Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kobieta dojrzała

Pogaduszki na werandzie

Polecane posty

Aurinko -Kto jak nie ty ...! kiedy -jak nie teraz !! Będziemy trzymać kciuki za pomyślność w \"rokowaniach\"...:) :) 🌼 a buda ....PANCIOWA WERANDKA....propozycja nr 1. -Bo chyba po trosze wszystkie jesteśmy w to wplątane ..(jakoś) :) 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Koniecznie WERANDKA,a jaka to już nie wiem,może Pieskowa werandka,albo Ciepła werandka,albo Aurinkowa werandka,optuję za tym ostatnim:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aurinko🌻 fundacja Pro Arte kojarzy mi się z koncertami wrocławskimi? Trzymam kciuki❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aurinko, nie wahaj się ani minutki! Im więcej człowiek ma zajętych chwil, tym dla niego lepiej. A jeśli jeszcze może zrobić coś dla innych... Na pewno będziesz bardzo zadowolona, kiedy już wciągniesz się w tę pracę. :D floska

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ Miałam już wyłączyć komputer, ale zajrzałam jeszcze raz na Werandę. Przeczytałam propozycje nazw psiego domku. I bardzo spodobał mi się pmysł, aby nazwa zawierała słowo - Weranda. Macie rację Moje Kochane🌻, że po trosze wszystkie jesteśmy jakoś zamieszane w \"sprawę\". Dziękuję. W poprzednim poście zampomniałam dodać czym wspomniana przez mnie fundacja się zajmuje. Ma wspierać młodych ludzi teatru. Właściwie to już wspiera. Młodych aktorów, dramaturgów, reżyserów. Młodych ludzi teatru, którzy nie mogą znależć sobie miejsca w zasiedziałych układach. W planie jest kupienie teatru, a także wydawanie nowych młodych dramatów ( i tu miejsce dla mnie - kiedyś uczyłam się edytorstwa). Zobaczymy. Plany szczytne. Ja trzymam kciuki. Nieśmiało przyznam się moim Werandowiczkom, że ja kiedyś też chciałam założyć fundację :\"Multis multum\" ją nazwałam. Miała wspierać twórczośc wszelaką młodych kobiet. Przeszłam fazę projektowania, fazę zbierania chętnych, fazę prawnika i notariusza. Nie przeszłam przez sąd. Coś się tam nie podobało w statucie. Nie poprawiłam, zrezygnowałam. Teraz mam drugą szansę, ale czy ja - teraz wiejska baba się nadam? Dziękuję za wsparcie. Jesteście wspaniałe. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
AURINKO!....daj im szanse ! 🌼,,,daj im szansę 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aurinko, ile Ty masz zajęć?? jestem pełna podziwu. A z tą pracą napewno wyjdzie i zapewne świetnie sobie dasz tam radę:) Tak sobie myślę o nazwie dla budy i może \"Poczekalnia\"?? Albo poprostu \"Weranda\"??🌼 Aleks - jak zawsze zabawna - dziekuje Ci kochana że wywołałaś uśmiech na mojej twarzy.🌼 Linko - Irka mama nie jadła zupy, za to jego tacie bardzo smakowała:) Chyba nadaje się na żonę:)🌼 Nutko - fajnie że zaglądasz 🌼 Floska🌼 Jay🌼 Benigno🌼 Miba🌼 Dziś w Warszawie wiosny nie było widać - cały dzień padał śnieg, ale jak przyjechałam na swoją wioskę to od razu poczułam koniec zimy:) Śniegu coraz mniej, temperatura plusowa, do tego jakoś tak było widno - mimo że wracałam o 20:30. Aż miło mi się szło ze stacji do domku. A teraz dziewczynki zadanie: mój 12 letni siostrzeniec w niedzielę obchodzi urodziny i nie mam pojęcia co mu kupić. Wiem czego nie chce: książki, gier komputerowych, płyt, miśków. Chłopak interesuje się malarstwem, poza tym jest to umysł ścisły. Proszę doradzcie coś - zamierzam wydac na prezent ok 100 zł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emilko w sprawie prezentu to może.. hm ..zajrzyj na allegro ! Nie żeby zaraz coś kupować ale coś podpatrzeć ,ja tak nieraz robię i jak nie mam wyjścia to kupuję