajac oczu od lyzki.Po dwoch godzinach znow stanal przed obliczem Medrca. __A wiec widziales juz perskie dywany w mojej sali biesiadnej?__pytal.___Zachwycil cie ogrod,ktory z gora 10 lat tworzyl Mistrz Ogrodnikow? Podziwiales piekne pergaminy w mojej biblotece? Zawstydzony chlopiec wyznal,ze nie widzial nic.Dbal bowiem tylko o to,by nie uronic ani kropli oliwy,ktora powierzyl mu Medrzec. __Wobec tego wracaj i poznaj cudownosci mego swiata---powiedzial Medrzec.--NIE WOLNO NIGDY UFAC CZLOWIEKOWI,KTOREGO DOMU NIE ZNASZ. Teraz juz spokojniejszy,chlopiec wzial lyzke i znow zaczal spacerowac po palacu,tym razem przygladajac sie bacznie wszystkim plotnom wiszacym na scianach i malowidlom na sklepieniu.Podziwial gory wokol.ogrody,delikatnosc kwiatow i smak,z jakim ulozono tu kazde dzielo.Wrociwszy zas przed oblicze Medrca opowiedzial dokladnie o wszystkim,co zobaczyl. __A gdzie sa DWIE KROPLE OLEJU,ktore powierzylem twojej pieczy? __zapytal Medrzec. Chlopiec spojrzal na lyzke i ujrzal,ze po oliwie nie zostalo ani sladu. __Oto jedyna rada jaka moge ci dac---rzekl Medrzec nad Medrcami. __Tajemnica Szczescia jest ukryta w tym,by widziec wszystkie cuda swiata i nigdy nie zapomniec o dwoch kroplach oleju na lyzce. Mlodzieniec milczal.Pojal bowiem sens opowiesci starego krola. Pasterz moze do woli wedrowac po swiecie,ale nigdy nie zapomina o potrzebach swoich owiec. Starzec przygladal mu sie dlugo i potem obiema dlonmi wykonal nad jego glowa kilka tajemniczych gestow.W koncu zabral owce i ruszyl swoja droga\" /Paulo Coelho __\"Alchemik\" Linko i Graacjo--moje \"dwie krople oleju\" w mojej \"wedrowce\" po swiecie,nigdy nie zapomne o Was!!!!!!!Jestescie wspaniale!Dziekuje! Pozdrawiam Panie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szkoda
dla Vigi 🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻 Bóg dał nam miłość za darmo. Nie chciał jej chować w kościołach. Pragnął by stała się karmą w rozpaczy, w smutkach, w mozołach. Dlatego w życiu potrzeba cierpliwie nosić ją przed sobą, nie czekać na łaskę z nieba bo ludzie też pomóc mogą. Zaglądaj więc w głąb każdej duszy, płomieniem uczuć ogrzewaj, a gdy już lody rozkruszysz Bogu dziękczynnie zaśpiewaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co z tymi
co w boga nie wierzą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to muszą uwierzyć w ludzi
:):):):)i swoją dobrą energię...która działa cuda...tylko ją trzeba uruchomić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stella54a
witajcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stella54
Och, jak ciezko jest uczyc sie nowinek technicznych w wieku 54 lat. 🌻 Witajcie! (może teraz się uda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gdyby można było pisać na tym topiku w dowolnie wybranych kolorach, to ja wybrałabym zielony. To mój ulubiony, z nadzieją mi się kojarzy. Udało mi się w końcu zapiać w kolorze czarnym. Teraz tylko martwię się, czy mnie miłe panie z Werandy - przyjmiecie. Komputer mam zaledwie kilka dni i nie umiem jeszcze się z nim obchodzić jak należy. Niewiele wiem, co mogłabym znależć w internecie. Najważniejsze - znalazłam Was. Pomogła mi w tym córka, a