Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dobrakochanka

Do Zdradzanych Zon

Polecane posty

Gość Ycomop
Racja!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość totalne szaleństwo
z tymi książkami.I znowu frustratki bez pojecia o życiu!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobrakochanka
witam to moj topik... powracam prawie po roku zupelnie juz inna i bez niego rozstalismy sie na moja prosbe, ale nie zaluje zadnej chwili z nim, wiem ze wrocil do zony i wiem, ze nie jest szczesliwy, bo mi to mowil. ale ja nie utrzymuje z nim kontaktu, nie che, nie odpowiadalam na telefony, w koncu zmienilam numer. bo prawda jest taka, ze odejsc od niej nie chcial, albo nie potrafil. ale przez krotka chwile bylismy razem szczesliwi i tylko to sie liczy pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jest
jeszcze jedna strona medalu ....... dzieci , przeczytałam cały topik i nie bierze się ich pod uwagę jakby nie istniały . Jestem 35 letnia kobietą , dzieckiem z takiego właśnie małeństwa . Ojciec zdradzał , zdradza i będzie to robił . Dlaczego ......bo moja matka jest naiwna ,i wszystko jej mozna wmówić , nie mam do niej szacunku jako do kobiety , tak samo i do mojego ojca , starego zgrzybiałego pryka , który myślał i myśli ,że dzieci są głuche i ślepe . Przez całe moje dzieciństwo obserwowałam teatrzyk w którym grali główne role. Na moim obecnym życiu odbiło się to fatalnie , ale nauczyłam się jednego , jeśli mój mąż zdradzi wypieprze na zbity pysk, natychmiast . Dlatego , że po pierwsze mam do siebie szacunek , a po drugie ,żeby za moją córką nie ciągnęły się błędy rodziców tak jak za mną . Wiecie czym się brzydzę , kobietami , które niby w imię żle pojętej miłości zostają i tolerują zdrady męża drania , tłumacząc się ,że robią to dla dzieci . Tym bardziej jeśli te dzieci są na tyle duże ,ze widzą i słyszą co się dzieje w domu , oglądają na co dzień oschłość rodziców wobec siebie i tp. Czy to dobry wzór rodziny dla ich dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wasza pokrętna logika
"dlatego każda kochanica powinna być zdradzona,żeby zrozumieć jakie to uczucie! " Jak zwykle jakaś głupia bluszczowata kobitka uczepiona chlopa napisała co wiedziała. Odpoawiedz mi kochana czemu tylko kochanica ma to poczuć? W romansie bawily się dwie osoby to dodaj złotko jeszcze 3 słowa, wtedy się zgodzę z tym, co napisałaś. "KAŻDY ZDRADZAJĄCY MĄŻ I każda kochanica " Mąż broil z kochanką ale karę ma ponosić tylko ona? To kochanka cię zdradziła w końcu czy "kochający " mąż?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta zona matka
"dobrakochanka" - niefortunna nazwa, ale .... Tak tak sie to konczy, ze oni bez zony zyc nie moga, bo kochanka jest dopelnieniem zony, nie odwrotnie :/ Kochanka jest kroliczkiem za ktorym gonia. I tu pozwole sobie nie zgodzic sie z Twoja pierwsa teza, ze kobieta spoczywa na laurach jak juz zaprowadzi samca przed ołtarz. To ze on zaczyna wtedy poszukiwanie, a wlasciwie polowanie na kolejna samice, wynika z jego poczucia "posiadania" juz jednej samicy. On, nie odda on jej innemu, bo jest jego wlasnoscia, ale nowa krew jest mu niezbedna, testosteron, adrenalinka ... oto motywacja SAMCA sposob na takiego - ciagle utrzymywanie dystansu, to go kreci, i jesli trafi na wyrafinowana zone ... bedzie mial 2 w 1. Kobieca naiwnosci, nigdy nie odkrywaj siebie cala, nie dawaj mu poczucia posiadania Cie na wylacznosc :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta zona matka
