Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Kamilla7

Planujące ciążę!

Polecane posty

Miama- dzięki za odp! Jeśli tylko masz jakieś uwagi lub podpowiedzi dot. porodu czy dzidzi ; PISZ ŚMIAŁO! Każda informacja się przyda! Moluś- ❤️ 🌼 jesteśmy z Tobą!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję. Na bieżąco będą tam wędrowały nowe fotki. Oj w sprawie porodu to chyba nic się nie da przewidzieć. Ja byłam wyuczona - oddechy, parcie, a i tak poszło swoim torem. Wszystko inaczej, niż sobie wyobrażałam. Pamiętaj - jnogi szeroko i nie przyj buzią, ja niestety nie pamiętałam ;-) Moluś powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam piątkowo. Kawa gotowa. Do pracy dotarłam w całości nawet prostym kursem. Nie lubie wiatru:-) Dobrze że rano nie był już tak silny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam :) ale powiało w nocy,az spac nie mogłam bbrrrrr jak sie macie w piateczek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka :) Przez ten wiatr kiepsko spałam...:o ale odbije sobie to w ciągu dnia! ;) Miama- ...no właśnie....tak przypuszczam, że wszystko wyjdzie w praniu....boje się, że zapomnę jak oddychać itp....trzeba sobie to powiedzieć: nastał moment od kiedy się denerwuję tym wszystkim...jak to będzie itp. ....Będę się strać nie rozmyślać o porodzie.... na tyle na ile to możeliwe, bo co to da?! Miama- jak Ci coś jeszcze przyjdzie do głowy-pisz! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kamila - ja ciecia wcale nie czulam :) Gorzej z gojeniem, przestalobolec dopiero po zdjeciu szwów. A w czasie porodu z inteligentej kobiety zrobila sie ze mnie prymitywna debilka - wrzeszczałam, wyłam, zapomnialam o oddychaniu, zapomnialam zeby przy parciu broda do klatki a moim jedenym zmartwieniem bylo czy sie czasem nie opróżnie...(mialam takie wrazenie a to bylo wychodzące dziecko! )!!! Justys jest cudowna... :) Ah jak ja lubie na nia patrzec ! Lezy sobie na macie jak co rano i wierzga nóżkami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka... Miama---śliczna dziewczynka!!! I niw mogę się napatrzeć na jej czuprynkę, bo w porownaniu z nią to ŁYSOLEK!!! ;) Acha mi pomagał taki specyfik jak TANTUM ROSA na te dolegliwości po nacięciu krocza!!! To taki specyfik w proszku i sie go rozrabia w wodzie i sie przemywa, super jak dla mnie-odkaża i poniekad ma działanie znieczulające... Kamila7---nie masz się czego bać na zapas-zdaj się na położną-ona ci bedzie mowiła co masz robić! Ale wiem z wlasnego doświadczenia, że wiele się nie słyszy wtedy...jakosik niedociera...wiec warto mieć kogoś bliskiego ze sobą!!! Ja wcześniej mojemu mężowi przykazałam, żeby w trakcie całej akcji powtarzał mi to co powie położna,przypominał o oddechu i o tym żeby zamknąć oczy podczas parcia... Znajomy głos bardziej wpada do ucha i szybciej się go wychwytuje!!! I najważniejszy jest spokój, bo chociaż teraz nie wiem jak byś nie planowała całej sytuacji...to w \"praniu\" i tak wyjdzie inaczej!!! Jeśli chodzi o nacięcie, to mnie nic nie bolało, bo to położna zrobiła w trakcie skurczu, i mały wyskoczył i chyba nie miałam czasu myśleć czy boli...:) Natomiast trochę bolało to jak mnie zszywali, niby dają znieczulenie,ale i tak czułam...w sumie to obolałe miejsca, a jeszcze oni tam se szyja...:( No ale potem-poruszanie sie i siedzenie na pupie... to