Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wojtek1

jak dalej żyć

Polecane posty

Gość wojtek1

Dlaczego? Dlaczego? mam, miałem rodzinę. Zona, kilkuletni syn. W niektórych sprawach nie układało się najlepiej, zwłaszcza łóżkowych, ja zbyt duze potzrby, ona zbyt małe i brak podniecenia. Prosiłem o pójście do specjalistów ale zbywała mnie. A ja tak bardzo ją kochałem. Wszyhstko poświęciłem jej i synowi. Jedno mieszkanie, budowa drugiego, wczasy dwa razy w roku, wesoła para wśród znajomych. Byliśmy uznawani za wzór małżeństwa. Wszystko miała podane na tacy. I nagle ciąża. Nie kochaliśmy sie za często ale widać się trafiło. Lekarze, badania, komplikacje pod koniec ciąży, cały czas byłem przy niej. Poród rodzinny - byłem taki szczęśliwy, płakałem z radosci. Mija kilka miesięcy i czuję, ze cos jest nie tak. Robię podłą rzecz- przegladam jej komórkę. I szok . To nie moje dziecko. znalazłem drugą komórkę do kontaktów z nim. twierdzi, ze było kilka spotkań i raz zdarzył się seks. Jak dzieci, bez zabezpieczenia. Nie chciał powiedzieć kto to jest. Okazało się, ze kolegga z pracy, ze ma rodzinę, córkę i moja zona nie zamierza mieszać go w to wszystko. Ale zdziwiłem sie bo okazało się, ze cały czas dzwonia do siebie, ona jest na macierzyńskim i wysyłają smsy. Nawet jak byli w szpitalu to dzwonili do siebie. Na pytanie dlaczeg? Odpowiedziała, ze zaniedbałem ją, z tamtym mogła porozmawiać o filmie i itp. a nie o balkonach , drzwiach . I ze chciała spróbować jak jest z innym facetem. Twierdzi, ze duzo gorzej z nim było. Błaga mnie o przebaczenie. Twierdzi, ze dziecko jest warte mojej miłosci. Ale ona mnie cały czas okłamywała, gdyby nie moje wścibstwo pewnie nigdy bym sie nie dowiedział. Nawet 4 dni temu rozmawiali. Jak mam dalej zyć? Nie wiem. Jestem jak automat, nie jem, nie słyszę, nie mówię. Moje serce krwawi, to tak boli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość współczuję ci bardzo
:( ale pamiętaj,ze to nie twoja wina,iz ozeniłes sie ze zwykłą zdzirą. nie mścij sie na niej,ale jakąs kare mozesz zastosowac. i jesli masz zamiar z nią dalej byc, to ABSOLUTNIE NIE WOLNO JEJ NA KONTAKTY Z DOMNIEMANYM TATUSIEM. co za świat....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przykro mi z tego powodu!!! Jest to rzeczywiscie tragedia :(...a moze poszlibyscie razem do psychoterapeuty, moze specjalista pomoze wam z tego wyjsc?? Jaki macie teraz uklad, jak wyglada wasze zycie rodzinne??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olej ją
tak życ nie możesz! I wierzysz jej ze to był tylko jednorazowy seksik bez zabezpieczenia? No co ty na pewno kopulowali jak króliki :O Współczuję ci, jestes dobrym człowiekiem, spakuj babie walichy i wystaw za drzwi :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomocna dłóń
posłuchaj, u mnie jest podobnie, ja mam zbyt duze potrzeby, on ich wcale niema, to nie koniec świata. Życie to nie bajka jak ktos madry powiedział. Moge sobie tylko wyobrażać co czujesz co się w Tobie teraz dzieje. To podłe. Niby człowiek dorosły , a zachowuje sie jak bezmózgi . Przykre to , ale wyglada na to ze chyba za bardzo rozpieściłes, dogadzałes. Jakby sie pare razy musiała sama o cos postarac. Ja mam budowę domu za sobą. Byłam od początku do konca przy tym. To jest nasz dom. Teraz jednak widze ze podobnie jak u Ciebie ja sie staram, a on siadł juz . Boli to bo teraz mam cały dom na swojej głowie. Zbyt duzo sie wydarzyło żeby odejść a jednak zbyt mało żeby zostać. Też jestem na rozstaju, tyle że, nie rzucam sie w romanse i ni enadstawiam tyłka innym. Zbyt bardzo sie szanuje . Pozdrawiam serdecznie , trzymaj sie ciepło jeśli masz ochote pogadać , podam jakis namiar na siebie, może pomoge , wytłumacze cos od strony kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PewnaKobieta
