Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bardzo bardzo smutna

ON ŚPI A JA PŁACZĘ.....

Polecane posty

Gość bardzo bardzo smutna

Jestem w 8-ym miesiącu ciąży i 4 m-ce po slubie. Z moim mężem byłam wcześniej 5 lat i był to bardzo udany związek... Nie wiem w którym miejscu popełniłam błąd... :( Dziś żona kolegi urodziała dziecko... Mąż został zaproszony do kolegi na męską imprezkę z okazji narodzin... Przed wyjściem poprosiłam, by wrócił wcześnie i, żeby nie pił bo: a) bardzo, bardzo nie lubię ludzi pijanych (sama nigdy nie piłam) bo miałam alkoholika w rodzinie i wiem czym smakuje zycie z taką osobą... b) jutro mąż ma na 6-tą do pracy i gdyby coś wypił miałaby problemy ze wstaniem... Czekałam na niego do 12.00 :( Wrócił nawalony jak stodoła, ledwo sie trzmał na nogach... Zauważyłam, że jest cały poobdzierany... Okazało się, że się pobił z gospodarzem imprezy i jego kolegami... Podobno ktoś coś powiedział a ten skoczył z łapami... Jak kazałam mu iść spac bo nie mogłam na niego patrzec to zaczął mi wpierać, że On wcale nie jest pijany (nie mógł ustać jak sie czegoś nie trzymał)... W koncu udało mi sie Go położyć... ale ja bede spać w salonie na niewygodnej kanapie bo nie mam ochoty spac w jednym łózku z pijakiem, żeby na mnie chuchał przetrawioną wódą... Najbardziej boli, że mu zaufałam... że sie nie napije A On nie dość, że się napił to jeszcze narobił takiego wstydu... Dodam, że gospodarz imprezy to jego kolega z pracy (tak jak Ci inni z którymi się lał)... a zona kolegi to moja znajoma... 😭 Teraz On śpi pijackim snem a ja płaczę bo nie wyobrażam sobie życia z takim nieodpowiedzialnym człowiem... Za 1,5 miesiąca bedziemy mieli dziecko a ja mam ochotę wyprowadzic się z domu, by więcej nie oglądać jego zapijaczonego ryja... Gadałam z koleżanką na gg i Ona powiedziała, że ja wyolbrzymiam sprawę... Czy rzeczywiscie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no przykro
na razie o tym nie mysl, mysl o sobie, masz zdrowo urodzisz. Pomysl o tym potem (prawie jak Scarlet O'Hara) Niestety kiedys znow problem wyjdzie. Czy on przedtem pil? Znajomymi sie nie przejmuj - niech on sie wstydzi. A oni tez mu mogli nie nalewac, jak \wiedza ,ze czekasz i jestes w ciazy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a wczesniej nie pił
a czy wcześniej nie pił ,nigdy mu sie to nie zdarzało? chyba znasz go 5 lat więc powinnas wiedziec na co go stac , chyb anie wyszło szydło z worka dzisiaj? w kazdym razie jutro z nim pogadaj porzadnie... pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie smuć się
jutro będzie lepiej:-) Porozmawiać zawsze warto, ale... nie gryź się tak (no, przynajmniej nie bądź na niego strrrrrrrrrrrrrasznie zła), bo narodziny dziecka to wyjątkowa sprawa i wielu mężczyzn ma poczucie, że jak nie opije narodzin dziecka kolegi, zrobi się dziura w niebie ;-) Jak urodzi się Twój maluszek, kilka żon też będzie miało ochotę potrząsnąć swoimi mężami, zupełnie jak Ty teraz. Serdecznie pozdrawiam Ciebie i Twojego maluszka🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeszcze nie znana
wlasnie pogadaj z nim jak bedzie trzezwy,opowiedz mu co czulas wlasnie teraz .Jesli nie jestes szczesliwa z tym ze on pije to musisz mu to powiedziec,wiesz wiadomo ze facet moze sobie wypic pare piwek,ja wole jak moj facio sie w domu troszke opije niz jak gdzies idzie i sie nachleje a poza tym to zadko kiedy osobno gdzies wychodzimy a wiec rozumiem cie doskonale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pasibrzuch