w dużej mierze zależy od tego jak założą szwy-ja miałam 3, a jeden z nich za ciasno i mnie bolało z deka...ale brałam paracetamol w czopkach przez pierwsze 2 dni, a potem to już zaczęło sie fajnie goić... Ale w sumie to siedziałam już na drugi dzien...jakoś niewygodnie mi było karmic w pozycji leżącej...;) Szwy mi same powypadały juz w sobote...jak pojechałam na zdjęcie to położna się pyta, a gdzie ma pani szwy??? A ja jak to gdzie, tam gdzie mi zakładali....no ale tam zostało tylko pół jednego...wiec pośmiałyśmy trochę i zalała mi takim płynem pomarańczowym...a po nim piecze jak cholera!!!!!!!!! :( No i po tym zabiegu to najgorszy był jak dla mnie pierwszy tydzień(licząc od czasu porodu), a potem, to już spoko!!! :) Ale każdy inaczej to odczuwa i inaczej sie to wszystko goi...tak jak i poród- nie przewidzi się jego przebiegu, to sprawa indywidualna, i nie ma co sie sugerowac innymi opisami! Najważniejszy jest spokoj i takie podejscie do sprawy-bo strach i panika nic nie dadzą, nie pomogą...a urodzić i tak trzeba...nikt tego nie zrobi za nas!!! :) Ale co tam poród ...myślcie jakie szczęście jest póżniej...kiedy tuli się w ramionach tą małą istotkę, którą się nosiło pod serduszkiem te 9 m-cy i wyobrażało sobie jak wygląda...:) Ech...wracając do tych wspomnień to aż mi się łezka kręci w oku... To takie wspaniałe i niezapomniane chwile...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miama----oczywiście w porównaniu do mojego szkraba...miało być...cosik sie zagubiło...jeszcze trochę to jej bedziesz kucyki wiązać...;) Darka---superowe zdjęcia- chciaż w takiej postaci mogłyśmy snieg zobaczyć jak narazie...bo słyszałam że jednak ma posypać w przyszłym tygodniu...;) ale jak wiadomo az tak długie prognozy sie im nie sprawdzaja...ledwo dziś na jutro czasami utrafia...;) Mogło by jednak pomrozic pare dni, to by trochę tych chorób wymroziło, bo katastrofa-gdzie sie nie ruszyć, to kichają prychają i takie tam inne historie chorobowe..:( Jana---Justysia bawi sie na tej macie chętnie??? My mamy już upatrzona w sumie i sie zastanawiamy czy kupić...ale chyba się zdecydujemy, bo jak patrzę jak Kacperek reaguje na karuzelkę, to chyba wiem jaka bedzie radocha na macie...;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jana, Mikołajka- dzięki 🌼 Jana-ciekawe jak ja się będe zachowywać...aż strach pomyśleć.....łatwo się irytuję (delikatnie mówiąc)....:o.... Po jakim czasie ściągają szwy?? jak to byłu u Ciebie? Nie robili Ci lewatywy? Ja się zaopatrzyałm w aptece i sama poprosze by mi ja połozna zroniła....nie to że jestem masochistką ;) ale nie chcę mieć niespodzianek na porodówce :D Mikółajka- dzięki za radę, powiem Mężeowi by powtarzał co tam położna mówi... Boję się włąśnie tego bólu po zszyciu....że nie będe mogła siedzieć itp..... Aha, chyba obniżył mi się brzuch....czy Wam się też obniżył, jeśli tak, to na jaki czas przed ropoczeciem porodu miało to miejsce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kamila7 --- mi sie brzucho nie obniżył, ale podobno tak sie dzieje na 2-3 tygodnie przed porodem... a szwy ściągają -po naturalnym porodzie w 4 dobie po całej akcji...;) Przezyjesz - będzie dobrze!!! Tylko bez paniki...luzik kobieto, bo to i tak ci nic nieda, a jesli chodzi o lewatywe, to tez jestem za...wprawdzie to niezbyt miłe odczucia, ale jaki