tez zdradzona, oszukana Tak jak pisala Agaaaa, kobiety skacza sobie do oczu a facet RUxxA kazda jak chce. Kobiety niealeznie od roli (kochanka, zona) sznujmy sie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to
Dla zdradzonych żon pocieszające jest to, ze mimo ze byłaś dobrakochanką on jednak został , z kochającą go może, żoną. To że mówi że nie jest szczęśliwy, to niekoniecznie jest prawda, może taka jest wersja dla ciebie po prostu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popieram
czemu wszystkie po sobie jedziecie? czemu żony zakladaja topici w ktorych jada po kochankach? czemu kochanki robią to samo? do cholery jasnej. sytuacji jest miliony jak ludzi. czasem jest tak, ze zona sie zaniedbuje... czasem, ze maja inne temperamenty i on potrzebuje sexu np wyuzdanego a zona delikatnego i romantycznego - tacy ludzie moim zdaniem nie powinni byc ze soba. powinni sie rozstac zanim wezma ślub i pojawia sie dzieci. czasem jest tak, ze ludzie wpadaja w dziecko(sorry, bo brzydko to brzmi) i rodziny, kobieta, znajomi wymagaja zeby sie z nia ozenil - moze beda szczesliwi ale czesto tak nie jest. a czasem po prostu nie jest to wina ani zony ani kochanki, tym bardziej dzieci. niektorzy mezczyzni maja zakodowane bycie kurwa. i nie mowicie, ze kurwa jest kochanka czy zona. facet tez moze byc kurwa. znajomy zawsze mia powtarzal: pamietaj dziwka to zawod, kurwa to charakter. to, ze kochanka jest z tym facetem nie siwadczy o niej zle.to nie znaczy, ze jest kurwa. moze jest nieszczesliwie zakochana i nie potrafi odejsc. tak jak nie potrafia odejsc zony, ktore z milosci i przyzwyczajenia i strach, ze beda same tkwia w tym chorym ukladzie. zycze nam wszystkim Kobietom jednego: zeby faceci byli facetami i mieli jaja. bo nawet jesli Cie zdradzil i np zakochal sie w kochance, ale jest prawdziwym facetem to odejdzie od Ciebie, pojdzie do niej, ale nie zostawi Ciebie zony na lodzie. zadba o to, by miec dobry uklad z Toba i waszymi dziecmi. bo moze byc wspanialym ojcem mimo, ze nie Twoim mezem. i odchodzac pozostawi Cie w takim stanie bys jak najkrocej cierpiala i mogla rozpoczac nowe zycie. a dla kochanek tego samego. bo jesli zaczal z Toba zdradzac zone, to jesli jest prawdzwym facetem to szybko sie okresli. albo wroci do zony, ale tak jak wyzej, pozostawi Cie w dobrym stanie psychicznym(nie to o czym czytam na kochankach, ze one wariuja a oni nic nie robia) albo postanowi zostac z Toba. nie bronie facetow, daleka jestem od tego ale rzeczą ludzką jest sie mylić... bledem moglo byc wyjscie za maz za niego... bledem moglo byc zakochanie sie i uwierzenie ze zostawi zone prosze Was dziewczyny... pomyslcie, oni takich tematow nie zakladaja, nie siedza na forach i nie wkrecaja sie jeszcze bardziej. wiekszosc kolesi tutaj to albo zony albo kochanki - musza sie podszywac bo brakuje glosu w dyskusji :) przestancie sie obrazac i ponizac. tym samym robicie tez krzywde sobie. nakrecacie sie negatywnie. lepiej zrobcie cos dla siebie! pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to
