Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kobieta dojrzała

Pogaduszki na werandzie

Polecane posty

Gość JADWIGA
DZIĘKUJĘ szybciutko przeglądnełam stronki i chyba to jest coś dla mie. POZDRAWIAM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Boże, jak bardzo chciałabym, żeby tu na tej przepięknej WERANDZIE znowu było miło i spokojnie. Tak bardzo potrzebne mi są opowiadania Vigi, Graacji i Aleks_555 i Stelli54, Aurinki, Linki58,Szymonki, Wiosny52 i Narcystycznego wazeliniarza też. Mam cichą nadzieję, że wszystko wróci do normy, że rozsądek zwycięży, że przyjaźń i wiara w drugiego człowieka będą ponad wszystkim. Gorąca pragnę tego i bardzo Was o to proszę. Jesteście lekiem na całe zło, tak Was potrzebuję, chyba mogę powiedzieć potrzebujemy. Serdecznie pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki Ci za miłe słowa 🌻 Borowinko.. Taki mam dzisiaj przykry dzień... Wczoraj była rocznica smierci mojego Ojca,i ja - jego jedyna córeczka - o niej zapomniałam!!!Co z tego ,że już ...nasta ? Co z tego,że mam dużo obowiązków,że zdrowie szwankuje...Powinnam pamiętać i koniec ! Wszyscy zapomnieli.Moja matka - 92-letnia -zajęta swoim obolałym ciałem....mój brat - bo dzieci,bo wnuki...i ja ,córka. Ja wiem;On by nie miał o to pretensji.... O nic nie miał,jak żył.Pochodził z Kresów i widział w życiu takie rzeczy,o jakich nam się nie śniło - dlatego życie,samo w sobie ,było dla niego darem,za który był nieskończenie wdzięczny .Komu ? Nie wiem,bo kościoła unikał . Najmłodszy syn z dużej rodziny.Najukochańsze dziecko swojej matki - bo późne,po 40-tce -wynagrodził jej to uczucie najbardziej ze swojego rodzeństwa,kiedy po smierci swego męża a mojego dziadka - została sama... ...Patrzę na zdjęcia,sprzed wojny .Taki był przystojny w tym kapeluszu na bakier i płaszczu z garbardyny (chyba ?)... ...A to z okresu wojny ? ...Czapka cyklistówka,krótka kurtka,bryczesy i długie,oficerskie buty...na pierwszy rzut oka wiadomo,że własciciel tegoż odzienia nie przygląda się bezczynnie okupantom ! ...A po wojnie - szkoda mówić.Nie lubił się widocznie fotografować ,bo następne zdjęcia są ze spacerów z córeczką,taką samą zadziorą jak on sam.... A teraz jest zapomniany...bo już przeminął. Taka jest kolej rzeczy ? Dać z siebie wszystko,i iść tą samą drogą,jak tysiące przed nami i tysiące po nas? A świat za oknem jest taki piękny ! I ludzie są dobrzy ! Wystarczy tylko dobrze się przyjrzeć...i wykorzystać ten czas nam dany,dobrze wykorzystać. Jeszcze raz pozdrawiam i życzę dużo słońca - Aleks.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miło się ponownie przywitać.🖐️ Ostatnio szaleję po róznych forach,bo ciągle szukam miejsca dla siebie. Wstąpiłam kiedyś na tę tu werandę, ale zastałam tylko pogrom czarno - pomarańczowy, więc się wycofałam, bo nic nie rozumiałam z tego co się zaczęło dziać. Wstąpiłam na forum \"zapraszam panie na kawę..\" czy cóś takiego. Serdecznie mnie tam przyjęto, ale nie dałam rady ciągle czytać o kawie i koniaczku. Uciekłam. Błąkałam się po \"wierszowiskach\", trafiłamnawet na forum dla lesbijek ( jest na bardzo wysokikm poziomie intelektualnym), ale tematy mnie niezbyt interesowały. Znowu zajrzałam na tę werandę, a tu - odwilż. Chciałabym zostać. Aleks555 tak dobrze, po dawnemu zaczęła. Pozdrawiam cię Aleks - \"ożywczy wietrze z ....