jej mąż dopiął to wszystko \"komputerowo\", ale to ja stawiam Wam czoło. I to jak widzę, w trudnym dla Werandy okresie. Mam nadzieję, że mnie przyjmiecie. Podoba mi się ogromnie nazwa \" Pogaduszki na werandzie\". Podobają mi się niki (te pisane czarno), wiersze, opowiastki i bajki. W całej kafeterii nie spotkałam nic podobnego. Chciałabym tu zostać. Teraz skończę i z niepokojem będę czekać na odpowiedzi miłych pań. A może i powitania? PS (z tego wszystkiego to dostałam rumieńców, jak młoda dziewczyna, a serce kołacze jak przed randką. Ale heca!)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cyt.: \"Udało mi się w końcu zapiać w kolorze czarnym.\" Już na samym początku taki błąd. Taki błąd. Oczywiście - nie \"zapiać\" ale \"zapisać\". Wstyd, ale wstyd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wokoło mojego miasteczka (na Pomorzu) rozciągają się wielkie, urocze, stare lasy. A w tych lasach kryją się różne niespodzianki. Nie będę wspominała o poniemieckich bunkrach, czy dziko pobudowanych w niedozwolonych miejscach \"daczach\". Wspomnę o innej tegorocznej niespodziance. O Grzybach. Lasy oszalały. Rodzą tyle grzybów, że najstarsi mieszkańcy naszego miasteczka tego nie pamiętają. I to same prawdziwki. Czy to koniec świata? Tak mówi sąsiadka, a ona coś o tym wie, bo przeżyła dwie wojny światowe i jedną rewolucję, a jakby dobrze policzyć, to tych rewolucji było ze trzy. Ale nie o tym chciałam dzisiaj pisac. Tonę w grzybach. Tonę w prawdziwkach. Cała czwórka moich dzieci, chociaż już dorosłych ( przynajmniej one tak twierdzą) i mój mąż - przynoszą mi do kuchni całe kosze grzybów. Prwadziwych! Po czterdzieści, sześćdziesiąt każdy. I mówią: \" zrób coś z tym mamo!\". I robię, a końca nie widać. Ale frajda. Dla nich w zbieraniu, dla mnie - bo zaopatruję naszą spiżarnię na zimę. A co u Was? Witam serdecznie Stellę. Pozwolisz, że nie będę dodawać tego \"54\"? To , jak się domyślam twój wiek? Ja też musiałam dołożyć cyferki do mojego nika, bo nie chciało mi przyjąć. A więc witaj Stello. Obok pachnącej kawy na ślicznym obrisie, który wirtualnie zaścieliła Graacja (chyba wczoraj) stawiam miseczkę świeżo uduszonych grzybów; z cebulką i grzankami - tak jak robiła to moja babcia. Zapraszam i inne panie. Mile widziane te z \"czarnymi\" nikami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie,witaj Stello oczywiście🌻.Bardzo mile weszłaś i zapiałaś:D Strasznie się cieszę,że wybrałaś pogaduszki na pierwszy raz internetowy. Ja ten swój pierwszy raz miałam równo 2 lata temu,a może to już 3,jak ten czas leci.Pamiętam jak bardzo byłam przejęta,tak bardzo skupiona na pisaniu,że zapominałam o treści.To są mocne przeżycia. Więc witaj i rozgaszczaj się!:D Aurinko🌻,widzisz co się porobiło podczas Twojej nieobecności?Z tego wniosek,że musisz ciągle być.Tak jak pisałam poprzednio na dziwności nie ma co zwracać uwagi,Są,były i będą i koniec. Wiosno🌻,jestem beznadziejna zbieraczka,ale jeśli jest aż tyle grzybków,to może i ja bym coś znalazła?Bardzo lubię za to je jeść,z cebulką i grzankami,ależ to musi być pyszne:D Zazdroszczę Ci lasów🌻 Pozdrawiam wszystkie,trzymajmy