Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Po prostu Kasia

Zarobki nauczycieli

Polecane posty

Gość Philosopher
Na alternatywnych dla religii zajęciach z etyki i wiedzy o społeczeństwie oraz na zajęciach z filozofii, pracując w sumie w trzech liceach (po 1/3 etatu w każdym) wychodzę na 2 tys. zł, do tego 15 x 30 zł w trzech szkołach za koło filozoficzne miesięcznie, to jest 450zł. 2450zł - 220/mies. na studia doktoranckie - 400zł rachunki z czynszem (składam się z dziewczyną) i powiedzmy, że da się żyć całkiem dobrze, więc nie narzekam. Nie jest to lekka praca, ponieważ wymaga dużego zaangażowania psychicznego i utrzymywania kondycji fizycznej (mózg i ciało współpracują), ale po prostu ma to jakiś sens, praca na pewno bardziej szlachetna niż w jakimś biurze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowy nauczyciel
Witam wszystkich. Ja pracuje w szkole od wrzesnia 2009 roku, kiedy to nauczyciele stazysci dostali znaczna podwyzke. Co do zarobkow to nie narzekam , a nawet jestem zadowolona, choc dorfabiam godzinami z projektu, ktore sa dobrze platne. Moj etat to 22 godziny i nie konczace sie rady , zebrania itp, ale to wina naszej dyrekcji, a nie szkoly jako takiej. Mam bardzo duzo pracy ponad te godziny, bo szkola wymagajaca, a jako szkola prywatna nie mamy tych wszystkich dodatkow, slowem wieksza praca za mniejsze pieniadze, ale tak jest z prywatnymi. Wstaje codziennie o 4.30 i ok 14 jak sie spiesze jestem w domu, ferii nie zobacze, wakacje moze miesiac, bo to prywatna szkola. Bylam bardzo zla na pania dyrektor ze nam szuka tak czesto pracy, np na ferie, ale w swieta bylam prawie 2 tygodnie w domu iodpoczywalam i zaczelam myslec oc lubie w tej pracy. Otoż jest to oja wymarzona praca. choc narazie nie mialam sie czasu nia ucieszyc, ale to ze wzgledu na duza ilosc pracy i studia i druga prace oraz obowiazki domowe. Ciesze sie ta praca a dzieci bardzo lubie i uwazam ze jednak mamy dobra prace, i lepiej platna niz sie spodziwalam, bo zawsze chcialam pracowac z dziecmi, a wiedzialam ze ze za to sie kasy nie zarabia, ale zaczyna sie zmieniac i mysle ze moglabym spokojnie zrezygnowac z drugiej pracy i dalibysmy se rade, a tu ja utrzymuje 2 osoby io studiuje co jakies 4000 tys na rok trza zaplacic, i 200zl miesiecznie tracwe na bezplatne urlopy. Bo podstawowy minus urlopow, to jesli ty chcewsz dany dzien nie w wakacje to musisz brac bezplatny, ale nie narzekam. Ja mialam to szczescie ze pracowalam juz gdzies indziej i pracowalam po 12 godzin, a czsem 24/dobe a placili mi za 12 godzin, nie mialam czasu nawet chleba kupic bo sklepy byly pozamykane, a do wielkich nie mialam czsu jechac. Nie oznacza to ze ze uwazam ze praca nauczyciela jest latwa, wcale nie, bo jest trudniejsza, bardziej stresujaca, ale za te godziny lepiej platna.Kazda praca ma soje minusy, trzeba sie cieszyc tym coi sie ma, a najwazniejsze nie porownywac sie do innych i robic to o czym sie marzylo, bo jesli ktos nie lubi dzieci, to nawet przy 10 godzinach by sie wykonczyl w szkole, wiec nie ma co porownywac. Ja wiele robie tu dla dzieci a nie dla pieniedzy, denerwuja mnie papiery, bo one baardzo mi przeszkadzaja byc dobrym nauczycielem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też nowy
