Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

facet30

powieść eksperymentalna relatywistyczna pies w domu rodziców

Polecane posty

... postępowała Alta sprawczyni, praprzyczyna \"psa w domu rodziców\"... dziekuje :) ale autorów tu wiecej... no cóż dobra proza to proza dobra...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gringo- maniakalny
pełzł dziadek i myślał :znowu, znowu. znowu rzepka. znowu trzeba bedzie kogoś na przyczepkę. Koło historii......... A koło historii zakreciło sie histerycznie i wtedy okazało sie ,że oferta kupna futra z bobra nie jest tak atrakcyjna bo to było futro sztuczne. A ani Roman , ani Bruno, ani nawert mały wróbelek elemelek nie wygladałby dobrze w futrze z ropy naftowej. nawet tygryski z tatuażem przynależności rasowej( przejaw tendencji faszystowsko-nazistowskich w wychowaniu młodych tygrysków) wygladałyby źle w ropie naftowej w postaci futra sztucznego . I zakwilił wróbelek w oddali. i wszyscy juz pełzli, pełzł cały dom moich rodziców, pełzła ulica , pełzło całe miasto. pełzł kraj i kontynent. i pełzła cała planeta. i wtedy sinobrody wyskoczył zza świerczka który od dwóch lat rósł sobie w rogu ogrodu przykryty jedynie śnieżnym puchem. Sinobrody wyskoczył zza swierczka i oniemiał. popatrzył i zdębiał. zdębiał koło swierczka. Ale każdy by zdebiał. Bo na swierczku od strony pełzajacego swiata , Bruna , i Romana wisiał , lekko wypłowiały stanik faceta 30. Sinobrody nie wiedział co ma teraz zrobic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pełzł dziadek i myślał :znowu, znowu. znowu rzepka. znowu trzeba bedzie kogoś na przyczepkę. Koło historii......... A koło historii zakreciło sie histerycznie i wtedy okazało sie ,że oferta kupna futra z bobra nie jest tak atrakcyjna bo to było futro sztuczne. A ani Roman , ani Bruno, ani nawert mały wróbelek elemelek nie wygladałby dobrze w futrze z ropy naftowej. nawet tygryski z tatuażem przynależności rasowej( przejaw tendencji faszystowsko-nazistowskich w wychowaniu młodych tygrysków) wygladałyby źle w ropie naftowej w postaci futra sztucznego . I zakwilił wróbelek w oddali. i wszyscy juz pełzli, pełzł cały dom moich rodziców, pełzła ulica , pełzło całe miasto. pełzł kraj i kontynent. i pełzła cała planeta. i wtedy sinobrody wyskoczył zza świerczka który od dwóch lat rósł sobie w rogu ogrodu przykryty jedynie śnieżnym puchem. Sinobrody wyskoczył zza swierczka i oniemiał. popatrzył i zdębiał. zdębiał koło swierczka. Ale każdy by zdebiał. Bo na swierczku od strony pełzajacego swiata , Bruna , i Romana wisiał , lekko wypłowiały stanik faceta 30. Sinobrody nie wiedział co ma teraz zrobic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i nagle, z zza zachodniej rubieży ogrodu wyskoczył mały nikomu niepotrzebny prosiaczek. z ryjkiem, raciczkami i kreconym ogonkiem. i z jabłuszkiem w mordce. i z marcheweczka w d..... Taki w sam raz do pieczenia. Po prostu prosiaczek . Sliczny i pachnacy chlewikiem niczym odorkiem typu szanel namber fajf.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i nagle, z zza zachodniej rubieży ogrodu wyskoczył mały nikomu niepotrzebny prosiaczek. z ryjkiem, raciczkami i kreconym ogonkiem. i z jabłuszkiem w mordce. i z marcheweczka w d..... Taki w sam raz do pieczenia. Po prostu prosiaczek . Sliczny i pachnacy chlewikiem niczym odorkiem typu szanel namber fajf.