Biorę ślub z mężczyzną poznanym w internecie

ja tez poznalam go na randkach w necie. jestesmy po slubie, mamy cudeowne dziecko, jest wspaniale. prewnie, jak kazda para, mamy lepsze i gorsze dni. ale co za roznica jak sie poznalismy?? wazne ze sie dopasowalismy i oboje wciaz chcemy tego samego. powodzenia.

Ja również poznałam mojego Mężczyznę przez net, w Sylwestra poprosił mnie o rękę:) Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, ślun w tym roku:D Gdyby nie net, nie poznalibyśmy się napewno, dzieli nas 500km... Ale jeszcze kilka tygodni, potem zamieszkamy razem:) Jestem bardzo bardzo szczęśliwa:)

i widzę, że partner z netu nie jest juz niczym niezwykłym. czasem zastanawiam sie, czy ja faktycznie bym komus z netu zaufala, no ale wasze przyklady pokazuja, ze sa tu tez wartosciowi ludzie. zgadzam sie wiec, ze wszedzie mozna spotkac swoja druga polowke. i tylko pogratulowac, ze w takiej masie ludzi potrafiliscie sie odnalezc!!!!!!!!!!!!!!!!!

Nie wiem co w tym niezwyklego, prawde mówiąc internet to juz od kilku lat calkiem popularne miejsce zawiązywania bliższych relacji. Za kilka miesięcy biorę ślub z kimś poznanym w internecie, a zdarzylo się to ponad 3 lata temu. Sama znam kilka par, ktore są już po slubie, a poznaly się w necie. Niektorzy przypadkiem na czacie, jak my, inni na portalach randkowych itp itd.

ja tez poznałam mojego A... w necie. Znamy się od półtora roku, spotykamy niestety nie często, bo daleko mieszkamy. Ale robimy wszystko, by zamieszkać razem. Nie ważne gdzie się człowieka pozna - tylko jak dobrze się pozna. Miałam wczesniej kilka spotkań z facetami z netu - byli w porządku, ale nie zaiskrzyło. Do tej pory piszemy do siebie i jest ok. Oni szukają dalej, a ja znalazłam.

jeeeeeeejuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu ALE JUZ SIE WIDZIELISCIE W REALU???????? PRAWDA?

Do Autorki - w ogóle się nie przejmuj tym że się dziwią, a w ogóle to ciekawe gdzie poznali się ci co się dziwią. Na pewno sami mają coś na sumieniu. Poza tym jako przyszła mężatka pamiętaj (ja jestem świeżo upieczona mężatka), że ludzie są po prostu zazdrośni o czyjeś szczęscie. Pozdrawiam.

sie nie dziwie tak se zartuje internet to takie samo miejsce jak inne przecież i tak chodzi o to zeby sie spotkać

Ja już od półtora roku jestem żoną mężczyzny poznanego w internecie. Łatwo nie było, bo on musiał się przeprowadzić, znaleźć pracę, a mieszkał na drugim końcu Polski. Możemy jednak stwierdzić, że internet dał nam szczęscie i siebie nawzajem. Kochamy się i to jest najwazniejsze, a sposób w jaki się poznaliśmy nie ma tu nic do rzeczy.

mnie tez sie to przytrafiło, poznalismy sie na jakims czacie,,,, rozmawialismy ze soba kilka miesiecy.... potem zaiskrzyło i od 3 miesiecy jestesmy razem szczęśliwi mimo że dzieli nas duza odległość. no i planujemy wspólna przyszłosc.

A nie obawiacie się tego, że wasi faceci stale bedą przebywali na jakis czatach i flirtowali????? Ja sie obawiam, ze tacy goscie sa uzaleznieni od tego typu kontaktow...........

Właściwie, to nikt nie ma pewności czy facet np. nie chodzi do agencji towarzyskiej, siedzi na czacie, jest pedofilem, biosexem a nawet mordercą seryjnym!!!!

