Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Maria Nowak

Mam dość facetów nieudaczników.Wolę być sama niż się z kimś męczyć!!!

Polecane posty

Maria Nowak>> Wiem, że chodzi o zasady ale ten Twój facet według mnie jest po prostu bezmyślny, wyciąga Cię do knajpy bo chce pobyć ze znajomymi a nie pomyśli że nie ma kasy na piwko. Ja bym go za każdym razem pytała jakby mnie gdzieś wyciągał, czy ma pieniądze i problem z głowy. A rozmawiałaś z nim szczerze o tym problemie. Powiedziałaś mu, że ten kto zaprasza ten stawia? Może on sobie nie zdaje sprawy, że zachowuje się nie fair. Nie sądzę, żeby Twój facet był sknerą, sknerą i skąpcem na maxa to był ex aardvark, tylko współczuć takiego chłopa. Natomiast uważam, że Twój problem można było rozwiązać pokojowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobrze robisz
i pamietaj tutaj w interneciejest tego nie widac ,ale sa kobiety brzydkie i one sa wykozystywane tak było jest i bedzie ,to samo dotyczy starszych kobiet. I takie ,zeby móc sie z kims pokazac musza płacic . jest takie powiedzenie "męzczyznie na tyle zalezy na kobiecie ile jest w s stanie na nia wydac " Mój maz był jest i bedzie zawsze hojny. Szukaj dentelmenów a te buraki zostaw tym grubym i malo urodziwym tj. ich wizytówka taki facet .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mario - masz rację, że zostawiłaś tego skąpca, pomyśl co byłoby po ślubie, gdyby wyliczał cię z każdego grosza, gdybyś nawet dziecku nic bez jego zgody nie mogła kupić. Miałam skąpego męża to wiem co mówie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
spotykałam sie ze skąpcem, jak powiedziałam, że jestem głodna to dał mi paczkę paluszków, trochę więcej się spodziewałam od faceta, który planował nasza wspólna przyszłość i zarabia ponad 5 tys. mies. Oczywiście podziękowałam temu panu za współpracę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zaprosiłam
kolegę na Święta, przyjechał już w wigilię i był kilka dni. Pod choinkę kupił mi ... NIC ! Oczywiście więcej go nie zaprosze. Ja przygotowałam dla niego książkę i jakieś drobiazgi, ale mu nie dałam, nie ma głupich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobrze robisz>> Są kobiety piękne inteligentne, wykształcone mają dobrą prace i mają kasę aby sobie same coś kupić. Poza tym trzeba mieć swój honor, no ale jeśli ktoś za swój cel życiowy obrał drogę utrzymanki.... to tylko „pogratulować” :O Jasne, że facet nie powinien być skrajnym skąpcem ale bez przesady korona z głowy mi nie spadnie jak ja mojemu miśkowi też coś zafunduje. Niektóre z Was wyznają filozofie życiową- „Twoje pieniądze są nasze a moje pieniądze są moje” A później dziwić się, że faceci mówią o kobietach, że są materialistki i lecą na pieniądze :O Jestem na tyle mądrą osobą, że jestem w stanie sama o siebie zadbać a mężczyzna to mój partner życiowy a nie sponsor. Ps: Potępiam skrajne skąpstwo u mężczyzn ale również materializm u kobiet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hm.. nie wszyscy tak robią...Ja biorę pod uwagę, że też mam wady... wydaje mi się, że wyolbrzymiasz - no właśnie, co to za problem, kto płaci za kawę czy piwo? Piszesz, że żaden a robisz z tego problem pisząc o tym!Nie potrafi iść do barku - a może to taki typ i po prostu mu się nie chce?Ludzie, nauczmy się akceptować innych, ineczej nie ułożymy sobie życia z nikim,. bądźmy szczerzy, nie ma ideałów a jeśli jakiś się znajdzie, co Ci podpasuje, to szansa 1 na milion, że nie będzie zajęty!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasztanowiec
Pieprznięta, tylko że dziwnym trafem często własnie "kobiety piękne inteligentne, wykształcone mające dobrą prace i kasę aby sobie same coś kupić" wpisują się na obecnym tu topiku "dlaczego jestem sama?". Popieram niezależność, a tę daje wykształcenie i charakter z pazurem, ale może jednak arto pozostać kobietą choć trochę jeszcze... kobiecą? Takie superniezależne babki niestety dużo na kobiecości tracą. Sama zapłacę, sama zaproszę Cię do kina, sama zatańczę i... DLACZEGO JESTEM SAMA?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Acha! Ja też studiuję a mój facet pracuje, nie biorę od Niego ani złotówki, wszystkie opłaty ponosimy na spółę - raz On płaci raz ja i nikt nie robi z niczego wielkiego halo... Można studiować i pracować, to żadna hańba a i wcale nie jest takie trudne jak się wydaje, wtedy nie będzie problemu z kasą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasztanowiec>> To nie jest do końca tak jak mówisz. Mówiąc krótko i potocznie nie wolno przeginać pały w żadną stronę. Jasne, że miło jest jak facet coś zafunduje ale czemu się nie odwzajemnić tym samym? Fajnie jest być obdarowywanym ale jeszcze fajniej obdarowywać itd. Nie lubię jak kobiety robią z siebie niezaradne niunie, muszą mieć faceta z kasą i bryką żeby opływać w luksusy (zależne od środowiska i klasy społecznej). A ja wole faceta kochającego, czułego, opiekuńczego, dającego emocjonalne poczucie bezpieczeństwa czyli mam potrzeby typowo kobiece i nie stracę na kobiecości jeśli więcej zarobię od mojego faceta, bo pieniądze to rzecz nabyta można je zdobywać razem i razem je wydawać. ngLka>> I tak powinno być jak robisz. Pochwalam takie kobiety jak Ty. Zaradne i mądre. A kocmołuchy które nie potrafią same zdobyć pieniędzy do garów :classic_cool:- Tak to był przytyk do wcześniejszej wypowiedzi ->>dobrze robisz :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hm....jakieś to dziwne
ja nie dopuszczam do takich sytuacji- nie uważam aby mój facet miał OBOWIĄZEK płacenia za mnie więc zawsze gdy gdzieś idziemy to: - jeśli on proponuje spotkanie a ja nie mam kasy mówię o tym od razu- tak żeby w razie czego nie pakował się w koszty - jeśli ja proponuję to zawsze staram się mieć pieniądze dla siebie i ew. na coś wspólnego np. do jedzenia Ja nie pracuję, on tak...i czasem chciałabym zupełnie nie matwić się o wydatki gdy jestem z nim gdzieś...ale to są jego pieniądze i ma swoje plany na ich wydawanie- i ma do tego całkowite prawo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heh... ja byłam zaręczona z podobnym sknerusem do byłego aardvark sytuacja: ja studiuję i jestem na utrzymaniu rodziców, a na pracę na prawde nie mam czasu, on zarabiał sporo, pracę miał srednio ciężką, do tego służbwy samochód i komórkę przykład sknerstwa: zaproponował wyjazd tak na jeden dzień we wakacje (ja nie miałam ochoty, ale mnie wyciagnął z domu, bo w ogóle pomieszkiwał u mnie i żył na koszt moich rodziców) i zanim wsiedliśmy do samochodu zapytał czy kupię wodę... no oczywiście że tak, przecież nie będziemy usychać z pragnienia! ...po czym kiedy wyszłam ze sklepu (za wodę płaciłam ja) dosłownie wyciagnął rękę w moją stornę i poprosił żebym mu dała pieniądze na paliwo :/ przykład 2: znowu był u mnie i w domku miałam przygotować wyjątkową kolację dla nas dwojga i wiedział o tym, ale przed wieczorem wybraliśmy się na spacer i zgłodniał, więc zaciągnął mnie do pizzeri i kazał mi postawić sobie pizze... zbuntowałam się bo ileż można? i powiedziałam mu co o tym myślę, to mi zaczął wypominać wszystkie sytuacje w których to on płacił... (były to raptem 3 kawy i 2 piwa oraz jedne lody przez cały okres znajomości, bo np paliwo i tak miał za darmo służbowe, kiedy to ja płaciłam za takie rzeczy jak kino, lody, piwo, jedzenie na mieście, w ilości dużo przewyższajacej jego wydatki na mnie), wyszło na to że zapłaciłam za tę jego pizzę i się obraziłam, to potem jeszcze zrobił przedstawienie, że jestem histeryczką, wariatką, i zbluzgał mnie ogólnie przy kobietach siedzących obok, poczym zaczął je podrywać i nie wytrzymałam... na szczęcie nasze narzeczeństwo trwało niecałe 5 miesięcy i nigdy więcej! Dziwne w ogóle, że to wyszło dopiero po zaręczynach, jakoś wcześniej niczego nie zauważyłam takiego :|