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przestan sie wyglupiac, porozmawiajmy jak ludzie rozumni- powtarzal Brunon ciagnac Magdalene za lewy rekaw jej futra- jestem tylko instrumentem w rekach..... Nie mow nic- rzekla stanowczo grzesznica- wiesz od ludzi wole moje tygrysy, nawet jak grzesza, potrafia sie tym cieszyc....a Wy co? Grzeszycie, zalujecie, grzeszycie, zalujecie i tak w kolko, i Ty i Roman i reszta. Zalujecie nawet wtedy gdy sie do tego nie przyznajecie, a na dodatek ten cyrulik od siedmiu bolesci pozbawil mnie brody, bez mojego pozwolenia!- zalala sie lzami.....- Na nic moje stany alfa, na nic wszystko, podejdzie taki znaniecka ;) znienacka oczywiscie i zbeszczesci wszystko.... Ale nie....dobrze, dobrze, w koncu to relatywizm cyrulika wychodzi Magdalenie na dobre, wlasnie oto jej cel...... Zmruzyla oczy, wepchnela Brunonowi w usta koniec swego rekawa aby juz zamilczal nieznosny i szla dalej, nie ogladajac sie na nikogo, myslac....bynajmniej nie o wrobelku....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...tak, lateksowy stanik faceta30, który kupił on był dla Magdaleny wypłowiał smagany wiatrem i prażony słońcem. Rozmiękła sie gleba pod świerczkiem z miazmatów podswierczkowych wyłaniał sie kształt, pełznięcie ustawało, stanik zamierał w swym blaknięciu. Facet30 wyjąwszy kredę zawiniętą w lateksowe majtki które kupił był on niegdyś dla Grzesznicy a które nosił niekiedy (stanik jednak nie pasował) narteślił w przestrzeni kilka zer... kto tylko chciał mógł odczytać: facet300000000000000...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widzac co madzialena robi brunonowi, co mu wpycha w gardło, prosiaczek niewiele sie zastanawiajac wycharkotał: ABRAKADABRA. i nagle, zabłysło, zawirowało i wszystko w promieniu stu dwudziestu cterech metrów trafił szlag.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niop...
:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
swierczek iskrzyl, w powietrzu na sniezynkach unosily sie zera, mnostwo zer, Magdalena potargala tygrysa za uchem, po czym nabrala powietrze w pluca i gwizdnelaaaaaaaaaaaaaa......... Roman przewrocil sie pierwszy, zaraz za nim upadl w zaspe geronimo, facet 300000000000000..... nakryl twarz stanikiem, ktory nie pomogl, jak mozna sie bylo domyslic....facet padl zemdlony Tylko Bruno zaczal wydzielac wszelkimi otworami ciala zlota maz.......zapachnialo bosko.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zza zakrętu ni z tego ni z owego tylko z samego tamtego wychyneła Dorotka. Jak to w bajkach o Romanie i Brunonie towarzyszyły jej co najmniej dziwne postacie: jakiś metalizowany na pysku drwal, burak któremu słoma wystawała z butów i kot w typie garfielda, udajacy w swojej spaśliwości niejakiego lewa. Za nimi toczyły swoje cielska sylfidy . wszystkie trzy ocalałe po ostatnim ataku powietrznowodnym w Nowym Orleanie.. Wszyscy razem nagle , jak za dotknieciem czarodziejskiej różdzki zatrzymali sie. Popatrzyli, zaskoczyli i wtedy dał sie słyszeć przepity głos Dorotki: - O , K u rwa. Był tu Harry Potter.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dorotka juz dawno niemloda z przerazeniem patrzyla na Brunona, topil sie w pachnacym owocowym zlocie......Brunon krzyczal wnieboglosy - O Jezusku, o Romanie! Pomozcie miiiiiiiii Za pozno- chrzaknal prosiak puszczajac prawe oczko Magdalenie. Zlapala je w locie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
... ponad kukułczym gniazdkiem wróbelk lotem koszącym nadleciał. Przed chałupę wyszedł Bartłomiej zpatrzył sie w otaczającą przestrzeń i rzucił we wniośniejącą rzeczywistość dwa słowa: cie choroba. Na ugorze trwała niezmordowana orka, traktory zdobywały wiosnę. Na tle orki odbywał sie wiec poparcia/potępienia właśnie na mównicę wszedł Bruno... .. te pryncypia którym, podporzondkowaliśmy linie mają jedynie słuszne podstawy na barykadach naszych zrembów programowych... We wsi instalowano internet szerokopasmowy w oparciu o przodującą technike radziecką...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