No jak się uwali od wielkiego dzwonu , to może piękne to to nie jest , ale jeszcze nie trzeba demonizować. Wiem , że jesteśwkurwiona , bo raz , że miał nie pić , dwa , też drażnią mnie zapijaczone gęby , a trzy , że masz złe skojarzenia z alkoholem z młdoszych lat. Ale przy dużej okazji to każdemu sięmoże zdarzyć przesadzić z alkoholem , nawet jak wcale do alkoholu nie ma ciągotek. Luz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo bardzo smutna
Owszem. Zdarzało mu sie wypić wcześniej alkohol... ale komu sie nie zdarzyło??? Było to 2-3 piwa w knajpie... Czy kilka kieliszków wódki na jakiejś imprezie... Ale wszytko z głową... Nigdy nie doprowadził do takiej sytuacji jak dzisiaj... Ja nigdy, przenigdy nie widziałam Go w takim stanie... A tym bardziej nigdy nie był agresywny... Ani na trzeźwo ani jak coś wypił... A tu odrazu bijatyka... I to w czyims domu... Jako gość... Jak wrócił to był spokojny... Nie przejawiał agresji w stosunku do mojej osoby (jeszcze powiedział: "Dasz mi zjebę jutro...") ale i tak przeraziło mnie to co zrobił... Nawet sie popłakał jak mi opowiadał, że ktoś Go obraził i dlatego zaczął się bić... Tylko te jego łzy nie zrobiły na mnie wrażenia... Wrecz przeciwnie, poczułam straszne obrzydzenie do niego i jego zachowania po pijaku... :O Nawet jeśli ktoś Go obraził... przecież mógł poprostu wyjść...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość very
wyluzuj i nie płacz, nie ma o co. jutro mu zrobisz cisnienie i zagonisz do karnych robót, które on skruszony chetnie wykona, bo dokonale wie ,ze zasłużył na karę. Uśmiechnij się, fasolka juz duza;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesli mu sie nie zdarzalo
to miej nadzieje. Moze tezjest w stresie z powodu twego stanu, moze ma malo seksu. aAe na przeszlosc uwazaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kaz mu przysiądz, ze wiecej sie nie upije (az tak), a jesli nie dotrzyma, to zastanow sie powaznie nad waszym malzenstwem. Ja wiem, ze to nie jest takie proste, ale nie chcialabym, zeby Wasz dom w przyszlosci wygladal jak moj, gdzie ojciec od 20 lat przysiega matce, ze to juz ostatni raz, a pozniej wpada w czterodniowe ciągi. Ja wiem, co znaczy patrzyc na zapijaczona gebe ojca, co to znaczy go nienawidzic. Nie zgotujcie takiego losu Waszemu dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeszcze nie znana
widzisz,tacy sa wlasnie faceci ktorym czegos brakuje,moze on sie czuje taki przycisniety do sciany jak z toba idzie na impreze,wierz mi faceci potrzebuja sobie czasem troche wiecej wypic,to normalne,nie za kazdym razem ale raz na jakis czas,moze tez chcial by sobie z toba czasem siasc przed tv wypic lampke winka czy piwko a nie moze bo ty nie lubisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie każcie jej lubić. Ja alkoholu nie tykam i trzese sie, gdy obok mnie pojawia się osoba pod wpływem alkoholu... dziękuję \"tatusiu\"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeszcze nie znana
i pamietaj ze nie mozesz mu niczego nakazywac bo jest takie przyslowie-czlowiek itak wezmie sobie to co chce-nawet jak mu zabronisz.Musisz z nim na spoko pogadac i spytac dlaczego sie tak opil?nie mozesz mu przeciez calkiem alkoholu zabronic pic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość very
jeszcze nie zanana----> odczep sie od autorki, jest w ciąży i racja jest po jej stronie. To facet przeskorobał, nie ona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeszcze nie znana
wiem ze przeskrobal ale to nie moze fo od razu za to zabic! tylko pogadac co sie stalo ze sie tak nawalil?gdybyscie zostaly zdradzone to prosily byscie powiedzialy ze lepiej zeby facet od czasu do czasu sobie piwko wypil niz za innymi babami latal.Ja tez nie popieram tego ze przyszedl nawalony ale jesli chce takich sytuacji unikac to musi z nim spokojnie pogadac bo facet sie tez wku.. pomysli sobie ze nawet z wlasna zona nie moze normalnie pogadac ,kazdemu sie moze raz taki cops zdarzyc!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeszcze nie znana
