Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mama Karola

Niegrzeczne dzieci

Polecane posty

Gość Mama Karola

Cz ktoś z Was ma tzw. trudne dzieci. Ja swojemu synkowi, który przyprawia mnie o ból głowy, mówię, że jest nadzwyczajny - żeby mu przykro nie było. Ale to co wyprawia chwilami jest straszne. Np. wmazał swoją kupą szafkę. Chętnie pokazuje pupę. Drze się - chcąc chyba się wyżyć.Bardzo chętnie używa brzydkich słów. Choć u nas w domu ich się nie używa. Ma 8 lat. Nie chodzi mi o diagnozę, bo wiem jak to się nazywa, ale o reakcję rodziców. Tłumaczyć czy może bardziej tradycyjne metody

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zależy, każde dziecko jest inne. Jednym wystarczy wytłumaczyć, inne trzeba uświadamiać, jak to ładnie napisałaś \"tradycyjnymi metodami\" ;) Ośmiolatek jest na tyle duży że skojarzy karę np. zakazu oglądania telewizji czy klapsa ze swoim wybrykiem. Na marginesie dodam, że (przynajmniej moim zdaniem), mazanie szafki kupą w tym wieku świadczy o ogromnej chęci zwrócenia na siebie uwagi. Nikt mi nie powie że ośmiolatek nie wie co robi gdy rozmazuje kupę. Może coś się stało w domu czy w szkole i mały nie umie sobie z tym poradzić? Ja w każdym razie zabroniłabym KATEGORYCZNIE takiego zachowania. Włącznie z egzekwowaniem kary za nieposłuszeństwo. Ale spróbuj dojść do przyczyn tych wybryków, samo tłumaczenie i mówienie że nie wolno to trochę mało. To nie są zwykłe figle dziecięce. Jeśli jest nadpobudliwy to idź z nim koniecznie do specjalisty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama Karola
On od urodzenia był dość "dziwny". Mam starszą siostrę i młodszego brata. Między wszystkim dziećmi jest 4 lata różnicy. No i pech chciał, że najmłodszy urodził się grzeczny. To jest dziecko jak za bajki, on poprostu zawsze wie co mu wolno a co nie. I to pewnie jest jednym z powodów takiego zachowania Tomka. Ale myślę, że nie tylko. On jest mało ucywilizowany. Notorycznie siusia do wanny, zamiast do wc, które stoi 30 cm dalej. Gdy ma ułożyć zadanie z matematyki to pisze o śmietniku i dziwi się, że każemu mu to zmienić. Napiszcie czy wasze dzieci też są takie 'Nadzwyczajne"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmm, a nie wydaje Ci się, że przyczyny jego zachowania trzeba upatrywać w Waszych błędach wychowawczych? Jeśli dziecko nie jest nadpobudliwe (ADHD), to nawet jeśli jest bardzo żywe i rozrabiaka (wiem, bo mam taką 2-latkę w domu), jest w stanie zrozumieć pewne zasady i doskonale zdaje sobie sparwę z tego, co wolno, a czego nie. Myślałam, że Twoje dziecko jest w wieku mojego, czytając początek Twego postu. Takie zachowanie może być, wg mnie, albo błędem wychowawczym rodziców, którzy w pewnym momencie pozwalają dziecku na wszystko (dla świętego spokoju lub w wyniku \'bezstresowego wychowania\')a potem się dziwią, że dziecko nie chce ich słuchać lub rozpaczliwym wołaniem o zwrócenie na siebie uwagi i pomoc. Tak czy tak, przyczyny należy upatrywać w rodzicach, a nie dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama Karola
Z tym, żę ja mam 3 troje dzieci i z pozostałą dwójką nie ma takich problemów. Chociaż to przecież na pierwszym dziecku testujemy nasze metody wychowawcze. Czy naprawdę na tym forum wszycy mają grzeczne dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madax16