Witam. W ubiegłym roku zacząłem pracowac jako nauczyciel języka polskiego w szkole specjalnej. Uczę głównie dzieci upośledzone w stopniu lekkim - mam pełny etat (18 h) + dwie nadgodziny (2 h) = łącznie 20 h. Ukończyłem dwa fakultety, sporo kursów i jestem doktorantem. Oprócz tego jestem na studiach podyplomowych zaocznych. Na rękę dostaję około 2000 złotych Moje spostrzeżenia dotyczące pracy w szkole: plusy: satysfakcja z wykonywanej pracy, stymulacja intelektualna, możliwość przebywania w świecie nieokiełznanej i magicznej wyobraźni dziecięcej, a także jego kreowania, nie za długi czas pracy, dni wolne, przekonanie, że robi się w zyciu coś istotnego... minusy: hałas, sporo ,,papierkowej roboty", rady, zebrania, spotkania... itp., nadzwyczajny wysiłek psychiczny, obciążenie strun głosowych, czasochłonne przygotowania do lekcji, kserowanie, przygotowywanie materiałów dydaktycznych na własny koszt. Ocenę pozostawiam Wam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bgbv
W nawiązaniu do "geogr" uważam, że 1700na rękę za 18godz/tydz to wychodzi 23zł na rękę! To bardzo dobra stawka!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bgbv
co "prawda1" a pracowałeś/aś kiedyś w fabryce. Tam się pracuje fizyczni po 8godz 7 dni w tyg. Zadko kiedy bywają majówki święta itd bo się wtedy nadrabia zaległośći, więc nie uzewnętrzniaj się tak tylko ciesz się z tego co masz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bgbv
Do "karolińska". Jestem inż mag po studiach dziennych. Ukończyłam je w terminie. Pozatym znam ang i mam skończone liczne szkolenia w dziedzinie jakosci. Uważam, że na nauczycieli idą ludzie bez wyższych ambicji. 80% nauczycieli nadaje sie do wymiany ponieważ do tego zawodu należy mieć predyspozycje w końcui uczy się dzieci. A na nauczycieli ida ludzi którym nie chce sie pracować. Gdzie to kto widizała pracować 28gdoz na tydizen miec tyle pełnopłatnego wolnego i jeszcze nażekac że mu żle bo za mało płacą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bgbv
do "nauczy-cielka" - Moja naucycielka ang do któej swoją dorgą chodziłam na korkiprywatne miała porobione gotowce i tylko je kserowała i rozdawała do wypełnieniea na klasówkach. wiec o jakiej pracy po godzinach mwoisz jak w kółko jest jedno i to samo, material juz na pamięc znacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje piesski
nauczyciele pracuja w tygodniu polowe tego co inni, maja tyle wolnego w ciagu roku ze sie w glowie nie miesci i wiecznie im zle wiecznie niedobrze, o zgrozo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ginger142
"80% nauczycieli nadaje sie do wymiany" - być może to prawda, ale w większości to nie ludzie zawinili tym że np. sie wypalili zawodowo, tylko system "na nauczycieli ida ludzie którym nie chce sie pracować" - pfff nie wiesz co gadasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie chce mi sie pisać
mamy wolne bo dzieci maja wolne, nie dlatego, że jestesmy nauczycielami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szaka
Przyglądam się tym wszystkim postom i muszę niestety co niektórym przyznać rację,moja siostra jest nauczycielką i nie widzę żeby się nadto przepracowywała.Ja też ukończyłam studia tylko niestety wybrałam inny kierunek i teraz żałuję bo mieszkam w małej miejscowości gdzie nie ma żadnej pracy.Ja mimo wykształcenia chciałabym pracować gdziekolwiek i niestety za chlebem zmusiła mnie sytuacja żeby wyjechać do pracy za granicę i tak sobie jeżdżę na różne sezony do francji i niemiec.Inie pracuję po 4,5 godzin jak nauczyciel tylko po 16-17 tak nie przejęzyczyłam się i na dodatek za tyle godzin pracy w akordzie grupowym gdzie trzeba naprawdę zapierniczać zarabiam dziennie 50 euro i co to jest dużo za tyle godzin pracy ,a gdzie rozłąka z rodziną też mam normalny dom męża dzieci.Aco mam zrobić jadę bo musimy z czegoś żyći przynajmniej nie lamentuję jak nauczyciele .Imimo że jeżdżę za granicę nie chodzę tak odstawiona jak moja siostra nauczycielka.Dlatego myśle że w szczególności właśnie nauczyciele nie mają co narzekać .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do tych co mają wyższe