Zgadzam się z "popieram". Tak sobie myślę skąd tyle kobiet wałkujących podobne problemy na różnych forach i topicach. I tak myślę, że one pojawiają się tam dopiero jak mają problem z powodu faceta. Albo , że facet je zdradził, albo taki, że ja go kocham on ma żonę co robić? I wtedy szukają jak inne sobie poradziły w podobnej sytuacji. Bo identycznej sytuacji rzeczywiście nie będzie. Ale wnioski i tak trzeba wyciągnąć samemu... Np. takie, ze to jednakod naszego faceta zależy czy jesteśmy po stronie żon czy kochanek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popieram
no to... to przerazajace, ze tyle kobiet tu trafia. zastanawiam sie... bo sama trafilam na forum przypadkiem: bardziej mnie fora o dietach interesowaly i tego typu bzdurki.w momencie bardzo kryzysowaym trafilam na forum. zaczelam czytac, wypowiadac sie, czekac na odpowiedzi. wiem jedno. to byl blad - nie krzywdzac Was drogie panie. Błąd bo jestem jeszcze bardziej załamana, moje postepowanie stało sie irracjonalne, zaczelam fiksowac i robic glupoty sugerujac sie "radami" życzliwych... zle zrobilam i jest tylko gorzej niz bylo. i jeszcze jedno... ile jest "prawdziwych" osob, tzn takich, ktore trafiaja tu z prawdziwym, swoim problemem a ile jest tu udawaczy, podszywaczy i prowokatorow. i o zgrozo ile jest takich, ktore nie pisza tu by sie wyzalic i poradzic a takich, ktore poprawiaja sobie samopoczucie gnebiac, ponizajac i wyzywajac innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to
To tyż prawda :) Czytając jednak trochę, można odróżnić prawdziwe historie od tych zmyślonych, a prowokacje po prostu trzeba omijać i nie odpowiadać. A obcy i odmienny punkt widzenia czasami pomaga inaczej spojrzeć na problem. Można też pogadać z fajnymi i ciekawymi ludźmi czasami, to tyle w obronie forum :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popieram
no to... ja czuje sie zawiedziona. tyle tu zlosci i nienawisci. zaczynam sie zastanawiac czy co niektorzy to radza szczerze czy licza, ze powinie Ci sie noga. oczywiscie mozna olac rady.ale jak sie wciagniesz w czytanie to moze byc tak jak u mnie. popelnisz blad, bo zamiast wlasnej intuicji, zasugerowalas sie opinia innych. eh ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to
Rady można czytać, ale niekoniecznie trzeba je stosować, tym bardziej że nikt nie zna twojej sytuacji tak dokładnie jak ty sama. I wnioski też powinny być tylko twoje. Bo tu nie ma ani czasu ani miejsca , ochoty też pewnie, zeby opisywać wszystko szczegółowo. Stąd siłą rzeczy pojawiają się uogólnienia... Ale czasem zdarza się komuś pomóc, inaczej nie byłoby tu tyle ludzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teoretyczna
Zaczęłam przeglądać forumowe tematy ..i....... włos się jeży od nagromadzenia tematów dotyczących relacji kobieta-mężczyzna. To prawda,że najtrudniejsze są rzeczy proste. Wydawałoby się ,że kontakty między płciami to najbardziej naturalna rzecz na świecie- wszyscy to robią, więc wszyscy to potrafią robić. I cóż? Ano to,że człowiek nie jest , nie był, ani też nie będzie stworzenieniem doskonałym, lub choćby tylko naprawdę szanującm drugą osobę. Słowa, przyrzeczenia, przysięgi, zobowiązania, deklaracje i to wszystko niestety, na krótko.Oczywiście bywają przypadki godne naśladowania, ale w większości...... szkoda słów! Panie i Panowie - wypowiadać się każdy może, jak najbardziej. Róbmy to jednak z należytą dbałością i o treść i o formę!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie potrafie zrozumiec