cześć Mamo Karola Ja mam dokładnie to sao Moja kochana córunia ma 6,5 roku. Właśnie byłam dzisiaj w przedszkolu bo strasznie rozrabia. Jest koszmarna. Wrzeszczy na nas non stap nie chce się wogóle uczyć a Pani w przedszkolu mówi że jak przychodzą lekcje to Gaba chowa się w najciemniejszą dziurę w klasie i nie chce z tamtąd wyjść. Prawdopodabnie ten sam problem mój synek 16 miesięcy jest poprostu idealny grzeczny kochany zawsze uśmiechnięty, śpi całe noce. Poprostu cudowne dziecko. I problem leży w tym że o niej wymagamy już czegoś ( sprzątania w swoim pokoju, zbierania za sobą naczyń czy włorzenia do kosza brudnych rzecz)a od niego nie. Tak że nie myśl że tylko ty masz taki problem. Mnie moja córka zaczyna przerastać. Jestm przerażona co będzi za parę lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość michasia
Ja również mam ten problem z czteroletnim synkiem. Ciągle wzywana jestem do przedszkola. Nie docierają do niego żadne argumenty, kary, tłumaczenia,po prostu nic sobie z tego nie robi. Nawet psycholog nic nie pomógł. Mam również 1,5 roczną córkę i jest o wiele spokojniejsza. Nie wiem co może być przyczyną Jego zachowania i ja jestem bezradna mimo moich wielkich staran. Rozumiem Cię! a tylko osoba, która też ma takie dziecko jest w stanie zrozumieć. często spotykam się z przykrymi komentarzami np. w sklepie, gdy syn wrzeszczy wymuszając coś, ja spokojnie mu tłumaczę......ale ile wstydu, ile głupich uwag ze strony innych ludzi....psycholog stwierdził, ze należy zachowywać się tak samo w domu jak i przy ludziach, ale niestety ludzie wtracają się w moje relacje z synem np. mówią "niech pani mu to kupi, przecież to jest dziecko, taki kochany chłopiec" mój syn słysząc takie słowa jeszcze bardziej czuje się pewnie i wykorzystuje moją bezsilność. zaznaczę, ze mieszkam w bardzo małym mieście, gdzie dużo ludzi się zna, chociażby z widzenia i moje bezczelne zachowanie w stosunku do tych ludzi mogłoby spowodować wiele krzywd w mojej rodzinie. Staram się mieć cierpliwość, ciągle na okrągło tłumaczyć synowi...może kiedyć zrozumie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madax16
Muszę przyznać że ja nie mam problemów w sklepie z Gabą ale za to koszmarne problemy z wizytami u znajomych. Po pierwsze słodycze to po prostu jest koszmar zjadłaby wagon jak bym jej pozwoliła a po drugie wiecznie jest problem z zabieraniem zabawek od kogoś. I najgorsze jest to że ci ludzie mówią żeby sobie wzieła a ja się wściekam że gadają takie bzdury bo za chwilę będzie chciała wziąść coś wartościowego to też jej pozwolą. Ciężkie jest życie matki ale może będzie lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czytając wasze wypowiedzi stwierdziłam, że mam grzeczne dziecko. Mój 3-letni synek jest bardzo ruchliwy, wszędzie go pełno. Czasami słych mnie, ładnie sprząta za sobą i jest kochany(bardzo lubi sie przytulać), ale czasami.......Złości sie, chce co chwilkę nowy samochodzik i trudno w sklepie wytłumaczyć mu że ma mnóstwo lepszych w domu. Ale kiedyś oglądałam taki fajny program \"niania\". Nie wiem czy go widziałyście. O wychowywaniu dzieci i egzekwowaniu obobwiązków ich bez bicia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo możliwe,że zachowanie Waszych dzieci jest spowodowane zazdrością.Wszystkie macie sporo młodsze,grzeczne dziecko.Popatrzcie na to z boku...zastanówwcie się czy maluch nie odczuwa tego(\"popatrz jaki Twój malutki braciszek/siostrzyczka jest grzeczny\"itp...)Wasze dziecko dość długo było tym najmłodszym...może czuje się przez utratę tego statusu odrzucone??Porozmawiajcie na ten temat z psychologiem...on powinien pomóc Wam w tym jak macie postępować...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