Trzeba bylo dbac o zone a nie tylko myslec o sobie i wiecznie domagac sie seksu ! Wcale ci nie wspolczuje :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idz koles lepiej
z zona porozmawiaj a nie na forum brudy wywlekasz :O i sluchasz rad malolatow,zakompleksionych prawiczkow i zdradzanych zon z duzymi dupami :O to ci nic nie pomoze a tylko takie rady namieszaja ci w glowie !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wojtek1
No cóz. Ona twierdzi, ze po urodzeniu pierwszego dziecka miała kryzys przestała mnie kochać. Uważa, ze prowadziłem przyziemne życie. intersowały mnie tylko zakupy, okna drzwii, sport, tv itp. A tamten ma szerokie zainteresowania, film, jazz, ładnie rozmawia ale nie nadaje się na męża. Ale ja sie strałem, kochałem, prosiłem zebyśmy poszli do psychologa, poradni itp. prosiłem o pocałunek na dzień dobry, o przytulenie się siedząc na sofie. ona tego nie potzrbowała. widocznie zasłuzyłem na to co mnie spotkało. powiedziałem jej, ze zdrade mozna wybaczyć ale te wszytskie klamstwa, straszne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomocna dłóń
co teraz zamierzasz? pamiętaj że zdrade możesz wybaczyć, ale nie zapomnisz nigdy. Tym bardziej ze to było owinięte takim stekiem kłamstw

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PewnaKobieta
Myslisz ze ona zasluzyla na to co ja spotkalo z twojej strony?? wiem ,wiem pewnie powiesz ze miala wygodne zycie bo przeciez dales jej wszystko :O Niestety nie zaspokoiles jej podstawowych potrzeb stad to wszystko wiec radze z zona rozmawiac! nie jak juz ktos wspomnial tu na forum. Pamietaj Miłosc to niekonczaca sie rozmowa.. jezeli nie bedziecie rozmawiac nic z tego nie bedzie :O Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wojtek1
Po co się dowiedziałem?, chyba bym wolał żyć w nieświadomosci. miałbym dwoje dzieci, A tak? załamka. co nie zrobie będzie zle. Zaprzeczenie ojcostwa i rozwód = wali sie całe moje dotychczasowe zycie. Nieszczęsliwe dzieci. Zostaję- wychowuję nie swoje dziecko, czy potrafię, czy zapomnę? czy wróci uczucie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do PewnaKobieta
Jak napisałaś miłość to niekończąca się rozmowa. I zgadzam się zupełnie. Ale to raczej jego żona o tym zapomniała. Zaczęła dopiero o tym rozmawiać jak wszystko totalnie spieprzyła. Swoje życie, Jego i dzieci. I dla czego? Dla rozmów o jazzie i jednego kiepskiego numerku?! Co ja takiego złego spotkało z jego strony? Do Wojtka1, nie będę udawała - nie wiem co Ci doradzić i nawet nie będę probowała. Nie wiem co bym zrobiła na Twoim miejscu. Ale trzymam kciuki, żeby jakoś sie Twoje życie poskładało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alex Cruytf
olej ją na koniec nasraj w jej w buty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fartos
zgadzam sie z do PewnaKobieta , powinna wczesniej o tym porozmawiac a nie jak wszystko zepsula , teraz jeszcze stara sie Ci wmowic ze to tylko Twoja wina , ja bym czegos takiego nie wybaczyl , moze kiedys ale chyba bym sie wyprowadzil bo nawet nie moglbym na nia patrzec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jpd
Szczerze wspolczuje...nie warto pisac o tym o czym doskonale wiesz ze tu nie bedzie latwych decyzji. Sam nie jestes bez winy kilka waznych spraw przegapiles ale byles szczery chciales zeby sie to jakos dalej krecilo i inicjatywa byla po Twojej stronie. Jestes mlodym facetem, ktory moze sobie zycie ulozyc na nowo, swojej zonie nigdy juz nie zaufasz nigdy nie uwierzysz, tymbardziej ze klamie caly czas. Jesli przeprasza i skomle o wybaczenie to tylko ze wzgledu na strach poprostu w tym momencie jest jej wygodnie co byloby gdybys ja zostawil?? tego sie wlasnie obawia tymbardziej ze utrzymuje kontakt z kochankiem. Wojtku badz silny i nie trac szacunku do samego siebie, jesli zostanie to stracisz ten szacunek bezpowrotnie, nie daj sie wplatac w tak zaklamane zycie. Zawsze bedziesz mial swiadomosc ze to dziecko nie jest Twoje i tu nie chodzi o samo dziecko bo przeciez niczemu nie jest ono winne chodzi o ta cala historie podejmij radykalne decyzje bo tu nie ma miejsca na polsrodki wierze ze dasz sobie rade i 3maj sie !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość quqloo
