Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ceryne

no i stalo sie... stracilam ochote na seks z moim narzeczonym...

Polecane posty

Gość smutna minka
Hej! Ja nie mogę się podpisać pod tym, że u mnie jest nudno w sypialni. Jesteśmy razem 2 lata, nadal jest czasem ostro i gorąco, ale szkoda, ze tylko czasem :-( Nie lubie tego, jak on nocuje u mnie i jest taki typowy scenariusz... godzina 9, ja ide sie myc bo poźniej nie bedzie mi się chciało, zaraz za mną on, przychodzi do łóżka i do dzieła. To mnie wcale nie rajcuje. Teraz już się u nas za to poprawiło, jeśli chodzi o kwestię mojego orgazmu. Przez ponad rok nic nie było, on nie pytał i w ogóle temat tabu, aż w końcu się odważyłam i mu powiedziałam, ze też był chciała to przeżywać. Fakt, że on nadal nie umie mi go dać, ale daje go sobie sama, gdy się kochamy :-P Teraz to żadkość, że ja nie mam i on dobrze wie, że nie będę w pełni zadowolona bez szczytowania i zacheca mnie bym to robiła, a nie olewa jak kiedyś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _ceryne
i pomyślec, ze to juz tyle lat minęło... rzuciłam mojego faceta dl atrakcyjnego, meskiego Włocha...sex był cudny....ale okazał się kawałem drania...ech co ja najlepszego narobiłam :/ ile bym dała, zeby wrócic do swojego byłego ale juz za późno ona ma swojja rodzinę nawet nie odpisuje mi na smsy..oj ja głupia głupiaa..:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I bardzo dobrze ze ci nie Odpisuje wybrał juz swoja wybranke pogodz sie z tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zajęty ale w domu
Ceryne Sorry, ale sama wybrałaś. Wtedy był dla ciebie ważniejsze dobry sex, nie patrząc na konsekwencje. Hmm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _ceryne
żebym tylko mogła cofnąć czas...Mam zamiar o niego walczyc..nie poddam sie tak łatwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mozecie mnie wyzwac od dewotow, moherow itp.tak to sie konczy jak zwiazek buduje sie na chuci a nie na milosci i udostepnia swoje cialo przed slubem, powiedzialabym ze kazdemu chetnemu w zasadzie, bo nic sobie nie przyrzekaliscie, wiec droga wolna.pewnie autorko sie wszystko rozleci, bo juz teraz nic was nie laczy tak wogole jakas nowa moda, zamiast konkubinat/wolny zwiazek mowi sie "zareczona para", albo tez ludzie myla pojecia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _ceryne
kazdy robi to co lubi....jak mawia moja mama lepiej spróbowac i żałowac niż żałowac , ze się nie spróbowało...ja spóbowałam...żałuję ale to naprawie i zawalczę o niego. Z tego co mi wiadomo nie układa mu się w życiu małżeńskim więc jest szansa , że Go zdobędę zpowrotem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Roland Hannover
Rozumiem ze chcesz rozbić jego związek. W sumie skoro twierdzisz że się mu nie układa. A pomyslalas o dzieciach? Czy on tego będzie chciał?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×