prosiak tonem nieznoszacym sprzeciwu orzekl - teraz bede Twoj Bartlomieju....wrocil do Magdaleny, chwilke poocieral sie o nia udajac zadowolenie.. Grzesznica pomyslala- po co mi jego oko? A wez je sobie, prosze- oddala oko prosiakowi....... Lizus, phi.. Usiadla na ganku chaty obserwujac przemowe B. do wiesniakow, ktorzy oprocz wielu cech przystosowawczych maja tez i nastepujaca: w niebywalym tempie zjawiaja sie, tworza gromade gapiow wszedzie tam, gdzie zaistnieje jakis ruch...... Patrzyla nie widzac, sluchala nie slyszac, pomyslala o gwizdzie, o Brunonie, ktory utonal w boskosci,coz, nie dal rady z pozytywnymi doznaniami.....jak widac i one moga byc zabojcze... Ach, chyba pojde zasadzic czeremche w ogrodzie - pomyslala Magdalena, jak i o czerwonej trawie, ktora tak uwielbiala onegdaj. Z tygrysem bengalskim u boku poszla sie przebrac... Dziekuje wspolautorom na dzis 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
... ponad niepowstrzymanym wstrzymaniem pełznięcia planet zduszony zgiełk zatoczył sie od ściany do ściany, Geronimo wsiadl do swojego cadillaca i nie odjechał...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nagle, nie wiedzieć czemu spoza gór i rzek wyszli na brzeg masturbanci emocjonalni w liczbie dwóch i trzy czwartego. Popatrzyli, zaszumieli, odetchneli i zaspiewali: - Jolka, Jolka pamiętasz.. I w ten oto prosty sposób cała wieś poczuła ,że nic nie jest warte życie, że niczym wariat Raczyński należy udowodnić iż strzał z wiwatówki we własny masoński i cyklistowski łeb jest przeżyciem do przeżycia. I tylko Dęby w Rogalinie : Stary Czech, krzywy Lech i czerwonolistny Rus szumiały, szumiały, szumiały. I w szumie prastarych debów znowu słychać było kwilenie wróbelka. A niedaleko, w starej puszczy nieopodal starej stacji benzynowej stawiano fundamenty ( a może nie stawiano tylko wylewano) nowego. Nowego i pięknego. I jakże polskiego makdonalda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
... tak głęboko polskiego jak sarmackie pizzerie na każdym rogu ulicy jak staropolski okrzyk \"łał\". Nowe lepsze jutro wrastało w starą gorszą rzeczywistość. Bruno zamilkł. Indyferentnie przemilczał samego siebie. Wzmagająca sie burza mentalna runęła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Magdalena zasadzila czeremche i przetarla pot spod nosa, rozejrzala sie dookola i przerazona padla w zaspe sniezna. Grzesznice ogarnela niemoc, ktora trwala niespelna osiem i pol sekundy i z ktorej wyrwal ja szarpaniem tygrys beng. Oto bowiem dwa metry przed grzesznica rozposcieral swe gigantyczne ksztalty walec, ow slawetny walec, co to przyjdzie i wyrowna... Magdalena zerwala sie na rowne nogi z krzykiem stop! Jednak kierowca walca, mlody mezczyzna, wydawal sie byc tak zasluchany w muzyke plynaca z jego nowiutenkiego rozowiutkiego i-poda ( utwor: nie ma rozy bez milosci, daj mi wiec ten kwiat....), ze nie percepowal zadnego dzwieku z zewnatrz. Tak wiec walec wyrownal chate wraz z Bartlomiejem i wiesniakami na kolorystycznie mieniaca sie szkarlatnymi niuansami tafle.... Magdalena wysuplala z kieszeni futerka ( wersja krotka ogrodowa ) aparat i zrobila kilka zdjec......tak neoterycza wizja wsi, z fundamentami w tle, z kierowca i jego sluchawkami na uszach nie mogla nie zostac uwieczniona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wtedy. w najbardziej własciwym z właściwych momentów zza krzywego lecha wytoczyła sie niemłoda