Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nieszczęśliwie zakochana i por

Ile czasu zajmuje Wam wyleczenie się z MIŁOŚCI????

Polecane posty

Gość nieszczęśliwie zakochana i por

Mnie wyleczenie się z miłości do faceta, który po kilku miesięcznym związku mnie zostawił zajęło...1, 5 roku !!!! Przeszłam chyba przez wszystkie etapy: płacz, złość, apatię, depresję, próby ukojenia bólu w ramionach innych, próby kontaktu i odzyskania go. Oczywiście dużo czytałam... wciąż pytałam siebie: dlaczego?...zmieniłam wizerunek-ciuchy, fryzurę... 1,5 roku i nareszcie o nim nie myślę!!! Nawet jestem tym lekko zdziwiona;). Jak było u Was???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem pewien że
No ja akurat myślę o jednej 3 lata i jakoś przestać nie mogę a widoków na nia nie ma :( ale napewno kiedyś mi przejdzie nie tylko ona jedna chodzi po ziemi :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieszczęśliwie zakochana i por
2 lata? uff...a już myślałam, że pobiłam rekord ;) wpisujcie się dziewczyny!!! Może ustalimy jakąś średnią czasu potrzebnego na zapominanie i pogodzenie sie z utratą wielkiej miłości?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popolinka
U mnie to trwało tylko albo aż 7 miesięcy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 4 GRUDNIA 2005R.
MINIE 11 LAT .:( ALE SĄ POSTĘPY

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Inaczej
2 miesiace :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popolinka
11 lat? Ale chyba musisz mieć ciągle kontakt z tą osobą? To rzeczywiście straszne...:(.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość awanturka
a ja "zakochałam" sie w innym, potem z nim rozstalam.........i ciagle mysle o tym pierwszym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popolinka
do Dajmitęnoc----> no tak, zakochać sie w kimś innym, ok. Ale na to to ja muszę najpierw się odkochać a to nie takie proste:(.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 4 GRUDNIA 2005R.
NIE, ŻADNEGO, NIE WIDUJE, NIE TELEFONUJĘ, NIE ROZMAWIAM, NIE MAMY WSPÓLNYCH ZNAJOMYCH.TAK WYSZŁO.BYŁ MIŁOŚCIĄ MOJEGO ŻYCIA, NIE PIERWSZĄ, ALE NA PEWNO OSTATNIĄ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nimfa009
Zadalas bardzo trudne pytanie...ja bylam z kims 2 latka i rozstalismy sie i coz...przez 14 miesiecy wciaz kochalam i trwa to uczucie o kilkaset mocy silniejsze do dzis:)Tyle tylko,ze jestem juz z ta osoba 8 miesiecy.Milosc nie pozwolila nam na ZAPOMNIENIE...:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nimfa009
4 GRUDNIA 2005//To co piszesz jest przykre i smutne.Dlaczego piszesz,ze ostatnia?Ile juz nie jestescie razem i ile masz lat?Pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość awanturka
2 lata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a to milość była? bo jesli prawdziwa to ja nie widze problemu:D gdy np. nie życzy sobie kontaktu ja nidgy nie zrobię pierwszego kroku...z miłości do niego właśnie.. chyba ze proba podporządkowania, oj to będziesz cierpieć długo dziewczyny jest tylu wspaniałych mężczyzn szkoda czasu na smutki:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 4 GRUDNIA 2005R.
RAZEM NIE JESTEŚMY OD 4 GRUDNIA 1994R. JESTEM PO 40.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Soql
Nie róbcie z siebie suk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 grudnia---> jeżeli Cię tak długo trzyma, to może spróbuj odnależć tą osobę? A może wcale nie jest taka wspaniała jak chcesz ją pamiętać? Nie wiem...ja bym chyba szukała pomocy psychologa, dobrego terapeuty, bo to trudna sytuacja:(.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dajmitęnoc---->\"chyba ze proba podporządkowania, oj to będziesz cierpieć długo\". To znaczy, że ja chciałam go podporządkować czy on mnie, bo nie rozumiem:(.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 4 GRUDNIA 2005
TERAPIĘ PRZESZŁAM, SZUKAĆ GO NIE BĘDĘ, TAK JUŻ MUSI ZOSTAĆ.ANI ON ANI JA NIE JESTEŚMY WOLNI.DO KOŃCA ŻYCIA BĘDĘ GO KOCHAĆ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samnasamzsobą
Ja cierpiałam 2 lata, zanim zrozumiałam, że on ma mnie gdzieś i tylko udawał, że mu zależy. Czuję się oszukana i jestem zła na siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Soql
I na co ci to było ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tak uwazam
do nastepnego partnera...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nimfa009
4 GRUDNIA 2005R.//🌼Witaj!Wiesz to co piszesz dalo mi do myslenia,ze mozna sobie zmarnowac naprawde zycie!Czy jest to mozliwe,ze skoro ja kocham teraz kogos bardzo i z powodow jego zachowania postanowie rozstac sie z nim na dobre to czy bede tego jeszcze kiedys zalowac i cogorsza bedac z innym kochac tego pirwszego??Jakie to uczucie....ktos wie? Pozdrawiam🖐️:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zigiaaa
mi 4 lata, 4 lata zatracenia, zamkniecia w sobie, wychudzenia, zalamania, odtracania innych a teraz... mam swiadomosc zmarnowanych 4 lat z zycia ,a mam 30 lat. Coz, zabaral mi 4 najladniejsze lata z zycia, bezpowrotnie, jakie to glupie ze dopiero teraz dochodze do wniosku, ze nie warto bylo... ale przez to nie mam nikogo!!! jestem poddolowana bo przejrzalam na oczy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1 minutę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goginka
Wszystkie długo cierpimy:(. Najdłużej zapomina się o pierwszej wielkiej miłości, kolejne przechodzą trochę szybciej i łatwiej. Człowiek chyba się uodparnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja sie lecze osmy rok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×