Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość palczunia

zerwanie ścięgna prostownika III palca

Polecane posty

Gość marcinm27
witam ja mnialem w czerwcu wypadek przeciolem palec II lewej reki rana szarpana piłą tarczową sciegno poszarpane mialem 2 godzinna operacje teraz po 5 m-c jeszcze mam rane widoczna nie wygojona czeka mnie jeszcze operacja oczyszczenia sciegna bo zroslo sie z palcem jak to niepomoze to lekarz powiedzial ze bedzie trzeba zrobic rekonstrukcje sciegna ale najpierw musze to wygojic teraz aktualnie biore antybiotyk bo wykryli mi kilka dni temu grunkowiec jakis w tej ranie jak muslicie jak dlugo to sie jeszcze bedzie trwac.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mąż wczoraj miał zabieg. Zszywanie ścięgna zginacza 4 palca. Wie ktoś może ile czasu będzie w szpitalu?:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcinm27
ja bylem w szpitalu kilka godzin

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eclipse77
pytanie - czy można zerwać świeżo zeszyte dzień wcześniej ścięgno prostownika długiego palucha u stopy poprzez odruchowe podświadome mocne naprężenie go? (stopa jest zagipsowana, palec nie ma pola ruchu większego niż milimetr - chodzi o zerwanie na podstawie napierania na powierzchnie)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich :) Moja żona dwa tygodnie temu zerwała prostownik paliczka IV palca prawej ręki. Na pogotowiu lekarz kazał założyć na 6 tygodni gips z szyną tak, aby palec był przeprostowany w ostatnim stawie. Kilkakrotnie pouczał żonę, aby w żadnym wypadku nie godziła się na aparat. Gipsiarz założył szynę, ale w pozycji wyprostowanej i stwierdził, że najlepiej zdjąć ten gips następnego dnia i założyć aparat Stacka. Wczoraj byliśmy u ortopedy i ten również stwierdził, żeby zamienić szynę na aparat Stacka. Nie bardzo wiemy co robić. Z jednej strony aparat byłby wygodniejszy, usztywniony byłby tylko jeden palec (teraz w szynie są dwa - IV i V), z drugiej strony szyna wydaje się lepiej unieruchamiać i zniechęca do forsowania ręki. Poza tym, jeżeli palec jest unieruchomiony przez dwa tygodnie to czy warto go teraz ruszać przy zmianie szyny na aparat? Bardzo byśmy chcieli aby palec wrócił do sprawności bez operacji. Czy aparat jest równie skuteczny jak szyna gipsowa? Bardzo proszę o odpowiedź.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CzlowiekSzyba
Ja ostatnio sie przewrocilem na szkla i na 2 palcach mam rozciete na kostkach i tez na zgieciach palca mam przecieta skore na kostkach wogole mi sie nie chce zagoic a jak proboje zacisnac piesc to krew mi leci dam rade przezyc bez zszycia tego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jerry1212
Wczoraj rozciołem palca małego w prawej ręce okazało sieze mam rozciete scięgno prosownika tego palca.Zszyli mi to i włozyli do szyny. Po ilu sciągnom mi szyne i szwy?? i czy bede mógł ruszac tym palcem??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SzafaG
Myślę, ze to zalezy od wisiłku jaki włożysz w rehabilitacjie i od rehabilitanta, który będzie Cie prowadził. Jeśli jesteś z Trójmiasta i okolic, mogę polecić gabinet w gdańsku na ulicy Lendziona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SzafaG
