Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość neutrallna

Mam pytanie do tych z biustem C, D i wyzej, bez kompleksow

Polecane posty

Gość popieram melisanę
facet lubi kobietę która wygląda jak kobieta a nie jak facet (no chyba że jest bi albo ma zadatki na geja:P ) i mimo że nie każdy się przyzna to duży biust zawsze robi wrażenie-tka już ich natura... Tylko trudno, żeby facet powiedział to dziewczynie która ma miseczkę B czy A-powie im że woli małe,a i tak będzie sobie marzył o większych...i oglądał zdjęcia cycatych dziewczyn!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sassanka
No jasne, tez widzialam posty na forum i sytuacje w zyciu, gdy plaskei dziewczyny dogryzaly tym biusciastym. Ale bylo ich znacznie mniej niz na odwrot. Nie wiem kto pierwszy zaczal, ale podejrzewam, ze jednak te z duzym biustem. To byloby logiczne. Skoro duzy biust bardziej podoba sie facetom, a wiekszosc kobiet robi wszystko dla facetow wlasnie, to na pewno pewnego pieknego dnia musiala takim babkom brzydko mowiac uderzyc palma do glowy. W odpowiedzi na to plaskie wymyslily ofensywe i argumenty na te z biustem. I ta wojna ciagnie sie juz chyba tak dlugo, jak walka bialych z czarnymi. Nie piszcie, ze plaskie zaczely i ze one na kazdym kroku sie smieja z was - biusciastych. Jestem modelka i na kazdym kroku slysze od tych bardziej pulchnych, ze wygladam jak wieszak (mimo, ze jestem szczupla, ne chuda i proporcjonalnej budowy ciala), albo jak dziecko z oswiecimia. Nie jestem anorektyczka i nie mam wystajacych kosci. Uwazam, ze jestem normalnej budowy ciala, ale one i tak sie ze mnie wysmiewaja, mimo ze ja nigdy sie z nich nie smialam. Kazdy ma inne spojrzenei na ta sytuacj ei kazdy broni swoich praw. Te z biustami beda uparcie twierdzic, ze to nie one zaczely, te bez - tak samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość papipulian
a nie pomyślałas o tym ze te bez biustu są zazdrosne i dlatego lubią nawrzucac tym biuściastym? to normalne przeciez! i proste jak budowacepa!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agnieszka Jot
Najlepsze jest to wmawianie tym plaskim, ze faceci wola duze piersi i nawet jesli mowia inaczej, to inaczej mysla! (i te glupie usmieszki, emotikonki) To jest chamskie i glupie, a przede wszystkim - nieuzasadnione. Ja wam powiem, ze ta wojne o biusty nie wymyslili wcale faceci, tylko kobiety. Bo dla faceta liczy sie caloksztalt, czyli cala figura, twarz, wlosy, nogi, a nie tylko te dwa balony. Znam wielu facetow, ktorzy maja piekne dziewczyny z branzy modelingu i sa z nich niesamowicie dumni, bo one naprawde robia wrazenie, mimo, ze nie maja cyckow C czy D. Robia wieksze wrazenie od tych z biustem, bo sa bardzo zgrabne, ladne na buzi, zadbane ubrane z klasa, maja nogi do nieba i zero cellulitu. No i co? Powiecie, ze ci faceci to geje? Albo jacys z kompleksami? albo mamusia nie karmila ich mlekiem i maja jakies wypaczenia? (wiele razy slyszalam takie argumenty)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agnieszka Jot
A tak w ogole to dlaczego mowimy o samych cyckach? Pogadajmy o caloksztalcie! Niech te z duzymi cyckami powiedza jakie maja tylki, nogi, twarze, brzuchy, ramiona. Zaloze sie, ze w tej kwestii juz nie beda mialy pola do popisu. Kazda kobieta ma inny atut, a idealow nie ma (chyba, ze piekna, zgrabna, wysoka i szczupla ale plaska dziewczyna zrobi sobie silikony - wtedy niby ma wszystko, ale sztuczne sie nie liczy). Mam piekna kolezanke o orientalnej urodzie, ktora nie ma duzego biustu, ale jest za to niesamowicie oryginalna (podobna troche do amerie), szczupla, zgrabna, ma prosciutkie nogi, zgrabny tylek, dlugie lsniace wlosy i kazdy, doslownie kazdy facet, zwraca na nia wieksze uwage niz na jakies laski z duzymi cycami, do tego na wierzchu. Bylysmy tysiac erazy razem na imprezach, w roznych krajach i facet kazdej narodowosci i w kazdym wieku po prostu byl nia oczarowany, nawet wtedy gdy obok niej stala moja kolezanka (tez ladna i z biustem D). Po prostu na tamta nie zwracali uwagi,mimo, ze piersi ma bardzo ladne i je eksponuje na kazdym kroku. Jak widac nie ma reguly, a to wyzej to byl tylko przyklad, ktorych na pewno jest tysiace.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oj...
