Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Rafaellowa

Czystość do ŚLUBU..... kto jest ZA???....

Polecane posty

ja wiem justynko o co Ci chodzi... tzn. nie jestem supergorliwą katoliczką ale mimo wszystko kiedyś też taką podjęłam decyzję, której teraz żałuję bo to nas od siebie oddala... Tzn. w innych sferach się znakomicie rozumiemy, jesteśmy mocno pokręceni ;) porąbani żeby nie powiedzieć, i on akceptuje moją inność w tym względzie. No ale prawda jest taka że, tak sobie wydedukowałam, przez moje znudzenie \"zastępstwami\" seksu odechciało mi się... A on by chciał codziennie. I mnie zniechęcił. A że mnie kocha (w co jednak wierzę, choć niektórzy na forum mówią że nie albo że jest homo) to nie przelał tego popędu na inną laskę tylko po prostu to wygasił. Z tym że wygasił nie tylko samą chęć \"tarmoszenia się\" ;) ze mną ale w ogóle wygasił jakąkolwiek namiętność... :(:(:( Poza tym że mnie bierze za rękę i puszcza \"strzałki\" to NIC z jego strony... Totalna porażka a wszystko przez to że a jakimś głupim dziewictwie do ślubu zdecydowałąm.. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
architektura: bardzo mi przykro, że Tobie tak sie potoczyło.... naprawde pisze to szczerze... Mam nadzieję, że u mnie tak sie nie zdarzy, narazie nic na to nie wskazuje. Mam równie mocno kochajacego mnie chłopaka i również mocno wierzącego, dlatego ufam, że wszystko sie ułoży... Teraz żyje nam sie jak w bajce i mam nadzieję, że zawsze bedziemy razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
PApierowe_Nożyczki: wiec życze Ci z całego serca, żeby nigdy miedzy Wami nie wygasł ten płomień. Bo rozwód jest straszną zreczą. I chociaż napisałyscie mi, że jeszcze mało wiem o życiu to w sprawie uczuć mam chociaz mierne pojęcie. I wiem jakie okolicznosci towarzyszą rozwodom...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój też jest mocno wierzący, pochodzi z rodziny mocno praktykującej że się tak wyrażę :) no ale mimo wszystko jego poglądy w kwestii sexu różnią się od tego co sugeruje kościół. Oczywiście nie żeby prowadzic nie wiadomo jak rozwiązły tryb życia ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a no wlasnie
:) ciesze sie ze sa mlodzi ludzie tacy jak Ty , ktorzy maja odwage wierzyc w idealy , ktore innym moga sie wydawac wrecz absurdalne:), bo absolutnie nie odpowiadajace epoce " latwych przyjemnosci" zapewne codziennosc okaze sie bolesna i moze z czasem powolutku bedziesz zmieniac nazwy i kolejnosc swoich wartosci ....a moze wlasnie nie. W kazdym razie nie widze nic zlego w tym ze wierzysz mocno w te idealy, ktore sa trudne, bo nieraz niestety przyjdzie Ci zapytac sie sama siebie czy sa one czegos warte i po co to wszystko, bo zapewne ludzie nie ulatwia Ci zyc tak jak chcesz. Pozdrawiam serdecznie wzystkie odwazne kobiety , ktore zyja tak jak chca...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Liptonka
Kobietki drogie! Ja mam 30 lat i dopiero w zeszłym roku miałam swój pierwszy raz. Po prostu tak się złożyło, że wcześniejsi faceci, z którymi byłam nie byli tego warci. Czekałam i doczekałam się na tego właściwego. Bo to nieważne kiedy, ale ważne z kim. Ważne by tego później nie żałować, bo nie da się cofnąć czasu. Ja zawsze chciałam też mieć ten pierwszy raz po ślubie. Ale stało się inaczej. Mam z tego jedynie tyle, że to ten facet, który kiedyś będzie moim mężem. Nie wiem, czy warto rozmyślać, kiedy to zrobić i czy warto mieszać do tego sprawy wiary. Generalnie wiara kojarzy się z zakazami - tego nie wolno, tego też nie. A życie jest tylko jedno i to dosyć krótkie. Chodzi tylko o to by na końcu czegoś nie żałować, że się tego nie przeżyło. Dlatego warto korzystać z życia i nie oglądać się na innych - niech każdy żyje po swojemu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziekuje ponownie za miłe słowa... wierzę, że wszystko sie bedzie w moim zciu układac. beda złe chwile ale tez te dobbre... pozdrawiam wszystkich i dziekuje za komentarze... nieco pomogliscie mi w moim doswiadczeniu zyciowym, a teraz uciekam juz do swoich obowiazków domowych, papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
justyneczka ---> moja mama ma taki sam charakter jak Ty... Ojciec ją terroryzuje i torturuje psychicznie, strasznie dołuje, wyzywa od najgorszych, uznaje tylko swoje racje, jest chamski, nie ma hamulców w tym co mówi. Trudno to teraz opisać wszystko ale naprawdę to tyran. Siostra się przez niego wyprowadziła do innego miasta, ja niedługo wybywam (ale i tak nauczyłam się lekceważyć to co mówi i prawie z nim nie gadam) i zostanie sama mama któa wierzy w to co on jej mówi: że jadła ze świniami, że jest głupią idiotką, że jej odpierdoliło, i inne bardziej wymyslne obelgi. Przez które mama płacze i wpada w depresję. Ale nie chce się z nim rozwieść bo niby sama sobie nawarzyła tego piwa. Ale SKĄD MIAŁA WIEDZIEĆ??? Przykro mi na to patrzeć... Ja bym tak nie mogła, widząc sytuację w mnie w domu. Rozwiodłabym się z chamem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki se gość
