Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość coreczka mamusi

coreczka mamusi??????

Polecane posty

Gość coreczka mamusi

na wstepie informoje ze nie umiem pisac na klawiaturze hehe. mam narzeczona (25lat), ktora bardzo kocha swoja mame. mieszkamy razem, jej mama mieszka 100km dalej. oboje pracujemy, ona ustala grafik zeby miec 3 lub wiecej dni wolnych zeby pojechac do domu a dlamnie zostaje max 2 pojedyncze dni. mimo to ze mieszkamy razem to mijamy sie w dzwiach, a teraz swieta - pojecahlismy razem 23 do jej rodziny w wigilie wieczorem musialem wrocic do wawy bo sluzba nastepnego dnia, teraz w drugi dzien swiat siedze sam i jutro tez sam, ona wroci dopiero na godz 14 do pracy, zapytalem czy niemogla by przyjechac wczesniej i czy zawsze tak bedzie ze musze ja jedzic 100km jak bede chcial byc blisko niej. ona odpowiedziala, cytuje 'bedziesz przyjezdzal' . krotko mowiac jak chce z nia byc to musze za nia biegac. sytuacji jest takich duzo, nawet wakacje z rodzicami spedza. czy warto ludzic sie ze wkoncu bede najwarziejsza osoba w jej zyciu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
napewno jesteś najwazniejszy... to z Tobą przeciez mieszka, z Tobą żyje i Ciebie kocha, prawda?? a to że jest bardziej niż inni związana z rodzicami to cóż... w każdej sytuacji najlepsza jest szczera rozmowa... pogadaj z Nią o tym i może znajdzie dla Ciebie więcej czasu kosztem rodziców

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość carisima
powinniście razem jezdzic raz Ty raz ona, poza tym jak sie jest razem to jest tyle momentów na spotkania.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coreczka mamusi
jak pisalem, to ze mieszkamy razem to niestety nic niepomaga, poniewaz sie mijamy doslownie. w miesiacu jak may 2 wspolne wieczory i obejzymy wspolnie film to swiieto. Probowalem rozmawiac to powiedziala ze ja bede dojezdzal do niej domu i rodzicow. a to ze zemna mieszka zawdzieczam temu ze tu ma studia i prace, zeby nie to to wrucila by do mamy, dlatego starakem sie zalescjej prace, niejestem dlaniej naj warzniejszy, wiem to i czuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość carisima
Wiesz tak to jest jak facet załatwia prace. Znam taką jedną co za pracę podziękowała jednorazowym sexem, a potem kazała sobie pościelic obok. Załatwił prace, ona zapłaciała i ok. Była na tyle sprytna, ze nagdała mu, ze nie moze mieszkac u rodziny, w ten sposob wział ja do siebie. Jak sie kogos kocha to sie to okazuje. A dla kobiet związek to przede wszytskim korzysci, tylko na to licza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bździsława
Jak ma 25 lat to nie powinna sięjużtak trzymaś mamusinej spódnicy. Jaka jest jej matka? Czy ona popiera to przywiązanie do domu rodzinnego , czy raczej wypycha ją do samodzielnego życia? To nie jest ani zdrowe , ani dobre , żeby ktoś tak w tym wieku mamusia i mamusia. Można przecież dzwonić , można pisać do siebie , przecieżpowinno jej też zależeć na tym , żeby spędzać czas z Tobą , skoro macie go dla siebie tak mało. W tym wieku to jużwiele osób ma dzieci - zaklada się własną rodzinęi rodzice , mimo że nadal bardzo ważni , muszą siępogodzićz tym , że dziecko musi swój czas podzielić między swojego partnera i ich. Wygląda na to , że twoja dziewczyna jest niedojrzała do poważnego związku i mocno jeszcze stoi w dzieciństwie. Nie czuje się jako osoba zdolna do utworzenia samodzielnej komórki społecznej, czuje się raczej jako duża dziewczynka , co co tydzień jedzie do mamusi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A mi się wydaje
że ona CIę jednak nie kocha. Albo nie kochała w ogóle albo jej się znudziłeś.Tojakieś chore żeby jeździć do mamusi.. no chyba, że mamusia ma problemy zdrowotne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Łukasz - Kraków
A ja mam trochę inaczej - moja żona ciągle wydzwania do mamusi , siostry i doradza się w wielu kwestiach . Wszystko by było ok. gdyby nie fakt , że robi to bardzo często (wrecz rozmawia o naszych sprzeczkach , decyzjach - często gdy podejmujemy jakąś z nich jest już doskonale przygotowana do rozmowy i przekazuje mi tylko co by było dobre w tej sprawie argumentując to doświadczeniami i radami wymienionych Pań . Często obraca się to przeciwko nam bo przy drobnej sprzeczce już dzwoni i zdaje relacje jakiego to złego ma męża . Założe się , że w większości przypadków oni też jej doradzają jak ma zrobić mi przykrość . Ja już tego nie wytrzymam - może będzie ktoś mądry i doradzi mi w tej kwesti