\" (nie wiem skąd Aleks pochodzi)🌻 Życzę wszystkim pozostałym na werandzie ( i sobie) powodzenia w kontunuowaniu spotkań w sieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) Witam Stello ..🌻.. Wiatr,o którym wspominałaś wieje prosto z Gór Sokolich ,z Parku Jurajskiego.. Mam nadzieję nadzieję,że pojawią się Te....( bez urazy,proszę ),które mnie tak urzekły - Aurinko,Linka,Szymonka i pozostałe .... Napiszcie coś ,proszę.... Czy Puszcza Biała jest równie piękna - teraz - jak i mój las sosnowy ? Co Aurinko ? A sąsiadka,Szymonko ,ta aktorka - nadal mieszka w Twojej kamienicy ? Czy może podpisała angaż w Hollywood ? -czego jej serdecznie wszyscy życzymy.... A Imitacja Linki ma pozdrowienia od mojego nowego lokatora ,buraska - kaleki bez jednej łapki... Czekamy na Was dziewczyny..:) Wasza Aleks.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej 🖐️ i co tu zrobić, kiedy taka miła Aleks555 tak serdecznie zaprasza. Spróbuję usadowić się popnownie na Werandzie, może będzie znowu cicho i spokojnie. Ja też, tak jak Stella, nie mogę znaleźć sobie miejsca w sieci. Z innych powodów, ale jednak. Weranda była i jest mi droga. Chyba tylko dlatego wciąż na nią zaglądałam ostatnio i dzisiaj też. Okolica w której mieszkasz Aleks, musi być cudowna. Zapewne wokoło są pagórki, doliny i zza każdego wzniesienia piękny widok. Mnie brakuje tego wszystkiego. Kurpie rozłożyły się na Mazowszu, płaskim jak stolnica mojej babci, i już, żadnego urozmaicenia. No cóż. Tak zapewne mi pisane. O pagórkach mogę tylko pomarzyć, albo porozmawiać z Tobą. Pozdrowienia 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aurinko,jesteś...jak dobrze..🌻 Faktycznie,pagórków u mnie dostatek ..i ostańców..To w mojej okolicy przebiega szlak Orlich Gniazd,a nad najbliższą okolicą góruje zamek - a właściwie jego ruiny - gdzie głodową śmiercią zginął Maćko Borkowic.. Pamiętacie ten obraz Matejki ? Zarośnięty Maćko schodzi po drabinie w lochy pod wieżą zamczyska,obok sznur na którym spuszczono mu ostatni posiłek - bochen chleba i dzban wody... Wie już,że ostatni raz ogląda ludzi i światło dzienne.Czy żałuje ? Nie wiadomo.Myślę,że tego iż dał się złapać - wszak obaj smalili cholewki do jednej białogłowy i stąd pewnie ta mściwość dobrodusznego króla. - Miejscowi ludzie twierdzą,że w zamku straszy.Czy na pewno ? Ja tego nie stwierdziłam,a może po prostu zdobyłam zaufanie ducha nieszczesnego Maćka ? Bo z wrodzonego zamiłowania do szczerości,określiłam króla Kazimierza jako fircyka w koronie ... - No bo moje drogie,co można powiedzieć o człowieku ,który zmarł \'bezpotomnie\' ,a był ojcem 5 -ciu synów ...sic! i to spłodzonych z żoną swego rycerza... No ,dajmy spoczywać w spokoju głównym aktorom tego dramatu...i wszystkim im współczesnym... -Przeminęli,ale pamięć o nich została...i budowle z wapienia,wśród których tak dobrze spacerować i wyobrażać sobie,co myśleli ich budowniczy.... -co też często czyni - Wasza Aleks...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesteście cudowne, ale jeszcze czekam na pozostałe mistrzynie. Czy czujecie to ciepło na werandzie? Ja czuję. To ciepło bijące z Waszych serc. ❤️❤️❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewikkk
Pogaduszki na werandzie. Fajne. Zatrzymam sie i poczytam. Moze to cos dla mnie. Mowia, ze mam wyobraznie. Wyobrazam sobie werande mojej babci, tej z Polski. milo robi sie kolo serca. na innych topikach czestuja kawa, a tu opowiadaja polskie legendy. Ale fajnie. Czy ten rycerz zamurowany w zamku to Mazepa? Kiedys dawno widzialam sztuke w Warszawie, chyba w Narodowym Teatrze. A co graja teraz w warszawskich teatrach? Tak dawno tam nie bylam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aleks555, wywołałaś mnie. Zmobilizowałam się i ... piszę. Bo znowu zapachniało kawą, rozjaśniał obrus na wiklinowym stoliku i ociepliła się atmosfera. Zapytałaś o moje podwórko. No cóż, wakacje się skończyły, zaczęła się szkoła i wszystko znowu będzie tak jak zawsze. No nie, jesteśmy wszyscy starsi o rok. Staruszka-sąsiadka z drugiego piętra, chyba choruje, bo nie słychać już telewizora ustawionego na cały regulator. A dzisiaj było dość ciepło, więc okna były otwarte. (wpadnę do niej jutro, zobaczę czy czegoś nie potrzebuje). Przybył nam na podwórzu jeszcze jeden uczeń, pierwszaczek. Ma tornister większy od niego i chyba bardzo ciężki, bo przegina go do tyłu. Macha workiem na wszystkie strony i jeszcze z ochotą idzie do szkoły. Jego zabiegana mama pogania go zawzięcie, bo pewnie spieszy się do biura. Wiem że pracuje w Gabinecie Prezesa Rady Ministrów, więc zapewne nie może się spóźniać. Dobrze, że malca nie odprowadza jego starszy brat, bo już widzę wszystkie kuksańce i popychania. Ten to dopiero goni. Zawsze i wszędzie. Ja nie mam gdzie pójść, no chyba że do Łazienek, ale nie teraz - jutro. Teraz obejrzę coś w telewizji i napiszę kolejnych kilka zdań swojej książki. Pozdrawiam ciepło i jeszcze raz dziękuję za zaproszenie na Werandę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Szymonko..🌻..witaj Ewwik... Nie zapomnij sprawdzić co grają w warszawskich teatrach,Szymonko.Wydaje mi się,że nasza nowa werandowiczka się ucieszy. Szczególnie co w tetrze Krystyny Jandy... Ewik...to co opowiedziałam,to nie legenda.Legendą jest tylko ten duch,dzwoniący łańcuchami... - W zamku,w mojej okolicy zginął śmiercią głodową Maćko Borkowic,z wyroku króla Kazimierza Wielkiego. - A o Mazepie,to innym razem...o ile coś jeszcze pamiętam.;)..a nawet jak będą nieścisłości,to inne werandowiczki mnie poprawią...:) Żegnam Was,zapalając zapachową świecę w ulubionym przeze mnie kolorze \'orange\'...żebyście nie mówiły,że nie wpisałyście się,bo było ciemno.... Dobrej nocy-wszystkim- werandowiczkom ,gościom i przechodniom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zwabiona kolorem i pewnie zapachem świecy \"orange\"............. Jestem,bo gdzie mogłabym być o tej porze wieczornej? Gdzie, jak nie na mojej werandzie:D Już opowieści warszawskie płyną wartko,już zamkowe tajemnice... Dziwny dzień był dzisiaj,poniedziałek,a jak mówił przez radio pewien redaktor nienaczelny:D,jaki poniedziałek taki cały tydzień:D Weranda zaczyna żyć i strasznie mnie to ucieszyło! Witam wszystkie ,ale w jakiś specjalny sposób Stellę🌻tak przykro mi było,że przybyła na werandę w nienajlepszym momencie.Więc cieszę się,że znowu jest. Wszystkie mocno ściskam 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam w piękny, słoneczny poranek. Do \'czyzby mozna\'..