się,pa👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie,tym razem porannie🌻 Nikt nie dosiadł od wczoraj do niebieskiego stolika?Viga🌻 zalatana,a to właśnie na nią liczę zawsze i wszędzie:D Stello🌻 czekam na Ciebie. Wiosna🌻 zajęta grzybkami,mmm,czuję ich zapach,jak suszą się powoli na słońcu:D Aurinko🌻,czy w Twojej puszczy zdarzają się grzyby?:D Dzisiaj od rana przypadkowo trafiłam do dużego sklepu,aly kupić śniadanko,a kupiłam.....spodenki.Są wąziutkie i szczupłe.W ciągu lata schudłam ok.4 kg,ale nikomu nie tylko nie polecam mojego sposobu na chudnięcie,wręcz nie życzę nawet najgorszemu wrogowi,hm,gdybym takich miała. Z tym najgorszym wrogiem to chyba taka przenośnia...prawda? Och,jak mi brakuje opowiastek Vigi,Wam też na pewno❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znowu zarządziłam mój własny, prywatny dzień dziecka.;) Jestem jeszcze w piżamie. I dobrze mi z tym. Witajcie🖐️ Mój mąż pognał skoro świt w Puszczę Białą - na grzyby. Ja się ostałam przy komputerze. I dobrze mi z tym. Droga Wiosno🌻, chyba nasze rodziny będą konkurować. Nas też zasypały prawdziwki. Jak nigdy dotąd. Zawsze mieliśmy grzyby, ale nie tak obfite i nie tak wcześnie, nie mówiąc już o prawdziwkach, które były prawdziwą rzadkością i rarytasem. Czy to znaczy, że my też będziemy mieć koniec świata(?) ;) Linko 🌻, jak tylko mój mąż przytarga kolejny kosz prawdziwków, a ja je \"zamarynuję\" w octowej zalewie według receptury mojej mamy, to zapraszam w Puszczę na degustację. Z szynką samodzielnie uwędzoną przez pana inżyniera, byłego dyplomatę z Nowego Jorku, będą smakowały szczególnie. Czy będą dobre - sama ocenisz. Zapraszam więc! Inne panie zapraszam tez. Kurpie są całkiem niedaleko. :) 🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻 To kwiaty dla Stelli. Witam na mojej ulubionej werandzie. Jest tu tyle miejsca, wygodnych foteli, obficie zastawionych stolików i serdecznych przyjaciół, że na pewno poczujesz się z nami dobrze. Jestem pewna.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość de Mello
Pewne małżeństwo zastanawiało się, jak pozbyć się pięciu atrakcyjnych szczeniaków, których właścicielami właśnie się stali. Mężczyzna objechał całe miasto, usiłując je wydać, ale nikt nie chciał ich wziąć. Ogłosili przez miejscowe radio, że mają do oddania rodowodowe szczeniaki. Nikt nie był zainteresowany. W końcu sąsiad poradził im, żeby dali ogłoszenie. Jeszcze raz dali ogłoszenie do radia, że sprzedadzą szczeniaki po dwadzieścia pięć dolarów każdy. Nie minął dzień, w wszystkie szczeniaki zostały sprzedane!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mimo, że to dopiero 19 sierpnia, jest to już koniec lata roku 2006. Nie da się tego ukryć. Niestety:( Moje długie wakacje już się skończyły. Znowu siedzę przy maleńkim stoliku przy kuchennym oknie i przyglądam się życiu podwórza warszawskiej czynszówki. Ale miło być znowu z Wami. Fajnie jest spotkać się ze starymi przyjaciółmi na wirtualnej werandzie.