Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość syropinka26

jak sobie poradzic z zyciem po studiach??

Polecane posty

czesc kobietki!! anilijko milo ze zagladasz tutaj ostatnio tak czesto.:D i masz racje przecierasz nam niejako szlaki na malzenstwo i macierzynstwo tyle ze akurat ja z dzidziusiami jestem obyta bo niejedna \"ciaze\"juz przezylam i nie raz je bawilam takze wiem co znaczy macierzynstwo i narazie wogole nie wchodzi ona w rachube.wiem jednak ze posiadanie dzidziusia a wczesniej przebyta ciaza to cos pieknego.przynosi wiele radosci rodzicom.to wybieranie imiona ubranek wuzka a nawet sama swiadomosc ze nosi sie ta mala istotke pod serduszkiem jest wspaniala.🌼ja widzialam ta iskierke w oczach przyszlych mam i wierze ze dzidzius jest dzieckiem od samego momentu poczecia dlatego zawsze bede pytac o zdrowko zarowno ciebie jak i dzidziusia:D hehe chyba mnie troche ponioslo..ale kiedy poczytalam o usg:D anilijko ciesze sie ze wszystko jest wpozadku!! a tobie julko kulko jako pierwsze chcialam powiedziec ze kiedy przeczytalam otym smutku kiedy idziesz spac to zaraz przypomnialam sie sobie ja.powiem ci ze przez tyle lat co mieszkalam sama nigdy nie lubilam chodzic spac.do bycia sama sie przyzwyczailam ale wieczory zawsze byly problemem.jak tylko robilo sie ciemno robilo mi sie smutno i czesto dla zabicia poczucia samotnosci wchodzilam na czat wogole z nikim nie rozmawiajac;) wiem ze to glupie ale do tego nie idzie sie przyzwyczaic.za to caly dzien pobudka rano i mozliwosc wyjscia samej tu i tam miala tez swoje uroki. ale po co ja ci to wlasciwie pisze??wlasciwie niewiem chcialam ci tylko pokazac ze nie jestes sama ze swoimi problemikami i wielu ludzi ma podobne odczucia do kazdej z nas. a z facetem hmm miloze macie kontakt.kiedys to tez bylo raczej niemozliwe zebyscie potrafili niebedac ze soba pisac sobie nawet grzecznosciowe esemesy.wiec moze oboje dorosniecie do tego zwiazku??anilijka kiedys pisala o sobie ze ze swoim facetem nie zawsze byli razem ale nigdy nie tracili ze soba kontaktu.teraz pomimo roznych perypeti sa malzenstwem wiec kto wie julko moze to jeszcze nic straconego. ja ci pewnie po raz kolejny napisze zebys starala sie zyc normalnie a z nim jesli chcesz miec kontakt to owszem wychodzic kiedy sie juz zgadacie:) a jak ci dzis minal dzien?? a co u mnie??tez wpozadku.no moze poza \"tesciem\". niejestem z natury zlosliwa ale swoje potrafie powiedziec i juz nosi mnie na maksa. wyobrazcie sobie ze ten niby \"niepijacy\"tesc odkad przyjechal byl taki chyba tylko jeden dzien kiedy nic nie wzial do ust. moj facet otym wie i wie jaki jest moj do tego stosunek i powiedzial ze jutro z nim porozmawia.zreszta sam juz jest pomalu zly. wiecie \"tesc\" jest osoba z natury bardzo otwarta i ma dobry kontakt z ludzmi w kazdym wieku.kiedy ktos do nas przychodzi i widzi jak on nam robi kolacje to mowi eh..jak wy macie z nim dobrze..on rosnie w oczach a mnie pomalu szlag trafia...i wlasnie slyszalam kolejny strzal kapsla od puszki:o cos z tym napewno zrobie bo tak nie moze byc. a co do pracy z minionego weekendu to powiem wam ze bylo ok. wzielam dwie tabletki;) uspakajajace ale wsumie szybko sie opanowalam i szlo nam calkiem niezle.tyle ze tez moja swiadomosci byla inna bo to poczatek sezonu i kazdy kto tam byl byl nowy i sie miotal. pomagalismy sobie nawzajem.to inaczej niz kiedy poszlam tam wtedy do pracy kiedy byl pelen sezon kazdy w cos rece wkladal wiedzial co ma robic a mi wlasciwie niczego nie pokazano bo zreszta nie bylo na to czasu. teraz bedzie tak ze bede pracowala tam kilka dni w tygodniu jak beda mieli potrzebe. narazie nie maja zadnych wiekszych rezerwacji wiec zaduzo godzin nie przepracuje ale ten weekend duzo mi pomogl.naprawde jestem dumna z siebie ze sobie poradzilam i mysle ze to kolejny jakis maly przelom w moim zyciu aby radzic sobie z kazdym wyzwaniem..hehe pisze tu otym jakbym conajmniej zdobyla jakis szczyt ale dla mnie z niektorych dziedzin zycia nawet male sprawy wiele znacza. no to ale wam nastukalam znowu.ale lubie do was pisac. wsumie to nie mam do kogo wiec lepiej sie z tym czuje. jutro bedzie chyba malowanie sufitu i moze jakis maly wypad do miasta. a z tesciem to boje sie ze sie ktoregos dnia pokluce..:o to buziaczki kobiety i widzicie ze jak nie urok to sr... zawsze musi byc cos co w zyciu narobi zamieszania. confiused co tam porabiasz ciekawego??jestem ciekawa twoich postanowien wiec pisz tu do nas czasem🌼 🖐️papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość confiused
witajcie, syropinko (jakos ciężko mi sie na Rybke przestawić;) ) ciesze sie ze w pracy wszystko sie uklada po twojej mysli. tak jak napisalas, to jest poczatek, wszyscy sie ucza swoich obowiazkow, ruch jest slabszy wiec masz czas na wdrożenie sie w tajniki pracy. stres zawsze bedzie, zwlaszcza kiedy ruch sie zwiekszy, bo bedziesz miala na raz wiecej stolikow i zamowien, ale dasz rade, bo wczesniej wszystko opanujesz:) tesc to faktycznie troszke krwi moze zepsuc. ja osobiscie troszke slyszalam o starszych ludziach na wyspie ktorzy dla odwagi, zapomnienia o tym ze sa daleko od domu, zapijaja smutki. na szczescie tesc to nie twoj facet i bardzo sie ciesze ze twoj facet jakos stara sie nie byc pod (zgubnym) wpływem ojca. a Ty dzialaj, co sobie wywalczysz to twoje;) anilijko, trzymam kciuki za Was. ja tez jetsem na biezaco bo moja kolezanka z pracy jest juz wlasciwie w 4miesiacu i pamietam te jej poczatki, czyli mulenie, sennosci, ciagle gonienie na siusiu. teraz wiadomo nadal biega do ubikacji, ale z kolei wpada w faze pozerania:D jak przychodze do pracy zawsze czeka na mnie jakias kremowka albo drozdzowka do kawy;) uwazaj na siebie, nie przemęczaj sie i kupuj Muratora zebyscie jak najszybciej sie do domu wprowadzili :) julko, badz silna, wiem ze to bardzo ciezki czas dla Ciebie. za oknem jeszcze jest tak szaro co zupelnie nie pomaga na poprawe nastroju. sama zadecyduj czy te wasze kontakty to dobry pomysl, czy nie jest ci przez to bardziej smutno. zapelnienie sobie czasu silownia i innymi zajeciami jest rewelacyjnym pomyslem, ja tez robilam wszytsko zeby isc spac jak najbardziej zmeczona, zeby dni byly calkowicie wypelnione dzialaniem. tez najciezsze byly dla mnie wieczory, najwięcej myśli sie kłębiło i najwięcej łez zbierało. wlasnie