Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

sznapi

jak wygrać z kolegami swojego chłopaka?

Polecane posty

odkąd mój facet zamieszkał w akademiku zmienił sie nie do poznania, jesteśmy ze sobą 2 lata, ale od jakiegoś czasu czuje że ten związek sie cofa zamiast rozwijać..duży wpływ na to mają wspólokatorowie, sąsiedzi, znajomi z akademika..coraz więcej czasu zaczął spędzać z nimi, niby pod pretekstem że ma dużo nauki,z nimi je, z nimi robi zakupy z nimi się bawi, z nimi rozmawia, z nimi wszystko załatwia oni wiedzą o nim więcej niż ja, a gdzie w tym wszystkim miejsce dla mnie? On mnie traktuje jakbyśmy dopiero się poznali.rozmawiałam z nim ale on nie rozumie o co mi chodzi i uważa że histeryzuję.co o tym myślicie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktosik**
Kochaniutka zawsze tak jest....akademik wiaze sie z imprezami...nowymi znajomosciami...w takiej sytuacji trzeba z czegos zrezygnowac...a jak widac Twoj facet rezygnuje powoli z Ciebie...widocznie zycie studenkie bardzo mu sie spodobalo..moj facet tez bardzo sie zmienil ale odkad zaczal pracowac..wogole nie potrafie sie z nim dogadac..tez nie wiem co robic...moze razem sobie lepiej poradzimy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktosik**
musimy cos wymyslec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktosik**
ale cholera ja juz pół roku walcze i nic nie wskórałam jeszcze...tragedia..czasami to mam juz tego dosyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czy ma sens ratować taki związek, czy lepiej so bie odpuścić? przecież nie zmusze faceta żeby się wyprowadził na mieszkanie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktosik**
wiesz....ja tez sie czasami zastanawiam czy moj zwiazek ma sens...ale ja tak bardzo kocham ze poprostu nie potrafie sie rozstac...a ile Ty masz lat?i na ktorym on jest roku studiow?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktosik**
wydaje mi sie ze nigdy nie zrozumiemy factów:)oni sa za płytcy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jestem na czwartym roku on na 3 bo rok zawalił, czyli bym powiedziala dorosli ludzie, tzn ja napewno ale czy on to nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
raczej krótkowzroczni egoiści-widza tylko siebie i swoje korzyści, i chyba wychodza z załozenia jak nie ta to inna, to ich domena zyciowa, tylko ze przez to traci wiele kobiet i wiele zwiazkow sie rozpada...przykre

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktosik**
na trzecim roku jest i jeszcze nie ma dosyc zabawy????a myslalas o tym ze moze poznal jakas dziewczyne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz wydaje mi sie ze milosc z czasem oslabnie jak caly czas zniechecasz sie do niego, chocby w myslach...najgorsze jest liczenie ze bedzie lepiej...powoli przestaje w to wierzyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktosik**
masz racje sznapi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktosik**
ja mam tak samo wiesz?przestaje wierzyc ze kiedys bedzie dobrze...jeszcze jak mi niektorzy mowia ze my sie pozabijamy jak razem zamieszkamy:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przeszlo mi to przez glowe..czasmi podejrzanie sie zachowuje...ale jak jestesmy razem to jest najbardziej kochany i troskliwy i caly czas mowi ze mnie kocha...ja nie wiem co robic moze powinnam go kiedys posledzic i zobaczyc co on tak naprawde robi, mam dosc siedzenia i zastanawiania sie i czekania, co ty na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktosik**
ja mam wrazenie ze moj facet wciaz szuka byle powodu do klotni...ostatnio chcial sie ze mna rozstac a pozniej mowi mi ze bardzo mnie kocha itd itp....to chyba tez nie jest normalne..nie ruzmiem go i tyle..i czy wogole kiedys zrozumiem..wlasnie obawiam sie ze nie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktosik**
hmmm.....a sprawdzalas mu moze telefon? bo moj nosi wciaz przy sobie nawet jak do kibelka idzie..a jak juz zostawia na stole to tylko wylaczony...tez podejrzanie brzmi prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poza tym z jednej strony traktuje mnie jak kolezanke a z drugiej tez mowi ze chce ze mna mieszkac, wiec kompletnie nie rozumie jego zachowania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktosik**
hmm...jejku...jakie to wszystko jest skomplikowane...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktosik**
a oboje studiujecie i mieszkacie w jednej miejscowosci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bardzo podejrzane jest jego zachowanie,moj zawsze trzyma w kurtce jak przychodzi do mnie a jak cos przyjdzie to nigdy mi nie pokazuje albo mowi ze to z banku,ja kieds zajrzalam znalazlam jakies numery do dziewczyn ale powiedzial ze to kolezanki, zadnych podejrzanych smsow tylko ze on jest na tyle madry zeby kasowac cos jak od razu przyjdzie.musimy chyba zaczac ich sprawdzac sam telefon to zamalo zawsze sie moze wymigac ze to kolezanka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
studiujemy w jednym miescie ale mieszkamy od siebie 200km, jesli mialby grzeszyc to na pewno tam gdzie studiuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktosik**
sznapi podaj mi swoj numer gg...zagadam Cie i pogadamy spokojnie...o rozmowa tutaj jest za wolna i troche mnie to denerwuje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny - a to jest jakiś wyścig, do cięzekiego diabła, że pytacie jak wygrać? a czy któraś z was próbowała to towarzystwo poznać, zaprzyjażnić się? chyba nie wymagacie od chłopaka zeby tylko z wami przebywał, a swoich znajomych to w ogóle nie macie? związek nie polega na ciągłym przebywaniu we własnym towarzystwie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak nie polega na tym? Ja swojej nie pozwalam na spotkania z przyjaciolkami, bo wiadomo co wy na tych babskich spotkaniach robicie...kurwicie się,ot co! A jak ja wyłażę na browar moja ma siedzieć w doma i czekac z kolacją, bo po piwie strasznie głodny się robię. Tobie radzę to samo. Bo kumple ZAWSZE będą od was ważniejsi. Żony się zmienia - kumpli - nigdy :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vincenty Pipka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kix
a jezeli chodzi o mnie zawsze staram sie aby jego kumple mnie lubli..i udaje mi sie.nie ma to jak lubiący Cię kumple własnego faceta.Facet często słyszy "ale masz szczęscie stary" kontaktów z kumplami nigdy nie ograniczam, ma ochotę wyskoczyć na browara? buzi na drogę. chodzi o to by akceptować swoje potrzeby i swoich przyjaciół.. ale w tym przypadku..ja bym sobie odpusciła,,chociaz na trochę..zajmij sie czyms innym, znajdż sobie czasochłonne hobby, spędzja wiecej czasu ze znajomymi..moze w kkońcu za Tobą zatęskni.. a z drugiej strony.. nie marnuj czasu dla tego kto nie ma go dla ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×