🖐️🌻 Zauważyłam nowe panie! Jak miło! Witaj Stello 🌻 Witaj Aleks_555 🌻 Witajcie wszyscy, którzy nas czytacie 🌻, ale nie witam tak samo serdecznie pomarańczowych ników. Z wiadomych przyczyn. Wakacje mogą się nam kojarzyć z wieloma rzeczami. Z ulotnymi chwilami rekasu, z pogodą lub nie, z podróżą, z zabytkami, z nowymi znajomościami i z ..... Ale czy kojarzą się wam z walizkami i torbami podróżnymi? Ja pasjami lubię przyglądać się walizkom współpodróżnych. Uwielbiam oberwować zmagania bliźnich targających dziesiątki zbędnych kilogramów z wiarą, że wszystkie one są na wakacjach absolutnie niezbędne. Moje warszawskie podwórko staje się dla mnie zawsze świetnym miejscem obserwacji, kiedy nadchodzi czas urlopów i wakacyjnych wyjazdów. No chociażby rodzina pana Romusia - tego z trzeciego piętra. Pamiętacie? policjanta, co ukradł był złodziejowi swój własny samochód. Otóż on i jego rodzina uważa, że im więcej bagażu, tym bardziej udane wakacje. Pan Romuś jest oszczędny, tak sądzę, bo jego walizki pamiętają chyba czasy jego rodziców. Niektóre są tekturowe, wzmacniane starymi milicyjnymi pasakami. Wyglądają bardzo groźnie. Pan Romuś ma też plecak harcerski, taki z lat siedemdziesiątych ( sam mi to kiedyś powiedział), który zawsze zabierany jest przez dumnego właściciela na wszelkie jego wyjazdy już od kilku dziesięcioleci. Kryje imymne części jego garderoby. Żona pana Romusia, okrąglutka pani Regina nie umie się pakować. To jasne. Sądzę to po ilości awantur przedwakacyjnych, których odgłosy dochodzą do mnie z niesłychaną regularnością. Jedna awantura na każdą walizkę. Z odgłosów wynika, że pani Regina nie pakuje wystarczającej ilości garderoby, że wciąż trzeba coś jeszcze dołożyć, nawet wtedy, kiedy już nic nie chce się do nich zmieścić. Samochód, chodź to spory Polonez, okazuje się być dużo za mały. Prz pakowaniu pan Romuś kłóci się z nim o każdy centymetr wolnego miejsca. Korzysta wtedy ze słownika wyrazów mi obcych i bawi mnie tym stukrotnie. Po upchnięciu setek walizek, przychodzi zawsze czas na upychanie rodziny. O jej wygody nie ma już czasu zadbać. Zresztą, co to tam jakieś trzysta kilometrów na Mazury. Z kolanami pod brodą każdy to wytrzyma. Stary cierpliwy Polonez prycha, stęka, puszcza obłoki dymu i rusza. Jak co roku, tak i teraz - na początku sierpnia. Teraz czekam na triumfalny przyjazd z wakacji .........pani Reginy. Bo znowu okaże się, że pięć walizek nie zostało nawet otwartych, a z pozostałych pięciu, skorzystano w połowie. Życzę miłego popołudnia.🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pobuszowałam sobie po internecie, bo przecież mam dzień dziecka dzisiaj i nic istotnego nie mam do roboty. I natrafiłam na ... de Mello ! Ktoś wpisał sobie w stopce takie jego słowa: cyt.\" Nie ma większej radości, niż nie mieć powodu do smutku; nie ma większego bogactwa, niż zadowolenie z tego co się ma.\" Dla mnie bomba! Pozdrowienia raz jeszcze 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej, hej🖐️ tuż przed spaniem wstąpiłam na Werandę, aby zobaczyć kto na nią wstąpił dzisiejszego dnia. Witaj Aurinko🌻, witaj Szymonko🌻 - dawno u nas nie byłaś. Jeszcze kilka pań i będziemy w komplecie. Jutro rano cała moja rodzinka wybiera się na grzyby. Znowu będę miała robotę. A że teraz trochę siąpi, więc jutro na pewno będą g r z y b y , że ho, ho! Ja też zapraszam Linkę na degustację. Może mój przepis