Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kiniaaaa

po 3 latach zwiazku- odszedł,

Polecane posty

Gość Monia_20
Kiniaaa, rozmiem Ci baardzo dobrze. Doslownie, jak czytalam Twoj "list", to tak jakbym widziala swoja historie. Ja tez mam 20 lat, i tez ok. 2 mies. temu rzucil mnie chlopak... :( Tez bylam jego pierwsza dziewczyna... tez mowil przez ten caly czas jak to strasznie mnie kocha, ze jestem ta jedyna itp.... i tez mowil to do samego konca... nawet przy zerwaniu... i ja rowniez jestem niemal pewna, podobnie jak Ty, ze on po prostu jeszzce nie dorosl do takiego prawdziwego uczucia, do Milosci, w ktorej sa rowniez jakies zobowiazywania wobec tej drugiej osoby... I jestem przekonana, ze on teraz chce sie przee wszystkim wyszalec, korzystac z zycia, nabierac nowych doswiadczen itp ... no i ja mu pewnie w tym wszystkim w pewnym sensie przeszkadzalam... bo, mimo ze o slubie jeszcze w ogole nie myslalam (tzn. na dzien dzisiejszy), to w powaznym zwiazku (a nasz taki byl), musze czuc stabilizacje, to, ze jestem dla tej osoby najwazniejsza ... no i to chyba zaczelo go meczyc ....:( Tak wiec Kiniaaa rozumiem Cie chyba w 100%. Ale niestety nie moge Ci powiedziec tego co wiekszosc osob ktore wypowiedzialy sie na Twoj temat (tzn., ze znajdziesz sobie innego, przejdzie Ci szybko itp.) Bo u mnie od czasu rozstania minelo juz kilka mies., a ja nadal cierpie... no i najgorsze sa te wspomnienia ...:( Tak wiec mi tez jest b. ciezko, ale wierze, mam nadzieje, ze pewnego dnia mi przejdzie... Tak wiec trzymaj sie i ... jestem z Toba :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mlodziutka
Wiecie co ze man facet zerwal dokladnie 2,5 miesiaca temu, twierdzac ze mnie nie kocha a jak sie widzielismy to sie przytulalismy nawet spalismy ze soba ale bez seku. wiec nie rozumiem czemu przytulal nosil na rekach skoro nie kocha. ja tez wierze w to ze wroci za jakis czas bo tez bylam pierwsza powazna dziewczyna. poczekam i w tym czasie nie chce miec nikogo aby moc mu powiedziec jak wroci ze zawsze bylam i bede tylko dla niego. trzymam kciuki ze mi i Wam sie uda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mlodziutka
Aha i My tez planowalismy wspolna przyszlosc, mieszkanie, malzenstwo i dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a dziś w nocy chłopak mojej koleżanki wrócił do mieszkania i stwierdził,że się wyprowadza...w 15 minut go nei było,zero wyjaśnień...i co ona biedna ma zrobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet z innego miejsca
jestem facetem i dziwie sie zachowaniu tych wyzutych z uczuc wyzszych gosci. Sa to pewnie kolesie wychowni na klubowych imprezach. Szukajcie waszych drugich połówek zupełnie gdzie indziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie zostawił miesiac temu ... niemoge sie z tym pogodzic a najgorsze jestto ze nie potrafimy sie od siebie uwolnić... nadal dzwoni pisze widzielismy sie 2 razy on ma jkąś koleżanke i ja o niej wiem wiem co sie u niego dzieje co robie i to jest straszne chciała bym zeby wrócil albo zeby było inaczej niechce zyć w takim zawirowaniu on sam niewie czego chce zostawił mnie ale cos go ciagnie ja chce zeby wrócił ale on chciał pozyć samemu byc wolny.. tylko co to jest wolność...Nadal sie kochamy i chce byc z nim jemu mnie brakuje ale nie umie sie do tego przyznać albo po prostu sie boi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taka sobie ja
Hej Postanowilam tu napisac, bo moze bede promyczkiem slonca, choc nie mam takich aspiracji. Mialam kiedys powazne klopoty z facetem. Znalismy sie bardzo dlugo ( z lat jeszcze niemal dziecinnych), pozniej przez chwile bylo cudownie, bylam rozpieszczana, byl to moj pierwszy rok studiow, bylam nieco zagubiona w nowej sytuacji, on na piatym, byl moja podpora, no poprostu wszystkim... do czasu... Zupelnie niespodziewane odrzucenie przezylam bardzo, najpierw sie zalamalam, pozniej pograzalam sie wierzac, ze to byl ten jedyny, juz nic mnie nie czeka w zyciu, bylo we mnie niesamowicie duzo zalu i goryczy. Nie zyczylam mu zle, wrecz dobrze, pozniej nawet go usprawiedliwialam, moje poczucie wartosci szczegolnie jako kobiety jednak leglo w gruzach, albo glebiej... Az pewnego czasu, dokladnie w oje urodziny ( ro po rozstaniu z tamtym) poznalam mezczyzne. Zupelnie inny typ. Delikatny, skromny, mily. Nie lew salonowy, bywalec wszystkich lepszych knajp w miescie... Ten drugi czlowiek z reszta pochodzil z innego miasta, zaczelam sie z nim zaprzyjazniac, ale bardzo balam sie zaangazowac. I tego chcialam i sie okropnie balam. Postawilam na szczerosc, mowilam co czuje, czego sie boje. Przebrnelam przez to, zaufalam i uczucie zaczelo kwitnac swoja prawdziwa uroda. Nigdy tego sobie nie wyobrazzalam, ze tak moze byc, ale wrecz jestem wdzieczna tamtemu gosciowi, gdyby nie jego zachownianie, byc moze nie poznalabym najcudowniejszego czlowieka pod sloncem. Kocham Go calym sercem. Teraz to ja jestem na piatym roku, wraz z ukochanym planujemy slub, wiem ze jest ze mna szczery. Nigdy nie bylam taka szczesliwa, to wlasnie Ten Mezczyzna , na ktorego czekalam. Udalo mi sie odbic od dna uczuciowego i osiagnac szczescie. Wierze w Was dziewczynki, nie poddawajcie sie, wiem, ze teraz wydaje sie Wam ze gorzej byc nie moze i to prawda. Dlatego musi byc i bedzie lepiej!!! Kobietki uwierzcie w to, ze czeka Was wspaniale zycie, ktorego nie zaznalybyscie z tymi ludzmi, ktorzy Was porzucili, bo oni poprostu nie byli Wam przeznaczeni. Odnadziecie swoje polowki, te wlasciwe, wiec na tamtych nie czekajcie. Powodzenia, trzymam za Was kciuki🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uiretyisug
Taka sobie ja wyobraz sobie teraz ze rzuca cie ten z którym obecnie jestes i kolko sie zamyka. Tak mozna w nieskonczonosc i w tym caly problem. W momencie gdy jestescie rzucane , rzucajacy sa (byli) dla was kims najwazniejszym w zyciu, ale jak wiadomo czas goi rany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×