a jak moge kupić na miejscu to też dobrze .Ale generalnie to chodzi o to aby podpatrzeć.... Pozdrawiam i życze dobrej nocki....:) 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmmm...moje miłe 🌻.. Weranda,na zdjęciu została,zrobionym gdzieś tam na Kresach.. usiadłbyś na chwilę na werandzie w cieniu naszego zegara zapalił papierosa tak jak tylko ty zapalasz i mówił o tym czego ja nie widziałam wchłonęłabym tę wiedzę razem z winem - uleżało się od czekania tylko mnie teraz nie przepraszaj nie mam ci za złe żal mi jedynie tego że nasza weranda w zgliszczach a ognisko dawno wygasłe... Ale tamtą zniszczyli ludzie.Nasza jest ,wirtualna,ale dla mnie wygląda tak samo.. A ta ,w kształcie psiej budy ? Zbudowana rękami i sercem Aurinko i jej starszego pana ? Święty Franciszek,patron jej lokatorów ,patrzył z góry z rzewnym uśmiechem na ludzi żyjących tyle setek lat po nim.I cieszył sie dobry święty,że biedne psie sieroty , różne Miśki ,Burki i Azory,będą miały schronienie w cieple domków,które wybudowały dla nich dobre ręce - czujące Józefa. Nie wiem jaką nazwę może mieć ta psia weranda.Wiem tylko ,że Aurinko ,tak jak jej starszy pan,jest CZŁOWIEKIEM.Tylko i aż tyle. A człowiekiem być,to zadanie niełatwe. Pozdrawiam - Aleks. Moje polepszacze snu zaczynają działać.Przykro mi,że nie jest w stanie pomóc Mibie w wyborze prezentu dla młodego dżentelmena,ale czasy ,gdy ja kupowałam cokolwiek dla chłopców w tym wieku,są tak straszliwie odległe,że aż sama się dziwię,kiedy ja taki szmat drogi przebyłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🌻... To Emilce nie jestem w stanie pomóc....pomyliłam się,już poźno.. Natomiast Mibie jak najbardziej - zjeść ciasto drożdżowe,w którego pieczeniu byłam mistrzynią.A teraz mi się nie chce .Bom starszą panią jest,i basta!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Drogie Panie w deszczowy raneK !!! Tak ,tak deszczowy....jest brzydko i ponuro i baaaardzo zimno i wilgotno Mały zajął się swoimi budowlami z klocków a ja ide na wirtualny spacer... Nuto ....nie odzywasz sie czy u ciebie wszystko w porządku??? daj znak....:) Dowiedziałam sie wreszcie co to takiego ten ..KERAMZYT...jest to pustak nowej generacji ;) są to wypalane kuleczki gliny formowane pózniej na kształt bloczków ,odporne toto na płeśń,grzyby.wode i ogień pan mąż widział te testy na własne oczy...:) buduje się z tego stosunkowo szybko i jest ponoć przyjazne dla środoiska Ale ma jedną paskudną wadę ...cena ...musimy zrobić nowy kosztorys... taki dom nie wymaga ocieplenia ale musi byc otynkowany ,bo w przypadku ocieplenia tworzy sie tzw.termos i chatka nie oddycha ...uf.. ale jestem uswiadomiona..:)a mówiłam,że bedę truć ;) Propozycja nr2 dla budy ---NADZIEJA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie🌻 Aleks🌻 nie tylko śmieję się czytając Twoje posty,również płaczę.To nie łzy z bólu czy bezradności,to dobre łzy na życie. Na Werandę zniszczoną gdzieś na kresach i na św.Franciszka patrzącego na ludzi rzewnie. Aurinko🌻 to widzę,że kalendarz masz napięty,precz depresjo:D Miba🌻,jeśli jest tak jak mówią,że Keramzyt jest tak wspaniałym pustakiem:D,to warto! Ocieplenie beznadziejnym i nienadającym się za bardzo styropianem,przez który dom nie oddycha,powoduje te własnie pokazujące się na ścianach grzyby i pleśnie. Pytanie,czy dom zbudowany z Keramzytu będzie tak samo ciepły jak dom z siporeksu czy cegły ocieplony? Moja teoria nieuciekania ciepła z domu dotyczy dachu.Najwięcej ciepła ucieka przez dach,więc nie ocieplając domu,ociepliłam dach,wdmuchując na strop sporą ilośc kuleczek styropianowych.Nie było to tanie,ale