na zupę grzybową okaże się niespodzianką? Pochodzi przecież z kajecika babci Katarzyny, tej, co to na Białorusi kiedyś mieszkała. Późno już. Żegnam do jutra. Dobranoc🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! Graacjo,dziekuje w imieniu Anitki za te piekna dedykacje.Przesle ja . Udalo sie--poleciala.Mysle o Niej,o Jej cierpieniu-z ktorym musi sie zmierzyc i udzwignac.Bede Ja nadal wspierac kazdego dnia.Brakuje mi Jej tutaj i mysle o Niej dniem i noca.Bardzo mi ich zal,bardzo... Pragne podziekowac przyjaznym pomaranczkom za kwiaty,serca, cieple slowa i wiersze.Dziekuje za Wasza serdecznosc. Graacjo,serdecznie dziekuje za wszystko. Lineczko--nie zawiode Cie!! Dziekuje za wsparcie. Szymonko! Wreszcie jestes! Milo Cie widziec po wakacjach. Witam goscia i pozostale panie! Przytaczam zwierzenia Kariny w opowiesci: pt.\" Czy jestem nikim? --Prosze wybaczyc moja ciekawosc,ale nie moge pojac,dlaczego pani pracuje---zagadnela mnie na korytarzu kolezanka z biura. Spojrzalam na nia troche zaskoczona.Tymczasem ona cignela dalej: __Pokazywala nam pani fotografie zrobione w swoim domu.Jest taki piekny i tak wspaniale urzadzony,ze wniosek nasuwa sie sam: musicie byc panstwo bardzo zamozni.Chyba nie musi pani pracowac zarobkowo? Probowalam milo sie do niej usmiechnac,ale tylko sie skrzywilam. __Wie pani,w tym domu jest tak cicho...Jestesmy z mezem tylko we dwoje,a on czesto jest zajety---odpowiedzialam,usilujac nadac swojej wypowiedzi naturalny ton.__Na dodatek w naszym biurze panuje taka mila atmosfera,a ja tak bardzo lubie byc miedzy ludzmi. Wydawalo sie,ze moja odpowiedz ja przekonala,bo juz nie wracala do tego tematu.Gdy chwile pozniej usiadlam przy biurku w swoim pokoju,ogarnela mnie rozpacz.\"Czy juz zawsze bede musiala odgrywac role zadowolonej z zycia?\"--zastanawialam sie. cdn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cz.2 CZY JESTEM NIKIM ? Prawde mowiac tak naprawde zatrudnilam sie tutaj,zeby nie musiec siedziec w domu i znosic impertynencji meza! Bo trzeba wam wiedziec,ze moj maz ,Grzegorz,inteligentny,wyksztalcony przystojniak,ktory na kazdym kroku okazywal mi swoje uczucie,po slubie bardzo szybko przemienil sie z zakochanego amanta w cynicznego dreczyciela...W towarzystwie innych osob nadal byl zrownowazony,szarmancki i wspanialomyslny,ale gdy tylko zostawalismy sami i nie bylo widowni,zmienial sie calkowicie! Nic mu sie we mnie nie podobalo.Uwazal,ze powinnam sie inaczej ubierac,troche jeszcze wyszczuplec albo przytyc---w zaleznosci od sytuacji--nauczyc sie piec,byc lepsza gospodynia,no i co najwazniejsze--zaczac na siebie zarabiac,bo koszty utrzymania ostatnio bardzo poszly w gore. __Masz jakies te swoje studia--cedzil przez zeby.... Prawde mowiac jego sugestia,bym zaczela na siebie zarabiac bardzo mi odpowiadala,bo dawala szanse na wyrwanie sie z wiezienia,jakim byl dom. cdn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" NIE MIEJ NAM ZA ZLE" Czuje Cie w jablku robaczywym W skrzypcach i w wielkim poscie Na wakacjach i w lisciach pokrzywy Pod mostem,ale takze na moscie. Lecz czasem jakbys plecami odwrocony Patrzyl uparcie w ciemna strone swiata I jakbys wolal