już Dorotka. Popatrzyła krzywo. Nie mogła prosto, bo miała zeza . Zez jest właściwym słowem , chociaz z drugiej strony, jest słowem które podkreśla wysoką kulturę uczestnika tego topiku. Bo taki na ten przykład ananas jak facettrzymiliony napisałby \"oko na maroko\" albo coś w tym stylu. A geronimo z własciwym mu wyczuciem smaku i chwili mówi wprost: zez. Bo mieć zeza to zaszczyt. Coś na ten temat wie niewatpliwie historyczna postac topiku czyli wyżeraczka schowanych w lodówce na czarna godzinę pierogów. No i przechodząc do merrittumana. Zezowata pokraka niemłoda już w swej okazałości zwana Dorotką wytoczyła się zza krzywego lecha. Posapała przez chwilę. To sapanie przypomniało jej ,ze jest stara już. że jej pobyt na tym łez padole zbliża się powoli do końca. Ech- wycharkotała przepitym meskim głosem - mam trzydzieści lat. Ale stara d u pa jestem już. nie dla mnie EMPIK, nie dla mnie terranova, Nie dla mnie już koncerty grabaża i piżdzamy porno. Kurde, chyba się zapiszę do opus dei. A może jak co roku oddam honorowo krew? . Nie były to jednak pomysły ,któreby rozwijały Dorotkę .Problem. I nagle, z całkowitego nienacka Dorotka doznała olśnienia. Po doznaniu powyższego na jej bujnej czarnej skręconej zbyt gorącą lokówka czuprynie pojawiły się białe pasemka a na czole wystąpił jasny, pospolity guz ( guz vulgaris). DOROTKA POSTANOWIŁA ZOSTAĆ OJCEM DYREKTOREM. Odwróciła się i już chciała biec w stronę gdzie słowo nie całkiem Boże zatruwa młode umysły mieszkanek Torunia ( To damski portal) gdy nagle przed jej zezowatym lewym okiem pojawił się szlaban graniczny. Już miała niczym horda hitlerowska pierwszego wrzesnia znieść tę bezsensowna przeszkodę gdy zauwazyła maleńką tabliczke przybita do szlabanu. Dorotka zbladła. Na tabliczce pulsował złowieszczo napis: SZPITAL BRITANIA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stracciatella bez czekolady
pieknie....tylko dlaczego w kazdej powiesci musi sie zawsze pojawic watek OJCA DYREKTORA???????????.......no i ROMANA oczywiscie....:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Magdalena podazala za Dorota krok w krok....Brunon machal z gzymsu szpitala a nie wygladal przy tym na myslacego pozytywnie bynajmniej ( to ulubione slowo grzesznicy )...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ROMAN JEST oK. PRZERWA. CZAS. Po pierwsze primo: brakuje obrazków. Należałoby chyba umieścić jakąś ilustrację? proponuje jako fan dalego coś z Galą? tylko bez jajek bo mi jest niedobrze. po drugie primo: należy rozwazyć podział zysków po wydrukowaniu. Myślę że facettrzydychy i geronimo po 40%. a laski sie dopisujace resztę tzn. 20% do podziału. to chyba uczciwe? w sumie to wiekopomne dzieło się tworzy? nobel i pulicer jak nic. A co najmniej NIKE. i coś za wartości od Prymasa. kasy bedzie jak lodu na sacharze. KONIEC PRZERWY ROZDZIAŁ III DYLEMATY DOROTKI MADZI I ROMANA czyli wielkie picie mleka z marychą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w rozdziale III nie moze zabraknac Brunona niechybnie staczajacego sie po gzymsie... Dzielo na miare kafeterii i owszem, robie to charytatywnie, ze tak powiem, moze zafundowalabym toalete dla biednej rodziny w Afryce...hmmm lecz widze, ze autor tendencyjnie zmierza ku problemom dyskryminacji itp :D Wszelkie finansowe rozliczenia i jego warunki prosze omawiac z moim menago Dziekuje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Łup. łupneło, bo Bruno stoczył sie na swa psia mordę. To dziwne jak może po stoczeniu się na mordę zajefajnie wygladać morda . Po prostu perszing. albo inny buldog. W kazdym razie na pewno nie clooney. i