Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Aira

studniówka-Wasze wspomnienia

Polecane posty

Gość Aira

no właśnie :) jak wspominacie swoje studniówki? były jakieś ciekawe wydarzenia ;>? żarciki robione nauczycielom? piszcie :) 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agda22
Ja swoją studniówkę wspominam całkiem miło, chociaż początek był okropny. Na 180 par ja i mój chłopak musieliśmy oczywiście pomylić się przy tańczeniu poloneza. Do tej pory można zobaczyć na kasecie moją przerażoną minę :-) Obwiniałam potem tatę, bo ciągle krzyczał, robiąc zdjęcia "Aga, popatrz na mnie" a ja nie mogłam się skoncentrować. A co do nauczycieli to nas pilnowali(kiedy tańczyliśmy poloneza nasz nauczyciel matematyki zrobił kontrolę pod stołami, zebrał całkiem niezłe zapasy :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalllala
a ja mam jutro studniówke:) i sie ciesze bardzo, nie moge sie doczekac:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aira
ja 21szego,stąd też poniekąd ten topik ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nie byłam i nie żałuje..
:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeee,bylam na trzech studniowkach:D na jednej bawilysmy sie ekipa klasowa,bez \"towarzyszow\" a na pozostalych bylam jako osoba tow.i bylo suuuperrr:) moze ktos jeszcze mnie zaprosi????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lordunio
A ja byłem i się napiłem jak Reks