leci w radiu piosenka Brodki (ktorej zazwyczaj nie slucham) przytoczę Ci jej kilka trafnych słów: " kto z miłości jeszcze nie umarł nie potrafi żyć" przytulam Cie mocno juleczko i pisz do nas jak sie czujesz🌼 ja wlasnie sobie zdalam sprawe jaki ze mnie uparciuch i ciezki przypadek. mam okropny charakter:O moj facet to ma ze mna ;) ludzie w mieszkaniu mnie troche denerwuja, jestem zmeczona juz tymi wynalazkami z ktorymi musze mieszkac, co roku jakis nowy pacjent z innymi zaburzeniami sie trafia. przed chiwla jedna panna mi oświadczyła ze ona na nasz mieszkaniowy zakup nie bedzie sie skladac bo costam, ubzdura sobie cos i użeraj sie z taka, masakra:O z kolezanka tez ostatnio gadalysmy jak to ciezko ze wspollokatorami sie czasem dogadac, no niestety, szkoda ze moj pan tego nie rozumie, sam mieszka z rodzicami i probuje mi tłumaczyć ze wszyscy tak maja to czemu ja nagle robie z tego halo:O echhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upupupup

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc kobietki!!!🌼 jak wam mijaja dni ostatnio??przymiezalam sie juz kilka razy zeby do was napisac ale przez ostatnie dwa dni bylam taka wsciekla ze do teraz wlancza mi sie agresor jak otym pomysle:o confiused dziekuje za wsparcie co do pracy. powiem ci ze mam nadal problem ze zrozumieniem ludzi ale narazie staram sie do tego podchodzic spokojnie bo nie mamy az tylu ludzi.no i chyba nie jestem taka beznadziejna bo caly czas chodze tam na kilka godzin a meneger powiedzial ze w przyszlym tyg jak bede chciala to moge przychodzic nawet codziennie.:Dtak wiec ciesze sie niezmiernie. wiem ze to ze ten sezon tam popracuje pomoze mi w podjeciu kazdej innej pozniej pracy.pozatym zawsze za oknem w kuchni jest moj facet i pomaga mi jak czegos niewiem. ostatnio sie wyrwal do otwierania mi butelki wina i tak mi pomogl ze niedlugo wogole tego wina bysmy nie otworzyli hihi wole juz chyba sama sie tym zajmowac..;) a jak sie macie wy z twoim facetem??mysle ze powinniscie zaczac myslec otym zeby razem zamieszkac. dobrze by to zrobilo wam obojgu. 🌼 a co do moich nerwow to mialam je i troche na mojego faceta i na tescia. facet tak nawirosowal mi komputer (wczesniej zapomnial juz jak sie z niego korzysta) ze trzeba przeinstalowac caly system a niebardzo kto ma nam to tu teraz zrobic. efekt jest taki ze jak chce posiedziec przy kompie to otwiera mi sie tysiac okienek no i napewno nie wplywa to dobrze na sam komp.no ale jak to w zwiazku czasem trzeba wybaczac i przytulic:D a co do mojego tescia confiused to on byl juz tu w pracy zeszly sezon wiec wie jak to wyglada. rozmowa z nim byla i jest spokoj teraz wyniknal problem z praca. mial miec prace od kwietnia okazuje sie jednak ze jeszcze trzeba na nia poczekac i niewiadomo ile. a ojciec mojego faceta zamiast zaczac szukac innej pracy to siedzi w domu i powiedzial ze on nadal bedzie czekal. wkuza mnie to na maksa bo siedzi nam caly czas na glowie.do tego jest strasznie marudna osoba a ja przy tym jak mieszkalam wlasciwie 5 lat sama to sobie wyobrazcie.hihi.. teraz mieszka wciaz z nami i niewiadomo co z tym dalej zrobic bo nasze rozmowy znim niewiele pomagaja. z facetem pomijajac dykusje na temat jego ojca to wszystko jest wpozadku. jestesmy sami jest wszystko wpozadku jak ktos wciska palec to wynikaja problemy.ale tak chyba jest u kazdego. no to troche wam tu znowu nasmecilam.ogolnie dobrze sie czuje i nie mam na co nazekac ale.. a ty anilijko jak sie czujesz???i co porabiacie razem z maluchem?? julko a jak twoj nastroj i praca??bylas ostatnio na jakiejs fajnej imprezie? pozdrawiam was kobietki i piszcie co u was slychac🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anilijka***
witam czesć dziewczyny, ciagle ie miałam czasu do was pisać ale teraz to już bedę maiła tego czasu nawet czasem za dużo i często do was bedę zagladała. Niestety u mnie troche zmian a niektóre na gorsze....... Z męzem układa się dobrze, dzidizuś też rośnie zdrowo i bez problemów, mdłosci pomału przechodzą i osłąbienie i sennosć wiec czuje się pomału juz tak jakbym wcale a wcale w ciąży nie była, brzuszka jeszcze niewidać więc naprawde czasami dziwnie mi ze jednak jestem w ciąży hihihi Niestety juz nie pracuje.... umowa która jiałąm wygasła a nowej nie dostałam. Wynikły problemy, moja szefowa chyba nie będzie długo miałą swojego interesu bo właściciel u którego wynjamuje lokal chce sprzedać ten lokal wiec ona zostanie na lodzie. Ma już nawet kupca wiec jeszcze troszke a musi szukać coś oinnego lub wcale zamknie swój biznes. A ze to moja znajoma też dobra to głupio było się nie przyznać ze jestem z ciąży. Tak więc jestem na bezrobociu i chyba długo na nim pozostane. Bo jak tu szukać pracy z brzuszkiem? I to nie chodzi juz o kase tylko o to ze ja nie umiem juz siedzieć w domu, nie weim jak to bedzie. Jak pomyśle ze tyle miesięcy czeka mnie siedzenie a potem też bo dziecko to troche mnie to przeraza. Wiem że to najpiękniejszy okres w zyciu każdej kobiety i trzeba sie cieszyc ale ja troszke jestem przerażana i musze sobie to wszystko najpierw poukładać i przeswoić w główce. Bo jak by nie patrzył to zamknął się kolejny etap w moim zyciu i zaczął nowy. Ale trzeba być twardym, mój mąż mówi ze teraz mam chodzić na spacerki i odpoczywać i dbać o siebie i robić to na co mam tylko ochote. A ja pewnie musze sie do tego wszystkiego przyzwyczaić. A tak to wszystko układa sie dobrze, musze tylko zrobić cos z włosami bo mnie wnerwiają. syropinko mi trudno sobie wyobraxić jak to jest mieszkać z obcym facetem ( twoim teściem) zresztą niedoszłym. kurcze podziwiam cie ze jakos to znosisz. Swoja drogą to ma tupet ze tak zwalił sie wam na głowe. Nie dajcie sobie popuścić, dajcie mu do zrozumienia ze to on jest u was a nie odwrotnie i że to wy ustalacie zasady wspólnego mieszkania. A co do pracy to gratuluje, im cząściej i wiecej będziesz pracowała tym mniej będziesz przejmowała sie teściem i innymi prolemikami a szybko zdobędziesz doswiadczenie, obycie i pewnosć siebie:) trzymam kciuki confiused moze syropinka ma racje z tym wspólnym zamieszkaniem z chłopakiem. mysle również ze warto to przemyślec. Julko napisz co tam u ciebie jak sie czujesz , czy lepiej i jak w pracy? to do następnego papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej!! co tam u was