Metody naturalne - kto stosuje?

Z tego co wiem jest to metoda totalnie nieskuteczna. Nigdy bym nie chcial, aby moja dziewczyna ja stosowala. Polowa kobiet na 100 zachodzi w ciaze w ciagu roku-jest to duze ryzyko. Z tego co wiem to moja dziewczyna ma nieregularny okres, totalnie, wiec to chyba odpada.

dziekujemy za głos specjalisty ;-)

Poza tym nie po udoskonalaja metody antykoncepcji, zeby sie stresowac czy mozesz byc w ciazy czy nie. Jest to wsteczniactwo o podlozu religijnym.

Acha. Jeszcze taka refleksja. Zastanawialo mnie zawsze jak to jest, ze kobieta \"nagle\" dowiaduje sie, ze jest w ciazy. Chyba wynika to wlasnie z tego, iz wiele z nich stosuje nieskuteczne metody. Ale wlasciwie co ja tam bede gadal. Zycze powodzenia i dziwie sie, ze seks Wam sprawia jeszcze przyjemnosc.

zupełnie prywatnie, na temat dni płodnych nasuwa mi się takie porównanie.... pozowałam kiedyś do zdjęć- takich normalnych, do katalogów z ciuchami itp. Miałam raz przyjemność pracować z jednym z najlepszych fotografów mody.... w czym tkwił jego sekret- otóż zamiast mówić modelkom co mają robić- np" zrób seksowną minę" "zrób uśmiechnięte oczy".... po prostu kazał nam wodzić dłońmi po ciele, czy opowiadła nam dowcipy.... mówił, że niektóre reakcje organizmu są nie do podrobienia, nawet jeśli bardzo się tego chce.... nigdy nie uda się zrobić miny na zawołanie.... a nawet jak się da- to ta mina, zawsze będzie gorsza, od tej wywołanej naturalnymi emocjami. tak samo poza dniami płodnymi.... nigdy, nawet po super kolacji przy świecach i innych bajerach, nie da się podrobić naturalnych reakcji podnieconej do granic możliwości kobiety kiedy ma "sezon" ;)... to jest moja prywatna opinia na ten temat.

dałam się wciągnąc choć nigdy nie pozowałam-nie da sie podrobic naturalnych zachowań kobiety nie będacej pod wpływem hormonów które zupełnie pozbawiają jej kobiecości w szerokim rozumieniu tego słowa-nawet jak jej sie wydaje ze jej nie pozbawiają mozemy sobie tak odbijac piłeczkę i co z tego wynika?

A wlasciwie to dlaczego stosujecie NATURALNE METODY ANTYKONCEPCJI?

że są tylko dwie metody anty twoim zdaniem tabletka i nrp tylko tyle z tego wynika

prosze więc-zaproponuj inną ok?

prezerwatywa np.

skoro niska skuteczność nie przeszkadza-prosze bardzo ale z licznych wpisów wyciągnęłam wniosek ze to jednak porządana cecha

no co do skuteczności to już rozmawiałyśmy no i jak pęknie to naocznie widać zagrożenie... wiadomo co robić. a z nrp.... to już nie jest takie oczywiste.... można zrobić wszystko zgodnie z regułami metody..... i tak zajść w ciążę.... bo coś się źle zinterpretowało.... to jest chyba największy problem. Ps wiele mioch znajomych jest również bardzo zadowolonych z wkładek domacicznych.

Widzę, że nie trafia, więc napiszę najprościej jak potrafię.Uht 15 - naucz się, proszę, czytać ze zrozumieniem.Jest różnica pomiędzy \"jest jedna wada\" a \"dla mnie jedyną wadą\".Koniec wywodu. Do dyskusji możemy wrócić jeśli zdejmiesz klapki z oczu i przestaniesz brnąć na oślep z argumentami bez pokrycia.Wiele było napisane i faktemj pozostaje, że gdybyś czytała ze zrozumieniem cały topic akurat takich wywodów byś nie prowadziła.Amen

Wkładki domaciczne mają tak samo niską skutecznośc jak prezerwatywy.Spirale w większej mierze są tymi, które wydzielają hormony, albo tymi, które niosą ze sobą ryzyko uszkodzenia narządów, tudzież tymi, ktre zaleca się stosować dopiero po pierwszym dziecku jak i tymi, które odradza się przy bolesnych oraz silnych miesiączkach... trochę dużo tych zakazów...Prezerwatywa jak było mówio, owszem, ale raczej jako dodatek a nie jedyny środek \"zamiast\".Są jeszcze globulki ale one na przykład strasują w ogóle - \"włożyć na 10 minut przed stosunkiem, działa max 2 godziny\" co znaczy nie śpiesz się kochanie, niech się rozpuści\" a potem \"no kończ już chłopie, bo się przepuści\"Stąd wniosek, że tabletki i npr są jednymi z lepszych środków anty i przy założeniu, że tabletki zostaną odpowiednio dobrane dla kobiety i Jej stanu zdrowia - stanowią wysokie zabezpieczenie przy niskich skutkach ubocznych (npr raczej przy żadnych skutkach).