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olaaa
do łukasza - fakt, to nie jest zdrowe! te konsultacje i dyskusje z mamusią czy siostrą. Moja córka nieraz dzwoni i tez chce mi coś przekazać , Jak mam ochotę to wysłucham ,jak nie - kwituję słowem : zadecyduj sama , jeśli nie jest to sprawa życia i śmierci ( a na pewno nie jest ).Nie doradzam .Nie komentuję.Zresztą ona po paru takich telefonach sama wie ,że nie ma co sie tu wypłakiwac. Choć czasem chciałąbym wiedzieć więcej.Ale z własnego podwórka wiem,że czas leczy wszystko a to co sie pwoiedziało mamie , przyjaciólce - zostaje jak osad. I PO CO ? Lepiej powiedz jej wprost : nie chcę żebyś konsultowała się z rodzicami ,spróbujmy rozwiazać to sami .Jesteś dorosła. I tu jest klucz: ONA NIE JEST I NIE CHCE BYĆ DOROSŁA. Chce być małą dziewczynką .Nie brać odpowiedzialności za czyny ( bo tak jej doradzili itp....). Sprawdź ten stan jednym pytaniem: CZY CHCE ZROBIĆ SAMA od A do Z WIGILIE DLA WAS I JEJ RODZINY ( np na 6 osób) ,bez wczesniejszego przyjeźdżania mamusi ,żeby zrobiła pierogi i barszczyk ...Nie , oni mają przyjechać na Wieczerzę ,a ona sama o wszystko się zatroszczy ,także o to ,żeby umiała przyjąc krytykę ,że zupa smakuje jakoś inaczej ,gorzej niż ją mama robi ..... To test ,który ci powie - czy jest to dojrzała kobieta potrzebująca wysłuchania zdania mamy czy przyjaciólki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coreczka mamusi
bździsława masz racje, jej mama jest taka ze trzymala by ja przy sobie, nawet dala mi do zrozumienia zeby coreczka niewprowadzala sie domnie, ze tu jej znajdzie prace a warszawe niech zostawi. tobie Łukasz - Kraków powiem to ze moja kobieta w poprzednim swoim zwiazku tez tak robila (znam jej bylego) mamusia wiedziala o wszystkim, jej mama bardzo ingeruje w jej zycie osobiste. i wcale sie tym nieprzejmuje ze swojemu facetowi nieposwieca czsu. wspolczuje tobie i sobie. takie mamy robia ze soich corek stare panny, ktore potem pacza i sa wielce zdziwione ze nie maja faceta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hehhee
sama od a do z tzn ze sama bez pomocy mamusi ale z twoja jak najbardziej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Łukasz - Kraków
Dzięki Olaaa - ale jeszcze na dodatek jest bardzo złośliwa , zołza :) świat się ma kręcić wokół jej wszyscy są gorsi od niej , ciągłe fochy jeśli coś inaczej jak myśli to już zła , ironiczne odzywki itp. . Może w tej kwesti się jeszcze wypowiecie jak można z tym walczyć ? Może powinienem mieć humorki ? myślę , że zajdzie się ktoś co doradzi . W pewnym momencie człowiek myśli , że to jest standard w związku - (ale myśle , że tak nie jest ) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Łukasz - Kraków
może jednak ktoś odpowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Łukasz - Kraków
poprostu traktuj ja ja powietrze wierz mi zadziala najlepiej hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesli mozna
wiedziec, jak wyglada wasze wspolrzycie? uklada wam sie? zaspokajacie sie wzajemnie? byc moze to jest przyczyna niepowodzenia w zwiazku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Łukasz -Kraków
Odpowiadam na zadane pytanie - OCZYWIŚCIE TAK zaspakajamy się w 100 % - na szczęście tu nie ma problemu - raczej to jest związane z naturą i charakterem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Łukasz -Kraków
Co najbardziej denerwowało by kobietę : 1.) milczenia (traktowanie jak powietrze) 2.) dogryzienie czymś innym na jej temat 3.) kłótnia 4.) inny sposób Napiszcie na swoich przykładach - bardzo Was proszę !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Łukasz - Kraków
nie dogryzaj, nieokazuj uczucia gniewu, ani milosci badz obojetny tak jak by to niezrobilo na tobie wrarzenia. to trudne ale skuteczne w 100%

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zostawcie
te stare panny, poszukajcie prawdziwych kobiet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Łukasz -Kraków
Może i fakt - tzw. pozycja neutralna :) - mogę wiedzieć czy podająca się osoba o NICK "do Łukasz - Kraków" to kobieta czy mężczyzna ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Łukasz - Kraków
men, kobiety cos puciekaly, czyzby stare panny tylko tu byly?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Łukasz -Kraków
szkoda , że już nikt nic nie dopowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w.D 75

Witam wszystkich 

U mnie taka sytuacja doprowadza do upadku małżeństwa .Telefony  od teściowej non stop z pierdołami o ubiór, o sklep o jedzenie ,o sąsiadów, wieczorem ,w nocy np.o 2 nad ranem ,pod czas obiadu pod czas wspólnego czasu ,w toalecie .żona nie potrafi nie odebrać bez względu na porę dnia. Nawet natrętnie robi obiad z pretekstem że dla dzieci bo lubią  a i Ty coś skubnij bo naprawdę dobre ''Takie Jak Lubisz'' a nasze jedzenie w kiblu ląduję ……..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×