nie britnej spirs. Bruno powstał . podszedł do lustra. CUD , CUD - zaskrzeczał przez zdeformowany namordnik. a w oddali, nad hotelem hampszir zakwilił wróbelek elemelek. ESSEN, ESSEN, DELIKATESEN. - dał się słyszeć nie wiadomo skad tajemny szept. Bruno szalał. nigdy jeszcze tak ślicznie nie wygladał. Gdyby teraz znowu nastapiła ta chwila gdy jego matka w rozkosznych bólach go rodziła, wiedział , że nie mogłaby wyskoczyć z trzydziestego piętra klinki położniczo- weterynaryjnej bez spadochronu z nieodcięta pępowiną. Może nie krzyczałaby ,że chce zmienić rasę, że chce zostać kotem garfieldem. Może byłby to początek innej historii niż ta w której jego matkę wykorzystywano do doswiadczeń w Państwowym Zakładzie Higieny? Może nikt by nie sprawdzał czy kosmetyki Dr Eris nie uczulają biednej psiej matki Brunona? No ale to se ne wrati jak mawiali starożytni . Bruno po deformacji... Deformacji?!!!!! O nie! Bruno po cudownej przemianie swojego fizycznego ja, nabrał powietrza, rozejrzał sie i ruszył w kierunku szlabanu. a tam czekała już na niego Magdalena. Cała w bieli. jak zwykle zwarta i gotowa. Gotowa od wielu lat na ta chwile gdy sie zdarzy ten cudowny dzień, ta chwila. Gotowa na to ,że ktoś w przypływie szaleństwa powie : wyjdz za mnie. Magdalena czekała . Bruno krok za krokiem zbliżał się do niej. Trwało to wieczność. Ale gdy tylko mineło stąd do wieczności. Bruno minął Magdalene i poszedł sobie w siną dal. A Magdalena czekała bo a nuż???? No bo to takie kobiece : wiernie czekać. jak w piosence I Madzia jak słup soli, jak żona lota wiernie czekała az ja roztopi deszcz na topiku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Inna, druga wersja: Bruno z niezdarnym usmiechem na twarzy machal coraz bardziej rozpaczliwie w strone Magdaleny, ktora nie wypuszczala swego aparatu z rak, pstrykajac zdjecie za zdjeciem... Usmiech nie schodzil jej z twarzy. Tygrys zawodzil smetna, romantyczna melodie pt: a teraz idziemy na jednego. Najpierw dal sie slyszec brzek tluczonego szkla, to butelka mlodego wina musujacego wypadla z podszewki Brunona i dzwiecznie napoila glebe... Kolejny byl Brunon, nie upadl tak dzwiecznie jak wspomniane wino, alez za to jak spektakularnie, pod samo wejscie glowne Magda robila zdjecia, musi je oddac w redakcji dzisiaj przed 17.00 aby jeszcze dzis trafily do skladu, a jutro ukazaly sie w druku, wraz z komentarzem, rzecz jasna. Zadzwonila po taxi......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I to był błąd. mała vanessa paradajs zaswiergoliła ze słuchawki niczym upity wróbelek elemelek : żele taksiii, żele taksi. nim Magdalena zdażyła odrzucić połaczenie z radiotaksem poojawił sie pojazd korporacji RYDWANY OGNIA. Na koźle za kierownicaą siedział Roman i dzwięcznie wymawiajac \"RRRRR\" niczym hłabia z tredowatej zapytał: \" dokąd rrrrrłopucho?\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do redakcji poprosze, a dla tego pana, tzn dla tych zwlok Universum zamowi pan mily....Prosze sie spieszyc, jestem spozniona Z tygrysem na kolanach Magdalena przejechala odcinek 10 km na siedzeniu pasazera, tylnym, prawym... Zaplacila, zostawila napiwek, wbiegla na pietro, do gabinetu sekretarza redakcji- Adama. Moja mala reportereczko kochaniutka- szeptal Adam, zacierajac rece. Magdalena zawsze bardzo sie angazowala dla dobra sprawy, mozna bylo na nia liczyc. I tym razem A. sie nie przeliczyl. To sie sprzeda- powiedzial czule... Z tygrysem przy boku jak zwykle powedrowali do pubu naprzeciwko, wzniesc toast za niezly material..... Barmanem jednak okazal sie.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×