kobietki?? anilijko fajnie ze miewacie sie dobrze.no i tak jak mowi twoj maz powinnas teraz korzystac jak najbardziej z wolnego czasu, spacerkow itp. a moze czasem warto pospacerowac ot tak dla przyjemnosci po sklepach z dzieciecymi akcesoriami.. ale mimo wszystko przykro mi ze stracilas prace.teraz bedziesz musiala sie od nowa przyzwyczaic do pobytu w domu. a co u mnie??powiem wam ze depresja. poprostu jak sobie tylko o tesciu pomysle to zaraz chce mi sie plakac. moglabym caly dzien w pracy siedziec niz w domu z nim chociaz 2h. to jest czlowiek bez ambicji i wogole czegokolwiek. wiem ze moze niepowinnam tak pisac bo wkoncu moze kiedys moja rodzina tez bedzie potrzebowala pomocy ale on sam zamiast probowac nas troche odciazyc swoja obecnoscia i pojechac np do corki (tez jest na wyspie)to nie siedzi caly czas w domu i nazeka. on nie chce albo nie widzi tego ze mi z nim ciezko.jestem przyzwyczajona do zycia w pojedynke do radzenia sobie z problemami sama a on wrecz czasem mi cos wciska i wkuza mnie to na maksa. teraz jak sie okazalo ze nie ma tej pracy to wczoraj stwierdzil ze on bedzie czekal do maja az go przyjma tam gdzie bylo umowione. jeju niewiem co wam tu napisac niewiem jak wyrazic swoja zlosc czy zal czy sama niewiem co..wiem tylko ze chce mi sie caly czas plakac i niemam ochoty wracac do wlasnego domu. moj facet wczoraj tez juz sie wkuzyl i pogadal z ojcem. teraz pojechali do miasta pokserowac cv na ktorym suma sumara moj tesc nawet niewiedzial co ma napisane..poprostu masakra.rece mi opadaja. nie wspominajac otym ze siedzi u nas na garnuszku. normalnie mam ochote krzyczec kobietki.dawno tak zle sie nie czulam. a wyzucic go niemozemy bo nie ma kasy na wynajem. chociaz dzisiaj wrocil wlasciciel naszej kamienicy i pewnie i tak nie zgodzi sie na mieszkanie \"tescia\" z nami dluzej niz dwa tyg. az dwa tyg:( buziaki i dziekuje za przeczytanie mojego zzedzenia bo puki co i tak nie da sie z tym nic zrobic.rozmowy z nim na niewiele sie zdaja. buzka🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jak to wyglada ze strony mojego faceta??napisze wam kilka slow. on chodzi do pracy wiec wsumie malo w domu siedzi. do wlasnego ojca jest przyzwyczajony i wie ze jest maruda.ale sam ojciec tez jemu nie chodzi i nie gada kiedy ten jest w domu. a kiedy ja swojemu facetowi cos mowie to on mnie zawsze wyslucha i przytuli ale niezabardzo ma na ojca wplyw. wiec niewiem jakie bedzie wyjscie z tej sytuacji.jak tesc nie najdzie roboty przez te najblizsze 2tyg to bedzie sie musial przeniesc do corki.tylko w takim razie ja sie zastanawiam po co on tu wogole na wyspe przyjechal skoro nie zalezy mu na szukaniu i woli czekac na cos co wogole moze nie nastapic....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej🌼 wiecie co...troche sie uspokoilam.nadal mi smutno ale tesc zostaje dzis u siostry mojego faceta na noc.moj facet chyba widzial co sie zemna dzieje i powiedzial ojcu kiedy byli w miescie zeby tam zostal bo my dwoje potrzebujemy trocheprywatnosci..a wiecie co on na to -no wlasnie mialem tez to zaproponowac;) co za czlowiek.ehh.ogolnie nie jest zly.ale do zycia pod jednym dachem?MASAKRA.a ja wlasciwie do konca przyszlego tygodnia mam prace zapewniona codziennie.tak wiec tez bedzie lepiej bo niebede miala czasu zaduzo. dzieki ze sie wam wystukalam.lepiej mi.choc wlasciwie to wchodzilam i patrzylam czy ktoras mi tu czegos nie nastukala;) buziaki🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julka kulka
hej hej to ja. syropinko ja cie podziwiam, w zyciu nie mieszkalam z facetem a tym bardziej z rodziną faceta,chyba nie umialabym sie odnalezc, w ogole mysle sobie ze w tych sparwach związu na powaznie jestem emocjonlanie bardzo do tylu, a lata leca... coz ja moge poradzic> cierpliwosc i jeszcze raz cierpliwosc, ja mam tak skonstruowany charakter ze w zycie nie powiedzialabym ze cos mi przeszkadza. ale troszke cie juz poznalam zaradna z ciebie babka, i wiem ze powiesz co myslisz. mam nadzieje ze szybko sie ulozy, choc on sam musi chciec isc do pracy, na slle nic tu nie wskóracie. moze jakis podstęp?no czy twoj facet nie moze sie popytac tu i ówdzie?moze udaloby sie cos znalezc..póki co sezon sie zaczyna i bedzie miejsc pracy na pewno wiecej. u mnie ok. tzn w pracy ok dalej nieprzerwanie wyzywam sie na silowni i bardzo mi to pomaga radzic sobie z tym moim nadmiarem emocji. a z NIM? dzisiaj np spedzialam z nim caly dzien po pracy, byslismy na lodach i kupic regal do jego domu. bylo bardzo przyjemnie ale...wiecie raczej na zasadzie przyjazni, wieczorem napisal mi ze ma do mnie slabość i sama nie wiem co to moze oznaczac, nie analizuje, bedzie co ma byc,.. tym bardziej ze dzis bylo przyjemnie ale wczesniej nie. zachowywal sie strasznie byl zlosliwy, wredny i jeszcze jak sie umowilsmy w pt to przyjechal i pojechal do domu bo nie zeszlam w ciagu 10 minut. jakby mnie za cos karal, nie wiem....w koncu nie wytrzymalam i spytalam sie go wprost- co ja ci takiego zrobilam???? i sytuacja sie wyczyscila, przynajmniej dzis bylo super. koncze, lece spac. i wiecie co> ja tez mam do niego slabosc....straszną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość confiused
hej dziewczynki, wiosna w pelni co mnie bardzo cieszy:) ale z drugiej strony dobija to siedzenie w pracy. echh przykro mi anilijko ze nie masz pracy, ale z tego co widze u mojej kolezanki ktora jest w ciazy - praca juz po 3 miesiacu zaczyna byc uciazliwa. nogi bola i czuje sie ogolnie niekomfortowo. zatem nie ma tego zlego. bedziesz miala wystarczajaco duzo czasu dla siebie, meza, domu i zeby sie na to wszystko przygotowac. julka cos mi sie wydaje ze z Toba to moze byc tak jak i ze mna i moim facetem;) takie rozstania i powroty... az do skutku:P ja nie mowie ze w moim zwiazku wszystko jest super bo nie jest. moj chlopak ciagle mi wyrzuca ze jestem zbyt nerwowa ze brakuje mi cierpliwosci, no coz zgadzam sie z nim, choc ciezko w niektorych sytuacjach o opanowanie;) wyzywaj sie julko na silowni ile wlezie, moze poznasz tam kogos. jeszcze nic nie wiadomo:) syropinko wspolczuje sytuacji z 'tesciem'. sprawa delikatna. z jednej strony powinnas jak najdluzej sie da utrzymywac dobre stosunki ze wzgledu na to ze to ojciec twojego faceta, ale z drugiej strony przydaloby mu sie uswiadomic ze nie moze wam siedziec