Ja jestem za czystością bo taki sex przed to takie "próbowanie towaru " i kojaży mi się bardziej z sexem z prostytuką :O może mam staroświeckie poglądy ale myśle że są dobre rozwiązują wiele problemów np ten że jeśli się bzykacie i wpadniecie to nawet jeśli się sobie niespodobacie to konsekwencje pozostaną na całe życie dla obojga o ile oboje są odpowiedzialni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bąk złośnik
Ja nie zaryzykowałabym czekania do śłubu. Weźcie pod uwagę taką sytację: osoba, na co dzień wspaniała, kochająca, w łożku okazuję się zwykłą świnią. Można wiele rozmawiać ale rzeczywisty stosunek tej drugiej osobydo spraw intymnych tak naprawdę można poznać dopiero gdy się znajdzie z nią w takiej sytuacji. A przez stosunek do seksu można też poznać stosunek do partnera. JA wolę przed ślubem dowiedzieć się czy mój partner nie zamierza mnie do niczego zmuszać, akceptuje moje zachowanie i moje potrzeby(np czułości), czy potrafimy iśc na kompromis, czy potrafi(my)zrozumieć że ta druga osoba czesem nie ma na to ochoty....To są wg mnie bardzo ważne rzeczy, trudno sie o nich dowiedzieć tylko podczas rozmów..... Co o tym sądzicie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taki se gość - masz dziwne poglądy. Prostytucja to seks za pieniądze. Nie rozumiem dlaczego masz takie skojarzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bąku złośniku, sądzę dokładnie to samo, ja juz taką decyzję dawno mam za sobą, ale nikogo do niczego przekonywac nie będę. Jeśli dla kogoś czystość jest ważna, niech ją zachowa, każdy z nas ma przeciez wolną wolę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki se gość
może dlatego mi się kojarzy z prostytucją ponieważ jeśli potraktójemy człowieka jako przedmiot mający zaspokoić nasze potrzeby to w obu przypadkach czy to będzie prostytutka czy dziewczyna którą chcemy "wypróbować" będzie o to samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tak ale po paru latach bycia ze sobą (u niektórych wcześniej :) ) wytwarza się specyficzna więź i tu nie ma mowy o żadnym racjonalnym \"testowaniu\", po prostu są uczucia. Fakt że w miłości nigdy nic nie wiadomo: ktoś zarzeka się że kocha a dzień przed ślubem mówi że jednak nie. Więc w sumie nie wiadomo... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taki se gościu --- strach sie bać.... jeśli dla Ciebie seks przed slubem to tylko wypróbowanie towaru... to co ?? - nagle po slubie przestaniesz traktowac partnera jak \"towar\"?? Nie potrafie zrozumiec jak można tak przedmiotowo mysleć o człowieku którego sie kocha.... Nawet jeśli idzie za tym pogląd ze \"naboznie jest poczekac do slubu\"!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masło orzechowe
Do justyneczki - czy po ślubie zamierzasz pracować, jak szybko dzieci i ile?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nietypowa
właśnie o co chodzi z tym "towaram" ja jestem szczęśliwą mężatką, z facetem, który nie był moim pierwszym................. i dziękuję Bogu, że z tym "pierwszym" się nie "hajtnęłam" moim zdanie totalną bzdurą jest teza kościoła o tym, że jak się uprawia seks to się nie można poznać............... moim zdaniem jest zupełnie odwrotnie, jak się seksu nie uprawia to nie można myśleć o niczym innym jak tylko o seksie! moim zdniem zawszeaby się poznać trzeba przede wszystkim ze sobą zamieszkać! bo człowiek na randkach zachowuje się zupełnie inaczej niż na codzień.......... po prostu znacznie trudniej ukryć wady! poza tym kobiety mają zupełnie inne potrzeby seksualne na początku niż faceci............. facet z nową partnerąą najczęściej chciałby dużo i szybko............. kobieta odwrotnie............ jeżeli z tym pierwszym partnerem kobiecie nie uda się odnaleźć swoich potrzeb, a to będzi jej mąż>>>>>>>to lipa będzie miała poważny problem, być może do końca życia! ja z moim pierwszym chłopakiem wogóle nie miałam orgazmu, dopiero drugi partner pokazał mi o co chodzi........ trafił w mój gust......... ni, nie ona nie jest moim mężem........... ale dzieki niemu mogłam nauczyć później mojego obecnego męża, co mi sprawia przyjemność.......... i dzięki temu oboje czerpiemy ogromną radość z seksu.............. a dziewidztwo......... cóż było zupełnie NIEISTOTNE!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jestem za! powiem więcej: wytrzymałam do ślubu i nie żałuję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wewewe
Coś mi tu pachnie prowokacją... ze strony naszej kochanej Justysi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nietypowa
to napisz chociaż.......... czemu jest tak fajnie........... i dlaczego fajniej niż gdybyś nie wytrzymała ciekawi mnie to mam kilka koleżanek, które wytrzymały............ a po kilku latach zaczęły się narzekania............ bo to dziewidztwo dało i m tylko pewien ktedyt zaufania na poczętek- i nic więcej.............. my na zaufanie musieliśmy sobie zapracować, zato teraz jesteśmy w pełni szczęśliwa! mimo wielu lat razem. A Ty jaki masz staż? Co jest Twoim zdaniem lepsze? bo taki samo such stwierdzenie, mnie nie przekonuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie mam dzis wiele czasu na odpowiedz a to wszak temat-rzeka... ale w jednym zdaniu uwazam ze czystosc przedmalzenska jest wielkim darem, i laska, i moze mowie jak \"nawiedzona\" ale tak uwazam.Jak znajde dluzsza chwle rozwine swoja mysl.Pozdrawiam cieplutko w ten mrozny wieczor