przynajmiej w domu mam teraz ciepło mimo niekoniecznie dużego grzania. Miba,no i kto tu lubi gadać o budowaniu:D Emilko🌻,Floska🌻 Jay🌻 Nuta🌻 Pozdrawiam wszyskie serdecznie❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie🌻 Wstałam rano,a tu zupełnie biała zima,gęsty śnieg przykrył zółte krokusiki,którymi jest usiany trawnik sąsiada. Teraz poranna zima zamienia się w szare,mokre przedwiośnie. A ja czekam na gości,wczoraj dopiero zapowiedzianych,ale to zawsze fajnie,spotkać się i miło pogadać realnie:D Bardzo lubię gości,więc weźcie to pod uwagę:D Czekam też na Was na Werandzie👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie.Jak to dobrze,że jesteście,lubię do Was przysiaść i wysłuchać aszej rozmowy,bo chyba można tak nazwać naszą Werandę.Zauważyłyście,że już mówię naszą.Linko podpatruję Was chyba już od wiosny z przerwami.Alex Twoje opowieści historyczne są ciekawe i nietuzinkowe.Na Kajmany też się pisze tylko nie potrafię piec tak jak Miba,ale może coś się znajdzie dla mnie.Aurinko też chciałabym mieć tyle e nergi co Ty i działać ,ale na razie mam inne priorytety. Nie potrafię tak ciekawie pisać jak Wy,ale chętnie do Was piszę.Może z czasem będzie lepiej.Pozdrowienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WIELKIE miasta....zawsze przyprawiaja mnie o ból głowy...! Jak to dobrze wrócic do domu do lasu i usiaść na werandzie i odpoczać ... ...Dokąd ci ludzie pędzą na oślep...:O ...sklep na sklepie i sklepem poganie ...:( ...wszystko takie bezosobowe ...bezbarwne...a może mam kłopoty ze wzrokiem..? ...przyszła mi do głowy taka myśl ; czy człowiek zachowuje swoje człowieczeństwo tylko wtedy gdy mieszka na tzw.zadupiu!!! (przepraszam).. -wiem ,mieszkajac w wielkich aglomeracjach jesteśmy tacy anonimowi ,ale to wszystko takie jakies ..bezbarwne .wiem,gadam jak potłuczona -ale na zadupiu (dla mnie oczywiście)wazne jest np. zdrowie mojego psa ,mojej sąsiadki ,co dzieje sie nowego w okolicy ,jaka jutro bedzie pogoda albo musze pograbić na podwórku....nakarmić ptaki.. -a w mieście ,jadący autem przejeżdża psa lub kota i pomstuje na czym świat stoi ,że mu cholerstwo pod kołami się plącze!!!! -w sklepach łgarstwo ekspedientki ocieka jadem i wypala dziury w posadzce ...:( w oczach niektórych ludzi widać rezygnacje.. a może ja za dużo sobie wyobrażam ,może po prostu jestem \"dzicz z leśnej głuszy... No i trudno ale jak wyjezdzam do miasta to zawsze wracam chora i boli mnie dosłownie \"cały człowiek\"!!!! Teraz mogłabym chyba klęknąć na kolana i dziękować wszystkim świętym za to że mam leśną \"dzicz\" i werande ...!!! i psa , pełno igliwia na podwórku ,ślimaki na płocie ,dzięcioła na drzewie i tak mogłabym dłuuuuuugooo ,długo ... Może miałam dzisiaj jakiegos pecha -spotykając niesympatycznych ludzi :O JAK dobrze w DOOOOMMMU..... musiałam sie wygadać bo az mnie wątroba łupie ... nie lubie miasta :( pozdrawiam wszystkie pańcie z werandy ja wasza dzika baba z lasuuuuuu!!!! 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nuto 🌻 dobrze ,że sie odezwałas czyli wszystko ok.:) -przepraszam ,ale dzisiaj byłam w Szczecinie na solidnych zakupach a ja po prostu nie lubię zakupów ...dziwne prawda ... i wróciłam cała chora musiałam ulać troche żółci .... -ale juz mi lżej ....🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mibo ja też chciałabym mieszkać w niewielkiej miejscowości,najchętniej na wsi,ale nie każdy może.Fajnie widzisz duże aglomeracje i masz troche racji,że tutaj wszyscy się spieszą.Może kiedyś mi się uda zamieszkać za miastem.Pozdrawiam.Nuta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