wszyskie inne strony Tylko nie te--ktora jest nasza. Tak trudno swiatlosc dzis wykrzesac A moze zawsze nielatwo o to bylo Wiec bladzmy jak po omacku Ale wierzymy wciaz w Twoja milosc. Dlatego nie miej nam za zle Ze czasem slabnie nasza sila I ze zyjemy z dnia na dzien Czasem innego wyjscia nie ma. ------------------------------------------Adam Ziemianin---------------------- PS.Droga Graacjo! Dziekuje za zrodlo--skorzytalam z niego. Wybralam ten wiersz,bo pasuje mi do mojego \"stanu ducha\" i otaczajacej mnie rzeczywistosci........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pomaranczko,skad wiesz ,ze uwielbiam kwiaty? Dziekuje! Cz.3 CZY JESTEM NIKIM ? Ktorejss soboty wybralismy sie na zakupy do drogiego sklepu z naturalna zywnoscia.Niechcacy potracilam i rozbilam dwie butelki wina.Zamarlam z przerazenia i pospiesznie wyjakalam przeprosiny. __Nic wielkiego sie nie stalo !__sprzedawca staral sie ukryc zdenerwowanie.__Na drugi raz trzeba jednak bardziej uwazac ! Grzegorz stal niewzruszony jak skala.Wyciagnal portfel z kieszeni i zaplacil za wyrzadzona szkode.Potem wsunal dlon pod moj lokiec. ___Nic sie nie stalo,kochanie---uspakajal mnie tak,aby wszyscy slyszeli.__Cos takiego moze zdarzyc sie kazdemu. Z usmiechem skinal glowa w strone sprzedawcy i tylko uscisk jego dloni stawal sie coraz silniejszy i bardziej bolesny... __Wychodzimy !--syknal cicho po chwili i ruszylismy do wyjscia. Gdy bylismy juz na ulicy,zaczal mi robic wyrzuty:__Jak mozesz byc tak roztrzepana ! Glupia niezdara ! Tyle wstydu sie najadlem przy wszystkich i jeszcze musialem za to zaplacic! cdn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Narcystyczny wazeliniarz
Vigo 🌼 uśmiechnij się jutro będzie lepiej :D masz tu stałe i wierne grono i tylko to się liczy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do Graacji.. Pomogą,Graacjo...pomogą ,mimo że bywają wsród nas również i te podłe.Mnie samej kiedyś pomógł jeden z topików,a właściwie wspaniałe kobiety,które się do mnie odezwały.Oczywiście,były i takie,które widząc moją tragedię - jeszcze mi dowaliły sadystycznie ; to zdarza się zawsze,ale te kochane i dobre były w zdecydowanej większości. Internet,dla nas kobiet spełnia rolę doskonałego psychoterapeuty.Możesz powiedzieć swoje najtajniejsze mysli - całkowicie anonimowo.Możesz się ubrać na pomarańcz - a i tak Ci pomogą ! Tyle serc ukrytych za różnymi śmiesznymi nikami,pisząc posty ,bije dla Ciebie.Trzeba tylko trafić dobrze.Ja trafiłam.Słowa tych kobiet mam skopiowane i czytam je od czasu do czasu.To jest szlachetny miód,lany prosto na moje zbolałe serce. Graacjo... ..piszesz o starości.Każdy się się jej boi.Ja też bardzo ! I nie tyle samej starości,co - nie daj Boże - niezdołężnienia.Starość może być piękna,ale niewątpliwie - nie udała się Panu Bogu.I ta znieczulica powszechna ! Domy opieki są przepełnione dobrymi matkami,które swoje wyblakłe oczy mają zwrócone w podjazd,w nadziei odwiedzin.A przecież były dobre.Wychowały.Kochały jak nikt na świecie.Dlaczego ? ...Ale młodość...z perspektywy tych naszych lat ? Czy naprawdę chciałybyśmy ,aby wróciła ? Lubię czytać różne topiki,ale tyle cierpienia,bólu i