🌻 -nie tylko można zajrzeć,ale rozgościć się,coś napisać albo tylko odpocząć i posiedzieć ...wedle uznania. Ta weranda istnieje niejako w naszej wyobraźni,ale widok przez jej okna jest bardzo prawdziwy.A okien jest tyle,ile nas tu gości. Popatrz sama - -Z jednego widzisz Puszczę Kurpiowską ;widok zawsze się zmienia...zależnie od pory roku...i ludzi.Przychodzą różne zwierzaki,kręcą się ludzie - bo nie ma takiego miejsca na ziemi,aby nie można było spotkać człowieka.. -\'bo żeby do ludzia -przyszedł ludź -to ludź do ludzia -musi coś czuć\' Z innego okna zobaczysz Park Jurajski nowej generacji,gdzie za dinozaura robi Wasza Aleks.Jak każdy dinozaur jest to zwierzę łagodne,roslinożerne - w realu mięsa też nie jada -można z nim nawet pogadać,bo przepada za towarzystwem ludzi...a i ludzie go lubią,bo nie gryzie,choć uzębienie ma ..i owszem. -Zobaczysz las sosnowy- sosny w nim ponad stuletnie -tak jak teraz wyzłocone słońcem,spokojne..bez ruchu.Patrzę na nie w tej chwili,gdy to piszę...więc jak to jest ? ...Wirtualny swiat tak do końca ? Chyba nie ... Przejdziesz na inną stronę Werandy i widok diametralnie się zmieni; podwórko w kamienicy z oficynami...Jedno warszawskie,drugie w mieście powiatowym - ale jakże podobne.Usłyszysz gwar ,rozmowy,nawoływania dzieci.A co będzie najcudowniejsze - zobaczysz ludzi,których już nie ma....Źle...!..Są...! w naszej pamięci,więc nie można powiedzieć,że odeszli.Oni tu wrócą,na naszą Werandę - a są to ludzie warci powrotu- innych nasza pamięć nie przechowuje. -Tych okien Weranda ma sporo.Usiądź na wiklinowym foteliku,nalej sobie pachnącej ,parującej herbaty i poczęstuj się ciastem drożdżowym ze skórką pomarańczową,jakie kiedyś piekła moja mama....a może i Twoja ? A my -córki -pieczemy takie samo,ale tamto inaczej smakowało.Spojrzyj w okno Werandy ...i jeżeli zobaczysz swój widok,to opisz go nam.. Posłuchamy wszyscy - z radością. Pozdrawiam...Aleks.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nareszcie
jest OK!brawo !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jaki piękny dzisiaj dzień na moich Kurpiach.:) 🖐️ Wpadłam na Werandę na chwilkę tylko, aby odsapnąć, bo wciąż działam w swoim ogrodzie, korzystając z pięknej jesiennej pogody. Sąsiad zbudował mi kiedyś piwniczkę. Miała być na wzór tutejszych - kurpiowskich, a wyszła podobna do bunkra przeciwatomowego. Owszem wkopana jest do połowy w ziemię i wejście ma jak trzeba, grube dębowe drzwi, ale jest zbyt wysoka i zbyt rzuca się w oczy. Obsypałam więc ją ziemią, mąż przywiózł cieżarówkę pięknych ogromnych kamieni i powstał pomysł na skalniak. Robił się dwa lata, bo ciągle nie było czasu, albo majstra, albo...pomysłu. Teraz w końcu zmobilizowałam się i ... buduję. Przejrzałam setki magazynów o ogrodach, buszowałam w tym celu po internecie, podglądałam sąsiadów ( raczej dalekich), znalazłam majstrów kamieniarskich, którzy murki już stawiali. Praca wre. I sprzeczki też. No bo \"paniusua\" - tak mnie wołają majstrowie, ma inny plan i odmienny gust. Kamieniarze dowodzą, że \"pod linijkę\" będzie pięknie i pokaże to ich kunszt, a \"paniusia\" chce niedbale, jak to czasami natura czyni. Kto kogo - zobaczymy; a jak się uda wkleić zdjęcie - to cała Weranda będzie wyrokować, OK? Wpadłam na chwilkę, bo obowiązki w ogrodzie czekają, musze pilnować wzorów natury. Wszystkim werandowiczkom życzę tak pięknego dnia, jak ten dzisiejszy na Kurpiach. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień Dobry :) jest jeszcze zielono wokoło, a zielony to mój ulubiony kolor. Więc rozglądam się i próbuję zapamiętać zieleń, aby starczyło tego wspomniena na zbliżające się długie jesienne i zimowe wieczory. Póki co, jest jeszcze zielono, a ja jestem szczęśliwa. W moim miasteczku kilka ulic obsadzonych jest jarzębiną. Pamiętam jeszcze jak je sadzono. Teraz są wysokie i co dwa lata obsypują się czerwono pomarańczowymi koralami. A jeszcze mają zielone listki. Ten czas najbardziej lubię. Córka-studentka jest jeszcze w domu. Obiecała zabrać mnie na spacer, więc wybiorę jedną z tych ulic. Jest ustronna, nie chodzi tamtędy dużo ludzi i stoją przy niej najładniejsze domy. Taki będzie mój dzisiejszy dzień: spacer, nieuniknione zajęcia domowe i kolejna książka do poczytania: \"Podróże z Herodotem\" R. Kapuścińskiego. Może wstąpi ktoś na herbatkę? Zapowiada się dobry dzień! 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i jak może być miło!!! Przeczytałam i zrobiło mi sie weselej, chociaż ten piękny, słoneczny dzionek oglądam z okna mojej pracy /za chwilę kończę!/. Zazdroszczę Aurinko, która może przebywać w ogrodzie. Jestem bardzo ciekawa Twoich poczynań w tym względzie, bo też mam \"skalniaczki\", ale zrobiłam je sama, bez fachowej rady, zaledwie przy pomocy męża. I też brakuje mi pomysłu jak zagospodarować mój \"ogród\" chociaż mam go już siódmy rok. Zapamiętałam ten moment, bo to była wtedy nasza 17-ta rocznica ślubu - październik. Te zielone sosny Aleks i pomarańczowe jarzębiny Stelli, chciałoby się tam być. A ja, już niedługo, wybieram sie do Ustronia k/Cieszyna. Wprawdzie na szkolenie, ale jesień w górach jest taka piękna! Przypomniała mi się taka piosenka: \"A w górach już jesień w złocistej koronie...\" ale dalej już nie pamiętam. Może ktoś mi przypomni, to był taki piękny tekst. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jarzębina...Stello:-) -Moja babcia robiła pyszną konfiturę z jarzębiny.Jak to możliwe,przecież owoce jarzębiny mają małe pesteczki ? -Wiem tylko,że owoce rwała po pierwszych przymrozkach...ale co dalej ? - nie pamiętam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mania :) Po raz drugi muszę powiedzieć - nie pamiętam.... -A chodzi mi po głowie ta piosenka... -Może sobie przypomnę ? Do wieczora....pa..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chciałam tylko zobaczyć czy udam mi się wkleić zdjęcie, no i jest. To ostanie \"dzieło\" mojego męża. Co można jeszcze z tym zrobic, żeby było przytulniej i ładniej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewikkk
Na Manhattan jesien przychodzi pozniej niz w Polsce. Zeby ja zobaczyc trzeba isc do Parku Centralnego, tam jest takie miejsce, ze nawet mozna zobaczyc jarzebine. Wyglada jak polska i przypomina Polske. Kiedy mam wolny czas, to ide w tamto swoje miejsce i mysle o kraju. Malo jest drzew na mojej ulicy (mieszkam na 83 Street rog 2 Av) i zeby pobyc z przyroda musisz pojsc do Parku, a to daleko. I przez najwiekszy ruch, halas i smog. Ale jak miniesz Metropolitan Muzeum na 5 Av. juz zaczyna sie inny swiat. Tylko trzeba sobie jeszcze troche wyobrazic i wspominac. I juz. Polska przyroda najpiekniejsza. Acha, przypomnialam sobie, Mazepa to chyba czasy Jana Kazimierza. Dawno nie chodzilam do szkoly, ha, ha, ha,;) 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość de Mello
Grupa nowoprzybyłych misjonarzy wynajęła tubylca, żeby ich zabrał na przejażdżkę łódką po rzece Kongo. Po chwili zaczęło ich dobiegać jednostajne bicie bębnów w dżungli. Wzdłuż całej trasy, w różnych ostępach, dźwięki te się powtarzały. "Co mówią bębny?" zapytał z lękiem jeden z misjonarzy. Miejscowy przewodnik posłuchał bębnów i przetłumaczył: " Bębny mówią: Trzej biali. Bardzo bogaci. Podnieść ceny". Saadi z Shiraj zwykł był mówić: "Nikt nie nauczył się ode mnie łucznictwa, kto by nie uczynił, ostatecznie, ze mnie celu". ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewiku, podaję Ci link do strony, gdzie możesz zobaczyć, co grają w Warszawie. Internet to potęga. Nie ważne gdzie teraz mieszkasz, zawsze możesz być na bieżąco w bardzo wielu sprawach, w repertuarze teatrów także. Wybieram się niedługo do teatru , to zdam Ci później relację - moją własną, a może i sąsiadów popytam, czy kto nie był na tym i jakie ma zdanie na zadany temat. Post będzie bardziej interesujący. http://warszawa.naszemiasto.pl/teatr/ Pozdrowienia 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje miłe... Dobrze,że zaczynacie gościć na Werandzie.Maniu,Ty jesteś werandowiczką ze stażem - dłuższym niż mój.:) Otworzyłam Twoje zdjęcie; masz zdolnego męża .Co do tego dołożyć ? Moim zdaniem nic,ale zgłosi się pewnie fachman od ogrodów - Aurinko,to może coś doradzi... Ewikk... -Jedno okno naszej Werandy będzie z widokiem na Manhattan!! Ja nigdy nie byłam w Nowym Jorku,i już nie będę na pewno!!! Dzięki Tobie będę mogła zobaczyć to miasto - Twoimi oczami! A Ty będziesz oglądać różne rejony Polski -z naszych relacji.. Ja niedawno wróciłam ze spaceru po lesie.Towarzyszyły mi moje psy - nie wszystkie,o nie - tylko 3 sztuki.Największy na smyczy,ponieważ na widok zająca lub sarny budzi się w nim instykt łowcy.Oczywiście nikomu nic nie grozi,jako że jest to wyjątkowo poczciwy pies...ale musiałby mieć napis -\"kocham cały świat\" - a i to nikt by mu nie uwierzył,zważywszy jego wygląd. -Dwa pozostałe to konglomerat cech wszystkich psów w bliższej i dalszej okolicy...no ,wyglądu nie komentuję.Tak na prawdę,czy na prawdziwą miłość można zasłużyć sobie tylko wyglądem ?...A w ogóle - czy trzeba zasługiwać ? A jeżeli ktoś ma uszy nieco asymetryczne,czy zakręcony ogon ...to co ? -Powiem krótko ; dla mnie jest zjawiskiem.:) Robi się ciemno,z moich okien widzę tylko zarysy sosen.....zapada ciemność,absolutna ciemność - jaka jest tylko w lesie.A może będzie księżyc ? Teraz jest cicho... Nie ma wiatru..sosny stoją nieruchomo....ptaki już się umościły do snu.... Zapalam świecę - kolor orange-tradycyjnie. Może ktoś będzie chciał tu posiedzieć ? Proszę,foteliki czekają - Aleks....