pozniej komfort...;) Choć pewnie i tak bedziesz czuła jakby ci sie chciało kupe...ale spokojnie---to dzidzia się pcha na światek...;) Pozdrawiamy...bo mój aniołek się obudził i domaga się zabawy...;) Jak macie jeszcze jakieś pytania, to pytajcie pewnie wszystkie mamuśki wam tu chętnie opowiedzą co i jak było u nich...a fajnie dowiedzieć sie takich rzeczy-to tez swego rodzaju komfort...psychiczny...;) Pa... jakby co to milusińskiego weekendu życzymy....;) i mniej wietrznego...;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć!!! A ja myślałam, że szwy zakładają rozpuszczalne!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki, wiem wiem, Emilka ma czuprynkę piękną, ale ma ją po kim mieć ;-) Kamilla u mnie brzuch się tylko trochę obniżył a pry porodzie dalej był wysoko, musieli mi pomóc wypchać małą - po prostu położna położyła mi się cielskiem na brzuchu. Poród boli ale da się przeżyć, choć w trakcie myślałam że umrę. Był dla mnie straszny, trwał super dłuuuuugo, ale tak sobie myślę, że za kilka lat być może będę gotowa żeby zaplanować braciszka dla Emilki. Moluś ja mam szwy rozpuszczalne, chociaż tyle dobrze, same mają się rozpuścić po 20 dniach, potem mam sobie resztki jakoś wyjąć... Malutka śpi słodko, troszkę skramczała, chyba ją brzuszek męczył, w nocy też była niespokojna, ale wcale się nie dziwię, bo ten wiatr... Trochę byłam przerażona, bo w pewnym momencie brakło prądu a my w domu mamy wszystko na prąd - pompa do wody, ogrzewanie, że nie wspomnę o tym, że po ciemku ciężko się karmi... Na szczęście trwało to może z pół godzinki. Pozdrawiamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mikołajka - Justyś uwielbia mate! Dzieki niej moge spokojnie zrobic sobie sniadanie i zjesc a ona nie placze tylko sie usmiecha do tych zabawek :) Kamilla7 - szwy sciagnelimi po tygodniu (a szycie mnie nic nie bolało, sciaganie tez nie :) ) Lewatywy nie mialam robionej, raz siusialam w wc, 3 razy do baseniku podczas porodu. nie bylo \"wpadki\" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wstyd się przyznać ale ja chyba nasiusiałam na łózko porodowe, ale tam pod nim był taki basenik i oni to zaraz czyszczą. Lewatywy nie miałam. Emilka znowu ślicznie zasnęła, normalnie aniołek. Martwię się, bo chyba ma to pieluszkowe zapalenie skóry, spróbuję z tym powalczyć, a jak się nie uda to zadzwonię po pediatrę. Poza tym wszystko w porządku, kochana szkrabinka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale spadamy :( Miama a skąd wiesz ze pieluszkowe zapalenie skóry? Jakie objawy ma? A Sudocremu używasz? U nas dziala rewelacyjnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej hej :) Miama- ...jaki wstyd?? To noramalna fizjologia... a na sali porodowej \"wszystko się może zdarzyć\"!!! Jak się ma Emilka? I jak się udała walka z pieluszkowym zapaleniem skóry?? Mam nadzieję, że Ci się udało to zwalczyć... U nas do przodu..... W piątek wieczorem rozłożylismy łóżeczko :D Jest już baladachimek. Pościelki jeszcze nie rozłożyłam (wstrzymuję się by się nie zakurzyła :p ), ale lada chwila to zrobię ;) Materacyk nadal w folii. Ale ślicznie wygląda to łożeczko...nie mogę się napatrzeć...:D W sobotę mięliśmy gości z 5-miesięczną córeczką. Ale niestety przez ich całą wizyte miałam skurcze... w nocy skurcz, nad ranem skurcz...na szczęście przeleżałam prawie całą niedzielę i wyciszyło się....uff.... Już się wystraszyłam.....Od jutra 37 t.c...a ja chce koniecznie wytrwać do 38 t.c-ptzynajmniej ....mam nadzieję, że się uda! Dziś czeka mnie sterylizacja laktatora, koniecznie chcę go zabrać do szpitala.... W torbie do szpitala brakuje własnie jego i butelki z wodą mineralną ;) Buziaki!👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kamilla:-) ja też modle sie by wytrwac do 38 tyg. u nas dopiero 33 tydz. a okazało sie że szyjka już się skraca... mała tydzień temu ważyła już ponad 2 kg i juz od dawna jest główka w dół...czuje jak wszystko mi się rozchodzi... musze dużo leżeć i odpoczywać...i oczywiście jestem na tabletkach rozkurczowych... a w piątek do szpitala na kontrolę szyjki...mam już być spakowana..bo może już tam zostane...by kontrolować sytuacje i chcą dać zastrzyki wspomagajace rozwój płuc dziecka wrazie wcześniejszego porodu...marwie się ale chyba wolałabym juz być pod kontrolą lekarza....niż denerwować się każdym bólem w domu.... wieć w tym tygodniu czeka mnie uzupełnianie braków dla Lenki..... wszystko musi być gotowe zanim wybiorę się do szpitala...bym mogła spokojnie czekać....no może zostawię pranie i prasowanie ciuszków meżowi.... pozdrawiam Was Kochane i spadam poleżeć na sofce.... 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kamilla7 - dla mnie nie byłoby zycia bez laktatora. mam teraz bardzo duzo mleka i czesto sikam nim dosłownie i Justynia sie krztusi i płacze, Musze przed karmieniem troche odciagnac zanim ja normalnie nakarmie (czasem wychodzi az 80ml!!) Zaczelam miec tyle pokarmu jak dałam sobie spokój z dietą... :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do tej skóry na pupce,to wydaje mi się że schodzi. Używam sudocremu, ale była dziś położna środowiskowa u małej i powiedziała, żeby go stosować zapobiegawczo, a teraz jakąś maść. Juz kupili mi ją i zobaczymy jak zda egzamin. Kazała mi też stosować więcej pieluszek tetrowych. Kamilla laktator był moim przyjacielem w szpitalu, mała nie chciała jeść, za jego pomocą najpierw pracowałam nad tym, żeby mieć pokarm, a potem odciągałam. Wytrzymaj jeszcze, nie ma się co śpieszyć, jeszcze ze 3 tygodnie... Darka mam nadzieję, że dacie radę jak najdłużej wytrzymać w dwupaku. Może faktycznie lepiej pobyć w szpitalu na obserwacji, chociaż wiem, że się wtedy przybiera do głowy. Jeśli mogę Ci coś radzić, to nie myśl za dużo i nie słuchaj innych bab, każdy poród jest inny i to co one mówią to zupełnie inna inszość, że się tak wyraże. A może jeszcze wrócicie do domku. W każdym razie koniecznie daj nam znać. Pozdrawiamy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam z nowym tygodniem...;) Kamilla--- ja dostałam takich skurczy na półtora tygodnia przed porodem...to sa te przepowiadające-tak mi tłumaczyła położna jak zostałam w szpitalu, ze z doświadczenia wie, że tak na tydzień gora dwa, ma sie takie skurcze, a miała już ponad 25 lat pracy..a swoją drogą to anioł, nie kobieta...