rozpaczy ,które biją z bezdusznego monitora,nie widziałam nigdzie - po za topikiem dla zdradzonych żon.To są młode kobiety i jak potwornie cierpią.I tak mają wyglądać ich młode lata ? A jest ich dużo...bardzo..i ciągle przybywają.Na szczęście jest tam stała ekipa \"po przejściach \",która ,mimo iż swoje problemy już rozwiązała,nadal pomaga,tuli,pociesza .Te kobiety powodują,że wiara w człowieka wraca !A przecież co rusz,ktoś się po nich przejedzie ! Mam nadzieję,Graacjo,że powstanie kiedyś topik dla osób starszych.I może tam będziemy - kiedyś - wspierać się w zdrowiu i chorobie.Ja WIEM ,że tak będzie. Pozdrowienia dla wszystkich :-) Vigo,dobrze,że jesteś. 🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie🌻🌻🌻 Jak dobrze,że jesteście. Dzięki za długi post Aleks🌻 Za spod serca płynące uwagi Gracji🌻 na temat starości. Bardzo przeżyłam odchodzenie moich rodziców w 2000 roku,myślę że przeżywam to po dziś dzień. Jestem szczęśliwa,że mogłam ich pielęgnować w chorobie i pozwolić im odejść w domu,wśród bliskich,płakać z mini i cieszyć się z chwil polepszenia. Jakby więcej cierpienia na tym świecie niż radości?A może to tylko moje odczucie z doświadczeń ostatnich miesięcy? Fakt,że dużo pomaga internet i ta garstka fajnych kobiet z werandy,na złośliwe wpisy w ogóle nie zwracam uwagi,mam doprowdy poważniejsze problemy i wszystkim radzę to samo. Jeżeli jest to dla kogoś rozładowanie frustracji to proszę bardzo,jeżeli to komuś pomaga? Vigo🌻 czekam na Twój ciąg dalszy:D Aurinko,Wiosno🌻,nie macie pojęcia jak bardzo chciałabym spróbować Waszych grzybów:DCzy możecie dla mnie troszkę ususzyć? Może przyjdzie lepszy czas i poodwiedzam Was naprawdę?:D Wczoraj byłyśmy na jeziorem Lusowskim i wyglądało już nieco jesiennie,czyżby to koniec lata? Pozdrawiam Was serdecznie👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pisze C.S.Lewis w \"Listach do nieznajomej\" - Często wydaje się,że nasz stan wewnętrzny ma niewielki związek z zewnętrznymi okolicznościami (jednym razem to dobrze,innym - żle). I dalej - Jeśli naprawdę wierzymy w to,o czym mówimy,że wierzymy;jeśli naprawdę uważamy,że nasz dom jest gdzie indziej,to czemu nie mielibyśmy oczekiwać momentu,gdy tam dotrzemy. Mądry był ten Pan Lewis,lubię go:D 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Aleks_555,Graacje,Linke i n.wazeliniarza! Cz.4 CZY JESTEM NIKIM ??? Ze zdenerwowania zrobilo mi sie niedobrze,lecz bez slowa wsiadlam do samochodu.Nie moglam postapic inaczej.Jakakolwiek proba wyjasnien z mojej strony bylaby dla niego doskonalym pretekstem do dreczenia mnie na rozne sposoby przez najblizszych kilka dni. Nigdy nikomu nie opowiedzialam,jak naprawde wyglada moje zycie. Bo kto by w to uwierzyl? Grzegorz jest prawnikiem,ma dobrze prosperujaca kancelarie.Ludzie go lubia,szanuja i darza zaufaniem. Ale tylko ja znam jego prawdziwa twarz: skrzywiona grymasem niecheci,wiecznym niezadowoleniem i wybuchami nie pohamowanej wscieklosci. __Jestes nikim! Nic nie potrafisz ! Niczego nie masz i do niczego nie dojdziesz! Ty glupia,bezmyslna kobieto!---w taki sposob zwraca sie do mnie najczesciej. cdn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×