asiu mój syn od urodzenia był bardzo ruchliwym dzieckiem. W wieku 6 miesięcy raczkował, 9 już biegał, ledwo co zaczął raczkować jego ulubioną zabawą było wkładanie języka do kontaktu,oczywiście miałam zabezpieczenia. Już od wieku niemowlęcego wykazywał wiele takich cech, które teraz widać, już wtedy miał dziwaczne zachowania w stylu rzucanie garnkami z szafy, skubanie tynku, wyciąganie listew drewnianych, obskubywał szyny z szafy itp. do tego zawsze nasze uwagi konczyły się na uśmieszku naszej pociechy, już w wieku 2 lat trafiłam z nim do psychologa. Ile ja metod juz stosowałam....hoho niesttey moj syn nadal ma pomysłów pełno, nie wspomnę co w przedszkolu się dzieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wielka mądra głowa
Na bank jest zazdrosny. Jestem pierwszysm dzieckiem swoich rodziców , moja siostra jest o 5 lat młodsza. Nasza mama nigdy nie porównywała nas ze sobą i nigdy nie chwaliła jednej przed drugą w stylu "bierz z niej przykład" , ale już ojciec chętnie wyskakiwał z takimi pomysłami. Chciał , żebyśmy się tylko jak murmuły grzecznie bawiły , nie kłóciły się , nie tłukły - i do mnie zawsze z gadką "jesteś starsza powinnaś być mądrzejsza". Do szału mnie to doprowadzało , co znaczy mądrzejsza , lelawa bez życia ? A już w ogóle jak nam obu stawiał za wzór naszą kuzynkę (bo siostra jednak też nie była takim aniołem , żeby ją mozna było za często stawiać za wzór) - a Kasia to , a Kasia tamto , a Kasia taka grzeczna , a babci tak pomaga , a oh i eh. Obie z siostrą nienawidziłysmy przez to kuzynki , choć właściwie to ona była całkiem w porządku. Jak wam się czasem wymsknie , żeby starszemu dziecku mówić , że chcielibyści , żeby było jak to młodsze, to proponuję nad tym zapanować. To jest podstawowa zasada : nie porównywać. Nawet jakjest nieuk i drań , to on jest osobnym przypadkiem , rodzeństwo osobnym i na każdego musicie mieć inną metodę. Nie oczekujcie od dzieci , że będą się na wasze życzenie upodabniać do innych dzieci. Nie twierdzę , że to jedyny problem , ale o tym problemie coś wiem i chciałam pomóc :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama Karola
Ja z moim synkiem też chodziłam do najmłodszych lat do psychologa. Najpierw słyszałam- ma czas wyrośnie. Potem na tak jest ruchliwy itp. Ale nikt nie zaproponował, żadnej terapii. Jedyne co działa na niego to autorytet mojego męża w postaci lania. Ja nie chcę, żeby on był grzeczny tylko dlatego i tylko wtedy gdy się boi, nie tędy droga, ale niekiedy to, jedyne wyjście. A w sklepie czy na ulicy, gdy ktoś zwraca mi uwagę, to mam ochotę zrobić coś złego, bo uwagę zwracają ludzie, którzy nie mieli dzieci, albo mieli bardzo grzeczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wielka mądra głowa
Oj znam ten ból - może trochę inaczej , bo chodzi o psa , ale też mój pies jest trudny we wspólpracy , nie uznaje żadnych autorytetów , ma swoją własną głowę :classic_cool: , a jak sobie nie radzę na ulicy tak , jak bym chciała , to różne mądrale się zatrzymują i mi dają swoje wspaniałe rady , które stosowali przy swoich standardowych , grzecznych pieskach - a które ja znam , sto razy wypróbowywałam i wiem , że u mojego psa nie przynoszą skutku . Sądzę , że musicie być przede wszystkim konsekwentni. Ustal jasne zasady (wiem , na tyle , na ile starczy wyobraźni , bo on i tak wym,yśli coś , czego nie przewidzicie ;) ) , ustal , jakie są konsekwencje łamania zasad i trzymaj się tego choćby się waliło i paliło. No , tak sądzę przynajmniej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość michasia