wiem wiem-jezyk mi sie poplatal ze zmeczeni :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo bardzo smutna
Słuchajcie... Ja swięta nie jestem... Swego czasu zanim zaczęłam sie z nim spotykać i przez pierwszy rok spotykania się bardzo lubiłam zapalić sobie jointa... Młoda byłam (17-18 lat) i głupia... Ale naprawdę sprawiało mi to przyjemność... Alkoholu nie piłam nigdy bo poprostu czułam do niego obrzydzenie i do tego co robi z człowiekiem... Dążę do tego, że mój mąż (wtedy jeszcze chłopak) był i jest bardzo zawzietym przeciwnikiem wszekakich narkotyków... Nawet trawki... Wiedziała, ze tego nie lubi i kiedy powiedział mi o tym w wprost, że nie chce bym paliła... I co??? Przestalam!!! Bo On tyego nie lubił i nie tolerował... On był dla mnie ważniejszy niż haj po joincie... Potrafiłam dla niego z tego zrezygnować... Kiedy ja poprosiłam Go o to samo w związku z alkoholem... On nie potrafił zdobyć się na takie wyrzeczenie dla mnie...Smutne ale prawdziwe... Obiecał, że nigdy nie przesadzi... Godziłam się na te piwa w knajpie, kilka kieliszków wódki na imprezie a nawet nie komentowałam faktu, że zdarzało mu sie kupic piwo na wieczór i wypić przed TV... Ale czegos takiego poprostu nie mogę zignorować... Dla mnie jest to poprostu obrzydliwe... Czy naprawdę znaczymy (ja i dziecko) dla niego mniej niż alkohol, że nawet dla nas nie potrafi z niego zrezygnować??? Takie mam teraz myśli... Ze może jak już jestem jego żoną to myśli, że pogadam, pogadam i mi przejdzie a On znowu bedzie mógł sie napić bezkarnie... Dodam, że bardzo mnie ta sytuacja przeraża bo ojciec mojego męża też jest alkoholikiem i mąż na w genach predyspozycje do picia... Nie mówię, że każde dziecko alkoholika zosatnie alkoholikiem ale niestety tak sie dzieje z tymi bez silnej woli... Mój mąż chyba takiej nie posiada...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeszcze nie znana
rozumiem-poprostu masz w podswiadomosci zakodowane ze alkohol to cos najgorszego z najgorszych rzeczy .Pomysl moze zebyscie sie wybrali z mezem do psychologa zebys sie tak tego alkoholu nie bala,popatrz-narkotyki to cos o wele gorszego niz alkohol,narkotykow sie nie pali w towarzystwie inteligetnych ludzi a alkohol to przeciez prawie kazdy czlowiek pije oczywiscie w umiarze a nie zeby sie obrzerec.Dlatego nie mozna narkotykow porownac az tak z jednym piwkiem na tydzien ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeszcze nie znana
jesli bedziesz zabraniala mezowi jesli bedzie chcial sobie siasc przed tv z jednym piwkiem na miesiac to jestem pewna ze sie rozstaniecie albo bedzie szukal innej z ktora moze sobie siasc raz na miesiac przed tv z ktora bedzie mogl spedzic romantyczny wieczor przy swiecach,lampce wina i kolacji...nie doposc do tego zeby sie zaczelo od takiego malego problemu a skonczylo na zdradzie przez to ze mu zabronisz wypic czasem jednego jedynego piwa na tydzien.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ola2000
nie smuc sie jutro jest nowy dzien i spojrzysz na to moze troszke laskawszym wzrokiem pozdrawiam i zycze zdrowego dzidziusia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeszcze nie znana
ja tez mialam alkoholika w domu -tate i mame,mama przestala po smierci taty ale tez musialam znosic ten alkoholizm przez 18 lat w domu a pomimo tego sama czasem sie napije,ale wiem gdzie jest miarka i nie przesadzam,lubie czasem z moim chlopakiem siasc przy butelce lampce wina i ogladnac jakis ciekawy program.Przeciez wszystko jest dla ludzi ale jak ktos naduzywa to wiadomo ze przesada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ola2000