Mam C i nigdy nie myslalam, ze mam duzy biust, nigdy tez nie interesowalo mnie jaki ma inna panna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość papipulian
hehe ej JOT a moze pogadamny o twojej twarzy wlosach tylku co? bo ja mam wszystko na miejscu, cwicze i wiem ze jestem piekna kobietom, zadbana, sliczna, to slysze od facetow :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlaczego mając duży biust, eksponujemy go? Komu i co chcemy udowodnić? A co to znaczy \"eksponować biust\"? Nie wiem jak wy, ale ja jakoś nie widuję na ulicach kobiet z gołymi piersiami, albo w samym staniku, albo z dekoltem do pasa. Bo jeśli eksponowanie oznacza to, że posiadając właśnie taki biust, noszę dekolty i/albo obcisłe bluzki, a do tego dobrze dobraną bieliznę, to ja czegoś nie rozumiem. A co, dlatego że mam spory biust, to mam mieć dożywotni zakaz noszenia dekoltów albo dopasowanych rzeczy? Bo jakimś niedowarzonym laseczkom wydaje się, że to próba udowodnienia czegoś? A niby czego... tego, że mam biust? Mam i nie muszę nic udowadniać, tak samo jak mam ręce albo nogi. Sorry za to, ale jak czytam takie bzdury, to mi się automatycznie agresor włącza. Nie będę chodziła w worku z golfem tylko dlatego, że coś się komuś wydaje. Nie wystawiam na widok publiczny piersi, ale też i nie uciekam z krzykiem od bluzki z dekoltem. I mam dosyć pierniczenia, że duże piesi są ohydne, obwisną czy to tam jeszcze panienki wymyślają. Nawiasem mówiąc, mały biust też można \"wyeksponować\", jeśli już ktoś się czepia tego słowa. Nie można tego zrobić właściwie tylko wtedy, kiedy dziewczyna jest kompletnie płaska. Wiem co mówię, moja Siostra ma A i jakoś też nie unika dekoltów, dopasowanych rzeczy też nie, nosi fajną bieliznę i wygląda bardzo dobrze. Weźcie sobie ludzie na wstrzymanie, jak dziewczyna jest szczupła, to ma nosić skafander kosmonauty albo wór pokutny, bo ta gruba oświadczy, że szczupła zakładając dopasowane jeansy chce coś udowodnić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agnieszko Jot. Jeśli ci się wydaje, że posiadanie sporego biustu wyklucza urodę innych części ciała, to uprzejmie informuję, że jesteś w błędzie. Ramiona mam normalne, brzuch też, na tyłek nie narzekam, a na temat nóg ze stopami włącznie usłyszałam wystarczająco dużo komplementów. Moja starsza siostra ma takie sobie ramiona, świetny tyłek, niezłe nogi, śliczną, szczupłą talię, mały biust, za to ma marne włosy. I czego to dowodzi? Niczego. Jakoś nigdy nie zauważyłam, żeby posiadaczki małego biustu to były same super śliczne dziewczyny, a posiadaczki dużego same pasztety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agnieszka Jot
Ananke - ty tez powinnas dac sobie na wstrzymanie - nie widze, zeby ktokolwiek pisal tutaj, ze kobiety z biustami powinny chodzic w workach! Autorce topiku chodzilo pewnie o te lole z dyskotek, ktore naprawde nosza dekolty do pasa, czasami wrecz widac im prawie brodawki. Nigdzie tez nie napisalam, ze kobiety z biustami to pasztety, a te bez - pieknosci. Nie wkladaj mi w usta slow, ktorych nigdy nie wypowiedzialam/napisalam! Chodzilo mi o to, ze nie ma idealow i te, ktore maja atuty (np duze piersi), na pewno maja tez cos, z czego nei sa zadowolone i co chcialyby zmienic. A z kolei te, co nie maja duzego biustu, moga miec inne piekne/seksowne elementy ciala, ktore pociagaja facetow. papipulian - moze i jestes piekna kobietOM, ale za madra to chyba nie. I to jest wlasnie to - cos kosztem czegos ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a moze a drutach