kochanek. Patrza jak facet (i wspoluczestnicza!!) zdradza zone i zaniedbuje rodzine przez spedzanie czasu i wydawanie kasy na kochanke. Facet zawsze wraca do zony, samo to,ze bzyka zone regularnie, a potem idzie do kochanki... FUJ! Gdzie tu jest frajda? Ze facet traktuje kochanke jako tania dz..wke, bo taniej kupic perfumki raz na miesiac, niz chodzic do burdelu iles razy w miesiacu. A jesli kupuje cos drozszego to po to,by zagluszyc sumienie, lub kupic lojalnosc kochanki. Na oczach kochanki i przy jej czynnym wspoludziale niszczy sie zwiazek i rodzina zdradzajacego (oczywiscie jego tez potepiam, ale wina jest 50:50, jesli kochanka wie,ze on ma zone). Kochanka nie ma ZADNEJ przyszlosci z takim facetem - malo ktora umie go przy sobie zatrzymac, bo skoro ona siebie nie szanuje,czemu mialby ja szanowac kochanek? Ogolnie, kochanka to jakies dziwne zjawisko - kobiety ,ktore udaja silne i niezalezne, ciesza sie,ze zonaty sie za nimi ugania. Nie za nimi,tylko za ich cialem, i jak nie one to inne. Jakies topiki zakladaja jak to fajnei byc kochanka itp, a wiekszosc z nich predzej czy pozniej jest nieszczesliwa, bo minela im nagle mlodosc, bo kochanek znalazl nowszy model, bo zona 'ustawila' niewiernego meza itp. Bycie kochanka to nie zwiazek, nie ma tu czego budowac ani o co dbac. To nawet nie egoizm kochanki tylko glupota, bo one jednak sa wykorzystywane - gdyby byly traktowane powaznie, to wkrotce przestalyby byc kochankami a bylyby drugimi zonami. Tak ja to postrzegam. Nie bylam kochanka i nie bede, a faceta na zbity pysk wyleje jak zdradzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to prawda
Kochanki dowartościowują się na "takich" topikach, krytykują zdradzone zony, naśmiewają się z nich, piszą o ich wadach i mają satysfakcje z tego, że "wygrały". Co wygrały? Faceta- dupka, który zdradza swoją żonę, zaniedbuje dzieci, okrada rodzinę... Cóż za satysfakcja- tylko wspóczuć... A żony- cóż cierpią, to chyba logiczne i zrozumiałe. Więc to niesmaczne i mało taktowne byc dymną z roli "dobrejkochanki"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jak żona
potraktowałaby męża, który sam się przyznał do krótkiego romansu?Co czuje kochanka, którą on "obnażył" przed żoną?Czy nadal o niego walczy?Czy żona wybacz? No właśnie, dobrakochanko, co byś zrobiła? Czy Ty mądra kobieto przyjęłabyś męża i wybaczyła? A może któraś z Pań miała inny pomysł?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem zdradzoną żoną. Kocham swojego męża ale nie wiem co zrobić?????????? Podejrzewałam że ma kogoś i zapytałam. Przyznał się ale sam nie wie czy kocha kochankę czy jest nią tylko zauroczony. Jest pośrodku: między mną a nią. Co w takiej sytuacji ja mam zrobić?? Wybaczyć i liczyć na to że więcej tego nie zrobi czy wyrzucic na zbity pysk. Piszecie żeby nie trzymać zdradzacza w domu bo może to zrobić jeszcze raz. Wiem, ale co z moimi uczuciami?Pomyślcie: jeśli to ty byś zdradziła i postanowiła odejść od kochanka, wrócić do męża i dzieci, to wolałabyś żeby Cię zrozumiał, wybaczył i przytulił czy wykopał? Co z obietnicą \"na dobre i na złe\". Mieliście przecież się wspierać w trudnych chwilach..... i co teraz? Co Ja, ta zdradzona mam tak naprawdę zrobić? Najchętniej bym rozpłynęła się w powietrzu, ale mam 2 córeczki: jedna ma 9 lat a druga 2 miesiące. Romans mojego męża trwa 1,5 miesiąca. Pytam : co teraz? Czy jak go wyrzucę z domu to opamięta się i wróci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I jeszce jedno: walczę bo tak mi podpowiada serce. Ale czy będę żałować? Nie chce być słodką idiotką...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bajobongo
