Czytając niektóre topiki nie chcę nigdy rodzić

Możecie mnie zbluzgać, ale czytając niektóre topiki myslę sobie "oo, nigdy w życiu". Zresztą swego czasu dużo myslałam nad tym i sądzę że adopcja to najlepsze wyjście. Dam rodzinę jakiemuś niechcianemu szkrabowi, a przy tym nnie będę przechodzić porodu. Sama mysl o porodzie, o bólu, o nieintymności tego zdarzenia, o kłopotach które są potem... nie wyobrażacie sobie... sprawia że mam ochotę drzeć się i płakać! Nie wiem skąd we mnie taka fobia. I nie wiem czy kiedykolwiek jeszcze się przełamię, mam prawie 27 lat, więc wątpię że mi się jeszcze "nawróci" i będę chciała rodzić. Czy ktoś tu ma tak samo? Może w niedpowiednim dziale o tym napisałam...

ja mam inaczej bo faceci zazwyczaj maja inaczej. a ty mongołko zostan stara panna :)

łoj do do to ty tu sie schowales no no niezle nigdy bym nie pomyslala :D spryciaz :P

Mnie to czeka w najblizszych dniach, bardzo chcialam miec dziecko i wtedy nie myslalam o tej calej "otoczce" teraz gdy juz nie ma wyjscia i bede musiala rodzic to bardzo sie boje, ale im wiecej czytam na ten temat tym bardziej jestem przegotowana, najwazniejsze to podejscie psychiczne. Zawsze mozna tez miec cesarke.

a ja mysle o tym malenstwie we mnie ktore coraz bardziej chce wyjsc.. i sie nie moge doczekac.. a z drugiej strony tez mam pietra.. ale najbardziej to boje sie ze .. w szpitalu.. cos nie wypali.. ze dziecku za mocno wyrwa raczke.. czy przydusza.. czy spoznia sie z jakas akcja.. czy ze cos bedzie nie tak.. najpierw o to sie boje ze maluszkowi zrobia krzywde.. no fakt cesarka zawsze moze byc..w sumie to male prawdopodobienstwo zeby dzidziakowi wtedy cos zrobili..ale ..mojej siostrze jakos gladko poszlo.. mojej mamie tez..wiec moze i mnie?? ;] do autorki.. moze te szczesliwe nie siedza na forach?? ja tez czytam..za niecaly miesiac rozwiazanie.. mam 27 lat.. i doszlam do wniosku.. ze najwyzszy czas.. zaplanowana i swiadoma ciaza.. ;] u dentysty tez czasem bywa strasznie..wszystko da sie przezyc.. w koncu od wiekow babki rodza .. dobrze oprzec sie na dosiwadczeniach innych..ale bez przesady.. nie musi byc skrajnosci..

Nie. Słuchając opowieści moich znajomych i koleżanek podjęłam już decyzję. Nie chodzi tylko o wpisy tutaj, chociaż też (ostatnio czytałam topik dziewczyny która prawie 2 lata temu urodziła i do dziś nie może kochać się z mężem bo ją źle zszyli). Opowieści moich koleżanek są jeszcze gorsze. Nacicnanie na żywca, gdy jest skurcz i ból jest ogromny. Jednej mojej znajomej nacięli za bardzo i naruszyli odbyt. Powiedziałą że myślała że umiera z bólu. Po wszystkim nie tylko krocze jej zszywali, ale odbyt też. Inne mamy opowiadają że to normalne że sikają i robią kupę przy porodzie. Nie, mnie nie przekona że to jest normalne i że nie ma się czego wstydzić. To poniżenie. Do faceta który napisał że jestem mongołką - dlaczego uważasz że każda kobieta ma obowi.ązek rodzić dzieci? Ja nie muszę. Bardzo chcę mieć dziecko, ale nie chcę rodzić. Adopcja jest dla mnie jedynym wyjściem.

Czasem mam wrażenie, że kobiety, które rodziły specjalizują się w straszeniu tych, które jeszcze nie... Pewnie, porody są różne, tak jak i różne są ciąże. Ja akurat ciążę znosiłam fatalnie, natomiast sam poród - jeszcze się nie zorientowałam dobrze co się dzieje, jak już mi powiedzieli \"ma pani syna\" :D Nie namawiam Cię na nic, ani nie krytykuję, masz prawo postepować tak jak chcesz.