to jak walka blondynki z brunetką!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do naturalna
Sorry, że się wcinam choć temat nie dla mnie - mam mały biust ale spotkałam się się z takim zachowaniem "obfitych". Mam przyjacółkę, jest dobrym człowiekiem, ma bardzo duży ale też bardzo zgrabny biust. Niestety, tendencje do tycia z czym dość skutecznie walczy. Otóż kiedyś w większym towarzystwie gdy dosłownie wszyscy panowie zachwycali się śliczną i szczupłą kobietą (z małym biustem) moja przyjaciółka bardzo nieelegancko (po drinku) wyskoczyła ze stwierdzeniem - "no przecież ona jest płaska, czym tu się zachwycać". Wydaje mi się, że tu jest pies pogrzebany. Wiele kobiet ma tak głęboko zakodowane, że duży biust to synonim kobiecośći, że kiedy nie widzą podziwu są zdziwione, zmartwione, wściekłe i potem się wyżywają na tych płaskich. Ktoś napisał, że 99% panów lubi duże piersi. To mogła napisać tylko "duża" kobieta. Naprawdę znam wielu mężczyzn, nawet takich którzy w domu mają obfite biusty, zachwycają się często kobietami z małymi biustami i to jest autentyczny zachwyt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja mam duże i jędrne piersi, mimo to nie noszę wydekoltowanych bluzek, bo nie mam potrzeby pokazywania ich całemu światu. Noszę często obcisłe bluzki, ale piersi są schowane i nie muszę wystawiać ich na światło dzienne tylko dla walorów wizualnych. Ja wiem jak moje piersi wyglądają i nie muszę sobie o nich przypominać codziennie, patrząc na dekolt swojej bluzki. Nie czuję też potrzeby pokazywania ich kolegom czy koleżankom z pracy - ten widok zarezerwowany jest tylko dla mojego faceta. Nogi też mam zgrabne, a mimo to nie noszę spódniczek mini, by sie pochwalić ludziom jak to mnie natura hojnie obdarzyła. Jeśli już założę kieckę (raczej na specjalne okazje), to taką do kolan, nie krótszą, bo po co? I w ogóle uważam, że ani piersi, ani długie nogi, ani zgrabny tyłek, nie są atutami, które powinno się podkreślać. Atutem jest (tzn. powinno być, bo ludzie niestety często to mylą) coś, do czego człowiek doszedł w życiu ciężką pracą, intelektem, bez pomocy innych, sam, z satysfakcją. To powinno być powodem do dumy, a nie para cycków czy pośladków, które dostaliśmy od natury z takich a nie innch względów. Niech każda z nas szanuje to co ma, niech dziękuje za to codziennie naturze, bo w każdej chwili może to stracić. Jeśli masz duże piersi - ciesz się i dziękuj Bogu, że taką Cię wyposażył. Mogłaś urodzić się całkiem płaska, jak inne kobiety i do końca swoich dni mieć z tego powodu kompleksy. Doceń to co masz, nie dogryzaj innym. To samo w stronę kobiet bez biustu, ale np. z długimi nogami czy piękną twarzą. Kobiety powinny się nawzajem wspierać, niczym siostry, a nie obrzucać na każdym kroku błotem. Nie rozumiem tej chorej zawiści i jadu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do \"do naturalna\" - a mnie się wydaje, że twoja