na glowie i na kasie. wiem ze jestem mądrą kobietka i dobrze to rozwiążesz. co do waszych sugestii o zamieszkaniu razem z chlopakiem. hmm tez od jakiegos czasu o tym myslalam. wczesniej nie bralam tego pod uwage bo dopiero sie zeszlismy, ale zaczelo mnie to dreczyc, w sumie to jetsesmy para od ok 3lat z przerwami i ten zwiazek -jak dla mnie- przestal sie rozwijac. znamy sie, kazde z nas ma swoje sprawy, ale czulam ze juz czas cos pchnac naprzod. zanim jeszcze napisalyscie na forum ja przeprowadzilam z nim taka rozmowe. ustalilismy ze faktycznie zaczniemy razem mieszkac od maja-czerwca kiedy jemu podskoczy pensja i kiedy zacznie sie sezon na mieszkania do wynajecia. ale ale od kiedy juz formalnie podjelismy decyzje zauwazylam ze moj chlopak zaczal bardzo liczyc kase, az sie zaczynam bac jak to bedzie na poczatku:O dla niego ta sytuacja jest zupelnie nowa. uciekam robic wiosenne porzadki papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julka kulka
nie no u mnie tak nie bedzie. nie bedzie i juz. jakos czuje ze on nie chce, wczesniej to ja zawsze zrywalam a teraz on, wiec jest inaczej. zreszta powiedzial mi wczoraj ze sie 2 razy z kims spotkal...i dzisiaj nie odpisal mi przez caly dzien na smsa. w ogole czuje ze wszystko jest do d.../ dzisiaj zrobilam cos w pracy i boje sie ze jest nie do odkrecenia a chodzi o duza kase. ogolnie mam dzis okropny dzien, wlasnie sie poplakalam, kiedys mnie ten nadmiar emocji zabije. boje sie jutra, boje sie isc do pracy, boje sie ze on juz mnie nie chce, co za koszmarny dzien....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julka kulka
w pracychyba bedzie wszytsko ok. jutro sie do konca wyjasni.. a z nim? on w ogole nic nie pisze, az mnie trafia. napisalam wczoraj do niego zeby mi powiedzial czy sie naprawde z kims spotyka to odpisal ze nie. a potem zapytal czy jestem zazdrosna- odpisalam ze jestem. i kontakt sie skonczyl a dzis nie pisze nic, przyzwyczailam sie do jego smsów a teraz nic , cisza az mi sie nic nie chce tak wpadla napisac ze chyba bedzie z praca ok, bo tak sie balam ze narobilam mase bledów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej kobietki:) milo poczytac co tam porabiacie.. julko przede wszystkim ciesze sie ze udalo ci sie odkrecic wszystko w pracy ze lada dzien wszystko sie wyjasni. masz widze kazdego dnia inny nastroj na ktory ma duzy wplyw twoj byly facet. niewiem czy to dobrze czy to zle ze czujesz sie z nim tak zwiazana. i wlasciwie to niewiem co napisac wiecej na ten temat. mysle ze wkoncu wasze stosunki sie zmienia na dobre i pojda albo w zlym albo fobrym kierunku. mam nadzieje tylko ze dzieki slonku zaczelas sie wiecej usmiechac:)🌼 confiused fajnie ze rozawialas ze swoim mezczyzna. i nie boj sie tego co bedzie. nigdy nie wiadomo co sie wydazy jak nadchodza zmiany.ja sie tego tez bardzo balam ale niepotrzebnie. a ze twoj mezczyzna mysli teraz o pieniadzach..hm to chyba dobrze.. powodzenia we wspolnym planowaniu ale z tego co piszesz to rozsadnie podchodzicie do sprawy..:) jakos tak to co chce wam napisac jakos mi sie dzis nie klei. to przez ostatni czas jaki mielismy w domu. a chodzi oczywiscie o tescia. nie mieszka juz z nami. poprostu brak mi slow na okreslenie jego charakteru. zachowuje sie na maksa niedojzale i to jego dzieci musza kierowac jego zyciem bo inaczej on by sie z miejsca nie ruszyl. od poniedzialku pracuje w miescie i przeniosl sie do corki. ale sie przeniosl bo w niedziele wieczorem wrocil... i zrobilam mu taka wojne na czym swiat stoi. wiecie co latem wam pisalam ze nie potrafie odpyskowac mojej 43letniej kolezance z ktora pracowalam. ale do ludzi z nalogiem poprostu nie mam szacunku i powiedzialam mu pare slow w niedziele wieczorem a on w poniedzialek zachowywal sie jakby nigdy nic.no myslalam ze mnie trafi.dopiero jak widzial ze nadal jestem zla (niestety latwo mi nie przechodzi i jestem raczej pamietliwa)to przyszedl mnie przeprosic a ja mu powiedzialam jeszcze swoje i stwierdzil z fochem ze sie wyprowadza. no poprostu ma tupet na maksa. chlopak sie nie mieszal do tego choc jak bylo trzeba to mnie popieral.niewiem czy teraz z najlepszej synowej nie stalam sie najgorsza ale malo mnie to interesuje. na tym wszystkim ucierpial tylko nasz zwiazek bo nie mielismy praktycznie przez te 3tyg normalnego zycia. i tyle. tesc mial pretensje oco mi chodzi. ale od samego pierwszego dnia kiedy przyjechal wiedzial jaki jest moj stosunek do pewnych spraw.zlewal to a teraz mi mowi ze niechce zeby niedziela popsula nasze stosunki. teraz?teraz to juz jest zapozno wiele razy mial zwracana uwage-tak mu powiedzialam. no mowie wam.i badz tu madry. niewiem czy dobrze zrobilam. ale do niego naprawde nic nie docieralo. i wkoncu nie wytrzymalam. na chleb nam nie dokladal a na to co chcial zawsze mial i jak tu szanowac i wspierac taka osobe.. mam troche wyzut bo to mojego chlopaka ojciec. ale mialam poswiecac siebie i sie w swoim domu denerwowac??niedoczekanie..:o sorki dziewczyny za ta litanie ale musialam sie wypisac. bylismy z facetem zrobic zakupy na swieta i w pobliskim markecie znalezlismy polskie wedliny.cieszylismy sie bardzo bo teraz to juz bedziemy miec polskie swieta i przez ostatnie niezbyt ciekawe dni pewnie takie ktore spedzimy tylko we dwoje.ale mi nie jest z tym zle.zrobimy sobie raczej kolacje dla siebie niz sniadanie bo obydwoje w pracy. no i niewiemy czy uda nam sie isc do kosciola.swieconki robia ale czy my zdazymy.. pozyczylam dzisiaj od swojej szefowej koszyczek.jak moj mezczyzna pojdzie do pracy to wieczorkiem pojde chyba nazrywac baziek skabinuje jakies sianko i porobie chociaz male ozdobki.. tak bez niczego to smutno. a z calych swiat to wlasnie ozdabianie domu lubilam najbardziej:) a wy gdzie spedzacie swieta?? to tyle co u nas. pozatym ciagle ciagnie sie za nami troche jeszcze ta niedziela ale z czasem pewnie wszystko pojdzie w zapomnienie zwlaszcza ze kazdy ma juz robote i jest zabiegany. ale moje w pamieci i uraza i tak zostanie.taka juz jestem. a ty anilijko co z dzidzia porabialyscie ostatnio??w tym tygodniu nie zdazysz sie ponudzic bo zacznie sie swiateczna bieganina:) pozdrowionka i buziaki dla wszystkich..🌼 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julka kulka
