Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość S.M.

Jak pozbyć się wciąż nękającego mnie, upierdliwego byłego chłopaka?

Polecane posty

Gość serowa
Dziewczyno, uciekaj od niego jak najdalej, on jest nienormalny, takim ludziom trudno cokolwiek wytłumaczyć, a nie wiesz co może zrobić człowiek działający pod wpływem emocji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jego
numer telefonu możesz zablokować w swoim telefonie, chyba w każdym jest teraz taka opcja. to chyba blokada rozmów przychodzących. nie będzie mogł dzwonić. możesz tez spróbować zablokować jego numer w telefonie stacjonarnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z n ę k a n a
skutecznie go nastrasz. polecam wypróbowane metody na namolnego amanta: - zadzwniłam do niego i powiedziałam że jesli nie będiz esię trzymał z daleka to złoże na policję doniesienie o nekaniu, ze mam nagrane wszystkoe jego rozmowy i wszystkie sms - to dowód, że mam swiadków tego że za mna łazi i mnie sledzi - poprosiłam zaufanego kolegę, zeby zadzwonił do niego anonimowo i go nastraszył. powiedział mu mniej więcej tak: jeśli isę od niej nie odczepisz ty.... to.... (niecenzuralne wykropkowałam). wim gdzie mieszkasz, jaki mas zsamochód, gdzie pracujesz itp - podać szczegóły. Niech się gnojek przestraszy i nie reagować na niego wcale. Był na dyskotece - nie pytac czy był, nie rozmawiać na ten temat, odkładać słuchawkę gdy slyszysz jego głos, ZERO!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Part girl
może podzielisz się doświadczeniami? co robił mściwy facet...? mój były nie dość że nęka to jeszcze straszy że mnie zniszczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość S.M.
Na komórkę dzwoni z nr prywatnego. Czy mogę go zablokować? Nie wiem. Mówi, że skoro nie mam innego chlopaka - to nie mam żadnych powodów, żeby z nim nie być. Myślałam, żeby mu powiedzieć na odczepkę - że kogoś mam. Ale obawiam, że to by pogorszyło sytuację i wywołało jeszcze większy gniew i agresję. Jest nieobliczalny. Obawiam się, że gdyby mnie zobaczył z jakimkolwiek przedstawicielem płci odmiennej (boguducha winnym) - mógłby go pobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z n ę k a n a
po co Ty dziewczyno, w ogóle z nim rozmawiasz? Odkłądaj słuchawkę, nie bój się go! To jest taki typ dupka, który straszy. Nic Ci nie zrobi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z n ę k a n a
aha i nie odbieraj telefonów z zastrzeżonych/prywatnych numerów. Tylko ludize, którzy maja coś do ukrycia tak robią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość S.M.
Już to robię - nie odbieram nr zastrzeżonych. Nie rozmawiam. Jedynie - krótkie aczkolwiek treściwe pod jego adresem - epitety, kiedy dzwoni na stacjonarny do pracy. Pisze wylewne sms-y, po kilka dziennie (10, czasem ze 30 dziennie). Przed momentem mi napisał, że już zapłacił za Naszego Sylwestra......No i jak bardzo się cieszy, że go spędzimy razem.... ręce opadają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość serowa
mnie się wydaje, ze mu się cos w głowie poprzestawialo, ucieka od prawdy w jakas chorą rzeczywistosc, ze niby wszystko jest ok,nie chce przyjąć do wiadomosci tego, ze jest inaczej, boi sie, nie umie sobie ze sobą poradzic, ze swoją osobowoscią, ze swoimi emocjami. Powinien chyba isc do psychologa, mysle, ze jego problemy mają głębsza przyczyne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u p p p
jw

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość S.M.