Nigdy tego jej nie zapomniesz. Przebaczyć będziesz móg, przyjąć to dziecko jako swoje też, ale nigdy już jej nie zaufasz. Po co tak żyć do końca swoich dni? To jak byś został pogrzebany żywcem. Współczuje Ci, ale musisz się z nią rozstać. Innego wyjścia nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pewniem mężczyzna
bardzo kochał swoja żonkę. aby poprawic poziom ich wspólnego zycia postanowił podreperowc budzet i wyjachał za granice.często bywał w domu, rozpieszcał zonkę i zasilał jej konto. az tu wraca w pewnien weekend po dosyc wyjątkowo dlugiej nieobecności...a zona oświadcza,ze jest w ciąży, ni jak mu nie pasowało...wiec sie przyznała,ze to nie jego. odszedł następnego dnia.. dzis jest o niebo szczęśliwszy z inną. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomocna dłóń
cholera, ale koszmar. Nie wiem co postanowisz, ale zrób to mądrze. chociaz wiem że to nie Twoja wina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyrazy współczucia
współczuje :( nie poddawaj się, to nie twoja wina-tylko żony. pali jej sie grunt pod nogami i będzie robiła wszystko abyś przy niej został...ale chyba będzie lepiej jak odejdziesz. też byłam w trudnej (aczkolwiek zupełnie innej sytuacji), wybaczyłam ale niegdy nie zapomniałam...odeszłam...i nie żałuje chociaż nadal kocham i już zawsze będę kochała... dużo łatwiej jest doradzać jak sie tej osoby nie kocha, niestety to uczucie zmienia postać rzeczy, wydaje się że ten ktoś się zmieni, że damy mu szansę, że będzie lepiej że przecież miłośc wszystko zwycięży ... niesety life is brutal :( trzymaj sie cieplutko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do pomocna dlon
ale mieszasz jak nie jego wina a co tylko jej ? w takiej sytuacji wina zawsze lezy po srodku.. ale widze ze ty chcesz sie w tym topiku dowartosciowac dajac glupie rady :O pewno jestes jedna z tych zdradzanych zon i teraz chcesz kobiecie dokopac za to ze z zonatym sie przespala buhahaha widac to jak na dloni :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Podobny Klimat
Mam prawie to samo. Moja 2 miesiace temu spakowala sie i pojechala do internetowego "przyjaciela". Zostawila mnie z 6 letnim synkiem. Od tego czasu dostaje telefony z roznych egzotycznych miejsc na swiecie. Mama pewne podstawy by sadzic, ze ma konta na kilku serwerach matrymonialnych i lata w odpowiedzi na oferty facetow z roznych stron swiata. W ten sposob zwiedza swiat. Coz - ja jej tego dac nie moglem...Znudzila sie troche tzw. normalnym zyciem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak mozecie rady dawac
w takiej sprawie przeciez kazda sytuacja jest inna i nie mozna jej do swojej porownywac! Facet chce zeby go wysluchano i tyle myslicie ze was poslucha i zostawi zone bo tak radzicie? to wbrew pozorom nie takie proste!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomocna dłóń
no to Cie zaskocze bo nie jestem zdradzaną żoną, ani osobą zdradzającą. A cos takiego co ona zrobiła świadczy tylko o jej głupocie. Tym sie różnimy od zwierząt, że mozemy o pewnych rzeczach rozmawiać i posiadamy mózg którego czasem trzeba używać , a jeśli sie nie używa to takie sytuacje sie rodzą. Pozdowienia dla żmijek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do podobny klimat
klimat chyba nie jest podobny ale zone masz fajna zazdroszcze jejj spontanicznosci i wyluzowania :) malo jest kobiet ktore potrafia zostawic dzieciaka i jechac w swiat badz poswiecic sie innym pasjom :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do pomocna dlon