hej masz racje syropinko ze moj humor jest uzalezniony od tego jakie mam relacje z bylym facetem. a nasze relacje sa co najmniej dziwne.ale jak dla mnie coraz lepsze. poczatek byl straszny , czulam sie jak na pierwszych randkach wiecie bylam zdenerwowana, balam sie ze cos schrzanie....a potem wyluzowalam. teraz na mxaa jestem wyluzowana przy nim na tyle ze nie wstydze sie i nie krepuje sie mu powiedziec ze brakuje mi jego bliskości, ze tesknie za nim, nie wstydze sie do niego pisac i wychdzic z inicjatywa spotkania. nie udaje jak kiedys ze mma go gdzies tylko pokazuje ze mi zalezy. wiem ze moze sie okazac ze nic z tego nie bedzie, ale ciesze sie ze potrafie byc tak szczera i nie udaje ze mam to wszystko gdzies, ze nie obchodzi mnie jak jest teraz miedzy nami. a on udaje niedostepnego...hahahah trpche to smieszne, ale ja sie tak teraz dobrze czuje w jego towarzystwie. tylko czasami jest mi smutno ze nie ejstesm razem. pize mu to czasami i uwielbiam to w nim ze nie odpisuje mi ze mam co chcialam, tylko ze jemu tez jest smutno ale zawsze jest ciezko itd... jakos razem sie w tym wspieramy. tylko chyba przesadzam z ilościa smsów do niego musze sie ograniczyć....tym bardziej ze wczoraj mi powiedzal ze ejsmu ejst dobrzejka jest, ze jest sam.... jka bylismy razem to mialam obsesje zeby nie ograniczac sie tylko na niego, jak teraz nie jestesm to mam obsesje zeby spedzac z nim kazdy wolny czas, co za ironia.... jak mi zaproponowal wspolne mieszkanie to sie nie zgodzialm, a teraz spakowalabym sie w 5 minut.confiused fajna sprawa z tym wspolnym zamieszkaniem. tez mam dosc, moja wspolloaktorka jedna jest super, ale ta parka z którą mieszkam mnie wykancza, to dwie osoby bez jakiekolwiek osobosci...mdle, szare.....chyba juz ejstem za stara na takie mieszkanie ale co robic...dlatego taki pomysl wydaje mi sie rozsadny, fajny i sama chcialabym taki rozważac.... syropinko podziwiam cie za ten twoj charakterek, ja w zyciu bym sie tak nie postawila, nie umiem za bardzo bym sie bala co sobie ktos pomysli. nie mam tylko takich ograniczen do ludzi ktorych nie szanuje, jak np ta parka, im moge pwoiedziec wszystko a najchetniej nie mowilabym ani slowa tak mnie odrzuca. anilijko jak tam zdrówko? pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość confiused
Wesołych Świąt Kobietki 🌼 kazda z nas inaczej spedzi te swieta ale oby dla nas wszystkich byly one zdrowe, spokojne i radosne :) ja jutro jade do domku, nie bylo mnie tam ze dwa miesiace a i teraz pobede tylko kilka dni. odpocznijcie i nabierzcie nowych wiosennych sil, buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc!!🌼 i ja przesylam wam oraz hayatim i wszystkim co tu zagladaja najlepsze zyczonka na tegoroczne swieta. kazdej z was zycze mile spedzonego czasu w domu z rodzina.. Zajączka pięknego, dyngusa mokrego, miłości wiecznej, drogi tylko mlecznej świąt w szczęście owocnych życzy kurczaczek wielkanocny Wesołych Świąt julko jak tak widze co piszesz to wydaje mi sie ze jednak nie ma tego zlego co by na dobre nie wyszlo i ze z kazdej klutni czy nieporozumienia z twoim facetem wyciagasz wnioski i sie \"uczysz\". milo nam jesli tez ci pomagamy tym co czasem tu napiszemy. bardzo mi sie podobalo to co ostatnio napisalas.ze potrafisz pokazac mu ze ci zalezy. mysle ze w zwiazku tego bardzo potrzeba.potrzeba pokazac akceptacje siebie nwzajem i tego sie sie nawzajem potrzebujecie. ale dosyc kazan.jestes madra kobietka i twoje kroki ida mysle w dobrym kierunku. a co do mojego charakterku. napisalas ze potrafisz klucic sie z kims kogo nie szanujesz i powiedziec co myslisz. ja mam podobnie. i pod pewnymi wzgledami z biegiem lat nabralam grubej skory i nie pozwole sobie wejsc na pewne rzeczy. moj facet jest dla mnie taki sam kochany jak byl do tej pory.ale siostra jego widze ze ma do mnie jakis zal -pewnie o ojca. niewiem co on jej tam naopowiadal ale widze to w jej zachowaniu. moze kiedys bedziemy mialy okazje otym porozmawiac a jesli nie..hmm ja nie czuje ze zrobilam cos niewlasciwego.i tego sie trzymam. a tak pozatym to u nas wpozadku.od wczoraj jest ladna sloneczna pogoda. oboje mamy ful pracy w tym tyg.swieta robimy sobie prawie normalnie a prawie dlatego ze nie poszlismy dzisiaj ze swieconka (nie bylo kiedy) tylko ja wczoraj wzielam koszyczek ze soba normalnie na msze..tak zeby poprostu poczuc ze bylam w kosciele..fajnie sie czuje jednosc z polakami..byl pelen kosciol mlodziezy..jak juz bede miec mozliwosc to napewno zaczne chodzic tutaj do kosciola co niedziele. no i swieconke to nie bedziemy jesc jutro rano tylko wieczorkiem.to jest niestety obciazenie ze angole nie robia sobie swiat.no ale coz cos tam uda nam sie wyorganizowac:) anilijko a co u ciebie i dzidziusia?? pozatym to wszystko po staremu. wiecie co narazie przez tez caly czas odkad przyjechalam tylko raz mi sie tesknilo tak ze poplakalam sobie w podusie.ale to tesknilam za bratem najbardziej.. dobrze sie tu czuje i chcialabym zeby tak juz zostalo.. pozdrawiam was wszystkich i mam nadzieje ze tez macie ladna pogode🌼🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anilijka***
Czesć dziewczyny, mam nadzije ze mi wybaczycie że mało pisze ale zagladam i zagladać będę i choć mało ale zawsze napisze. Musze się wam przyznać ze jestem na innym forum w którym kobietki piszą o swoich brzuszkach i razem sie tam wspieramy. Ale oczywiscie nie ma tam takiej atmosferki domowej jak tutaj bo jest nas tam wiecej i tak naprawde nie znamy sie. Tutaj choć nie poznałam was czuje sie ajk u siebie i dużo o każdej z was wiem. Więc tak,,, jestem w szoku że tak postawiąłś się tacie swego chłopaka syropinko( rybko). Ale wiesz co? należało mu się i wcale ale to wcale nie przejmuj się ze zrobisz się na najgorszą synowa, nie prawda. Gorzej byłoby jakbyś właśnie pozwalała sobie wchodzić na głowe to dopiero by cię za synową marną uważali. takze uznanie dla ciebie i oklaski, ten typ chyba jeszcze niue weim z kim zadarł hihihihi coesze się ze z chłopakiem się układa i ze jesteś szczęśliwa. oby tylko ten teśc już zszedł wam z waszej drogi. Julko sprawa dziwnie się przeplata z tobą i twoim chłoakiem. takie zawiłosci czesto się zdarzają żeby potem wszystko wyszło na dobre. Nie weim i nie znam waszej sytuacji ale wydaje mi się ze twój chłopak chyba troszke bawi się tym ze teraz to ty za nim biegasz i podoba mu się to, niż było wcześniej. Moze