Do AntyBohatera - każda nasza rozmowa - o ile już do takiej dojdzie (zawsze przez jego przebiegłość - bo albo dzwoni na służbowy stacjonarny albo na domowy) - zaczyna i kończy się właśnie od takich słów. W zasadzie - to trwa cały czas, bo w środku oprócz inwektyw w stosunku do jego osoby - to nie ma nic... On reaguje albo płaczem i krzykiem również, albo mówi spokojnie - kochanie, napij się meliski i nie krzycz na mnie więcej, wierz jak ja tego nie lubie... (na Mikołajki zresztą dostałam od niego herbatkę melisę)...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość give me fever
i przyjęłaś od niego prezxent????!!!!!!!!!111 żałosna jesteś kobieto, wiesz? Czego Ty chcesz, zastanów sę w końcu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość S.M.
Niczego nie przyjęłam!!!! Zostawił go w moim domu! Ja się z nim nie widuję od kilku tygodni. Przyjechał i wcisnął go mojej mamie! Stoi nierozpakowany! Odeślę go pocztą. Chciałam Wam tylko tylko powiedzieć - co on kupił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
odkładasz słuchawkę, czy wysłuchujesz tych tekstów o \"melisie\"??? bo może masz poczucie winy (podświadome), że jesteś niekulturalna czy co... ja tak miałam, a byłam w podobnej sytuacji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość give me fever
ok. Przepraszam więc serdecznie za tę "żałosną" I współczuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość S.M.
Początkowo, dawałam mu się wygadać, wypłakać; słuchałam, dawałam rady, pomagałam finansowo.... Myślałam, ok - popłacze, wurzuci z siebie swój żal, przejdzie mu, będzie mu łatwiej. Chociaż traktowałam go chłodno. Ja mogę się jeszcze tak poświęcić. Ale - kiedy zauważyłam, że to nie daje rezultatu, a może nawet wręcz przeciwnie - daje mu nadzieję - przestałam w jakikolwiek sposób, grzeczny i kulturalny z nim rozmawiać. Naprawdę myślałam, że możemy się rozstać jak ludzie kulturalni. Ale - pomyliłam się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktos....
wiesz co podobnie jak wiekszosc tu ludzi mysle ze jestes dla niego za dobra. Niby chcesz sie go pozbyc a jednak z nim gadasz. rozumiem ze bylas z nim bardzo dlugo i moze ci go nawet... zal??? ale musisz go poprostu kopnac w dupe i tyle! Nie myslalas o tym zeby to twoj tata go przywital w progu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ano widzisz - popełniłyśmy bła i nie my jedne... Ja też wierzyłąm w \"kulturalne rozstanie\", teraz nie wierzę i nawet nie liczę (nie chcę zresztą) na jakąkolwiek znajomość z moim ex! Chce gadać, to niech sobie idzie do psychologa, ale wg twojego byłego nie ma zapewne żadnego problemu hehehe, zna ten typ powalony. Jak tylko go słyszysz, to odkładaj słuchawkę i nie daj się wkręcać w gierki emocjonalne! A twoja mama nie jest przypadkiem pod jego \"urokiem\", skoro prezent jednak jej wcisnął???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość give me fever
powiedz rodzicom że on Cię nęka - samej trudno jest Ci sobie z tym poradzić. I nie bój się go!! Z dużej chmury mały deszcz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ech, no i moim zdaniem, też masz jakis problem ze sobą (albo miałaś): pomaganie finansowe (???), rozmowy, żałowanie, \"mogę się poświęcić\".... pytanie nasuwa się samo: PO CO?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość S.M.
Mama nie jest pod jego urokiem. Nie wpuściła do środka, postawił prezent na progu... Najlepsze jest jednak to - że rodzice nawet ucieszyli się z naszego rozstania. Mama mówiła - on mi się nie podobał od początku.... Pytam - Kurcze - czemu nic wcześniej nie mówiłaś? No bo byłaś taka zafascynowana..... Dzięki. Taty to on się raczej nie przestraszy.... mam starszych rodziców. Policja? Odpada, on sam jest policjantem....Wie więc co może, a czego nie. A nawet jak nie może - "to też może"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość S.M.