żadko kiedy spotyka się takie osoby...:) Darka--- nic sie nie martw-ja leżałam półtora tygodnia w szpitalu przed porodem i wcale nie żałuję...choć mi się nudziło jak cholera...ale dzięki temu dowiedziałam się dużo praktycznych rzeczy...ale faktycznie do wszystkiego należy podchodzić z dystansem i nie brac do siebie wszystkiego co mówią inne mamuśki...każda z nas jest inna...!!! Ale dla mnie najważniejsze było to że wiedzialam na bieżąco co sie dzieje z dzieciakiem...i w kazdej chwili mojego niepokoju ktos mógł rozwiać moje wątpliwości...coś doradzić, albo pomóć!!! Masz jednak rację...każdy dzień u ciebie w brzuszku jest dla maleństwa dobry...jeszcze nie pora na opuszczanie tego komfortu...;) Pewnie wszystko będzie ok i wrócicie do domku...:) Ja teżmiałam identyczną syt.już od 6 m-ca mi się skracała szyjka, a jak przyszło co do czego, to nic sie nie chciało dziać...:) Będzie dobrze dziewczęta...wszystkie tu trzymamy kciuki za was...;) Miama--- nie zapomnij o częstym wietrzeniu pupci małej...to też pomaga w takich stanach zapalnych...bedzie dobrze-to czesto sie zdarża i za pare dni przejdzie jak ręką odjął...:) Kacperek też miał na początku zaczerwienioną pupcie i robiły mu sie czesto odparzenia,ale ja żadnych maści nie stosowałam...najlepsza była mąka ziemniaczana-rewelka, nie ma dla nas lepszej maści...;) Teraz jest spoko i dawno już nie miał takich dolegliwości...:) Jana---ja śniadania spokojnie mogę sobie zrobić i zjeść...WRESZCZCIE>>>> bo NIUNIO śpi sobie do 11-12...to i obiad sobie zdążę zrobić, żeby póżniej mieć czas dla niego :) Ale co do maty...to faktycznie dochodze do wniosku ze to bedzie fajna sprawa...pewnie kupimy!!! Pozdrawiamy póki co...;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej :) Daria- nic się nie martw! Mnie szyjka skracała się ok. 29 tyg. ciąży. Ja zażywałam i nadal zażywam sporo magnezu- pomaga! Jak róznież leżenie... będzie dobrze!!!!! Po dwóch tyg od tego jak ginka zaleciła leżenie i zwiększoną dawke magnezu, miałam kontrolę i na niej stweirdziła że jest oki, a ja znów byłam dość aktywna... teraz się oszczędzam i poleguje, bo skurcze sie pojawiają.... Jana, Miama- czyli moja decyzja w sparwie zakupienia i spakowania laktatora do szpitala wydaje się być słuszna :D Miama- zobaczymy ile da się wytrzymac 2 w 1....wg mnie min. to do 38 t.c, ale jeśli uda się dłużej to jak najbardziej będę zadowolona....Niech Mati siedzi jeszcze w brzusiu :) Mikołajka- ...1.5 tyg mówisz...;) Zobaczymy jak to będzie u nas! We czwartek mam wizyte u ginki i KTG (pierwsze)..jestem b. ciekawa co pokaże! Jakie grzecznego synuia masz, śpi do 11-12:00 no, no...Oby tak dalej :D Buziaki 👄 Od dziś 37 t.c ! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem!!! :D Wczoraj nie miłam się kiedy odezwać. A więc w skrócie to przebadali , pomierzyli torbiel, pobrali krew, zbadali Ca 125 i wyszło dobrze i kazali wrócić za 2 miesiące. Ogólnie torbiel jest inna niż tamta. Ma inną struktóre i może się wchłonąć. A stracha miałam jak cholera!!! Musze spadać bo robty dużo mam! Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kamilla, Darka- jejko to teraz tylko wypatrywac kiedy pojawi się wiadomość o nowym Maleństwie na topiku:-) Darka- ty jeszcze troszkę się wstrzymaj, ale Kamilla to w zasadzie może \"zacząć\" w każdej chwili:-) Channah- gdzie jesteś? Nic nie piszesz ostatnio...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asiku-..ale to zabrzmiało....