Są jeszcze implanty antykoncepcyjne, obecnie najskuteczniejsz.

Ja ma i sobie chwale.

Tak, polecam szystkim NATURALNYM

Dokształć się proszę w temacie wkładek domacicznych poniważ te miedziane( dobrze założone, co można skontrolować na usg) mają skuteczność porównywalną z pigułkami, mirena ma skuteczność wyższą niż tabletki...

a teoretyczne dni nieplodne, globulka i prezerwatywa?

tak wkładki mają rewelacyjną skuteczność-ale po pierwsze tez mają hormony po drugie ich mechanizm działania nie wszystkim moze odpowiadać a po trzecie MAJĄ MNÓSTWO PRZECIWSKAZAŃ i tyleż efektów ubocznych

Strasznie meczaca ta dyskusja sie staje. Ludzie dajcie sobie juz spokoj z tym "oswiecaniem" kobiet ktore stosuja naturalne metody. Wedlug mnie nasza droga w antykoncepcji powinna byc jasna: na poczatku, kiedy kobieta jeszcze nie wspolzyje zaczyna swoja obserwacje, jesli nie zdazyla to w trakcie stosowania srodkow antykoncepcyjnych (innych niz hormonalne) prowadzi je, to wszystko po to aby poznac swoje cialo, moze znalazlas sie wsrod tych kobiet u ktorych naturalne metody wspaniale dzialaja, wszystko jest jak w zegarku. Dopiero wtedy, gdy kobieta stwierdza, ze sama nie moze sobie poradzic z interpretaja wykresow, obserwacja wlasnego ciala, moze siegnac po hormonale "wygodne" srodki anty. Ja dopiero zmadrzalam po 8 latach stosowania tabsow, po ktorych prawdopodobnie mam tradzik rozowaty, podwyzszone wskazniki watrobowe i nie wiadomo co jeszcze. Juz wiem, ze tabletki z hormonami nie wezme do ust, brrrrr. U mnie wszystko dziala jak w zegarku, juz przy pierwszych pomiarach i obserwacjach bylam w stanie wiele rzeczy wczesniej przewidziec, nawet sie nie spodziewalam, ze tak to bedzie wygladac po prostu ksiazkowo. Z drugiej strony nie powiem ze to bylo zmarnowane 8 lat, hormony zaczelam brac z innym przeznaczeniem i przez ten czas moglam sie cieszyc mniej bolesnymi miesiaczkami. Na dzien dzisiejszy wybieram naturalne metody i zachecam inne kobiety, aby daly sobie szanse i przynajmniej przez 6 mc sprobowaly, wiele sie mozna dowiedziec.

Do uht Nie chce wpychać w siebie obcych ciał ani też faszerować się Tabletami!!!!Dlatego wybrałam naturalne metody. Poza tym zawsze miałam i mam okres co 28 dni więc sama widzisz! Nie ma co wywodzić ! Może kiedyś w przyszłości wymyślą coś lekarze bez skutków ubocznych. Bo tyle się naczytałam o tych \"ubocznościach\" że mam dość! Boje się tego

Nie muszę się dokształcać co do wkładek, bo mnie ta dziedzina nie interesuje.Za błąd przepraszam natomiast wystarczyłoby mnie sprostować. Bez jadu. Efekt taki sam, zapewniam ;-)Skuteczność też w dużej mierze jest zależna, jak już pisałam - od umiejętności zastosowania metody. NPR stosowane po łebkach będzie tak samo skuteczne co jedzenie tabletek jak cukierków czy włożenie sobie wkładki domacicznej do ucha.Proszę wybaczyć sarkazm ale dziwi mnie ta zaciętość w porównywaniu metod i usilnych próbach udowodnienia, że za porażki w stosowaniu NPR odpowiedzialna jest metoda, gdy w rzeczywistości odpowiedzialny jest człowiekk, jego przyłożenie, sposób myślenia a przede wszystkim CHĘCI.

Sporo z tego co powyżej, to dla mnie upór godny lepszej sprawy...i życzyłabym sobie, by posty niektórych były bardziej warte komentowania. Zaczyna mnie doprowadzać do cholery i piegów ten protekcjonalizm, tak tak kochana, załóż sobie spiralę, tak tak kochana, widzę że Cię życie nie nauczyło, tak tak kochana, na pewno jak masz owulację, to ci się chce bardziej, a jak nie masz, to udajesz, bo ja tak mam i koleżanki moje tak mają i ciotki do piątego pokolenia, a sąsiadka zaszła w ciążę, bo tylko pomyślała o mierzeniu temperatury... dajcie sobie spokój i pozwólcie porozmawiać na temat, który został wyznaczony, do licha! I załóżcie topik pt. jaka metoda zapobieganiu ciąży jest najlepsza i dlaczego nie naturalna, znajdą się amatorzy do dyskusji niewątpliwie. A wracając do tematu (nie ma to jak bierny opór, a co:)), czy któraś z Was korzystała z rtęciowego termometru owulacyjnego (z poszerzoną skalą)? Ja takowy nabyłam właśnie, sprawdził się komuś? Na www.rodzinna.pl znalazłam też-tak mi się wydaje-całkiem niezłą książkę o samej metodzie, nie taka droga, jak dla mnie bardzo ok są tam wytłumaczone wszystkie fazy cyklu, objawy, ich wzajemna korelacja itp. Myślę,że godna polecenia-choć niestety również z tego względu,że innej nie znalazłam...