Ferry - być może mam problem. Jestem za dobra. Dla wszystkich. Tak - to jest problem. Jeżeli ktoś - bliska mi wtedy osoba - narzeka i żali się, że mu brakuje....to ja poprostu pomagam. Nie tylko jemu. Pomagam zawsze najbliższym. Ale może rzeczywiście - tutaj przesadziłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No, i to bardzo. I takie są, niestety, konsekwencje... ludzie cię wykorzystują, co sama przyznajesz, i to nie tylko w dobry sposób :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łajkiki
A mnie sie cos wydaje ze to jednak prowokacja... Przeczytalam wszystko i cos mi tu za duzo tych sytuacji bez wyjscia, zablokuj numer- dzwoni z anonima, na policje- on jest policjantem, na kazda rade masz odpowiedz i to wydaje mi sie troche naciagane...taka opowiastka z ksiazki Nie napisalas w pierwszym poscie wszystkiego co zdazylas juz zrobic tylko podciagalas odpowiedzi do postow innych. Bez urazy (jesli to prawda- moge sie mylic) ale wydaje mi sie to mocno naciagane...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A nie mozesz po prostu zniknac? Wyjechac? Chociazby na 2 tygodnie, zeby sie z tego wyrwac. Ja tak zrobilam, wyjechalam, wylaczylam telefon - nie mial zadnego dojscia do mnie. Kiedy koles zobaczyl, ze nie ma u mnie szans zaczal dzialac na moja szkode, wlamywal sie na mojego maila, pisal listy w moim imieniu do innych ludzi. Wchodzil na czat i podawal moj tel obcym mezczyznom, jednym slowem zachowywal sie jak gowniaz. Ublizal mi i wyzywal podszywajac sie pod obcego na gg, bo jego nr byl zablokowany. Najwazniejsze to zmienic tel, zmienic gg, skrzynke mailowa, nie odbierac stacjonarnego - chyba ze twoja mama odbierze i wybada kto to. No i znajdz sobie nowego chlopaka, to go zbije z tropu. Najgorsze jest to, ze ty sie do niego odzywasz - ublizasz mu, wyzywasz go, ale odzywasz sie - czyli reagujesz. Skoro reagujesz on ma cie w garsci. BRAK REAKCJI jest jednym stopniem do uwolnienia sie. Nie odzywaj sie do niego, nawet jak podejdzie na ulicy, albo krzycz tak glosno jak wariatka, piszcz, pokaz, ze przez niego popadasz w chorobe psychiczna. Ja probowalam i tego, jak tylko go widzialam na kilka metrow przed soba to tak glosno krzyczalam, ze ludzie sie gapili - troche to bylo malo skuteczne, bo wsrod ludzi panuje znieczulica i nikt nawet by nie podszedl, a jego to osmielalo. U mnie pomogla policja chyba najbardziej i obojetnosc. Ale skoro on jest policjantem, no to odpada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość S.M.
Chciałabym bardzo żeby to była opowieść książkowa. Co do policjanta - to prawda, niestety. W sumie masz racje - to może być niewiarygodne. Znajomi, którym opowiadam o moich teraźniejszych przeżyciach - też robią wielkie oczy. Bo ja o niczym złym nie mówiłam. Sami teraz przekonują się do niego. Szczególnie wtedy - kiedy są sami świadkami jego zachowania. Wiesz, to taki typ człowieka. Na zewnątrz - miły, przystojny, wygadany, dusza towarzystwa. Mnie traktuje jak księżniczkę. W domu zmienia się o 180 stopni. Terror psychiczny, wszystko pod kontrolą. Gdzie, z kim, po co. Sprawdza, jeździ, kontroluje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość S.M.
Ferry - co do wieku - powiem tak, bliżej jest nam (jesteśmy w tym samych wieku) - do trzydziestki, niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bazawołowa
Moze niech pogada z nim któraś z Twoich szalenie inteligentnych i atrakcyjnych przyjaciółek! Albo podsun mu jakąs dobroduszną cizie z dużym biustem, byle tylko nie była zbyt krziwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×