Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Michu -

Zerwał ktoś z osobą którą Kochał i która Was Kochała? Czy ja jestem pieprznięty?

Polecane posty

Gość rada dla ciebie
michu żal mi ciebie:/ jak mozna byc takim glupim i ładować sie świadomie w beznadziejny związek???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Michu -
Miłość nie wybiera :-) Szkoda , że nie widziałaś Nas w ciągu pierwszego roku Naszego związku.. Było prze..prze..przecudownie! Wiem, że potrafimy być szczęśliwi. Właściwie, to Ona była szcześliwa, tylko mi coś odpieprzyło :-( Niestety musi się coś stać złego, aby to naprawdę zrozumieć.. tą prawdziwą miłość. I blamblonka miała świętą rację.. 2 lata, to odpowiedni czas, by zrozumieć pewne rzeczy... I że ta pierwsza chemia zawsze mija prędzęj czy później i ważne jest, by potrafić ją pielęgnować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szuszu
czasem mimo dobrej woli i nadziei niestety nie udaje się. i nawet jak są dzieci, wszystko się psuje. mam nadzieję, że Wam się w końcu ułozy, jesli jesteście sobie pisani.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Michu -
Suszu-Dziękuję. Wiesz... Cały czas sobie powtarzaliśmy, że jesteśmy sobie pisani, że to przeznaczenie... Wszyscy tak mówili :-))) Zresztą Nasza miłość rozpoczęła się tak niesamowicie i romantycznie, że aż trudno w to uwierzyć:-) Niestety nie mogę tego opisać, gdyz zostałbym niewątpliwie zidentyfikowany przez znajomych:-( TAKASOBIEJA serdeczne dzięki za zrozumienie:-) Ktoś kto nie doświadczył podobnej sytuacji nie ma pojecia o czym mówię... Gorąco Cie pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Michu witaj:) ja również przeżyłam takie rozstanie...po dwóch latach...to chyba jakiś magiczny okres;) bo dużo par rozstaje się po takim czasie...dziwne,ale prawdziwe.I dokładnie wpływa na to fakt,że po tym okresie przebywania ze sobą poznajemy swoje wady co czasami ciężko znieść;) U mnie też pierwszy rok związku był cuuuuudny:):):)zero kłótni,totalna zgodność...ale to przecież nierealne:) no i bomba wybuchła.Jednak nie mogliśmy żyć bez siebie.Nie dało rady:) Jesteśmy razem,dojrzeliśmy trochę;) ja już tyle nie krzyczę,on dostrzega bardziej moje potrzeby.... Ale chciałam Ci zwrócić uwagę na jedno: nie bierz całej winy na siebie,bo jak pisałeś Twojej Małej zdarzały się jakieś kłamstewka a tak nie powinno być.Nie wiem co za tym stoi,ale Twoje podejrzenia nie wzięły się z powietrza i miałeś do nich prawo!Więc powtarzam jeszcze raz: wina zawsze leży po obu stronach w jakimś stopniu:):):)tak mi się wydaje;) Życzę Ci powodzenia,walcz o swoją miłość,żebyś kiedyś nie żalował,że utraciłeś coś pięknego i ważnego:)Powodzenia!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szuszu
Michu, czasem takie przerwy dobrze robią, kazda ze stron sobie przemyśli swoje zachowanie, lepiej zdefiniuje oczekiwania, potrzeby, zatęskni za takim ich spełnianiem jakie było. rozstanie to czasem jak lek. bądź dobrej mysli. jesli jednak zdarzy się tak, że nie będziecie już razem, to trzeba to przyjąć z godnością, widać inne szczęście Wam pisane. i nic, żyć trzeba dalej. póki co - czekaj i myśl nad sobą pozdrawiam serdecznie szuszu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szuszu
czasem lepiej nie być ze sobą rok, niż po 2 tygodniach wrócić i za 3 miesiące przerabiać znów rozstanie. wiem co mówię, przezyłam to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Michu -
Jejku.. Penelopo... Dziękuję:-) Fantastycznie się teraz czuję, wiedząc, że to możliwe... Bo po niektórych "dobrych radach" załamałem się:-( Nie moge... Ale fajnie mi się to przeczytało:-) Suszu... Dzięki za wsparcie. POZDRAWIAM WAS WSZYSTKICH!!! P.S. Jeśli mnie przyjmie i będę miał pewność, że Ona tego naprawdę chce, zrobię coś na co czekała z wielką niecierpliwością. Coś o czym zawsze marzyła. Zrobię coś wielkiego!!! Jednak ŚWIAT NIE JEST TAKI ZŁY!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Michu -
Jakby ktoś chciał wiedziec... Wróciłem:-) Przyjęła mnie:-) Jej łzom nie było końca... Łzom szczęścia:-) No dobra.. moim też :") Dziękuję Wam:-) A co teraz będzie... ??? Zapraszam na: http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3182479&start=0 :-) :-) :-) :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bez zaufania nie ma miłości, nie będzie trwałego związku. Związek buduje się na pewnych podstawach, m.in. zaufaniu. Brak zaufania prowadzi do paranoi, do bezsensownych podejrzeń... To dziwne, ciągle sie kłócić a jednocześnie twierdzić że się kocha?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc Michu-! przeczytalam tylko Twoja pierwsza wypowiedz nie czytalam wypowiedzi innych ale chce ci powiedziec , że tez kiedys mialam takiego chlopaka, zrobilam pare drobnych glupstw i zeschizowal na 2,5 roku. to bylo nie do zniesienia, bo kazdy popelnia bledy a ja tez nie zrobilam nic takiego strasznego zeby sie wsciekac przez 2 lata za to. :o nie wieszam psow na nim ale ciesze sie e juz z nim nie jestem...od dawna z reszta. twoja dziewczyna skoro cie kocha to pewnie by chciala abyscie byli razem, bo i ja przez te 2 lata sie straszznie staralam zeby bylo ok. z roznymi skutkami mi to wychodzilo. poza tym moj yly byl chorobliwie zazdrosny a na prawde nie mial podstaw, potrafil byc zazdrosny o to ze wyglupiam sie z jego bratem albo ze jego WUJEK sie ze mna smieje :o mowie Ci tragedia. jak chcesz odzyskac swoja dziewczyne to nie schizj i daj jej troche wolnosci- chyba dobrze wiesz ze kotka mozna na smierc zaglaskac. pozdrawiam 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Michu -
Skrywająca... Stwierdzam z przykrością, że jestem taki sam jak Twój były:-( Ciekawe, czy kiedyś z tego wyjdę... Kurczę, aż nie wierzę, że nie jestem sam /schizol/ na tym świecie. Tak, to jest fakt.. Brak zaufania zabija związek.. Wiecznie jakieś bezpodstawne podejrzenia:-( Ach, masakra... Mam nadzieję, że teraz będzie trochę lepiej :-) Choć wczoraj znów jakoś ciężko było Nam się dogadać.. Ciekawe, czy tak jest zawsze i wszędzie? Bo mam troszke znajomych, którzy są min 3-4 lata w związku i wyglądają świetnie.. wiecznie zadowoleni z siebie itp, choc Mała i ja tez dobrze z zewnątrz wyglądaliśmy i wszyscy byli w szoku jak zerwaliśmy... Trzymajcie kciuki :-) POZDRAWIAM WSZYSTKICH!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobra rada dla ciebie
nie no zaraz spadne ze stołka!!!!Michu tys jest jakis pojechany normalnie!!!Kuzwa nie uklada sie wam a ty myślisz o zaręczynach co za palant!!!Juz to widze jakim bedziecie cudownym małżenstwem heheh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×