Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość przyszła mama

Dlaczego mój mąż nie chce jeszcze dzieci?

Polecane posty

Gość przyszła mama

Obydwoje mamy po 27 lat , jesteśmy po studiach, mamy mieszkanie , pracujemy. Nie mamy może bardzo dużo pieniędzy ale radzimy sobie całkiem dobrze- stać nas na wyjazdy weekendoe, nowy sprzęt sportowy , finansowanie naszego hobby itd. Jeśteśmy szczęśliwi , mamy przyjaciół i ciekawe życie. Ja jednak już od dwóch lat marzę byśmy zostali rodzicami jednak mój mąz powtarza że jeszcze nie teraz. Nie chcę być potem "starą" mamusią a i im później tym częściej pojawiają się problemy z zajściem w ciążę. Pordźcie co robić. Czy ktoś z was też ma takie problemy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buuuuuuuuuuuuuuuu
u mnie jest to samo rozmowy nic nie dają a ja mam już tego dość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale wytłumaczcie
mi co możan z tym zrobić, dlaczego tak się dzieje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamuśka przyszła
no to faktycznie problem, moj maz ma 27 lat ja 25 i tez nie chcial szlyszec o dzieciach ale z innego powodu poniewaz nie stac nas na to, on nie pracuje a ja za marne grosze, ja bardzo chcialam miec dziecko wrecz nawet balam sie ze jak zaczne sie o nie starac okaze sie ze cos jest nie tak, wczesniej mialam problemy z owulacja itd...noi wkoncu w sumie nie ptyajac jego nie zabezpieczylam sie i udalo sie, trwalo to dosc dlugo bo pnad rok chyba ale jestem w ciazy za dwa miesiace rodze a moj maz zmienil nastawienie i juz kocha dzidziusia, pewnie nie zdaje sobie sprawe co go czeka i wogole jakie to niesie zmiany ale przynajmniej nie stawia oporu...moze warto zaryzykowac:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyszła mama
Wiesz nawet przez chilę zastanawiałam się czy nie wziąść sprawy we własne ręce. Twoymy jednak związek partnerski, każda większa sprawa jest u nas przegadana i decyzja podjęta wspólnie. Mamy przez to do siebie ogromne zaufanie i oboje wiemy że nic nei dzieje się bez naszej zdody i za plecami. Myślę że ostatecznie ucieszył by się z sytuacji ale obawiam się podjąć takiego kroku. Poza tym nie wyobrażam sobie gdybym powiedziała mu że będziemy mieć dziecko a on nie ucieszył by się z tego, chciałabym żeby był to dla nas istotny i radosny moment. Myślę że złej reakcji nigdy bym mu nie zapomniała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 26-latka
Wybaczcie, ale dlaczego tak waznych tematów nie omawiacie przed ślubem? Mój narzeczony i ja mamy wszelkie warunki po temu, żeby zdecydowac się na dziecko, ale OBOJE chcemy jeszcze poczekać, bo nie pragniemy być rodzicami już teraz. Niewazne, czy chce się mieć dzieci, czy nie, już czy jeszcze nie, decyzja powinna być omówiona wspólnie i przed wypowiedzeniem slów "na zawsze razem". Wrabianie faceta w dziecko bez jego wiedzy jest tylko dowodem braku dojrzalości, wspólczuję dziecku i jego przypadkowemu tacie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no jasne
Złej reakcji byś mu nie zapomniała ale to, że byś go oszukała ( ups, chciałam powiedzieć "wzięła sprawy we własne ręce") to taki mały drobiazg, prawda? To jest twój mąż a nie byk rozpłodowy. Jeśli ci zależy na dziecku, to go przekonaj że już pora, albo wypracujcie jakis kompromis . Niech powie co to znaczy " nie teraz" i kiedy będzie to "teraz". Powtarzaj, że ci na tym zależy. Ale nie stawiaj go w takiej wżnej życiowej sytuacji przed faktem dokonanym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyszła mama
do no jasne- napisałam żę złej reakcji bym mu nie zapomniała- bo tak jest. A co wzięcia sprawy w swoje ręce -to napisłam że w związku panują zasady pełnej uczciwości i taka możliwość nie wchodzi w grę. Najpierw dobrze przeczytaj nim zaczniesz się wypowiadać. Co do rozmowy przed ślubem owszem rozmawialiśmy o dzieciach i postanowiliśmy że niebawem się zdecydujemy jednakto niebawem strasznie się przedłuża i na drodze stają rózne ważne sprawy które trzeba załatwić. Teraz uważam że w życiu nigdy nie ma właściwego momentu na dziecko zawsze coś jest jeszcze do zrobienia a potem może być za późno. Kocham mojego męża i pod wszystkimi innymi względami jest nam cudownie stara się spełniać wszystki moje marzenia a ja jego. Jesteśmy szczęśliwi i realizujemy się także zawodowo. Tylko ten jeden "drobiazg" nas różni. Drobiazg a jednak tak istotny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ........ _