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kobiety na wszystko narzekają i wiecznie niezadowolone. Samotne źle nie ma wsparcia, związane z facetem, źle bo jest taki czy owaki. Mieszkanie małe - ciasno, duże - dużo sprzątania. Nie ma dzieci - źle bo są takie kochane i słodkie, ma dzieci - źle bo ciągle się drą i trzeba zmieniać pieluchy. Facet silny i zaradny - źle bo nieczuły i mało wrażliwy, czuły i opiekuńczy - źle bo pierdoła. Facet nie mówi komplementów - źle bo pewnie nie kocha, mówi komplementy - źle bo kłamie i tylko chce do łóżka zaciągnąć. Szanowne Panie wybijcie sobie z głowy narzekanie bo inaczej ktoś albo zrobi to za Was albo da Wam poważne powody do narzekania jak to przeważnie w zyciu bywa a co do stawiania,powiem szczerze,pod tym wzgledem jestem szczesliwy gdyż nigyd żadna kobieta nie wymagała ani nie dała mi odczuć zebym za nia zapłacił,płaciły same za siebie,oczywiscie nie wyklucz to zakup prezentów i innych bajerów z mojej strony ale zycie nie polega na tym by tylko brać ale by tez coś czasem dać, i nie chodzi tu bynajmniej o danie dupy :D kobieta ktora chce by facet jej wszystko kupował no cóż,smutna prawda ale uprawia w ten sposób najstarszy zawód swiata chociaż w znacznie bardziej subtelny sposób,powiem jescze jedno z własnego zyciowego doswiadczenia nasłuchałem sie od 2,3 kobiet jacy to skapcy ich faceci,a jak to dobrze zarabiaja a nic nie chcą kupować,oczywiscie z drugiej strony sytuacja wygladał inaczej,ten bogaty facet zarabiał niecałą srednią a do tego miał w ch.. wydatków,takze drogie panie tak nie da się,niemozna korzystac w pełni z przywilejów rownouprawnienia zachowując przy tym archaiczne,patraiarchalne stosunki damsko-meskie gdy to samiec utrzymuje i odpowiada za swoją samice,nie mozna zjesc ciastka i mieć ciastko,to nierealne :D poza tym w ten sposób utwierdzacie wielu facetów w przekonaniu ze jestescie tylko towarem ktory za odpowiednia opłata mozna zachowac przy sobie :) a to krotka piłka i na dłuzsza mete sie nie opłaca gdyż bycie utrzymanką kończy sie dosyc przykro dla wielu pań gdy z wiekiem zaczynają tracić na swojej atrakcyjnosci,potem sobie plują w brode jakie to głupie były w młodosci no ale jest juz za pózno,facet to nie zywa skarbonka a kobieta nie powinna byc \"inwestycją\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Krytykujecie kobiety, że chcą być utrzymankami. Otóż nie chcę być niczyją utrzymanką, sama sobie radzę, ale jak kogoś zapraszam na święta i utrzymuję go przez kilka dni to mam prawo oczekiwać, że facet podaruje mi chociaż jakiś drobiazg, chociaż czekoladkę kupioną z myśla o mnie. To nie są żadne wymagania. To nie materializm lecz romantyzm ;) A najgorsze w tym wszystkim jest to, że ci nieudacznicy uwazają sie za ósmy cud świata. Krytykują wszystko i wszystkich, naśmiewaja sie z innych. Gdyby chociaż taki niedojda był miłym, skromnym człowiekiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Real_Annihilator
po części masz rację, ale nie do końca- facet zawsze wokól kobiety odstawiać będzie "taniec godowy" niezaleznie od równouprawnienia czy jego braku. Szastanie kasą jest jednym z ogólnie przyjętych wyrazów tego "tańca"- wiedzą to i faceci i kobiety (i dlatego oczekują tego właśnie- nie jako materialnej korzyści ale symbolu zainteresowania) Tak swoją drogą to mimo, że żyjemy z moim facetem każde ze swoich pieniędzy (on ma ich więcej więc często coś mi stawia, albo kupuje prezenty- ale to zawsze jest jego inicjatywa!) on bardzo lubi mówić dumnie, że "zarabia na nas"...Mnie to czasem wkurza, ale rozumiem żeprzemawia przez niego męska potrzeba poczucia, że może dać kobiecie bezpieczeństwo finansowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasztanowiec
Zasady dobrego wychowania są proste - to facet ma adorowac kobietę, a więc równiez zapraszac do kina, kawiarni, itp itd. I to naprawde nie są wydatki, które mają jakies większe znaczenie, a już na pewno nie jest to jak tu niektórzy pisza UTRZYMYWANIE! kobiety. Śmiechu warte - jeśli dla mężczyzny postawienie kawy, ciastka, czy biletu do kina jest ponad jego sily, to o czym tu w ogole mówic? To w takim razie jeszcze uczeń, czy w najlepszym razie student, chlopaczek. A kiedy utrzymują nas jeszcze rodzice, to jasne, że każdy placi za siebie. Utrzymanka/materialistką mozna nazwac kobietę, która nie placi za mieszkanie, jedzenie, ubrania, kosmetyki, nie doklada sie do wspolnych wydatków. Ale na pewno nie jest to dziewczyna, która idzie z ukochanym na pizze! :D Dzisiejsi faceci to mięczaki, jeśli tak strasznie się bronią przed postawieniem kawy dziewczynie, na której ponoc im zalezy! Komedia :-). Śmieszniejsze jeszcze jest to, ze niektóre niewiasty są zadowolone z tego, że ich facet czeka, az same coś postawia, bo im szkoda 30 zl... Wspolczuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tańce godowe tancami ale jakby na to nie patrzec uwielbiamy czesto kontakty damsko męskie porównywac do przykładów zwierzęcych i odnosic sie do zwyczajów z epoki kamienia łupanego :) co dobitnie pokazuje ze ewolucja technologiczno/cywilizacyjna wyprzedziła nie o 100 ale chyba nawet o 1000 lat rewolucje mentalno/emocjonalną gdyz mimo tych wszytskich elektronicznych gadzetów ktore nas otaczają zachowujemy się czesto jak ludzie pierwotni(jaskiniowcy dla niekumatych) :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Close Combat
Polki z takimi poglądami to wy jesteście jeszcze sto lat za murzynami:D:D:DSkoro dla was prawdziwy facet to taki który wam stawia kino, kolacje itp, to dla mnie prawdziwa kobieta gotuje, nigdy nie odmawia sexu, i zawsze zgadza się ze zdaniem męża( taka np bły nasze babcie). Jeśli facecie na takie nie trafiłeś to współczuje, że trafiasz na same "nieudane: kobiety:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz Close Combat? Ja gotuję, nigdy nie odmawiałam seksu i zgadzałam się z Jego zdaniem, więc wedle twojej teorii dlaczego to ja do cholery musiałam mu stawiać przysłowową kawę? Przypominam, że ja jestem na utrzymaniu rodziców, a on mieszka z rodzicami za darmo, pomieszkiwał też u mnie wiekszość czasu, miał dobrze płatną pracę i prawie zerwo wydatków, bo ani na paliwo, ani za telefon nie musiał płacić. Nie wiem na co on wydawał pieniądze... Bo np ubrań też nie kupował sobie (raz na święta kupił nowe spodnie i bluze :| - pomijając fakt iż wolałabym widzieć go w koszuli, którą dostał ode mnie). Czy ja na prawdę jestem waszym zdaniem chciwa, bo uważam że powinien był on (a nie ja) zapłącić np za kino czy wyjazd skoro mnie zapraszał?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasztanowiec
Na szczęście niektóre kobiety, jak autorka, mimo pecha, że na takiego wygodnisia trafily, zaczynaja przegladac na oczy :-). I tak trzymać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wróciam do niego, tak jakos wyszło, ale wygarnełam wszystko. Widzę ze się stara, a jak ja widzę, że nie jest materialistą, to też chcętniej się dokladam, kupuję mu coś, on mi i jest ogólnie dobrze. Jak na razie....:-) ale dziękuję za wpisy, bo tym się argumentowałam i on zrozumial że nie chcę go wykorzystać, że nie jestem pasożytem i że robił żle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×