mamo karola mój syn nawet przed mężem nie ma respektu. Zwyczajnie w świecie gdy mu tłumaczymy to mówi,ze rozumie, a zaraz idzie i rzuca jakims niestosownym tekstem,ze wszystko we mnie się podnosi,a klaps...najgorsze jest to, ze syn jest odporny na ból ,nic nie skutkuje,gadasz jak do słupa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mama Karola -> ludzi na ulicy czy w sklepie nie słuchaj, wszyscy są mądrzy gdy nie chodzi o ich dzieci. Każde dziecko jest inne. Ja i mój brat bylismy diabłami wcielonymi i moja mama też w kółko słuchała jakie to błędy na pewno popełniła wychowując nas. Tymczasem bylismy trzymani bardzo krótko, ale strach przez klapsem czy inną karą jakoś mało na nas działał ;) Zajęcia wymyślone przez rodziców szybko nas nudziły. Nasze zabawy polegały na psoceniu do entej potęgi, nie umieliśmy się bawić by czegoś nie nabroić. No mieli z nami skaranie boskie :) Chyba wiele zależy od charakteru dziecka. Znam dzieci wychowane \"bezstresowo\" które są grzeczne. Widać grzeczne się urodziły, a właściwie nie grzeczne tylko spokojne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama Karola
No i przed chwilą, krew się nam w żyłach zmroziła. Synek stał w otwartym oknie (to jest ok. 2-3 piętro bo to w domku trochę inne wysokości) i puszczał latawce. Ja byłam na dole w kuchni i nic nie wiedziałam.Na szczęście mąż przyjechał i to zauważył. Karol nie widział w tym nic złego. Poczym powiedział, że lepiej żeby się nie urodził, bo wszystko robi źle.Ręce opadają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wielka mądra głowa
Może za mało ma rozrywek. Widać , że to inteligentne i bardzo aktywne dziecko. Ojciec mojego faceta , mając 3 synów , próbował przewidzieć , na co będą mieli ochotę i co tak czy tak będą wypróbowywać. I np. montował im stolik metalowy , jakieś tam krzemienie , zapałki i inne cholerstwo znosił i mówił "masz tu , baw się , rób ogień". Smarkacze wypróbowywali te zabawy w domu , pod nadzorem rodziców , i potemjuż ich nie ciągnęło. Albo dawał im papierocha pociągnąć , wódeczki sięnapić - żeby wiedzieli , jakie to pyszne. Oni potem nie palili w szkole , bo dla nich to nie był żaden zakazany owoc. Ja wiem , że na jedno dziecko takie coś pomoże , inne powie , że takie zabawy z rodzicami to do dupy i wymyśli coś jeszcze innego , ale może warto spróbować. Niech Twój chłop weźmie go ze sobą na ryby , niech obmyślą , jakim sposobem jeszcze nieodkrytym można łapać ryby , niech się upaprze , ubabrze , umorduje , to będzie może zadowolony i usatysfakcjonowany. Albo niech z nim pójdzie gdzieś na jakąś łąkęz tymi latawcami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiaka
Pracuję w Poradni Psych - Ped, jestem pedagogiem, jak psycholog nic nie stwiedził,a jego zachowanie tak bardzo budzi niepokój proponuje dobrego psychiatrę dziecięcego, ale sprawdzonego!!!!!Bez diagnozy, że medycznie wszystko jest ok wszystkie oddziaływania wychowawcze mogą być nieskuteczne....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
