ratujcie - najazd tesciow!

Nadciąga totalna katastrofa (czyli rodzice mojego faceta). Od niedawna mieszkamy razem, a teraz zamierzaja nas odwiedzic! Wpadna w piątek na kolację. I wszystko by było ok, ale: 1. oni w piątek poszczą i nie jedzą mięsa 2. teściowa nie lubi ryb 3. oboje nie lubią owoców morza Co robić (chyba nie muszę dodawać, że ABSOLUTNIE nie mogę dać plamy...?) Help!

gołąbki z pieczarkami... w ogóle coś z grzybami.

gołąbki z pieczarkami... w ogóle coś z grzybami.

albo leczo vege tj. ryż z warzywami [pomidory, papryka, pieczarki i co tam ci jeszcze do głowy wpadnie -na patelnie i dusisz,przyprawiasz, a potem do ugotowanego ryżu]

albo naleśniki z grzybami albo z serem i cynamonem

albo kopytka z sosem pieczarkowym albo pyzy albo och, masz mase możliwości może poszukaj na stronkach z przepisami vege

Na stronach z przepisami jest mnostwo propozycji i wlasnie w tym problem, ze ciezko jest sie przez to \"przebic\", tym bardziej, ze chodzi mi o jakis sprawdzony przepis, ktory ciezko zepsuc.:) Dobrze by bylo, zeby to bylo cos oryginalnego i zeby ladnie wygladalo...

zrób krokiety z pieczarkami (smażysz naleśniki, robisz duszone pieczarki z cebulką na gęsto, pakujesz to do naleśników, potem obtaczasz w jajku i bułce tartej i obsmażasz z obu stron. do tego dobra suróweczka i winko i już

cos prostego i szybkiego: gotujesz brokuly, makaron świderki, przygotowujesz sos smietanowo-czosnkowy, wszystko mieszasz (brokuly rozdrobnic) i posypujesz startym na grubych oczkach żoltym serem. Pycha!

kanapki z serem i lody pozdra

z tego co wiem post w piątek został zniesiony juz dawno - nie trzeba pościc...

dzieki za wszystkie odpowiedzi.:) zrobilam krokiety z pieczarkami, wyszly super, tesc zjadl 5 i bardzo chwalil, ale bez wpadki sie nie obylo, bo okazalo sie, ze tesciowa nie jada pieczarek... Nawet moj chlopak sie zdziwil ale coz... w tej sytuacji dostala kanapki z serem.;) Na szczescie na deser byly gruszki w syropie, ktore uwielbia - uff...

nie lubi ryb, nie lubi pieczarek - co za marudna baba

no i na szczescie udało się. ja lubie to danie jakie poleca olejek olbas... ale krokiety takie są pyszne... a własciwie co ta tresciowa tak wymysla z tym niejedzeniem????

Co za kobieta.... Ja bym zrobila 2 wersje: krokiety z pieczarkami i krokiety z zoltym serem. Ale wtedy pewnie by sie okazalo,ze sera tez nie jada....

myślę,że przyszła teściowa uznała dziewczynę swego synka za rywalkę,więc każda potrawa byłaby zła

więc pewnie są już po rozwodzie :D A swoją drogą zjebiści są ludzie, którzy nic nie lubią - a zwłaszcza nie lubią tego, czego nigdy nie jedli... Tacy goście to koszmar, ale ja już się tym nie przejmuję, bo jakbym miała uwzgledniać widzimisię wszystkich członków rodziny i znajomych, to bym wodę niegazowaną serwowała.

Niegazowanej też niektórzy nie lubią, więc uważaj:) Moja teściowa nie lubi: pomidorów i wszystkiego co na nich oparte- sosów, zup-, ogórków, baklażanów, cukinii, pieczarek, szpinaku, sera pleśniowego, winogron, ryb, owoców morza, innych grzybów też nie:), sałaty (?!), wody niegazowanej (ha!), wszystkich bakalii, potraw z mlekiem kokosowym, kolendry, bazylii, oregano, sosu sojowego... długo by wymieniać. Lubi: kartofle i mięso, kiszoną kapustę i pietruszke. Jak wpadają, dostają kawę/ herbatę i ewentualnie ciasta. Mam w dupie jej fochy.

wszyskiego czym probuje ja poczestowac, twierdzi ze nie moze jesc wszystkiego, nie je: pieczarek, fasoli, grochu, jajek, spaghetti, ciast, miesa i moge wymieniac, zawsze gdy zrobilam obiad miesny to nie chciala bo nie moze jesc miesa a sama gotuje sobie codziennie potrawy z miesem :o ciasta nigdy nie chciala bo nie moze jesc a jak jedzie do corek to wpieprza wszystko, ciasta i nawet alkohol pije a jak ja ja poczestowalam to powiedziala ze po alkoholu jest chora caly tydzien. Zrobilam na wigilie kapuste z fasola to powiedziala ze oszalalam, ze ona takich rzeczy nie jada bo przeciez ma watrobe chora (tak jakbym tylko dla niej gotowala) a nastepnego dnia sama ugotowala kapuste z fasola i wpieprzała :o Wredne babsko ale nie nosilam jej obiadkow, gotowala sobie sama, tylko jak zrobilam wiecej i chcialam ja poczestowac to niczego jesc nie mogla :o Dodam ze ja bardzo dobrze gotuje i wszystkim smakuja moje potrawy. Na szczescie juz z nia nie mieszkamy :)

ludzie odpisujecie na topik sprzed 5 lat...:-O

oj bez przesady, czasami ciekawie jest odszukać watki sprzed kilku lat i zobaczyc co sie dzieje dalej w tej kwestii... tylko niestety zadko mozna autora znaleźć - więc lipa