wykształcenie. Trzeba było zostać nauczycielem, kto Wam bronił?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do tych co mają wyższe
Skoro tak wspaniale mają nauczyciele, zarobki takie wspaniałe, tyle wolnego, nic nie robią - to dlaczego nie zostaliście nauczycielami? No?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do tych co mają wyższe
A i teraz mozna przecież sie dokształcić, zmienić zawód, poszukać tej wspaniałej pracy. Cóż Wam stoi na przeszkodzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stud90lodz
No przepraszam bardzo ale jak czytam takie idiotyczne komentarze sfrustrowanych uczniow w stylu "nauczyciele zarabiaja za duzo nie powinni sie odzywac" to az krew mnie zalewa. To jest po prostu zenujące. nauczyciel, to jest jednak osoba po studiach z magistrem czyli po 17 latach ciezkiej edukacji, a zarabia mniej wiecej tyle co przecietny pracownik McDonald's ktory ma 8 klas podstawowki... Nie dziwie sie nauczycielom że są zazenowani swoją wyplatą i robią strajki. A co do faktu, że istnieją nauczyciele, ktorzy sie do tej pracy nie nadają, jest to oczywiste jak w wielu zawodach... Jak sie idzie np. do przychodni tez mozna spotkac recepcjonistki, ktore nic nie robia tylko sie obijają albo lekarzy, ktorzy robia sobie 3 godzinne przerwy i maja gdzies, ze są 4kilometrowe kolejki, więc nie rozumiem tego buntu akurat przeciwko nauczycielom... co wy myslicie, ze oni maja tak fajnie? to nie są tylko 4 godziny pracy czy 5 dziennie, oni musza jeszcze w domu sprawdzac klasowki, kartkowki, matury, egzaminy, przygotowywac sie do lekcji, ukladac sprawdziany, a to tez wymaga troche czasu... A uczniowie maja zazwyczaj podejscie takie, ze przychodza na lekcje i mysla, ze nauczyciel powinien wszystko wytlumaczyc tak zeby najglupszy uczen bez zadnego wysilku to zrozumial, no ale niestety tak nie ma, zeby sie czegos ,samemu tez trzeba popracowac a nie liczyc tylko na lekcje... bo raczej bardzo malo jest na swiecie takich geniuszy, ktorzy bez zadnej pracy wszystko rozumieją... A wypłata 1200zł jak na osobe po studiach jest śmieszna, zwłaszcza, ze sama jestem studentką i wiem, jak trudno jest ukończyć studia i ile pracy i wysilku trzeba w to wlozyc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naauczycielka z okolic
do stud90lodz i innych Zawsze śmieszy mnie jak Ci którzy bronią nauczycieli piszą - no przecież oni mają sprawdziany - muszą je ułożyć i sprawdzić...to też zajmuje czas Otóż drogie społeczeństwo polskie! Sprawdziany i przeprowadzenie lekcji to pikuś! Gdybyście wiedzieli jaką ilością paierkowej roboty są zawaleni nauczyciele- to byście gały szeroko otworzyli ,ze zdziwienia! A jeszcze ta godzina pracy gratis!!! A od września 2010 dwie!!! Dlaczego np pielęgniarkom, górnikom, sprzedawcon , policjantom itp takiej nie dołożą????? Zatrudnijcie się w szkołach - to zobaczycie jaka to bajka! Ciężka praca jak każda inna-nawet do kibelka czasem nie ma jak pójść!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem frajerką...