AURINKO: Cokolwiek potrafisz lub myślisz,że potrafisz, rozpocznij to. Odwaga ma w sobie geniusz,poęgę i magię. /Johan W.Goethe/ A to dla wszystkich: Wszystko,co masz teraz w zyciu- jest wszystkim,czego potrzebujesz. Wdzięczność otwiera pełnie życia . Sprawia,że to, co mamy,wystarcza. Zamienia opór w akceptację,chaos w porządek,konfuzję w klarowność. Może zamienić posiłek w ucztę,mieszkanie w dom, obcego w przyjaciela .Wdzięczność nadaje sens przeszłości; przynosi pokój dzisiaj i tworzy wizję jutra. /Melody Beattie/ Wdzięczność jest pamięcią serca. /przysłowie francuskie/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie 🖐️ Wczoraj wróciłam z Warszawy skonana. Nie miałam ochoty na nic innego poza legnięciem w łożu. Okazało się - łożu bezsenności! Szkoda, bo położyłam sie o dziewiątej wieczorem i szkoda, że myślałam, iż mogę odespać całe wieki niewyspania. O trzeciej rano byłam na nogach i już zmywałam naczynia, wycierałam podłogę w kuchni i inne takie tam nieciekawe. No porąbane to wszystko, porąbane! :( ( tak mówi mój syn ;) ) Chciałabym bardzo serdecznie podziękować moim kochanym przyjaciółkom z Werandy za wsparcie. W sprawie fundacji. Byłam na rozmowie i ... wróciłam rozczarowana :(. Niestety, nie mogę opowiedzieć dlaczego, bo wspomniałam we wcześniejszych postach nazwę fundacji i nie chcę, aby doszło do \"pomówień\". Opuściłam gabinet pani prezes nie w takim nastroju, jak się spodziewałam. Było mi smutno i przykro. I trochę głupio. Przed wyjazdem z Warszawy wstąpiłam do mojej ulubionej księgani \"Kapitałka\" na ulicy Marszałkowskiej 6, tuż przy placu Unii Lubelskiej ( to informacja dla warszawianek). Wyżaliłam się mojej ulubionej właścicielce księgarni i okazało się, że dobrze zrobiłam. Bo i ona działa w fundacji, ale takiej, w jakiej i ja chciałabym pracować. Na rzecz dzieci biednych a utelentowanych. Jeszcze nie będę się na ten temat rozpisywać, nie chcę zapeszyć, ale chyba przez przypadek trafiłam doskonale :D. Ja też chcę uczestniczyć w organizowaniu konkursów rysunkowych dla dzieci, koncertów w Łazienkach Królewskich z udziałem znanych i zupełnie nieznanych dzieci i dorosłych. Ja też chcę uczestniczyć w drukowaniu kartek projektowanych przez dzieci i zbierać pieniądze na stypendia. To mnie fascynuje. Nie chcę pomagać dorosłym, którzy i tak już są ustawieni. Ups! chyba zbyt dużo napisałam ;) Mibo🌻 rozumiem cię doskonale. Mam na myśli uczucia jakie towarzyszą po powrocie z miasta do wiejskiego domu. Zamęt w głowie od spalin, huku, wszechobecnego zamieszania i szybkości kosmicznych samochodów i ludzi, no i spraw. Bo do miasta jedzie się załatwiać sprawy. Ale dobrze jest pojechać do miasta chociażby po to tylko, żeby wiedzieć jak fajnie jest po powrocie na polu, na werandzie, przy kominku. Na wsi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ Emilko🌻, nie wiem czy jest zapóżno.Chodzi mi o kłopot z prezentem. Mój siostrzeniec jest gadżetomanem. Tak mówi rodzina. On cieszy się z każdej nowinki technicznej. Nowoczesna latarka, kompas z \"bajerami\", stacja meteo z zegarkiem i budzikiem, odtwarzacz MP trzy, albo scyzoryk z tysiącem ostrzy. Może coś z tych rzeczy go ucieszy. Nutko 🌻, zachęcam do pisania postów jak najczęściej. Kiedy tylko będzie na to ochota. Ja piszę dzięki zachętom pań z naszej Werandy. I już nie zwracam uwagi na błędy i jakieś nawet głupie pomyłki. Pisz. Aurinko 🌻 napisała, że to jak terapia. To prawda!