że w kazdej chwili.......:o Z jednej strony wiem, że termin coraz bliżej, a z drugiej......jakoś to do mnie nie dociera!!!!!!!! I z jednej str chcę, (!), a z drugiej---> boję się :o Jak się nie pojawię przez cały Boży dzień to znaczy, że...:) Ale jak na razie musimy jeszcze troszkę pobyć 2 w 1 :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kamilla- najlepiej chyba starać się o tym nie myśleć, w końcu jak przyjdzie co do czego to będziesz pod fachowa opieką:-) No i jaka nagroda czeka cię na końcu...:-) Termin @ mam niby na czwartek, ale ostatnie 2 cykle miałąm o 2 dni krótsze więc oczekuję w każdej chwili tej paskudy... Jak przyjdzie to będę dzwonić do tej cholernej kliniki we Wrocławiu lub Poznaniu, nie wiem jeszcze do której. Chyba specjalnie nie podają cen wizyt żeby nie odstraszyć na dzień dobry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie we wtorek! Oczywiście wiem, że wtorek tylko dzięki temu, ze Famili Frost jechało, jak zawsze we wtorek ;-) Bo tak to całkiem się pogubiłam. Nawet nie wiem, czy to już luty czy styczeń jeszcze :D a to dzięki mojej Emilce, która pochłania mnie bez reszty. To dziecko jest wprost przekochane, prawie wcale nie płacze, a jak już to łatwo ją uspokoić. A ja straszna panikara jestem, wystraszyłam się, że ma temperaturę, ale zmierzyłam i wszystko ok, po prostu miała cieplutką główkę. Mała wali kupki bez przerwy, za każdą zmianą pieluszki jest duży kleks, a przy przebieraniu to już ma uczarowane, że zawsze coś zrobi. No że nie wspomnę jak uwielbia się skidać po kompieli. Pupcia czyściutka, leży na ręczniku, aż tu nagle - bum :D :D W ogóle to kompiele uwielbia. Płacze jak ją namydlam na przewijaku, w momencie kiedy się ją wsadzi do wody, to błogostan, minka zadowolona, a jak sie ją wyciągnie, to straszna krzywda. Mikołajka ---> u Emilki to już musiałam wprowadzić specjalną maść, bo ona nie ma tylko zaczerwienionej pupki, a już są takie chrostki i trzeba je wyleczyć. Pieluchy zmieniam co godzinę - półtorej i wtedy zawsze smaruję. Kamilla znam te mieszane uczucia co do porodu - chcę, ale się boje. Będzie dobrze zobaczysz, niedługo zapomisz o strachu i bólu... Moluś cieszę się, że torbiel ma szanse się wchłonąć. Powodzenia. Asik wysyłam pozytywne Emilkowe fluidy żeby odstraszyć tą wstrętną @

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, Zapraszam wszystkie przyszłe mamusie do drogerii internetowej http://www.drogeria4u.com Znajdziecie tam wiele fajnych kosmetyków pielęgnacyjnych np marki WELEDA oraz środki pielęgnacji domu, proszki do prania i wiele wiele innych. Jest tam tez masa kosmetyków dla dzieci i niemowlat. Marka Weleda jest mercedesem wsród kosmetyków \\\"od pierwszego dnia\\\" Także inne super marki dla domu, dzieci i mamuś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzień dobry! :) Asik-my też z Matim przesyłamy flidki i mam nadzieję, że uda się odstraszyć tą wredotę...:o i nie będą potrzebne telefony do kliniki....;) A co do porodu, to właśnie zamierzam sobie powtarzać, że czeka mnie wyjątkowa nagroda :D Moluś- trzymamy mocno kcukasy, aby torbiel się wchonęła....i dała Ci święty spokój! Miama- dobrze wiedzieć, że te moje odczucia są normalne ;) Nie chce o tym rozmyślać, ale siłą rzeczy nie ma dnia bym o porodzie nie myśłała.... poza tym oststnio sporo czytałam na temat porodu i tych faz na jakie się dzilei itp. ale postanowiłam już odłozyć te lekturki ...mam ich dość ;) Fajnie, że Emilka taka grzeczna :D Oby tak dalej! Niezłe psikusy z tymi kupkami :p...szczególnie po kapieli :D 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×