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nietypowa
no ten "dar" wielu ludziom zmarnował życie! to co wcześniej napisała Justsia- autorka tematu....... los płata figle i będziemy skazani na siebie do końca życia............................ to idealnie pasuje np. do moich rodziców............. oni tak uważali i choć kompletnie się minęli w życiu - byli razem, w imię świętej ideologi............ jako dziecko zawsze zastanawiałam się- czy to możliwe aby Bóg chciał aby ludzie tak się ze sobą męczyli! dlatego w swiętość małżeństwa nie wierzę, wierzę w świętość miłości za to............... i nie chodzi tu o wymienianie partnerów jak rękawiczki............. chodzi o to, że drogi ludzkie czasem się rozchodzą, zmieniają się priorytety, wartości............ dlaczgo ludzie mimo to mają się ze sobą męczyć? w imię czego? czym przejście życia z dwoma mężami w szczęściu jest lepsze od przejścia go z jednym mężem w rozpaczy? rozumiem, że to przykazanie było celowe przed wiekami......... kiedy kobiety nie pracowały.......... i nierozerwalność małżeństwa zabezpieczało im byt......... ale dziś, gdy mamy równouprawnienie? a co do tego dziewidztwa to jeszcz jednej rzeczy nie rozumiem? kto wymyślił tezę, że to kobieta się ODDAJE mężczyźnie? moim zdaniem to totalna bzdura............ oboje robią przecież to samo i oboje z tego biorą przyjemność i dają sobie na wzajem! I jak w tym łaską, tego to już zupełnie nie kumam? że się jest niedoświadczonym? że nieobiektywnie podchodzi się do partnera- pod wpływem nierozładowanych emocji? że nie ma się porównania i nie wie się na 100%, że to jest to? nierozumiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość świerkowa szyszka
moja koleżanka poślubiła w ten sposób impotenta. smutne ale prawdziwe. rozwód dostała od ręki. oprócz swojej niewydolnoości seksualnej miał też chłopak i inne wady. nie polecałabym takiego rozwiązania nawet własnej córce. wychodze z założenia że nie można kupować kota w worku. dar darem ale w praktyce czasami nawala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może jestem cyniczna, ale gdybym trafiła na prawiczka, to nie uważałabym tego za dar, ale za wielką niedogodność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nietypowa
oklaa ja też :) zakładając, że jest, ze nie jest w gimnazjium........ oczywiście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zależy kto trafi na tego prawiczka ;) Jak kobieta dojrzała która ma pewne oczekiwania wobec faceta, to faktycznie prawiczek może być niedogodnością :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nietypowa
no to i tak na jedno wychodzi ale z tym dopasowaniem to też ne tak dokońca prawda.................. owszem można się nauczyć wspólnych pozycji, które będą dobre dla danej pary.............. tylko, co z tego jak np kobieci będzie i tak najbardziej odpowiadać np "na jaźdźcz" a facetaoni na "piestak"............... wspólnie będą musieli tylko np. "po bożemu".................. i co z takiego seksu?............... po talach tak czy tak przyjdzie flustracja! jak masz kilku partnerów to wiesz co ci tak na prawdę odpowiada............... ja np widziałam ogromną różnicę pomiędzy facetami z którymi byłam............... dlatego wiem, że mój mąż to prawdziwy skarb! i nigdny nie będę musiał szukać jakichś nowych doznań

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nietypowa
sorry za literówki............ miał być jeżdziec i piesek ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×