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobry wieczór🌻 Otwieram moje ciemne okno na rząd kasztanowców rosnących po drugiej stronie ulicy.A za nimi zaraz zaczyna się lotnisko,międzynarodowe,hm,hm. Samoloty lądują przed moimi oknami,a startują w kierunku zachodnim.Oprócz Rayanaira,nasza ulubiona linia!Ten startuje i ląduje z zachodu,dlatego prawie go nie słychać.:D Poznań ma piękny,choć już pewnie za mały port lotniczy,ściany wyłożone szarym połyskliwym marmurem,ruchome schody,raptem na jedno piętro i oszklona winda. Dobrze pomyślałaś z tymi oknami na świat,Aleks🌻 Dobranoc już,dobranoc👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zatęskniłam za Werandą i dlatego przed snem na nią zaglądam. Hej 🖐️ Maniu, masz fantastyczny stól i ławy. Bomba. Twój mąż to prawdziwy mistrz. Zapewne pomalujesz je sadolinem, aby były trwalsze. Ja wybrałam do mojego ogrodu kolorystykę brunatno - białą, to znaczy wszystkie elementy drewniane maluję w tych kolorach, aby była jednorodnośc. Nieźle to wygląda. Do tego zieleń drzew i traw i kolory kwiatów i ... ogród gotowy. [URL=http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/853db04148fc59d5.html]http://images3.fotosik.pl/160/853db04148fc59d5m.jpg Bardzo chciałabym zobaczyć ogrody naszych bywalczyń Werandy. Zawsze kupuję czasopismo \"Ogrody\", czasami \"Kwietnik\", ale najlepiej jednak jest oglądać ogrody bliskich. Dużo mi o nich mówią i dużo uczą. Nie wstydzę się powiedzieć, żę ściągam od nich wiele. Przemieniam, dostosowuję i wciąż jestem wdzięczna za wzory i pomysły. Jeśli pogoda dopisze, tak jak dzisiaj - zrobię kilka zdjęć mojego ukochanego ogrodu i spróbuję go Wam przedstawić. Teraz żegnam się ciepło i udaję się na spoczynek. Tabletka nasenna robi swoje. Zaraz zacznę pisać nieskładnie, lepiej więc szybko skończyć. Pa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie na Werandzie 🌻 -de Mello,jak dobrze że powróciłeś. Poznań...Nasza Linka jest z Poznania... To miasto, mało mi znane,towarzyszyło mi od dzieciństwa.Tam studiowali moi bracia...nie wiem czemu tak daleko od domu ,skoro Kraków był za miedzą ? Rok 1956 - mój najstarszy brat jest na Akademii Medycznej.Ja,wówczas kilkuletnia dziewczynka, pamiętam atmosferę mojego domu,strach rodziców na wiadomość o czołgach na ulicach Poznania... Winogrady...czy jest jeszcze taka dzielnica ? Tam mieszkał ,ze swoim kolegą - później znanym ordynatorem szpitala w moim mieście - a wtedy biednym studenciakiem,jak wszyscy w tych latach.Oj,ciężko im wtedy było,gdy łącznośc została zerwana i paczki i listy nie mogły przychodzić... Ale na świecie istnieje klan - rodziców... wszystkich dzieci.Klan poznańskiej rodziny przytulił biedaków do serca,wyżywił,pocieszył i pomógł przetrwać te ciężkie chwile... -Mało tego ! Zabronił włóczenia się po ulicach ,tam gdzie było najgłośniej.... Niech mi ktoś teraz powie o skąpstwie poznaniaków!!!! Mój drugi brat kończył Politechnikę Poznańską.To ten ,którego już nie ma... Z Poznania przywiózł sobie żonę - swą wielką i jedyną miłość.Było piękne wesele...panna młoda ,piękna jak królewna...pan młody zawsze rwał oczy dziewczyn - tych w spódnicach na sztywnych halkach ( pamiętacie ?)