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a może być taka \"archaiczna\" studniówka? ;) 2000 rok. Śmieszyły mnie te całe ceregiele z załatwianiem: jakie jedzenie, a czy schabowy, a czy mielony :D a to mamuśki się kłóciły o byle co, a to dziewczyny sobie do oczu skakały o kolor farbki przy malowaniu dekoracji... Sama studniówka: nic nadzwyczajnego, myślałam, że będzie większe \"halo\", jakieś specjalne - studniówkowe wrażenia (bo swoją studniówkę ma się jednak RAZ w życiu)... a tu nic! No i wyszliśmy najwcześniej, przez co ominęło nas pokazowe mordobicie, niestety z wybitnym udziałem osób z naszej klasy :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uwsteczniona
fatalnie, mialam zalatwionego faceta od kumpeli mial byc fajny, jakos mi sie nie spodobal, nie gadalam z nim nawet ani 5 minut, teraz sobie mysle jaka ja glupia bylam ze sie na to zgodzilam, ale ona chiala zeby on byl, a ja idiotka za niego zaplacilam, chyba mnie pojeb.... :( moglam isc z miloscia mego zycia-platoniczna- byloby fajnie, ale nie mialam odwagi go zaprosic i nie wiem czy by sie zgodzil, pozniej jak gadalismy przez smsy- pytal czy lubie dobry seks- napisal to o 4 rano... myslalam ze go z abije, spala, nastepnego dnia byla szkola... oczywiscie do niczego nie doszlo... mielismy sie spotkac na jakies pizzy, ale pozniej tez nie wyszlo, mieszkal w internacie i mial duzo kolezanek wice moze chcila sobie urozmaicic wieczor, a ja sie w nim kochalam cale 4 lata ehhhhhhhh... :D a co do studniowki- nie lubie tanczyc bo nie umiem, a przyszedl po mnie Ksiadz i prosi do tanca... tez nie umial tanczyc, ale byla jazda, az do dzis sie rumienie z powodu braku znajomosci krokow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agda22
Moja klasa wyszła jako ostatnia, o wpół do 5, potem jeszcze z chłopakami na disco poszłam, oczywiście w studniówkowej kreacji... :-) do domu wróciłam o 8 rano, w stanie tragicznym ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aira
no ładnie :P a jak w ogóle przebiega studniówka? jest jakaś część bardziej- i mniej oficjalna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agda22
U nas była część oficjalna, tzn. polonez, przemówienie dyrektora i Rady Rodziców, uczniów, lampka szampana z nauczycielami. A potem to się część mniej oficjalna zaczęła, tzn. wypady w 7 osób do toalety albo rozlewanie "soku pomarańczowego z wodą mineralną" pod stołami ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem czy u Was jest taki zwyczaj,ale u nas po studniowce idzie sie do szkoly w kreacji studniowkowej:faceciki w gajerkach,dziołchy w sukniach:D niezla impresska jest na lekcjach,zero sprawdzianow i odpytywania:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agda22
ja miałam po studniówce od razu ferie zimowe i dobrze, bo mogłam dojść do siebie(ból nóżek mam oczywiście na myśli ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odeka
odmrazam bo fajnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje studiowka 1966
czyli dokladnie 40 lat temu: obowiazkowe biale bluzki i granatowe spodniczki, gral nam zespol , z ktorego potem powstaly Czerwone Gitary (od Seweryna Krajewskiego, jesli komus jeszcze to cos mowi).przedtem nas na WF uczyli madisona i let's kiss, bo byly modne ( poloneza chyba jakos kazdy umial) , chlopakow sie nie przyprowadzalo, a niedobory zalatwila szkola , sprowadzajac mundurową klasę z technikum . Kanapki zrobione przez komitet rodzicielski, impreza w auli szkolnej . Facet , z ktorym sie bawilam niestety juz nie zyje... Studniowki specjalnie nikt nie przezywał, wazny byl dopiero bal maturalny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hieh... pierwszy raz wtedy nałożyłam buty na obcasie i to 9 cm... niezłą jazdę miałam, jak schodziłam ze schodów:) jesssssu... ćwiczyłam wczesniej w domu i na płaskm terenie szło mi świetnie, ale jak było z górki to masakra normalnie... ale fajnie było, bawilam sie dobrze z tym, ze dwa dni pozniej tragedia sie wydarzyla i tak mi sie zle ten czas kojarzy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamciaaaaaa
byłoooo suuuuuuuuuuuuuuuupcio i tyle:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie na studniówce było super co prawda to juz 3 lata temu było ,al enauczycieli mielismy takich spoko,babka od w-f i jeszcze druga przyszły do nas do stolików i razem się bawilismy,tak sie spiły babaeczki ze tylko polweki z nich mielismy;) a wogóle zero koltroli czy mamy wódke czy nie...super zabawa;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Studniowki
Bylam na dwoch - mojej i mojego narzeczonego.Bardziej przezywalismy moja studniowke dlatego, ze byl to pierwszy "bal" w naszym zyciu :) Jak tylko wlaczam kasete ze studniowki lub ogladam zdjecia mam lzy w oczach :) Szkoda, ze czas tak szybko uplywa....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na mojej bylo glupio
mialam sukienkie ktora mi sie nie podobala, ale musialam taka wziasc ze wzgledu na mamie, wlosy pani uczesala mnie w salonie okropnie na solarium wydalam tyle kasy a przy kolezankach ktore sie tam zweglily wygladalam jak corka mlynarza zabawa beznadziejna, bo jak mozna sie dobrze bawic jak juz z gory sie zle czujesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do gorki
do gorki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
byłam na dwóch: 4 lat temu na swojej z moim( akurat wtedy) chłopakiem który nie umiał tańczyc i bawił sie beznadziejnie, ale za to ja z kumpelami bawiłyśmy sie zaje****!!! a kaseta jest super! za każdym razem jak ją oglądamy to płaczemy ze smiechu! facet mojej kumpeli zniknął na ładne pare godzin a później okazało sie ze pił spirol z naszym wychowawcą!!!! drugi raz byłam rok później ze szwagrem kumpeli- poznałam go tydzień przed, fajny był, fajnie sie bawiliśmy, nawet mogłoby coś z tego być ale po on już sie do mnie nie zadzwonił ani nic! ale i tak miło wspominam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ***KoCiAk***
w zeszlym roku bylam na studniowce kolesia ktorego nie trawilam ale ze wzgledu na to ze razem z kolezankami sie tam wkrecilysmy to poszlam, czego teraz zaluje bo chujowo bylo..zupelnie inaczej sobie taka impreze wyobrazalam i bylam kompletnie rozczarowana. w tym roku mam moja i wcale sie nie ciesze. z dnia na dzien coraz bardziej nie chce tam isc, ide z nie swoim facetem ale kombinuje zeby jutro zaprosic kolesia numer 2 z mojej sql ktory wydaje sie byc spoko a przynajmniej jesli sie uda to bede miec moc wrazen i bedzie co wspominac jak to poszlam z gosciem ktorego na razie imienia nawet nie znam:P cos by sie dzialo przynajmniej:P kiecy jeszcze nie mam, samoopalacza tez i nic wogole nie mam, poza ochota zeby gdzies zwiac i nigdzie nie isc:P studniowki to juz chyba przezytek:p wolalabym taki bal maturalny po zdanej na pewno maturze, w czerwcu:D w jakims fajnym miejscu:D i luznym stroju < bikini najlepiej:D >