to tylko takie gierki, moze potrzebuje czasu, może boi się zbliżyć się do ciebie zeby nie zostać zranionym? Ale wiesz co? jakby nic do ciebie nie czuł to mysle i jestem tego pewna ze by ci to powiedziałó otwarcie i zerwał kontakty. Julko życze ci zeby juz ta męcząca przeciagająca się sytuacja jakoś w k0ońcu znalazła ujście bo słońce juz swieci i jest dużo dnia na miłe spędzanie czadu, a szkoda czasem na marnowanie czasu. ja czekam z niecierpiliwoscią aż napiszesz ze jesteś spkojna i szcześliwa. A z pracą tak jest ze jednego dnia wydaje ci się ze to już koniec świata ze teraz jż sie znie wybrnie z danej sytuacji a drugiego dnia okazuje się ze wcale ale to wcale nie było problemu. confiused mam nadzije ze swieta spędziłaś w miłej atmosferze i wasze plany z chłopakiem się ułoża. A chłopak marti się kską to normalne jest mężczyzną i będzie głowa rodzimy:) A u mnie wszystko dobrze idzie. Już 11 tydzień ciaży. czuje się już coraz lepiej, nie mam mdłosci i już nie śpie jak niedzwiedz po 12 godzin. Swia upłynęły mi wesoło bo powiedziałam mamie i tacie o dziecku. Przy stole świątecznym, wszyscy się cieszyli i w domu zapanował taki błogi spokój, każdy uważa na mnie i bchodzi się jak z jajkiem, to mnie czasem śmieszy :) Mojego meża mama i tato też wiedzą też powiedzieliśmy. jedna i druga mma nie były zaskoczone bo one jmjuż się wcześniej domyślały ze jestem w ciaży. Jesteśmy też w trakcie kupowania prajektu naszego domu i załatwiam papierkowe sprawy takze jest co robić. Wszysko dzieje się tak szybko i tak się układa ze czasem jak czytam Julka to co pisze to przypomina mi się jak ja sama kiedyś byłam ciagle w dołku i ze nigdy bym nie pomyślałą że kiedyś tak będę szczęśliwa. Julka głowa do góry kiedyś wspomisz moje słowa , to wszystko minie a pojawi się słoneczko już na długo długo.....:) I kończe teraz, i trzymma kciuki za kada z was zeby wszystko dobrze szło. papa do nastęonego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc kobietki!! no i jestem juz Rybka 27 :o w poniedzialek mialam urodzinki.i wiecie co nie kupilam sobie prezentu urodzinowego. wybaczcie ze tak otym odrazu ale jakos tak humorek mi dopisuje i chcialabym wam otym opowiedziec:)a wiec...plany byly zeby kupic swinke morska.wiecie.. swojego zolwia niestety nie moglam tu wziasc wiec chcemy kupic sobie swinke.niewiem czy juz wam otym pisalam bo plany byly juz od pewnego czasu. no ale trzeba jeszcze poczekac bo jak na zlosc nie udalo nam sie swinki znalezc zreszta nie sa one tutaj az tak popularnym zwierzatkiem do trzymania w domu. a co pozatym??no co tak u was?? anilijko ciesze sie ze wasze zycie brnie caly czas do przodu. milo sie czyta co piszesz o waszych planach o dzidzi w drodze o rysunku ktory projektojecie..🌼pamietaj tylko ze gdzies po drodze masz dbac wciaz o siebie bo teraz to ty i dzidzia jestescie najwazniejsze:) julko a ty co porabiasz ze nic sie nie odzywasz?? confiused ciesze sie ze troche rozjasnilam ci sprawe z podatkiem choc szczerze mowiac bylam zaskoczona;)twoim mailem bo zdaje sobie sprawe ze pewnie nielatwo bylo zrozumiec to co ci napisalam. wiem otym bo wiele razy czytalam rozne artykuly w necie i naprawde trzeba sie bylo wczytac w tekst a na koncu i tak zaduzo nic z tego nie wynikalo.mam nadzieje tylko ze tak jak sluchy chodzily to prawda jest ze od tego roku juz nie trzeba sie rozliczac to by ulatwilo zycie wielu ludziom no i przede wszystkim nie trzeba bedzie oddawac swoich ciezko zarobionych pieniedzy krajowi. a tak co pozatym??jakos nie bardzo mialam wene zeby tutaj do was ostatnio pisac. nic sie specjalnego nie dzieje.pogoda sie wciaz poprawia i dzis bylismy juz na piwku w ogrodku posiedziec. prace mam w dwoch miejscach jak mialam i tak juz zostanie na ten sezon z tego co sie zorientowalam. ale calkiem niezle na tym wychodze wiec nie nazekam tymbardziej ze i do restauracji i do hotelu mam bardzo blisko. a co tam jeszcze...wczoraj rozmawialam z siostra i z ojcem przez telefon.jakos tak..ciesze sie ze tu jestem i wogole mi sie nie teskni.wiecie kobietki!!tutaj czuje ze zyje ze ide przed siebie i jestem poprostu soba. a no i jeszcze tesc pojawil sie po drodze.wiecie w poniedzialek pierwszy raz przyjechal do nas sam na odwiedziny.od czasu jak mu nagadalam wogole sie tu nie pokazywal. nie zebym za nim tesknila;) no i niewiem co tam jeszcze dzien za dniem mija a my staramy sie wciaz tutaj zadomowic.mowie wciaz bo to wiaze sie z nakladem finansowym i tak kazdego tygodnia cos tam dokladamy do naszych planow. no i tyle.niewiem co wiecej napisac.jestem ciekawa co wy porabiacie i jaka jest u was pogoda. pozdrawiam wszystkich tu zagladajacych🌼 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julka kulka
hej pije pyszną kawkę , sloneczko świeci, robi sie w końcu fajnie. mam ochote na malą rewolucję i ide do fryzjera, ścinam sie na "chinke" z krótka grzywką. mam juz dosc tych dlugich wlosów i potrzebuje odmiany. Jego nie ma juz tydzien, wyjechal do anglii. przed wyjazdem bardzo milo sie pozegnalismy, wraca w polowie maja. dusi sie tu, gdyz cale zycie pracowal u ojca a mają dwa rozne poglądy jak prowadzic firme, w koncu sie wkurzyl i pracuje na budowie w anglii. piszemy do siebie eski. a u mnie to roznie, raz mi sie chce wszystkiego, raz nie chce mi sie nic ale ogolnie moje samopoczucie jest w porządku. staram sie zyc normalnie i calkiem niezle mi to wychodzi. przestalam do niego tyle pisac, to teraz on ciagle zaczyna pierwszy.tylko ze mi sie nie chce nowych facetów poznawac, nie mam na to cohoty wiec nie wiem jak kogos nowego poznam.... anilijko jak tam zdrówko? syropinko macie zwierzątko? confiused my to sie chyba niedlugo zobaczymy, jak pojdzie wszystkko ok:)))))))))))) pozdrawiam dziewczyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość confiused