przyjaciółka po prostu poczuła się zazdrosna, że to nie ją zauważają aktualnie faceci, bo jak napisałaś, ma tendencje do tycia. A że była trochę wstawiona, to wyjechała z nietaktownym tekstem, usiłując zwrócić uwagę otoczenia na swój atut. Zwykła zazdrość. To nieprawda, że małe piersi nie są kobiece. Prawda, że faceci mają różne gusta, jednego kręcą duże piersi, jednego małe, a jeden na piersi nie zwraca szczególnej uwagi, bo kręci go na przykład tyłek. Jeden woli wysokie a drugi niskie. Agnieszko Jot: \"Niech te z duzymi cyckami powiedza jakie maja tylki, nogi, twarze, brzuchy, ramiona. Zaloze sie, ze w tej kwestii juz nie beda mialy pola do popisu.\" Tyś rzekła. Mnie się zdaje, że wymowa tego zdania jest jasna i wybitnie przesadzona. O twojej koleżance, na którą każdy zwraca uwagę \"a nie na jakieś laski z dużymi cycami\" - również to twoje słowa. A głębokie dekolty aż do brodawek to bynajmniej nie grzech wyłącznie posiadaczek dużego biustu, podobnie jak przezroczyste niemal bluzki, noszone bez stanika. Nie rozumiem tylko, skąd ta nagonka na cycki akurat. Jakoś nie widzę topików, na których najeżdżałyby na siebie wlaścicielki lepszych bądź gorszych nóg. Największa wojna toczy się o piersi, w drugiej kolejności o wagę grubsze konta chudsze (wulgarne najazdy na szczupłe, że są kościstymi wieszakami, a na grubsze, że są spasionymi świniami). Także o (przepraszam za dosłowność) - ciasność cipek. Czasem patrzę na to i wydaje mi się, że widzę stadko gryzących się samiczek, a nie kobiety. Wiecie co, znam taką parę. Oboje już zdrowo po trzydziestce. On - atrakcyjny facet, wysoki, brunet, nieźle zbudowany. Ona - wzrostu średniego, figura nieciekawa, tęgawa, nosi grube szkła i twarzy nie ma też urodziwej. Ma bardzo ładne, gęste włosy w kolorze ciemny blond. Natomiast jest przemiłą, spokojną kobietą, pełną ciepła, jest dowcipna i świetnie się z nią rozmawia. Są szczęśliwym małżeństwem od lat. Nie znam natomiast ani jednego faceta, który zachwycałby się dziewczyną wyłącznie dlatego, że ma ładne piersi, wszystko jedno, duże czy małe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to że ktoś jest
zazdrosny wcale go nie usprawiedliwia,więc argumenty typu "one sa zazdrosne dlatego dogryzają biuściastym" są bez sensu...na tej podstawie ja powinnam dokuczać dziwczynom z płaskim brzuchem czy gęstymi włosami i negować te niewątpliwe zalety.A tego nie robię...Nie wiem czemu wyjątkiem mają tu być płaskie dziewczyny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli to było do mnie - o zazdrości wspomniałam jeden raz, komentując przypadek tęgawej dziewczyny ze sporym biustem, puszczającej nietaktowne teksty pod adresem innej, ogólnie rzecz biorąc ładniejszej, cieszącej się akurat powodzeniem, więc nie twierdzę bynajmniej, że to jakiś nagminny przypadek. Mnie się zdaje, że topiki tego typu (niekoniecznie akurat ten konkretny) zakładają dziewczyny, które natrętnie szukają potwierdzenia własnej atrakcyjności, obojętnie jak. Najłatwiej jest zrobić to wyszukując wady u innych. I zapewne dlatego zwracają taką baczną uwagę na wygląd innych, dlatego przeszkadzają im na przykład dekolty. Mam małe, a wy z dużymi macie przechlapane, bo wam obwisną i wyglądacie jak ordynarne dojary. Mam duże, więc jestem bardziej kobieca a wy plaskate chłopaczary możecie mi naskoczyć. Nie szkodzi, że jedno i drugie ma niewielki związek z rzeczywistością. Ważne jest to osiągane właśnie poczucie własnej wyższości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madziaraaaaaa