... -Niepięknie się skończyła ta miłość,oj bardzo niepięknie...Dla obojga...Rozwód po 25 latach małżeństwa jest klęską,którą mój piękny brat przypłacił życiem - pierwszy zawał w czasie rozprawy w sądzie....Następny go zabił. -Przeminął...jest już przeszłością,jak jego wielka miłość.... I wreszcie rodzina mojego męża - poznaniacy z dziada pradziada...wysiedleni w czasie wojny do Generalnej Guberni... Tak awanturuje się w Berlinie piękna Erika,a przecież to mieszkańcy Poznania czy Gdyni pierwsi poznali uroki ...2 godziny na spakowanie bagażu podręcznego....i raus !...gdzie oczy poniosą ! -Historia tej rodziny jest bardzo długa i burzliwa.Ich powrót do ogołoconych domów - żałosny...ale musiałabym opowiadać do wieczora ,i na pewno byście mnie ( słusznie ) wygoniły wreszcie z tej Werandy.Wszak gaduł nikt nie lubi !!! -Dodam tylko,że ojciec mojego męża jest pochowany wśród swojej rodziny,na cmentarzu Junikowskim.Zginął w zderzeniu czołowym ,wracając z urodzin mojej córki... Znowu przywołałam na Werandę ludzi,których nie znacie i tych których już nie ma... Starczy przynudzania..:) Dzień jest przepiękny... Patrzę w moje ogromne okno -słońce kładzie się na wierzchołki sosen- dołem jest jeszcze cień...i jest ! jedna z licznych lokatorek mojego lasu - wiewiórka.Zawsze jakaś kręci się koło mojego domu....sprawdza,czy państwo żyją,czy są zdrowi - no,bo kto zimą będzie wykładał te wory orzechów ? Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie - Aleks.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o jak
miło weranda odzyskała swój niepowtarzalny nastrój. To co się przez nia przetoczyło to byly zbyt silne wiatry rzadko zdarzające sie w naszej szerokości geograficznej, ale jednak........... Nie umiem tak pięknie pisać jak Linka, Aurinko, Szymonka, ale bardzo lubię Was czytać. Czy mogę tu zaglądać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie🌻 O jak bardzo się mylisz pomarańczo! Wcale nie umiem pięknie pisać,ale...jak czytam posty Aurinko,a teraz i Aleks udziela mi się nastrój chwili i też potrafię sięgnąć do klawiatury!haha ależ to zabrzmiało,miało być sięgnąć po pióro,w ostatnim momencie poczułam,że się zapędziłam:D Samo poczytywanie jest tylko odbiorem emocji🌻 Pisywanie jest w jakimś sensie tworzeniem ich i o to chyba właśnie \"się rozchodzi\"!:D Dlatego zachęcam niepiszące,to jest szansa na współuczestniczenie w werandzie także,a może właśnie przede wszystkim. Jeszcze chciałam coś dorzucić do mojego widoku z okna... Z pierwszego piętra przecież nie widać moich nowiutkich rudych płotów:D,moich pięciu choinek:D i malutkiego oczka wodnego z równie maleńkim wodospadem! Oczko jest otoczone zielenią i mnóstwem roślin otrzymanych i dokupionych:D A w oczku?Pływały 3 złote rybki,wesołe i szczęśliwe,do czasu. Moja słodka Imitacja tak długo siedziała skupiona nad oczkiem,wpatrzona w to coś poruszjącego się zwinnie,że upolowała jedną z nich.Zostało tylko kilka złotych łusek po rybce. Widocznie jednak za bardzo jej to nie smakowało,bo więcej rybek nie zaczepia,zwyczajnie przestały one ją interesować. Na zimę rybki pójdą do głębszego stawku u mojej koleżanki,są już duże,mam nadzieję,że jakoś dadzą sobie tam radę. O Poznaniu i rzekomym skąpstwie poznaniaków napiszę pewnie jeszcze kiedyś!! Pozdrawiam wszystkie mocno👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×