przy npr, ależ mnie to rozbawawiło, stosowała tę metodę jakiś czas i skutek uboczny był jeden, ale rzutował na wszystkie dziedziny mojegożycia-ogromny stres,nie polecam, no chyba że ma się wszystko zawsze jak w zegarku, ale to zawsze też się może zmienić... No i jeszcze jedna ciekawa obserwacja, jak tylko zaczęłam stosować, to wykorzystywałam tylko niepłodność poowulacyjną, jaki był efekt...owulacja mi się przesuwała, albo wcale jej nie było, zazwyczj przychodziła wtedy kiedy już sięgałam po prezerwatywę, bo nie mogłam już wytrzymać...ale ten organizm sprytny,co?

no cóz kazuistyka-stosowanie NRP przyczyną opóźniania sie owulacji- tego tu jeszcze nie dawali.

do -> żadnych skutków ubocznych - dyskusja tyczy się medycznych skutków ubocznych a nie spraw psychiki, bo jeśli o nią chodzi to gwarantuję, że więcej osób ma ostrą depresję po źle dobranych tabletkach niż przy stosowaniu NPR. Rozmawiamy także o DOBROWOLNIE OBRANEJ METODZIE - wówczas nie ma mowy o stresie. Racjonalizm i obiektywizm to całkiem dobre podejście do życia, polecam na przyszłość.

Po krótce do uht+ (ja k dobrze pamiętam) :) chodzi mi o 16sto latki,wsród których tabletyki anty zaczęły byc popularne dopiero w latach 90. Ukł hormonalny jak domniemam jeszcze niedojrzały nie widaomo co bedzie jak te dziewczyny będa funkcjonowac majac 40,50,60lat....poczekamy z 3pokolenia,moe sie wiecej wyjasni i nie bedzie powrzechnie powtarzanego sloganu \"pigułki są bezpieczne\". I nie zgodze sie z tym, ze wszytko co jest wprowdzane na rynek jest tak przepadane, ze nikt nigdy sie na zadnym leku nie \"przejechal\". Pamietacie serie narodzic dzieciaczkow bez rąk itd?? Antykoncepja hormonalna jest bardzo przereklamowana (wg mnie) i widze, ze wiecej kobiet sobie z tego zdaje sprawe:) Nie ma to podłoza ideologicznego.

Ucichło i fajnie, więc pytanie tematyczne.Normalna, niezaburzona i \"zdrowa\" faza lutealna tra od 10 do 14 dni. Co, jeśli przez kilka cykli trwa ona 17 dni? Może to świadczyć o jakichś zaburzeniach? Czy raczej cieszyć się z tak długiej fazy trzeciej?

jA osobiscie chętnie wykres zanalizuję ale musze go miec "wykreślonego" a nie same pomiary-a nie mam czasu żeby sobie je rysowac -no chyba zeby komus bardzo zależało-droga lek med nie wiem czy się orientujesz, ale wystarczy wkleić te dane do excela i później nacisnąć ikonkę rysuj wykres( a dalej masz też wiele opcji które pomoga go zinterpretować...), zajmie Ci to ok 1min,to rzeczywiście skomplikowane, chba że wolisz prowadzenie notatek w zeszycie;)-->wniosek chba z tego taki że npr-owcy są na bakier z techniką;))) Jeśli chodzi o te nieszczęsne tabletki, to właśnie na podstawie badań, i pokoleń które"na nich " wyrosły mozna stwierdzić,że są bezpieczne, pod warunkiem ,że są dobrze dobrane dla właściwej kobiety...i nie ma co przytaczać tego przykładu z tym lekiem dla kobiet w ciąży,bo to już się robi nudne, wszystko jest dla ludzi, ale po to mamy mózg, a raczej rozum żeby z tego umiejętnie korzystać. Tak w ogóle to uważam,że jeśli ciąża przebiega prawidłowo, to trzeba byc chorym ,żeby brac jakiekolwiek leki, wystarczy się zdrowo odżywiać(ale to moje osobiste zdanie) Ktoś tu mówił o stresie, jak to to nie jest skutek uboczny, a słyszalaś o chorobach psycho-somatycznych, ja miałam to szczęście przekonać się o tym na własnej skórze, więc tak bym tego nie bagatelizowała. A przeciwskazania medyczne, no cóż a gdy mamy kobietę, której ewentualna ciąża mogłaby zagrozić zdrowiu albo życiu ja bym wtedy raczej doradziła mirenę+ prezerwatywy niż npr...