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość himka
ja mam bardzo dobre wspomnienia ze studniówki. Oczywiście nie miaam z kim iść i siostra "załatwiła" mi chłopaka, syna swojej koleżanki z pracy. Umówiliśmy się na spotkanie, żeby się poznać i oswoić z sobą.Okazało się ze znałam chłopaka z widzenia bo chodził wcześniej do tej samej szkoły co ja. Mieliśmy w planie tylko jedno spotkanie przed studniówką ale jakoś tam wyszło że zaczeliśmy spotykać się co weekend (on studiował w innym mieściei przyjezdzał do domu na weekendy). Bardzo fajnie nam się gadało bardzo się polubiliśmy. Na studniówce zachowywaliśmy się już jak para- przynajmniej wszyscy tak to widzieli. Ale my nigdy parą nie zostaliśmy. Chłopak bardzo dobrze tańczył i zazdrosciły mi wszystkie dziewczyny, nie schodziliśmy z parkietu, pierwszy raz w życiu tak się wybawiłam! Jak się ma dobrego partnera w tańcu jest super. Wyszliśmy ze studniówki po ostatniej piosence, potem odprowadził mnie do domu i pocałował na pożegnanie. Potem widzieliśmy się raz, wspolnie obejrzeliśmy zdjęcia i film a teraz widzimy sięczasem na ulicy i mówimy sobie "cześć".Minęło prawie 6 lat od studniowki, teraz się dowiedziałam że oboje braliśmy ślub tego samego dnia tylko w różnych kościołach o tej samej godzinie:) Zrobiło mi się bardzo miło:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość U mnie też były jakby
2 rurzne stódniuwki: oficjalna i nieoficjalna :P Część oficjalna to był polonez, drentwe przemuwienia dyra, katehety, jakiejś mamóski z Rady Rodziców oraz kilku kujonków spośrud nas uczniów, potem jeszcze była tradycyjna lampka szampana bezalkocholwego z nauczycielstwem :(. A potem to się wreżcie czenść mniej oficjalna i mniej legalna, ale bardziej zajebista zaczęła, tzn. barabara z co młodszymi psorkami w kibelkach, wypady w 7 osób na trawkę albo rozlewanie "soku malinowego" marki Chianti, "soku pomarańczowego z wodą mineralną Finlandia", "kawy i cherbaty" (w żeczywistości był to rum pomięszany z whisky) :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie muzyka była beznadziejna :o Jakieś chamskie disco polo,niektórzy szybko się zmyli. Pamiętam jeszcze,że mój towarzysz strasznie pocił się na twarzy :) Ale bardzo się wytańczyłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piotruś Ban zupełnie nowy
No to kokosowy była najwyraźniej z jakimś grubasem, którego w desperacji wyrwała na studniówe :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×