Jak juz sie trafi na te wlasciwa osobe, to dalej sie nie szuka:p Nie ma sie zwykle czasu na te glupie czaty.

i super

znalezc tu zonke???????????????????????? hehehhehe

ROZGLADNIJ

Każde miejsce jest dobre. Internet czemu nie?? Czy poznawanie przez znajomych jest lepsze?? Jak pamiętam z przeszłości to moje koleżanki były raczej zazdrosne i nie bardzo chciały poznawać swoich kolegów z koleżankami, choć same miały chłopaków, taka babska zawiść. Zatem internet, czy własna inicjatywa żeby kogoś poznać to nic złego - zawsze sie zwiększa szanse na odnalezienie swojej drugiej połówki :-))

Jestem taka szczesliwa!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Tak czytam i czytam... aż miło, ale mam pytanie: czy jeżeli zamieszczacie swój profil na randkach, to ze zdjęciem? Czasami się zastanawiam nad taką możliwościa znalezienia faceta, bo ostatnio w realu to katastrofa. Pytam o zdjęcie, bo mężczyźni to raczej wzrokowcy i chyba częściej piszą do tych ze zdjęciem...

i mam nadzieje ze moja pbecna miłośc poznana na necie bedzie dozgonna wszystko co robie robie wlasnie w tym kierunku

do gratuluję... jak się pojawiłaś, to moze mi udzielisz odpowiedzi na pytanie wyżej? Dzięki:)

ja nie wkleilam i nie dawalam zdjecia najpierw poznałam mojego mężczyzne na czacie i pisalismy ze soba prawie cala noc. Wyslal mi swoje fotki a potem poprosil o moja ale ja nawet tego nie zabardzow umialam zrobić ale udało się i tak poznalismy się. Potem umowilismy się i tak jest do dziś.

masz racje jak człowiek pozna swoja milośc to potem nie chodzi na czaty bo naprawde nie odczuwa takiej potrzeby .Po prostu nie mial gdzie poznać i poznal na czacie a to czy zostana razem wiadomo tylko zycie realu pokaże.

Ja poznałam swojego faceta przez biuro matrymonialne i też była to randka w ciemno. Bałam się jak diabli tego spotkania, ale udało się wspaniale. To nie ma znaczenia gdzie się spotkało (przez internet czy b. matrymonialne) bo najważniejsze jest kogo sie spotkało.

Inny tor - jesteście razem? Pobraliście się?

Witam wszystkich:) Ja też poznałam swojego męża przez Internet z tą różnicą że nie na randkach internetowych tylko na IRC-u. Nie szukałam miłości ona sama do mnie przyszła. Jesteśmy razem 4 lata i pół roku po slubie. Dzieliła nas odległość 170 km dlatego widywaliśmy się tylko w weekendy ale jak widać taki związek może przetrwać jeśli się tylko chce. mi też się zdarza że ludzie się dziwią że można zbudować taki związek pomimo odległości. Moi rodzice też byli zdziwieni taką formą znajomości (oni są starszej daty i do tej pory nie mogą się nadziwić). Jedną podstawową rzeczą jaką ludzie nie mogą pojąć jest to, że wydaje im się niemożliwa miłosć przez Internet. I mają racje bo miłości w Internecie nie ma, brak bliskości powoduje że nie ma więzi pomiędzy ludzmi to znajomości takie szybko umierają śmiercią naturalną. Miłosć rodzi się wtedy kiedy poznamy się w rzeczywistości. Internet to tylko narzędzie przez które można nawiązać kontakt a miłośc można zbudować tylko w prawdziwym zyciu. Pisze pracę magisterską na temat więzi międzydzkich w Internecie. Moj zyciorys mnie do tego zainspirował. Dziś związki internetowe nie są już taką nowością znam mnóstwo ludzi kórzy własnie tak się poznali. Pozdrawiam wszystkie internetowe pary:)