Tego jak wygląda zawód nauczyciela nie można było lepiej ująć niż napisał to kilka postów wcześniej (chyba 16 strona) Fizyk matematyk informatyk. Prawie się popłakałam jak to czytałam bo ja właśnie po raz kolejny wylądowałam w pracy nauczyciela...niestety zmusiło mnie do tego życie, masowe zwolnienia w czasie kryzysu oraz fakt bezskutecznego poszukiwania pracy w innym zawodzie przez prawie rok... niestety nie mam znajomości ani pleców (rodzice choć dobrze wykształceni i rokujący nadzieje odeszli z tego świata trochę za wcześnie i nie utorowali mi łatwiejszych dróg - jak to zazwyczaj dzieję się wśród dobrze ustawionych polaków). W końcu już w desperacji i po odbyciu dziesiątek rozmów kwalifikacyjnych które tylko stwarzały nadzieje lecz kończyły się bezowocnie - złożyłam papiery do kilku szkół...odzew był dosyć szybki...zmęczona poszukiwaniami i wyzuta z nadziei na znalezienie lepszej pracy, z gigantycznym debetem na koncie - podpisałam umowę...i teraz każdego dnia zastanawiam się co ja zrobiłam najlepszego...przecież za te pieniądze mogłabym popracować trochę w sklepie bez użerania się z obcą dzieciarnią, bez weekendów zajętych sprawdzaniem kartkówek i sprawdzianów i bez obciążenia psychicznego, rezygnacji i depresji jakie są dla mnie wpisane w ten ciężki zawód...mam naprawdę szczerze dosyć, czekam z utęsknieniem na wakacje, pragnę się wyrwać stąd jak najszybciej ale nie wiem co potem...szukałam pracy przez większość czasu, wysyłałam cv i listy motywacyjne...odzew był znikomy i nie przyniósł oczekiwanych rezultatów...pragnę wyjechać i zacząć na nowo w jakimś normalnym kraju gdzie doceni się moją ciężką pracę i zaangażowanie...bo tutaj jako nauczyciel każdego dnia odwalający kawał ciężkiej, niewdzięcznej roboty czuję się jak FRAJERKA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chiałabym zapytać ile może zarobićk nauczycielka w przedszkolu lub klasach 0-3 mająca tytuł magistra? od czego zależa te zarobki? poszę pomoc)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mqqqqqqqqqqqqqqqqqqqqqqqqq
zarobki nauczyciela na pewno nie zależą od magistra.... Magistra to włąściwie musisz mieć ,żeby zacząć pracę....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzięki) a to prawda ze zarobki są tak niskie? czytam niektore wypowiedzi i się zastanawiam czy dobrze robię,nie ukrywam ze chciałabym dobrze zarabiać... trudno wybrać kierunek;/ zawazy o przyszłości i dobrze by było żeby pozytywnie.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mqqqqqqqqqqqqqqqqqqqqqqqqq
po kilkunastu latach pracy, zdobyciu wszystkich możliwych stopni awansu zawodowego, przy 1,5 etatu i robocie w domu świątek piątek-będziesz miała jakieś 3.500zł!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mqqqqqqqqqqqqqqqqqqqqqqqqq
zapomniałam dodać - że będziesz musiała poświęcać czas dla szkoły w różnych okolicznościach, mocno angażować się w działania na jej terenie typu imprezy , festyny, praca w zespołach nauczycielskich i być kreatywna do bólu- oczywiście po myśli dyrekcji! Wtedy możesz liczyć na wysoki dodatak motywacyjny- co w sumie da te 3.500

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przestancie mi tu pieprzyc
Jak to w szkole ciezko i ilu godzinom w fabryce sie to rowna. Myslicie ze co inni ludzie robia w pracy ze nie maja ciezko?? Ja wracam do domu i glowa mi peka bo prowadze czasem 5 rozmow naraz! I to nie o bzdetach, tylko o sprawach ktore moga kosztowac firme mase pieniedzy jesli sie pomyle albo podejme zla decyzje. Ciagly stres, presja i pospiech. Bol glowy, klopoty z zoladkiem i kregoslupem, nauka po pracy, szkolenia itd. Serio sa jeszcze ludzie ktorzy pracuja ciezej niz nauczyciele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniunio
a czy ktoś sie orientuje ile zarabia pomoc nauczycielska na stażu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OściK
Drodzy nauczyciele. W jakim zawodzie oferowane są płatne ferie, wakacje i przerwy w pracy co 45 minut? W jakim zawodzie pracuje się po 18 godzin tygodniowo? Ciężko taki znaleźć, poza nauczycielami. Nosicie pracę do domu? Wasz problem... Zamiast na przerwach siedzieć, pić kawkę i palić papierosy (czego nie ma w żadnej normalnej pracy!) pracujcie tak, jak inni i wtedy sprawdzajcie swoje kartkówki/sprawdziany. Znam nauczycieli, którzy tak robią i nie muszą nosić do domu. Przygotowanie do zajęć? Jeśli człowiek z magistrem musi uczyć się na lekcję w liceum czy gimnazjum, to oznacza, że swój tytuł dostał na lewo i powinni mu go zabrać. Cały czas oczywiście mam na myśli nauczycieli w podstawówce, gimnazjum czy liceum. Co do skutków ubocznych pracy... no nie żartujmy :) Ktoś napisał, że nauczyciel musi uważać żeby go nie pobili. A informatyk (w przemyśle) jak się pomyli to może wysadzić elektrownię... też ma dostać nagrodę za trudną i odpowiedzialną pracę? Głupie gadanie, a to przykład tylko prostego informatyka... Może każdy z nauczycieli powinien iść do normalnej, ciężkiej pracy i wtedy doceni swój, jakby nie było, dość luksusowy zawód. I uwierzcie nauczyciele... nie jesteście elitą intelektualną - są lepsi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buahahahahaaaa
"Zamiast na przerwach siedzieć, pić kawkę i palić papierosy (czego nie ma w żadnej normalnej pracy!) " - sorry, ale z kogo idiotę chcesz zrobić?? Po pierwsze - przerwy trwają jakieś 10 minut. Mnie osobiście w domu nie wystarcza to na przygotowanie kawy, wypicie jej i zapalenie fajki. Po drugie wielu nauczycieli podczas przerw ma dyżury na korytarzach. Po trzecie: przygotowywać się do lekcji nie oznacza: opanowac materiał. Istnieje coś takiego jak środki dydaktyczne, które powinny być super atrakcyjne (oczywiście jeśli nauczyciel jest ambitny. A jest ich coraz mniej, bo i pensja przyrównana do tych mało ambitnych raczej. więc po co się wysilać...?) Ja ze szkoły zwiałam (bo rzadko kiedy byłam w stanie właśnie tę ciepłą kawę wypić :P) po czterech latach. Teraz pracuję sobie w reklamie i wiesz co Ci powiem?? Takiego obijania sie to na prawdę się nie spodziewałam! W dodatku z trzykrotnie większą pensję :D A przerw papierosowych nie zliczę! Życie towarzyskie kwitnie w palarni, każdy na swoim komputerze ma odpalone gg, facebooka, n-k czy jak w moim przypadku - kafe :D No i każdy dzień zaczyna sie od kawy i plotkowania i omawinia ostatniej imprezy mediowej :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OściK
No nie chcę być niemiły, ale picie kawy i palenie obserwowałem osobiście, bo nieraz uczeń wchodzi do pokoju nauczycielskiego i nikt mi nie powie, że tak nie jest. Może Ty tak nie robiłaś, nie wiem, ja mówię o ogóle - wiadomo, że każdy ma swoje zasady :) Sprawdzenie prac na przerwie jest możliwe, bo znam nauczycieli, którzy to robią. I należą oni do grona właśnie tych ambitnych - dlatego właśnie wykorzystują jakoś te przerwy :) Środki dydaktyczne powinny byś super - no dobra. Ale sama widzisz, że jednak nie są, więc tłumaczenie, że poświęca się na nie czas jest sprzeczne. To albo się poświęca i są super, albo się olewa i nie traci się czasu - trzeba się zdecydować. Dyżur na korytarzu: po pierwsze nie na każdej przerwie, bo