Iva, to smutne wiem cos o tym niestety ale nie jako Kobieta tylko jako dziecko:( i ja z tego doswiadczenia wiem ze nie wybacze, wybaczysz szybko to sie powtorzy moze nie teraz ale za jakis czas, bedziesz jeszcze bardziej cierpiec:( wiem ze gdyby nie dzieci to pewnie latwiej byloby Ci podjac ta decyzje, a tak dziecku bez ojca jest naprawde ciezko, zyc z osoba ktora Cie zdradzila tez chore, naprawiac?hmm przemysl, sprobuj, moze sie uda choc napewno nie zapomnisz, moze to was wzmocni? nie wiem. tylko najgorsze jest to ze bedziez "czekac" az sie to powtorzy, chodzi mi o to ze bedziesz go juz podejrzewac jesli cos bedzie nie tak. nie zaufasz mu do konca:( a pewnosci ze tego juz nigdy nie zrobi nie masz. ja nie wybacze, to jest tak samo jak z uderzeniem kobiety jesli facet raz to zrobi drugi raz tez sie nie zawaha:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zona 30
Wiecie co mi kiedys ojciec powiedzial...kochanie nie ludz sie ze twoj maz cie nie zdradza..kazdy facet zdradza. Ciesz sie tylko ze robi to w taki dyskretny sposob ze sie o tym nie dowiedzialas.... Faceci sie dzela na tych co zdradza i sie przyznadza bo inaczje nie potrafia sumienie ich zrzera...to sa pewnie poczatki bo nie jest doswiadczony potem sa tacy cwani ktorzy wiedza co i jak , mieli wiele kochanek i znaja sie na kobietach. Wiedza ze kazda sie da tylko trzeba ja umiejetnie podejsc....i to jest niestety prawda. Sa faceci ktorzy ruchaja co im sie nawienie pod reke, po prostu nie wybrzydzaja a sa tacy co wybierja sobie swoja zdobycz i tak kreca, tak manipuluja az ta sie podda. Sa tacy co placa bo nie chce zeby sie kobiety zakochiwaly i tak im lepiej nie musze sie wtedy starac tylko wyladowuja swoje emocje...a sa i tacy co musze cos czuc do kobiety zeby z nia isc do lozka.... Nie wazne jak do tego kto podchodzi ale prawda jest taka ze faceci zdradzaja...moj maz mi mowi ze nie...wiec mu wierze i wiecie co...nie chce znac prawdy. Bo to za bardzo boli... A do tych co sa zdradzane - faceci co zdradaja z regolu sa dobrzy w lozku i potrafia kobiecie dogodzic..moj niestety zawsze mysli o sobie....on zawsze dojdzi i o mnie zapomina....i ja tez chce kochanka ktory mnie dopiesci, chce przezywac orgazm kilka razy w ciagu jednj nocy....mam dosc bycia kobieta ktora tylko dogadza facetowi. I jesli taka chce takiego to niech go sobie wezmie i moze sie od niej czegos nauczy bo ja mam dosc tej frustracji z braku sexu....pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do żony30
ja mam własnie taka kobiete, która chce tylko mi dogodzic, robi to z obowiazku i nie chce miec przyjemnosci. Ostatnio w niedzielę rano dotykałem ją po łechtaczce palcem i doszła do orgazmu to jeszcze miala pretensje że jej to robie. Jesli się ma takie kobiety to nie ma co się dziwic, że się je zdradza. Ja swoja zdradzam ale ona nigdy sie o tym nie dowie. Inne kobiety mowią, że jestem dobry w łóżku jest im ze mną dobrze, chca przezywac rozkosz i dawać ją. Chwilowo nie mam zadnej wiec jeśli masz ochote Żono30 to się odezwij. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×