czesc dziewczynki u mnie stara bieda;) dni coraz szybciej mijaja a nic sie nie zmienia. teraz czekamy na obrone mojego chlopaka. ma sie bronic w piatek i zaraz po tym wsiadamy w samochod i jedziemy do Wroclawia, wiec na pewno Julko sie zobaczymy. mamy odiwedzic rodzine mojego faceta, a przy okazji ja juz sie ciesze ze bede mogla poplotkowac z Juleczka kiedy moj facet bedzie uprawial swoj ukochany sport:P moze tez uda mi sie spotkac z ka-ja, przynajmniej na momencik bo u niej wyszla nieciekawa sprawa z obrona i biedaczka musi teraz poswiecic sie na maksa z pisaniem. zatem Juleczko jakbys miala dla mnie czas np w sobote po poludniu to bylo by rewelacyjnie:D ale jeszcze sie na pewno zgadamy. zaczynamy tez powoli myslec o szukaniu mieszkania i ewentualnym wylocie za granice do pracy. nie oszukujmy sie ale z ta praca jaka mamy ledwo wiazemy koniec z koncem a o lepsza wcale nie jest tak latwo. no coz szara rzeczywistosc. anilijko jak sie czujesz? napisz do nas czasem jak sie czujecie syropinko wszystkiego najlepszego z okazji urodzinek, ciesze sie ze wszystko dobrze sie u ciebie uklada, oby tak dalej julko pewno cie nie poznam w tej nowej fryzurce hihi buziaczki 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc kobietki! wiecie co smutno mi sie zrobilo jak przeczytalam ze bedziecie sie widziec u julki w miescie:(chetnie bym do was dolaczyla i koniecznie musicie mi zdac relacje z waszego spotkanka no i oczywiscie przyslac zdjecia jezeli chociaz jedno zdolacie sobie zrobic:)no bo..zreszta julko chcialabym cie widziec w nowej fryzurze.ja tez mysle otym zeby sie sciac ale otym pozniej.. wogole jakos tak mi bylo zle bo wy tu o spotkaniu na drugim moim topiku wszyscy klikaja o spotkaniu rozpoczynajacym sezon moto w bydgoszczy jedna osoba wybiera sie do mnie do miasta inna kolezanka skolei opowiadala mi co tam u nas w miescie sie ciekawego dzialo no i tak przez to wszystko ogarnela mnie straszna nostalgia... choc to tak jest pewnie ze mysli sie otym miejscu gdzie nas nie ma.choc musze wam powiedziec ze nie jest jakas to typowa jeszcze tesknota za domem poprostu wiem ze moglabym sobie tam w polsce porobic kilka ciekawych rzeczy a czego tutaj nie mam albo puki co jeszcze nie mam.nie mam takiego typowego zycia.narazie tylko praca dom praca dom. mam nadzieje jednak ze jak kupimy sobie samochod to to sie troche zmieni bo bedzie mozna wyskoczyc byle kiedy tu i tam..a jeszcze z innej strony mysle sobie ze poprostu zaczyna sie ciepelko i kazdy mysli co by tu ciekawego porobic. ja dzisiaj swojego faceta probowalam wyciagnac pieszo do sklepu (najblizszy 20min pod gorke;) i..niby mi sie udalo.ale hihi jakos tak wymsknelo mi sie ze nie mam z niego pozytku bo w domu to by ciagle spal (tak mu powiedzialam )albo odpoczywal wiec ani sie obejzalam a on zaczal malowanie i tak mu poszlo ze pomalowal prawie obydwa pokoje;)..jednak z sypialnia to niebedzie taka prosta sprawa bo maluje sie poprostu strasznie i chyba czeka nas malowanie dwa razy. a i zwierzatka jeszcze nie mamy.do miasta jedziemy dopiero w srode a w zeszlym tyg jak juz wam chyba pisalam nieudalo nam sie nic kupic.nic bo wszystkie swinki zostaly wykupione. a tak pozatym to wszystko wpozadku.z facetem tez choc czasem wolalabym zeby wiecej mowil albo chociaz poklucil sie zemna.;) bo ja sie czasem nagadam a on nic.tak sobie musze troche na niego ponazekac bo troszke mnie dzis zirytowal.ale wiecie co powiedzial wczoraj jak mu opowiedzialam ze sie spotykacie?kup bilet wez dwa dni wolnego i jedz jak chcesz:D hmm troche zaskoczyla mnie ta jego odpowiedz.stara sie mnie chyba zrozumiec ze moge tesknic.on czuje sie juz tu na wyspie jak u siebie w domu. a co do wlosow to tez zaczynaja mnie wkuzac i choc bylam przed wyjazdem u fryzjera to mam wrazenie ze chodze w tej fryzurze juz niewiadomo jak dlugo i pasemka jakie mialam zrobione kapletnie wyblakly.niewiem na ile tak jest ale wlosy napewno mi juz sporo urosly nic niemoge z nimi zrobic i prawie caly czas nawet syzbko po myciu sa przyklapniete. mam tu znajoma polke fryzjerke i zastanawiam sie czy nie obciac sie jakos tak do ucha(?) czy moze troszke dluzej..no juz sama niewiem.a moze to wiosna i poprostu chec odmiany.. ale tak sie rozpedzilam tutaj o sobie ze nie odpisalam jeszcze na wasze topiki. confiused naprawde myslicie o wyjezdzie znowu zagranice?niestety prawda jest taka ze przy wyplatach w polsce ludzi na niewiele stac.zwlaszcza jak czlowiek poczol troche innych zarobkow zagranica.my wiemy ze bedac w polsce niebylo by nas za polskie pensje stac na dwopokojowe mieszkanie i kupno samochodu wlasciwie po 3 miesiacach od przyjazdu(licze na to ze za miesiac juz bedziemy miec na 4 kolka nazbierane;) ). a ty julko hmm fajnie ze jakos ci sie dobrze ulada. a on wyjechal zagranice??moze potrzebowal odmiany.napewno ten wyjazd dobrze mu zrobi.mam nadzieje ze wam obojgu:) aha confiused powodzenia na egzaminie dla twojego faceta!!! anilijko a jak wy sie czujecie??i co tam porabiacie fajnego?? no to bede juz konczyc.ide do konc rozprozic lodowke bo mamy taka malutka a miala tyle lodu na sobie ze juz 3h sie rozmraza i jeszcze do konca nie puscilo:o buziaki i pozdrowionka.duzo slonka zycze🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc kobietki!!:D i jak tam mijaja wam majowe dni??macie pogode?grilujecie??wczoraj rozmawialam z siostra ktora pojechala z rodzinka nad moze i mowi ze wlasciwie musza chodzic w zimowych kortkach a ona nawet stroj kapielowy sobie zabrala;)no ale pierwszy maj to dopiero jutro wiec mam nadzieje ze jeszcze bedziecie miec slonecznie.unas jest wlasciwie cieplo.codziennie slonc wychodzi na niebo.w zwizku z tym bierzemy sie za dalsze remonty i sprzatanie w domu..jeszcze to robimy??tak tak jeszcze bo robimy to powoli al efektownie;)dzisiaj mylam okno w jednym pokoju przez 2h.chyba nigdy jeszcze niebylo myte;ono ale na efekty zawsze milo popatrzec. a tak pozatym co u was slychac?? unas wszystko po staremu.coraz wiecej pracy mamy i to mnie cieszy. pozatym z rodzinka faceta mamy niewielki kontakt wiec nie mamy tez zaduzo problemow. ja ze swoja rozmawialam wczoraj ale bylo mi troche smutno bo i siostra i brat mowili ze przyjada mnie odwiedzic a po wczorajszej rozmowie wyszlo ze nie przyjedzie chyba nikt.hmm moze wciaz niewieza ze mam zamiar do polski przyjechac dopiero w styczniu??no nic zreszta czego innego moglam sie spodziewac.(oczywiscie dolinka musialam wam tu zasiac;) ) widze ze kazda z was tez jest zabiegana.ja wlasciwie teraz chcialam sobie troche odpoczac ale dawno do was nie pisalam wiec stukam a za 50min do pracy. buziaczki kobietki i napiszcie czasem co tam u was. julko jak bylemu sie wiedzie w england i jak tam wasze kontakty?? papa🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość topik umiera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość UPUPUP