bardzo ale to bardzo wspolczuje ludziom ktorych ten problem dotyka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeszcze nie znana
ja tez,ale trzeba jakos w zyciu z tym problemem walczyc zeby nie byc takim przewrazliwionym...mnie sie udalo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ola2000
to tylko pogratulowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeszcze nie znana
nie powiem bo bylo ciezko ale nie mam zamiaru do konca zycia byc inna niz normalni ludzie ...bo bym dostala wariatki z samego przejmowania sie ze moj facet chce sobie piwo wypic jak mecz oglada czy do obiadu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ola2000
wiadomo czasem na takie rzeczy trzeba spojrzec z lekkim przymruzeniem oka dodam z lekkim bo nie mozna na wszystko sie zgadzac sa pewne granice ktore sami musimy sobie wytyczyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo bardzo smutna
Mój dziadek jest alkoholikiem chyba najgorszym z najgorszych... Nieraz byłam świadkiem jak bił babcię czy w samej koszuli nocnej wystawiał ją w nocy za drzwi lub na balkon... Czasem w środku zimy... Jak mama była mała to prał ją i wujka do nieprzytomności bo się wstawiali za babcia... Nikt nie mógł ich odwiedzać bo dziadek potrafił wyprowadzić gościa za fraki... dosłownie wyrzycic za drzwi i krzyczeć, by wypier******li z jego domu... Jak chcieli obejrzeć w TV wiadomości to potrafił odcinak kable nożyczkami a mamie kiedyś włosy ściął na jeża nożem kuchannym bo poprosiła by się połozył spać... Regularnie sprowadzał do domu jakis podejrzanych typów i robił z domu melinę... Takich rzeczy mogłabym pisać miliony... Tyle się tego naoglądałam i nasłuchałam... :O Więc nie piszcie mi, że alkohol to mniejsze zło niż narkotyki... Bo to g****o prawda... Jest tak samo zły jak nie gorszy... Moja mama wyszła za mąż bardzo młodo... Mój tato jest abstynentem bo Go o to poprosiła... Poprosiał Go przed ślubem i nigdy nie złamał danego słowa... Nawet na Sylwestra toast wznoszą sokiem...Zawsze tak było... I dla mnie mój ojciec jest naprawdę wielkim człowiekiem... Uważam, że jeśli sie kogoś bardzo kocha to dla takiego głupstwa jak wóda czy piwo nie leci się szukać innej, która pozwoli zachlac ryja i nic nie powie... Bo postrzeganie tego w ten sposób to wielkie nieporozumienie... Jeśli ktoś Cię bił w dzieciństwie i masz uraz do przemocy i bedąc mężatką dostaniesz po łbie od męża to przemilczysz sprawę bo inaczej On poleci do kochanki???? Z takiej postawy rodzi się wszelaka patologia i przemoc w rodzinie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ola2000
a tak nawiasem czemu jeszcze nie spisz przeciez juz pozno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ola2000
ja wiem jak to jest zyc z czlowiekiem pod jednym dachem ktory nigdy w zyciu nie mial kropli alkocholu w ustach ale to tez bylo mocne postanowienie wynikajace ztego ze wychowal sie w rodzinie alkoholikow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeszcze nie znana
ale normalni ludzie nie pala narkotykow jesli sie nie umie pic alkoholu to sie go wogole nie pije ale bez przsady dziewczyno jesli to takie same gowno jak narkotyk to dlaczego je bralas?kazdy czlowiek ma prawo do tego zeby sie napic piwa przeciez ale nie mowie o tym zeby od razu beczke piwa wypic ...ty mnie chyba zle rozumiesz..ty sie poprostu boisz ze twoj facet bedzie taki sam jak twoj dziadek no to przeciez dobrze ci radze -pogadaj z nim jak bedzie trzezwy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×