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No,mogę powitać nas więcej:D,tylko gdzie jest Aleks🌻? No to była Miba na zakupach w wielkim mieście:D I wróciła zniechęcona! A ja kocham Poznań!To miłość od pierwszego wejrzenia. Od zejścia ze schodków pociągu,ulicą Składową,przez tyły Akademii Ekonomicznej na Św.Marcin.I prosto na zamek,czarny o tej nocnej porze,na białym tle śniegu,bo to był luty. Poczułam zapach i smak tego miasta i wiedziałam,że chcę tu być. Nuto🌻to prawie rok jak jesteś na werandzie!To pewnie przeżyłaś z nami również ciężkie chwile.Miło zachęca Cię Stella🌻,ja też Cię zachęcam❤️ Aurinko🌻znam kilka fundacji,a to ze słyszenia,a to z bliska.Wiem,że to nie zawsze tak pięknie wygląda,jak stanowi sama idea.Może trafisz na coś fajnego? 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Was ja....też dzika baba z lasu..:D.. Mieszkam już tu 17 lat ! I choć nie przeprowadziłam się tu z metropolii,ale z nieco zapyziałej Częstochowy,to na początku las i cisza ,przerażały mnie. Latarnie rzucały światło na sosny najbliższe,a za nimi czaiło się ...coś...widmo,czy coś gorszego ? A może erotoman z siekierą ? Ależ byłam głupia ,17 lat temu ! Czy siekiera akurat byłaby tym najważniejszym ekwipunkiem erotomana ?:) No i ludzie,całkiem inni.Od pokoleń tu osiadli i spowinowaceni ze sobą.A my - obce mieszczuchy.. No i popatrzcie.A teraz jadąc do miasta,wracam z bólem głowy... Chociaż Poznań Linki🌻 jest inny.A w każdym razie był,zanim nie wymarła wielkopolska gałąź rodziny starszego pana.. Ulice Żmudzka i Litewska ,są mi znane dobrze.I jakiś staw z kaczkami w pobliżu.Pozostały stamtąd zdjęcia i moja mała córeczka ze mną,piękną i młodą....obecnie niestety tylko piękną.. Chociaż wiecie co ? Jakbym jeszcze kiedyś miała zmienić miejsce zamieszkania,to byłby Kraków,gdzie mieszka moja córka... Kraków ma w sobie siłę magiczną.Boję się jedynie,aby nie podzielił losu Wenecji.Bo jego śródmieście powoli staje się wesołym miasteczkiem- w weekendy dla pijanych \'\'turystów\'\' z Wysp Brytyjskich.. Nutko 🌻 moja kochana,ja dobrze ,że zdecydowałaś się napisać.Nasza Stella🌻 dobrze prawi..:) A jeżeli chodzi o Kajmany - czy ja w ogóle przewidywałam dla nas jakąkolwiek pracę ?? Po obrobieniu Gazpromu ? A nie miałybyśmy niewiast służebnych do pieczenia ciast,po kursie u Miby? Ach,to tylko fantazja...ale byłoby wspaniale ! Aurinko🌻 nie zniechęcaj się.A bezsenność ? Też mi jest znana.Co to za potwór ? Jak go obłaskawić ? Chociaż Napoleon spał tylko 4 godziny,a mimo to zdobył kawał świata. Sacre bleu !!! Uściski dla wszystkich BAB kochanych ,dzikich i oswojonych....miejskich i wiejskich...a także podmiejskich- Aleks.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie drogie pańcie ! Aurinko absolutnie nie zgadzam sie z tym ... to co sie dzisiaj stało to wcale nie przypadek,tak własnie miało byc ! Musiałas połknąc gorycz a potem poznac cos milszego...może to własnie rozmowa z twoją ulubiona Pania z księgarni... przeczytaj moje motto dla ciebie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aurinko ...ja mysle ,że rozmowa z pania z ksiegarni wniesie duuużo dobrego do twego zycia ... Dobranoc : Alex🌻 Aurinko🌻 Stella🌻 Nuta🌻 Emilia🌻 Jay🌼 I wszystkim ,których nie wymieniłam :)🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ha ! a gdzie Benigna 🌻 ja się pytam grzecznie ? - Aleks. Dobrej nocy....:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ Wtajcie o poranku, szarym, zimnych, ale - kto to wie - może zapowiadającym ciekawy dzień. Weranda opustoszała o 23:00, ja też połzyłam się przyzwoicie, ale znowu mnie ściągnęła z łóżka bezsenność - o 4:00. Za godzinę jadę do wielkiego miasta. Raz drugi w tym tygodniu. Niebywałe. Nie chce mi sie opuszczać mojej bezpiecznej, cichej wsi, ale - są sprawy do załatwienia, jakich na prowincji nie da się załatwić, niestety. Milego dnia życzę. Może powieje wiosną:) 🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻 🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻 🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie pańcie....:) A właśnie ja też chciałam zapytać gdzie podziała się Benigna ...