A co powiecie na kobietki ktore nie maja ani duzego ani malego biustu, ani duzego ani malego tylka, ani nie sa grube ani kosciste? To sa skrajnosci a szuka sie rownowagi i harmonii, ani ogromnego biustu, ani malego. "zloty srodek" to odpowiedz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko że niestety
wielkosc biustu jest wrodzona i ciezko ja zmienic. No chyba ze chirurgicznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktośtam
JEżeli juz mowa o obwisaniu to chciałam powiedzieć że mały biust też obwisa i to wygląda jescze gorzej niż duży obwiśnięty...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dokładnie...
w dużym przynajmniej obwisają piersi a w małym kawałki skóry...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ej sorry
Cycki obwisaja leniwym krowom, ktorym nie chce sie ruszyc dupy i troche potrenowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dokładnie...
to też prawda,ale nie na wszystko masz wpływ moja droga i przyjdzie taki czas,że najlepsze kremy i ćwiczenia nie utrzymają twojego biustu sterczącego i jędrnego-taka kolej rzeczy...:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jakos nie spotkałam sie z topikiem dla facetów Masz 15 , 20 cm może wiecej wal smiało pogadamy.....ip Ale moze sie myle A mowią ze meski swiat kreci sie kolo cyckow - w tym zdaniu na pewno jest blad :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uszanujcie to co macie
radze Wam z dobrego serca.Ja miałam rak i wtym momencie mam tylko jedną pierś,ale żyje. W tym momencie wiem jaka kiedys byłam naiwna że nie doceniałam tego co mam .Niech to da Wam do zastanowienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aż się wstydzę, że wypowiadałam się na tym topiku :O Podobno miały się tu wypowiadać kobiety bez kompleksów - Agnieszko Jot, przemyśl to raz jeszcze [\"balony\" - nie ma się co dziwić, że później na ulicy słychać równolegle \"deska\"]:O Jedni faceci lubią kompot, a drudzy jak im woda w butach chlupie :P Co do kobiecej zawiści na tym tle - mam bardzo dobrą kumpelę, posiadaczkę piersi mniejszych od moich. Za każdym razem kiedy się przy niej przebieram zachwyca się jakie mam ładne piersi, a mnie nigdy przez myśl nie przeszło, że z jej biustem jest coś nie tak. Po prostu jest INNY do cholery. Przestańcie się żreć o to, kto ma ładniejsze wiaderko i grabki :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zapomniałam o najważniejszym w mojej anegdotce: ostatnio poleciało mi kilka kg, a co za tym idzie - również zmalał biuścik [do rozmiaru powiedzmy większego C]. I pomimo tego, że dzięki właściwej pielęgnacji nie stracił jędrności, kształtu etc. - moja kumpela była wyraźnie rozczarowana :P I gdzie tu macie tę wojnę? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niestety ale
wisza wam te duze biusty fuj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niestety ale
ja nie chce ja to wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×