y, a co to znaczy "starą mamusią"???? bo ja nie rozumiem? wsytd by Ci bło, jakbys np urodziła w wieku 32-34 lat i potem chodziła na wywiadówki z "małolatami"? ten argument jest dla mnie bez sensu :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyszła mama
nie absolutnie nie byłoby mi wstyd- poprostu mam teraz dużo siły i energii a także ochoty do wychowywania dziecka. Chcę go nauczyć wszystko co sama potrafię - chcę nie tylko spędać z nim czas w muzeach i teatrach ale rónież nauczyć jazdy na nartach windsurfingu itd. Chcę z moim dzieckiem aktywnie spędać czas. Jeżeli urodzę dziecko mając np. 35 lat to jak ono będzie miało 10 lat to ja będę już wtedy 45 letnią kobietą i nie wiem czy na wszystko to starczy mi jeszcze energii i zapału. Tym bardziej że chciałabym mieć dwójkę dzieci- to kiedy będzie czas na drugie- gdy będę miała 39 lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uuuuuuuuu
staraj się o dziecko sama a on będzie potem szczęsliwy, mężczyźni nie potrafią podejmować istotnych decyzji - boją się ich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nnnnnnieeeeeeeeeee
rozmowa rozmowa i jeszcze raz rozmowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My mieliśmy problem ale w drugą stronę. Najpierw przed ślubem powiedzieliśmy że trochę poczekamy, nie tak od razu. No i mi się tak spodobało takie życie że nie mogłam się zdecydować czy już, chodź mąż chciał i w ogóle wszyscy nas namawiali. Poszłam sobie na podyplomowe studia i powiedziałam że jak skończę. Skończyłam i nadal nie podjęłam decyzji. Decyzja zapadła kiedy się okazało że dwie młodsze ode mnie (mam 28 lat) dziewczyny w firmie są w ciąży. Sama pomyślałam że to ostatni dzwonek, że będę starą mamą. Od razu poszłam za ciosem i teraz jestem w 23tc. Bałam się bardzo, ale teraz się cieszę bo to już bliżej niż dalej. Poprostu przyszła na mnie pora.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ....... _
40-45letani kobieta jest jesczez w pełni sił witalnych. spokojnie, to jesczez nie jest "babciny" wiek. a dziecko na swój sposób odmładza, dodajke energii :) moja mama miała 31 lat, jak mnie urodziła i nigdy nie zauważyłam u niej tego, o czym piszesz. narty? czemu nie, windsurfing? to samo. muzea? teatry? to się lubi, albo i nie, jak ktoś lubi, to nawet młodo rodząc, będzie tam spędzął czas z dzieckiem. ja tam najchętniej urodziłabym dziecko najpóźniej jak się da. a już na pewoe nie przed 30.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyszła mama
widzisz każda kobieta chce urodzić wtedy kiedy uważa to za stosowne. Ja uważam że 27 lat na pierwsze dziecko jest w sam raz i nie chcę czekać do 30. Prawda że teraz kobiety rodzą poźniej niż nasze mamy czy babcie - bo studjują , pracuję , kariera finanse mieszkanie itd. Ja studia skończyłam, stanowisko w pracy już odpowiednie mam, dom mamy - nie ma przeszkód zyciowych. Dodatkowo mieliśmy czas na tzw wyszumienie się , zwiedziliśmy pół świata , a dziecko wcale nie oznacza rezygnacji z życia i siedzenia w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 26-latka
Aga28--->Sama z siebie nie czulas "że to już pora", a wystarczylo, że koleżanki z pracy zaszly i nagle odezwal się instynkt? Ciekawe :). W mojej firmie dziewczyny zakladają, że pozostaną bezdzietne lub zajda w ciążę po 30. Nie przyszloby mi z tego tylko powodu decydować się na bezdzietność lub czekać na dziecko jeszcze 7-8 lat jak one.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
26-latka - może to i dziwne ale nie czułam, a może bałam się zmiany stylu życia. Nie wiem. Nie potrafiłam się zdecydować, choć czasami zaglądałam do wózków na ulicy. Ale jak sobie na spokojnie przemyślałam, że one \"już\" i odchowają dzieci i wrócą a ja może nawet jeszcze się nie zdecyduję to pomyślałam - teraz albo nigdy. Sama się nie spodziewałam że zajdę za pierwszym podejściem, myślałam że to dłużej potrwa i jakoś się z tym oswoję. A tu tak szybko się wszystko stało że byłam zaskoczona, ale teraz się cieszę. Bardzo mi smutno jak czytam że ktoś tak bardzo chce i nie wychodzi. Przykre to, ale wierzę że autorce topiku się uda jak najszybciej i będzie szczęśliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pppaaaaaaa
hmmmm chyba przed ślubem ustaliliście kiedy bedzie czas na dziecko? więc kto się nie tzryma planu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyszła mama
ustaliliśmy że niebawem- jednak nie spodziewałam się że niebawem może trawć 2 lata i nie wiadomo kiedy nadejdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podnosząca
i znowu ta aga28?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×