....dzieci sa inteligentniejsze od rodziców....i kazde nastepne jest inne...inna osobowosc ..charakter...i zbyt małe poswiecanie im czasu powoduje ze samo sie \"wychowuje\"....czasami swoim zachowaniem chce zwrócic na siebie uwage...to ze dziecko jest grzeczne lub nie zalezy od rodziców....pozostawione samo sobie kształtuje swoja osobowosc...nasladuje kolegów...itd...rodzice zauwazaja ze cos złego zaczyna sie dziac..i wtedy zaczynaja sie klapsy ...zakazy...kary...dziecko wtedy bedzie bardziej sie buntowac..i twierdzic naprawde jest przeszkoda w zyciu rodziców...chca zrozumiec dziecko_spróbuj postawic sie w jego sytuacji...\"znizyc sie do jego poziomu\".....przeciez tez bylismy kiedys dziecmi pamietamy napewno czego potrzebowalismy....czasmi popełniamy błedy naszych rodziców...kiedys dla nas jako dzieci było to straszne..teraz jest to normalne gdyz sami jestesmy rodzicami .......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asia72
Jeżeli to zazdrość, to problemy powinny się zacząć dopiero w momencie, gdy pojawił się dzidziuś, a tu chyba był problem od początku? Pewnie coś w tym jest, że chce zwrócić na siebie uwagę, może warto poświęcić czasami czas tylko i wyłącznie Karolkowi, np pójść z nim do kina,na lody?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emikka
Strasznie się cieszę że trafiłam na ą stronę..do tej pory wydawało mi się ze takie zachowania nie są tak powszechna u dzieci..borykałam się sama z podobnymi dylematami(synek ma 7 lat) Największym problemem było jak dotąd egzekwowanie poleceń ..np kiedy proszę.."ubierz się" "umyj zęby" "załóż kapcie" Filip idzie do pokoju i zamiast ścielić łóżko zaczyna sie bawić..idąc do łazienki w celu umycia zebów stoi tam i robi całkiem co innego......Zastanawiam się czy takie zachowania są umyślne ,czy też może jest tak rozkojażony i nie potrafi się skupć na zadaniu. Podobnie jest z codziennymi czynnościami-myciem,ubieraniem itd..Nie wykazuje zadnej inicjatywy..jeśli mu nie powiem-ubierz się..jedz śniadanie to on nie robi nic..albo się zajmuje całkiem czym innym(godz.7 -za 30 min trzeba wyjść do szkoły a on jakby nigdy nic zaczyna się bawić..) Często wychodzi do szkoły ..bez plecaka.. Najdziwniejsze jest to ze w szkole nie ma problemów z koncentracją-świetnie sobie radzi..jest jednym z najlepszych uczniów.. Może macie podobne kłopoty.. Napiszcie ,bo czasem wydaje mi sie ze mam kukiełkę ,którą trzeba sterowac a nie dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Powiem z perspektywy czasu
mój mąż był takim dzieckiem, jak wy opisujecie - istny Emil z Lonebergi. Wszędzie go pełno, a mieszkanie to ruina, ciągle trzeba było uważać, żeby sobie czy komuś nie zrobił krzywdy. Nie było w nim agresji w stosunku do innych (najczęściej :P ), ale po prostu ogromna energia połączona z setką głupich pomysłów. W podstawówce wysadził kuchnię, bo chciał zrobić doświadczenie chemiczne. Jego rodzice wzięli to na spokojnie i traktowali to wszystko jako przejaw - no, może nie geniuszu - ale inwencji twórczej. Przeszło mu dosc późno, bo dopiero na studiach, (przedtem były wszelkiego typu survivale), ale mu przeszło. Jest cudownym człowiekiem, nadal pełnym energii i pomysłów - teraz po prostu właściwie ukierunkowanych. I ma świetny kontakt z rodzicami. może więc warto czasami wczuć się trochę w to dziecko - nie opisywac go od razu jako dziecko "niegrzeczne", ale po prostu żywiołowe...? Jedyne, co mi daje do myslenia, to ten kał na szafce... To już chyba dla psychologa sprawa, niestety...