wiesz nie wierze ci :P z twoich wypowiedzi z daleka czuc jad ale to nie mi radzisz i mam tylo nadzieje ze facet tych twoich wypocin nie posłucha :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomocna dłóń
wierzyć mi nie musisz ja doskonale wiem co mam w domu, wiec na co mi twoja wiara. Ja jednak uważam, że kobietka po prostu rozumek straciła i tyle. A ze konsekwencje ją przerastają to juz inna sprawa. Dobrze jest miec dom ,kochającego wiernego mężą, autko i wszystko inne. Ale od siebie też trzeba coś dawać, a nie tylko wymagać od kogoś. Nudziły ją sprawy domowe , były takie zwykłe... tyle ze to wszystko było z myślą o nich , ich rodzinie, knuła cos innego, ale niechcący wyszło jaka jest, tyle ze teraz zobacz jak on cierpi, może nawet nie zdawał sobie sprawy z tego z kim mieszka pod jednym dachem. Pozdrawiam serdecznie i dużo dobrego życze..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do pomocna dlon
myslisz ze ona nie cierpiala? maz ja zawiodl nic dziwnego ze szukala szczescia gdzie indziej , moze zrozumiala ze popelnila blad i chce to naprawic?! Nie mozesz pisac ze jest zla bo zachowala sie jak zwierze itd.. kazdemu moze sie zdazyc.. i nie nam oceniac!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z_mazur
Widzę tu wiele prostych recept. W tym najprostszą odejdź. No dobra odejdź. I co dalej?? Co z twoim dzieckiem, co z drugim dzieckiem i co z tego, że nie twoim. Czasem my dorośli zachowujemy się strasznie samolubnie a konsekwencje tego ponoszą niczemu niewinne dzieci. Właśnie one najbardziej cierpią na nieodpowiedzialnych zachowaniach dorosłych i tutaj zarówno kobiety i mężczyźni są w równym stopniu odpowiedzialni. Na pewno polecam terapię. Najlepiej wspólnie a jeśli nie to przynajmniej sam dla własnego dobra powinieneś się jej poddać. NIe podejmuj w tej chwili żadnych emocjonalnych decyzji na nie zawsze będzie czas. Musisz się zdystansować. Jednocześnie nie możesz zapomnieć o pewnych krokach prawnych. Jeśli to rzeczywiście nie jest twoje dziecko to musisz złożyć pozew o zaprzeczenie ojcostwa i masz na to jakiś określony czas (chyba 6 miesięcy od narodzin). Jeśli tego nie zrobisz to dziecko urodzone w trakcie małżeństwa "z urzędu" jest uznawane za dziecko męża. Jeśli nie zaprzeczysz teraz ojcostwu to później jest to już nie możliwe a z ym wiążą się wszystkie sprawy dotyczące obowiązku alimentacyjnego i sprawowania opieki. To niestet jest decyzja na całe życie i nie zazdroszczę ci konieczności jej podejmowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Podobny Klimat
do podobny klimat klimat chyba nie jest podobny ale zone masz fajna zazdroszcze jejj spontanicznosci i wyluzowania malo jest kobiet ktore potrafia zostawic dzieciaka i jechac w swiat badz poswiecic sie innym pasjom Coz moze ci sie wydawac fajna i wyluzowana, ale mojemu synkowi i mi niezbyt sie podoba jej postepowanie - uwierz, poza tym ona jest na tyle wyrachowana i egoistyczna, ze jezeli jestes facetem, to odpowiadajac na jej oferte moglbys miec niezle klopoty z jej strony - zniszczyla by ciebie i wyplula, jak ogryzek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wojtku, znam taka sytuacje - podobny scenariusz: slub, syn, poukladane zycie, nagle okazuje sie, ze zona ma kogos, trudne chwile, ale niedlugo potem zachodzi w ciaze wiec probuja byc szczesliwi, do czasu kiedy okazuje sie ze po urodzeniu wymarzonej (!) corki ona nie zerwala kontaktow z kochankiem, pojawily sie podejrzenia, jeszcze przed wynikiem badan genetycznych przyznala ze ojcem jest ten drugi... szok szok szok rozstali sie, ona wyszla za tamtego, on ozenil sie z piekna dziewczyna i jest bardzo szczesliwy daj sobie/wam czas, sprobuj sie wyciszyc, odetchnij, poobserwuj to bardzo trudna sytuacja, nie podejmuj decyzji pochopnie porozmawiaj z zona, zapytaj ja czego chce, po co kontaktuje sie z tamtym, skoro nie chce zeby byl ojcem narodzonego juz przeciez dzecka, zapytaj o jego stanowisko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×