Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Konar

Jak psychicznie radzicie sobie z uczuciem nieodwzajemnionej miłości

Polecane posty

ej, nie martw się - ja się zblaznilam przed facetem i juz przebolałam..zajęło mi to trochę czasu, ale juz go sobie odpuscilam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tomek k
konar ja ja znam 5 lat, jestesmy przyajciolmi, poznalismy si ena internecie ona mieszka w kanadzie ja w polsce. Bylem kiedys nawet u niej w domu. Mam rodzine w kanadzie ale przy okazi mieszkalem u niej okolo miesiaca. Teraz jest w Polsce u swojej rodzinie i dopiero teraz do niej to poczulem. Najgorsze ze, za 5 dni wraca do domu:(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
konar-------> moze i dobrze , ze sie pospieszyles bo gdyby ona czula do Ciebie to samo tez by sie przed Toba otworzyla i bylibyscie pewnie razem A gdybys czekal i czekal i przeciagal to to albo ona by cos rzez ten czsas do Ciebie poczula albo traktowalaby Ciebie jak przyjaciela , a Ty jeszcze bardziej bys pozniej cierpial chbya , ze juz bardziej sie nie da

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy to wazne co powiedziałem ?Nie padły te najwazniejsze słowa. ale i tak usłyszałem sakramentalne \"zostańmy przyjacółmi\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 lat ??? Tomek nie czekaj dłużej !!! Powiedz jej co czujesz zanim odleci do siebie.Szczera rozmowa w 4 oczy na spokojnie.Trzymam kciuki !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna26
Konar ja po póltora roku znajomości otworzyłam sie przed nim i mu powiedziałm co czuje.... wtedy zerwał ze mną znajomość kompletnie do tego stopnia ze nawet na smsa nie odpowiedział, a wczesniej kiedy dzowniłam nie odebrał. I tak mija czas a ja nie potrafie wybic go sobie z głowy... Boli mnie nie tylko niespełniona miłość i nadzieja a sam sposób potraktowania mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tomek k
To nie jest takie proste Konar. Boje sie ze bedzie ze mna tak jak ze Smutna26. Jestesmy przyjaciolmi i najgorsza jest ta obawa, ze gdy sie przed nia otwiorze a ona mnie odtraci juz nie bedziemy nawet przyjaciolmi. Chce ja poprostu miec. Marze by miec ja jako druga polowke, Kocham ja niesamowicie. Ale coz Kocham ja tez jako przyjaciela i dl;atego nei wiem co mam cholera zrobic:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna26
Tomek ja tez byłam z nim przyjacółką. Przyjaciel moze za duzo powiedziane, ale łączyła nas specyficzna więź. Kiedy mu to powiedział co czuje on chyba niby przyjął to ok.... ale... no własnie ale...... słuch po nim zaginął. Mieszkamy w innych miastach i nie mam mozliwość spotkać go przypadkiem na miescie zeby pogadać. A jak napisałam wczesniej nie odebrał telefonu i nie odpisał mi na smsa.. nawet zyczen swiątecznych nie złożył:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na Twoim miejscu zaryzykowałbym Tomku.Zwłaszcza ze znacie sie tak długo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tomek k
Mam jeszcze pare dni. I cxhyab sie odwaze, opowiem wszytsko co i jak...nawet w razie niepowodzenia:) :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna26
Tomek... ja tez radze Ci spróbować. Widzisz gdybym ja tego nie zrobiła byłabym cały czas w takim zawieszeniu i zyła ciąglą nadzieją ze moze kiedyś.... A tak spadłam z hukiem z chmur na ziemie i wiem, ze nigdy nie będę z nim razem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tomek k
smutna26 i tego sie boje, jestesmy prawdziwymi przyjaciolmi z krwi i kosci opowiedziala mi ostatnio jak to jej chlopak ja zdradzil i chce z nim sie rozstac po powrocie do kraju a ja jej teraz wyskocze z tym tekstem. Nie chce by pomyslala, ze wykorzystuje sytuacje...Chce by postarala sie mnei zrozumiec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tomek k
tylko ona jest jak bajka, czuje jakby byla stworzona dla mnie...nie wiem czy umialbym spasc i zapomniec...nie wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna26
Hmmmm.... cieżeka sprawa. Stąpasz po kruchym lodzie. Mimo wszystko radze zebyś jej to wyjawił co czujesz.... będziesz wtedy miał pewność. Ryzykujesz przyjaźń bo jeśli ona nic nie czuje do Ciebie to mozliwe, ze troche sie oddali bo będzie jej niezręcznie (mój wolał całkiem zerwać kontakty), ale możesz zyskać Pamiętaj, ze lepsza straszna prwda niż zycie marzeniami i złudnymi nadziejami. Jesli jej nie pwoiesz to bedziesz cały czas sie motał i rozwazał. Bedziesz ciągle myślał co by było gdybys jej powiedział...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna26
Z całego serca zycze Ci zeby Ci sie udało.... Daj znać jak potoczą Ci sie losy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tomek k
Wiem ze tak moze byc. Ale boje sie tego zderzenia z nia. Zderzenia z jej reakcja. Czasem mysle ze napisze jej to i dolacze do jakiegos pozegnalnego prezentu...moze wyjawie jej to w lisce przez internet?? To jest takie malo odwazne, ale z nia odwazny nie jestem wogole:(( Boje sie poprostu jej. Tak bardzo... choc mysle ze cos moze pzreczuwac...moze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna26
NIe... powiedz jej to osobiście. Ja swojemu tego nie powiedziałm w oczy tylko napisałm smsa. Owszem po poł dnia oddzwonił pogadalismy niby w przyjaźni.... Mielismy sie jeszcze skontaktować, ale... to była nasza ostatnia rozmowa, bo potem zaczął mnie unikac. Powiedz jej to w oczy... Ja nie moge przeboleć tego ze nie pogadałam z nim osobiście sam na sam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tomek k
dam znac z pewnoscia...widze sie z nia mam nadzieje jutro, ale jutro jeszcze jej tego nie powiem, moze za kilka dni...ale caly czas bede informowal was o moich przemysleniach...pomaga mi rozmowa z wami. Dziekuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tomek k
gdy o tym mysle to po raz pierwszy w zyciu mam tak wielki smutek w oczach widze ja jak mi odmawia ( a noz powie cos innego) mam same czarne mysli, boje sie ze po tym co jej powiem bedzie juz zawsze innaczej a jest tak jak mowie mam ja jao przyjaciela jak narazie, a to i tak bardzo duzo...czasem sobie mysle ze skoro ona jest jak z bajki to byc moze ta bajka musi jescze poczekac?? czy musze dzialac tak szybko?? czy moze powiedziec jej to za kilka lat??? BOZE TO TAK ODELGLA PERSPEKTYWA ZE WOGOLE NIE WYOBRAZAM JEJ SOBIE...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Psychoza
konar----> Zajęło mi to 3 lata..troszkę mniej...dokładnie ile miesięcy i dni to nie powiem, bo nie wiem:] Ale pomogła mi wiadomość,że on zdąrzył już wziąć ślub i mieć dziecko...:]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×