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nic nie umiera;) a kto jest taki ciekawy co sie u nas dzieje jesli mozna wiedziec??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misiokitka
ja jestem ciekawa., codziennie sprawdzam czy jest jakis wpis i co u Was słychać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej!! w takim razie zapraszamy do dolaczenia sie do rozmowy chetnie poczytamy czegos o tobie. kobietki jak sie macie?umnie wpozadku.troche mi sie zaczyna tesknic znow i chyba zadzwonie sobie do kolezanki w polsce. tak pozatym to niezabardzo mam czas na smuty bo stale jestem w pracy. pomagam caly czas tej kobiecie w hotelu z zeszlego roku ale niechce tam u niej na stale pracowac.chcialabym w restauracji u swojego faceta i taka propozycje tez otrzymalam dzisiaj sie dowiem szczegolow.tam w hotelu zato ta kobieta przyjela dwie nowe laski z rumuni (sciagnela je-zaczynac sie pewnie bedzie nawal ludzmi z nowych krajow uni)ale pojecia nie maja o niczym i ja zamiast przestac tam chodzic to pracuje jeszcze wiecej niz jak bylam sama;o tyle dobrego ze kasiora z tego jest hihi. jak wy sie czujecie?? ja zmykam bo za 5minut zaczynam w restauracji.buzka:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość confiused
hej, u mnie po staremu (ostatnio ciagle zaczynam od tego samego moj post). wroclaw wspominam bardzo mile, jeszcze kilka takich wypadow a bede go juz calkiem niezle znala:) teraz sie duzo ojezdzilismy bo trezba bylo pozwiedzac, spotkac sie z kazdym i tak czas minal. z julka wypilusmy dobre piwko i obgadalysmy facetow :P mam nadzieje jula ze u ciebie wszytsko dobrze? napisz nam co u ciebie slychac?! ten tydzien byl dla mnie dosc udany, bo nie musialam sie uzerac z moimi wspollokatorami i mieszkalam ze swoim facetem. prawde mowiac juz z jednej strony nie moge sie doczekac az zamieszkamy razem, ale z drugiej troszke sie obawiam jak to bedzie. zobaczymy. gratuluje syropinko-rybko;) ze masz tyle ofert pracy, zwlaszcza na pocztaku im wiecej kasy tym lepiej. bedziecie mogli odlozyc co nie co i potem juz sie bardzej oszczedzac. a za polska nie musisz tesknic, tu straszna bida, a poza tym to cala polska do was przyjedzie na wakacje, hehe w sumie i ja bym pojechala zamiast tu siedziec, blee buziaki 😍

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anilijka***
cześć dziewczynki rybko oj czasami nawet jak jest nam najlepiej to i tak przychodzi chwila na tesknote. Ale confiused dobrze ci napisała ze nie ma do czego tęsnić że tu jest bieda hihihih tym bardzij ze masz przy boku ukochanego faceta, gorzej jakbyście byli rozdzieleni to juz by był problem hoho :) fajnie ze ci się tam układa i ze masz prace i że żyjesz sobie tam i miło ci czas idzie. confiused fajnie ze się spotkałyście z julką, na pewno nie mogłyście się nagadać i czas szybko uciekał. dziewczyny a u mnie bez zmian. Czyli brzuszek rośnie dobrze się czuje i ciesze jak głupia. Zaczełąm kupowac małe śpioszki a dziś skarpetki bo nie mogłam się oprzec pokusie. a tak pozatym to straszny bajzel u nas bo robimy remont nie weim czy wam pisałam więc roboty jest mase i sprzatania. rybko co z twoja swinką marska? macie juz? ja polecam to zwierzątko bo jest bardzo madre i zaprzyjażnia się szybko wiem bo miałam kiedyś mase tych świnek zresztą czego to ja nie miałąm:) piszcie co tam uwas ciekawego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc kobietki!! milo ze wam sie wszystkim dobrze uklada.tak sobie pomyslalam ze niedlugo niebedziemy mialy czasu wogole zeby tutaj wpadac ale wsumie lato sie zaczyna wiec nie ma co przed kompem siedziec.ja sama dopiero od tygodnia teraz siedze sobie w neciku bo mam wolny wieczor.facet w pracy wiec ze spokojem moge nadrobic wszystkie internetowe zaleglosci:) fajnie confiused ze obalilyscie browarka z julka.szkoda tylko ze julka sam nic do nas wogole nie pisze. a do wrocka warto czasem jezdzic ja lubie to miasto mam do niego osobiscie jakis sentyment:) a o mieszkanie z facetem confiused nie masz sie co obawiac jezeli obydwoje bedziecie tego chcieli to kompromisy napewno bedziecie potrafili znalezc i wszystko ulozy sie jak nalezy.zawsze strach przed nieznanym jest najgorszy oj jak ja sobie o sobie pomysle i o obawach co do mojego faceta i wyjazdu.hoho a co do mojej swinki morskiej to.....kupilam sobie w zeszlym tygodniu.jest w wiekszosci czarna gdzie niegdzie ma tylko taka jakby przypalana siersc fajnie wsumie wyglada.jest z nami tydzien i ucze ja zeby sie zemna komunikowala poprzez piszczenie (ona piszczy ja do niej tez;) )ucza ja tego bo moj szwagier tak robil i swinka sie nauczyla ze potem do niego przychodzila i wolala go jak wiedziala ze wrocil do domu:)mi zawiele nie udalo sie narazie osiagnac ale pomalutku widze ze sie oswaja.zreszta wszyscy trzej sie oswajamy nawzajem;) pozatym umnie wpozadku tyle ze ten tydzien byl chyba najgorszy odkad tu przyjechalam.angole nie swietuja 1 i 3 maja jak my tylko 7 i 9ty a co sie z tym wiarze tez mieli duzo wolnego i my mielismy tyle roboty ze na nogi w poniedzialek to nie mogla ustac.dzisiaj naszczescie juz jest spokoj.a no i jeszcze chodzilam do tego hotelu dorabiac rankami a tam tez sie duzo dzialo. no ale wczoraj z restauracji dali mi propozycje calego etatu i ja przyjelam.tak wiec za 1,5tyg przechodze na pelen etat a z hotelu wogole juz zrezygnowalam.wsumie za te dwie prace razem wyrabialam wiecej kasy niz teraz bede miec pensji no ale wkoncu ile mozna robic wkolko pozatym staly etat i kontrakt to zawsze pewne miejsce pracy. anilijko nie pisalas ze robicie remont.ale skoro spodziewacie sie powiekszenia rodziny to mysle ze zmiany w domu sa konieczne.a no i to kupowanie ciuszkow..hihi ja jednak jak juz wielokrotnie pisalam wole byc ciocia i osobiscie tez potrafilam niejednokrotnie niewychodzic ze sklepu dzieciecego jak trzeba bylo kupic jakies prezenty:)ciesze sie ze sie z dzidziusiem dobrze czujecie:) a tak pozatym to dzien plynie za dniem i nic sie nie dzieje jutro mamy wolne wiec pewnie wybedziemy do miasta rozgladamy sie juz na powaznie za samochodem.mam nadzieje ze wkrotce cos kupimy. julko a co u ciebie slychac??nic sie ostatnio nie odzywasz.jak ci idzie w pracy i jak sie wiedzie facetowi w angli?? pozdrawiam was i do poklikania🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×