nauczyciele się zmieniają. A jeśli na każdej, to nie codziennie. Po drugie wszyscy wiemy jak owe dyżury wyglądają i nie wciskajmy sobie kitu :) A wakacje, ferie, wycieczki - o tym to się już nie wspomina prawda, bo to akurat jest wygodne :) Praca to praca. Jeśli w reklamie masz luz i dużo zarabiasz to super, gratuluję! Szczerze. I pozazdrościć. Wielu by tak chciało :) Jedynym minusem nauczycieli, który powoduje, że nigdy bym nim nie został jest to, że nie da się zarobić więcej. To znaczy jak na ilość godzin tygodniowo, to nauczyciel zarabia dużo, no nie ukrywajmy. Problem w tym, że wielu wolałoby pracować normalnie po 8 godzin i mieć normalne wynagrodzenie (w końcu po to studiowali), a tu się nie da, bo niby jak... i tu się zgodzę. Ale jeśli chodzi o proporcję zarobków do ilości przepracowanych godzin (rocznie, a nie tygodniowo, bo płatne wakacje i ferie też się liczą) to jest on bardzo duży i nie ma co wybrzydzać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość raflezja
A ja nie mam wolnych ferii, ani przerw świątecznych a wakacje zaczynam z początkiem lipca. Kawy na szczęście nie lubię i nie piję, ale jeśli chcę wypić ciepłą herbatę to tylko między 6.30 a 7 kiedy jeszcze dzieci nie ma. No i mój etat to 25 godzin tygodniowo (pełnych, zegarowych). Wycieczki...o taaaak...sama przyjemność jechać na "zielone przedszkole". I też jestem nauczycielem. Kontraktowym. I zarabiam tyle samo, co nauczyciel kontraktowy w szkole. Gdzie to sprawiedliwość?? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamammmmmmmmmm
Ościk, byłam na wycieczce autokarowej w piątek, wróciła m koło 17 i padłam, nie zważając na swoje dziecko,męża , psa itp. Z wycięczenia psychicznego. Nie wiem nic z tego , co mówił przewodnik, bo część czasu czuwałam ,żeby uczniowie nie zdemolowali eksponatów i wnętrz i żeby jako tako się zachowywali , a drugą część spędziłam w toalecie i w autokarze ze źle czującym się uczniem... Ameryka!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OściK
No ja się zgadzam. Cud i miód to nie jest. No ale to w końcu praca, a nie wakacje. Jak ktoś jest nauczycielem, bo to lubi, to na pewno będzie większość tych czynności wykonywał z większą też przyjemnością. Ja osobiście jeszcze studiuję - informatykę. Dla mnie programowanie to przyjemna sprawa, ale podejrzewam, że jakby posadzić przed komputerem nauczyciela polskiego i kazać mu klepać w klawisze przez 8 godzin to zmęczyłoby go to jeszcze bardziej. A to nie polega na samym klepaniu, ale jeszcze trzeba obmyślić co napisać. Podobnie ja pewnie bardziej zmęczyłbym się pilnując dzieci. Praca w reklamie też nie byłaby dla mnie fajna, ale dla kogoś, kogo to interesuje już tak. Krótko mówiąc jak ktoś został nauczycielem z pasji, to będzie miał z tego więcej radości, niż ktoś, kto mniej to lubi. Podobnie jak w każdym innym zawodzie. I gwarantuję, że znajdzie się gro osób, które pochwali sobie pracę nauczyciela i powie, że to wymarzony zawód. Wycieczka może akurat teraz miła nie była. Ale wakacje są miłe, a dla większości zawodów to tylko marzenie. Wycieczka trwa od 1 do powiedzmy 3 dni (tak najczęściej), a wakacje 1-2 miesiące (bo zdaję sobie sprawę, że nie macie ich pełnych jak uczniowie). I bynajmniej nie sądzę, że to idealny, wymarzony zawód, bo gdyby tak było, to każdy byłby nauczycielem. Ale też obiektywnie patrząc, to nie jest znów taki najgorszy jak się go próbuje przedstawiać :P To oczywiście moje zdanie, nauczycielem nie byłem, więc mogę tylko o tym podyskutować :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×