🌼 Chyba nic sie jej nie przytrafiło .......:) PROGNOZA POGODY...znad wybrzeża rewalskiego! godz.7.00 -zachmurzenie umiarkowane godz.11.00-słabe opady deszczu ,słaby wiatr godz.13.30-intensywne opady deszczu ....:O godz.j.w.--biorą mnie nerwy bo dziecko chce na plaże karmić mewy....:O -pogoda strasznie zgniła ...wilgoć wszędzie ...pragnę słończ..słońca !!!! 🌻 🌻 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie deszczowo🌻 Podobna prognoza pogoza pogody jak dla wybrzeża,leje,siąpi,zachmurza się mocno albo nieco mniej. O karmieniu mew,ani o spacerach z Jagą nie ma mowy,bieda! Najchętniej weszłoby się pod ciepłą kołderkę z dobrą książką! I jeszcze Weranda! Choć na chwilę,choć na moment trzeba do niej wejść,aby zobaczyć miłe przyjaciółki. Ale kilku brakuje bardzo: Benigna,Jay,Ewik🌻! Wiedzcie,że o Was pamiętamy❤️ Zrobiło się zupełnie ciemno,chyba pójdę w to łóżeczko:D 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No co Wy ,moje miłe 🌻 Nade mną słońce ! Dosłownie ! Dzisiaj ,jeżdżąc po mieście nie zdejmowałam okularów przeciwsłonecznych... I spotkanie miałam miłe , na kawusi ,z sympatyczną koleżanką,poznaną całkiem niedawno... I po babsku poszalałyśmy z zakupami ,ciuchowo- kosmetycznymi... A gdy zacięła się moja karta,poczułam się nieswojo... Kara niebios,czy zmowa banków na waszą niewinną koleżankę ? Za plany transferowe ? Ale za 10 minut było wszystko dobrze...uff.. A karą niebios byłam już kiedyś straszona .Jak byłam dużo młodsza i jeszcze nieco zadziorna.Teraz moje rogi zostały dokładnie spiłowane przez życie.Te co zostały prędzej przypominają różki ślimaczka winniczka... To było na początku ery kapitalizmu w Polsce.Pod jednym z pierwszych marketów spożywczych,doszło do mnie dwóch meneli z bardzo nieciekawym chuchem- wskazującym na spożycie,że tak powiem...Menele były godnie obdarte ,w czapeczkach narciarskich mimo ciepła- pewnie dla oszczędności zębów w grzebieniu.. Jeden z nich,z okiem podbitym - dowodem starań szanownej małżonki,aby go mimo wszystko wyprowadzić na ludzi - zapiał głosem czarnego kura.. - kierowniczko,poratuj nas.Nie mamy na bilet do domu... Akurat ! Szyjka od poprzedniego biletu,który widocznie nie stracił jeszcze terminu ważności ,wystawała koledze z kieszeni kurtki... - idź dobry człowieku i nie zaczepiaj mnie,bo zawolam ochronę - to ja...jeszcze młoda gniewna.. Na to menel do kolegi.. - zostaw ją ,Bóg ją za nas pokara...oooo Wsiadłam do samochodu i włączyłam myślenie...Za co u licha ja mam być pokarana ? Za jego życie ? A mam go w nosie !!! Ale z drugiej strony,że ja nie mam takiego,to ktoś tym rozporządził. Ale kto ? Moi rodzice ? No,ale wielu rodzicom się nie udało...a może rodzice meneli też mieli ich w nosie ? A czy jak ja mu nie dam pieniędzy ,to on się nie napije ? I po co ma iść za mną zła energia.. Dogoniłam meneli,którzy już odeszli.Sumka była chyba zadowalająca,bo dziękowali bardzo wylewnie.Tylko już ich miałam na głowie zawsze...Nawet teraz po latach ,jeden jeszcze żyje i tam stoi.Witamy się jak dobrzy znajomi.Jak mnie długo nie ma,on jest zaniepokojony.. A energia się wróciła.Kiedyś zapobiegli, włamaniu się do mego samochodu,po odtwarzacz CD.. To jak to jest z tą \'\'karą boską\'\'...jest czy nie ma ? Całusy - Aleks...dzisiaj słoneczna..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×