Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość śniezna mikolajka

taki zwyczajny problem

Polecane posty

Gość śniezna mikolajka

nic mi sie nie uklada ostatnio, w pracy jeszcze ujdzie ale w domu koszmar:(.Z mezem sie mijamy, nie rozmawiamy ze soba wcale nie wspominajac juz o jakimkolwiek sexie. Nawet nie probujemy juz zeby cos zmienic, bo po co. Oddalilismy sie od siebie tak bardzo ze to chyba nie ma sensu, mi nie brakuje jego jemu mnie. mamy do siebie obojetny stosunek. jedyna rzecza ktora nas laczy jest dziecko, ktore kochamy oboje. mi brakuje czulosci takiego prawdziwego mezczyzny nawet sexu bo przeciez jestem nomalna kobieta , co mam robic odejc czy zostac i tkwic a tym a znalezc sobie kochanka:(????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze najpierw z nim porozmawiaj, ale tak na maxa szczerze. skoro oboje spobie zdajecie sprawe z tego jak jest miedzy wami, to nawqet jesli nie bedziecie razem to pogadajcie o tym jak sie rozstac, w najkorzystniejszy( o ile w ogole w takim ukladzie mozna nmowic o korzysci) dla dzie4cka sposob. na serio, pogadajcie, najlepiej jeszcze dzis, ale na spokojnie. jesli chociaz troche Ci na nim zalezy to zacznij rozmowe. powiedz wszystko. jelsi nic z tego nie wyjdzie to trudno. ale przynajmniej nie bedziesz miala wyrzutow sumienia ze nie probowalas. 3mam kciuki by jednak wszystko sie ulozylo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość śniezna mikolajka
wiesz my romawialismy nie raz, tylko ze on nie dopuszcza mysli o rozstaniu bo chyba mu tak wygodnie a poza tym z ni nie da sie rozmawiac bo kazda rozmowa konczy sietak samo czyli on twierdzi ze ja sie czepiam a ja naprawde mam dosyc takiego zycia i szczerze mowiac wolalabym w chwili obecnej byc samotna matka niz samotna zona i matka:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jak dlugo jestescie malzenstwem? ile Wy w ogole macie lat? czemu nie ma seksu? tak z wyboru czy poprstu ktores z was nie chce? bo moze to bylaby droga do \"pogodzenia\"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość śniezna mikolajka
jestesmy malzenstwem od 6 lat a mamy po 28 lat i chyba cos sie w nas wypalilo bo nie sadze aby to byl przejsciowy kryzys

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja sugeruję pójście do poradni rodzinnej. Podobno po 6-7 latach przychodzi kryzys, ale ten kryzys trzeba jakoś przezwyciężyć. Więc warto spróbować z tą poradnią - zwłaszcza że kobiety i męzczyźni często mają problemy z porozumieniem sie. Życzę powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chmmmmmmmmmm
g**** prwda z tym kryzysem.................. jak się dba o związek!!! ja włśnie taki powinnam przechodzić bo znamy się prawie 10 lat i 6 lat jesteśmy po ślubie........................... a my dalej jak nastolatki........................ rozmowy do rana............ sex w każdej wolnej chwili................ ale widzę po znajomych........ jak się w związku niE ROZMAWIA to tak jest................. ona wyobraża sobie jedno on drugie.............. i tak żyją obok siebie.................. a po pięciu latach budzisz się w łózku z zupełnie obcym człowiekiem..................... lepsz jest najgorsza awantura od duszenia wszystkiego w sobie!!!!!!!!!!!!! i ROZMOWA,ROZMOWA,ROZMOWA,ROZMOWA,ROZMOWA,ROZMOWA,ROZMOWA,ROZMOWA,ROZMOWA, ROZMOWA,ROZMOWA,ROZMOWA,ROZMOWA,ROZMOWA,ROZMOWA, i JESZCZE RAZ ROZMOWA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aloiw
Witam. Jakis czas temu mialam podobny problem, ktory dzieki ustepstwom i wyrozumialoscia udalo mi i mojemu partnerowi sie rozwiazac.Malo jednak brakowalo aby moj zwiazek sie ROZPADL:( Uwazam, iz w wasze zycie wkradla sie rutyna, a codzienne obawiazki i pogon za pieniadzem wplywaja w niekorzystny sposob na wasz zwiazek.Powinniscie oboje postarac sie zrozumiec ta druga osobe bo bez tego ani rusz. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Krucza
czytam, czytam i tak naprawdę to wiedzę w tych wszystkich problemach siebie sprzed paru lat a i rad do niedawna udzieliłabym podobnych ale... pomimo, że mój związek przetrwał, że jestem kochana i nie ma problemów w alkowie :) to dzisiaj mi żal. Bo dla mnie to jednak za mało, bo mogło się zdarzyć coś nowego, pięknego, coś czego nie trzeba by było ratować ani naprawiać. Straciłam perę lat i czuję się już za stara na zmiany, pozostanie żal...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×