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam:) emikka, jak czytam Twojego psota, to jakbym o swoim synu czytała:O On ma wprawdzie 6 lat, ale zachowuje się dokładnie tak samo: jak ma posprzątać, to zaczyna w najlepsze się bawić, a jak posprząta z własnej inicjatywy, i przychodzi dumny, zebym zobaczyła, jak super to zrobił, to wyciągam potem zabawki z najbardziej niespodziewanych miejsc; często, jak idzie umyć zęby, to albo zrobi powódź w łazience, albo wszystko wysmaruje pastą do zębów...no wiele mogłabym pisać;) I co chwila zapomina, co tez ja od niego chciałam:O Ale nie robi tego ze złośliwości (przeważnie:p), tylko nie zastanawia się nad nowym pomysłem, ale go od razu w czyn wprowadza:D A jak za długo, wg niego zajmuję się jego siostrą, to też jakieś głupoty wymyśla, zeby zwrócić moją uwagę;) Może syn autorki topiku potrzebuje więcej uwagi i miłości od \"przeciętnego\" dziecka i stąd te wybryki:O Ale podziwiam autorkę za opanowanie, bo jakby mi syn taki numer z kupą wykręcił, to chyba bym wpadła w szał:O:O:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monika.o
Moj synek ma siedem lat i jest niestety niegrzeczny,rozbija sie miedzy innymi dziecmi i brzydko sie wyraza,a kiedy ktos mu robi na zlosc jak to miedzy dziecmi bywa to potrafi wpasc w szal to znaczy rzuca sie na przyklad na glebe albo bije mnie gdy jestem w poblizu.....bylam z nim u psychologa na dwoch spotkaniach to stwierdzil ze juz zycie plodowe ma wplyw na to jakie bedzie dziecko,a ja bedac w ciazy mialam mnostwo stresow,pozatym chcial leczyc nie syna tylko mnie bo podobno to ja jestem wszystkiemu winna......przerwalam spotkania bo pani psycholog wypytywala mnie o rozne podejrzane rzeczy szczegolnie czy syn byl albo jest bity,niestety dostal pare razy w tylek od meza gdy np.bil kolegow.Dodam ze mieszkamy w niemczech i tutaj przemoc w stosunku do dzieci jest karana.....juz w 1 klasie dzieci dostaja od p.nauczycielki numer telefonu pod ktorym otrzymaja pomoc kiedy sa bite.Dodam tylko ze 7 letnie dziecko dostajac klapsa w tylek nie uwaza tego tylko za klapsa ale za bicie....pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niani
MOIM ZDANIEM POWINNO SIE BIC DZIECI KIEDY SA NIEGRZECZNE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niani2
MAM 25LAT I WIEM COTO JEST BICIE MUJ MOZ JAK COS MU SIE NIE PODOBA BIERZE MNIE NA KOLANO I PRZETRZEPUJE SKURE DZIECKU 5 LETNIEMU JESZCZE DORZEJ DAJE BATY ALE CUZ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NATALIKOOOOO
MAMO KAROLA WIEM ZE BICIE DAC KARE TO NIC ALE JAK NAUCZY SIE DZIECKO SPOKOJU TO NAWET PRZESTANIE MIALAM TO SAMO ALE RAZ NAKRZYCZALAM WZIELAM ZDIELAM MAJTKI MAZ POMOCZYL PUPE ZIMNA WODA DAL OGROMNE BATY I JAK JEST NIEGRZECZNE TO ODRAZU PRZYNOSI ZIMNA WODE ZDEJMUJE MAJTKI PRZYNOSI PASEK I KLADZIE SIE NA KOLANO. WIEM ZE MOZE TAK POSTAPILAM ZLE ALE SKUTECZNIE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NATALIKOOOOO
MAMO KAROLA WIEM ZE BICIE DAC KARE TO NIC ALE JAK NAUCZY SIE DZIECKO SPOKOJU TO NAWET PRZESTANIE MIALAM TO SAMO ALE RAZ NAKRZYCZALAM WZIELAM ZDIELAM MAJTKI MAZ POMOCZYL PUPE ZIMNA WODA DAL OGROMNE BATY I JAK JEST NIEGRZECZNE TO ODRAZU PRZYNOSI ZIMNA WODE ZDEJMUJE MAJTKI PRZYNOSI PASEK I KLADZIE SIE NA KOLANO. WIEM ZE MOZE TAK POSTAPILAM ZLE ALE SKUTECZNIE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×