Wszystko zależy od siły i zaangażowania w rehabilitację, Twojego i rehabilitanta prowadzącego, jesli jestes z Trójmiasta i okolic polecam gabinet na ulicy Lendziona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem przed operacją zerwanego ścięgna prostownika IV palca reki lewej. Palec był leczony , ale przez lekarza- debila- Zbigniewa Muszyńskiego pseudochirurga ze Szpitala Powiatowego w Radziejowie województwo kujawsko-pomorskie, który założył jakąś blachę, która doprowadziła do poważnego zapalenia. Czytałam ostatnio bardzo dużo na ten temat i bardzo się boję zabiegu, ponieważ podobno bardzo często po tym zabiegu są poważne komplikacje. Nieraz dochodzi do drugiej, a nawet trzeciej operacji. Na zabieg czekam już prawie rok, ale w czerwcu chyba dojdzie do skutku. Ma go wykonać profesor Romanowski z Poznania w Ośrodku Rehabilitacyjnym w Śremie. Doradźcie mi, czy zdecydować się na ten zabieg, czy palec odzyska swoją funkcjonalność, przynajmniej w jakimś stopniu. Czy osoby, które już taki zabieg miały uważają, że dobrze zrobiły czy też źle i żałują swej decyzji odnośnie zabiegu. Pozdrawiam i dziękuje z góry za każdą odpowiedź.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kortek
Ja czekałem z zabiegiem ponad 30 lat .Wcześniejsze konsultacje w tym u bardzo sławnego profesora ok. 20 lat temu nie dawały gwarancji , że nie dojdzie do zesztywnienia palca lub nie nastąpi nawrót.Teraz , ze względu na przykurcz Dupytrena musiałem się poddać zabiegowi i efekty po osmiu miesiącach od zabiegu są na plus. Co prawda mam zaburzone czucie w operowanym palcu i pozostał lekki przykurcz , jednak ostatecznie uważam , że warto było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maly2202
Witam.Mieszkam i pracuje w Anglii.dwa tyg. temu przeciolem sobie trzeci palec prawej reki w pierwszej czesci palca tzn.blizej dloni.okazalo sie ze ze zostaly przeciete sciegna odpowiadajace za zginanie górnej i srodkowej czesci palca (górna czescia nie mogłem wcale ruszac po wypadky a srodkowa czesc jeszcze sie zginala bo pani fizjoterapeutka powiedziala ze jest to wspomagane sila miesni).Operacja zszycia sciegien odbyła sie na drugi dzien (znieczulenie miejscowe tzw.block reki).Po operacji załozyli mi szyne na reke zabezpieczajaca przed wyprostowaniem palca gdyz mógłbym uszkodzc sciegna i juz w pierwszy dzien po operacji kazali mi zacząc ruszac palcem(zginac palec co 4 godziny pomimo tego bólu bo to wszystko swieza rana i te szwy)Wczoraj miałem zdjete szwy(10 dni po operacji) i zeby nie zapeszac wszystko jest w porządku bo wszystkie czesci palca sie zginają.Oczywiscie jeszcze nie w pelni bo palec nie jest jeszcze dobrze zagojony(mialem 20 szwów) ale z dnia na dzien palec zgina sie coraz wiecej ok.60-70%zgiecia.Nastepna wizyta u lekarza za dwa tyg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość garsssija55
Cholernie współczuję, ja kiedyś miałeś problemy ze ścięgnem achillesa, zostało zerwane, pomogła mi tylko dobra rehabilitacja. Niestety nie znam żadnego specjalisty za granicą, ale jak będziesz w Trójmieście zapraszam do gabinetu Zaglaniczny we Wrzeszczu hehe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BARTII115
w szkole dostałem piłką i coś mi się z palcem porobiło zrobili w szpitalu prześwietlenie i okazało sie że mam złamany palec a jak by tego było mało to jeszcze ścięgno sie zerwało palec nie jest prosty . miałem szynę 6 tygodni a po zdjęciu szyny stwierdzili że trzeba operować i za pare dni mam zabieg pozdrawiam Bartii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej czy może mi ktoś powiedzieć czy po 5 miesiącach od wypadku zerwania ścięgna w kciuku operacja się uda czy będę mogła wyprostować mój palec?? Mam jeszcze jedno pytanie jak czytam wasze wpisy to mówicie że rękę mieliście w gipsie ale to po operacji czy przed.I jeszcze czy ta operacja boli . czy ktoś miał podobny przypadek?? . Jak możecie to wyślijcie mi odpowiedź na adres e-mail kasiaswic15@wp.pl z góry dziękuję trzymajcie się będzie dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gaga500
Mam pytanie choruje na łuszczycowe zapalenie stawów i mam palce dwa mocno krzywe i 30 lipca bede miała operacje w Ustroniu i bardzo boje sie czy ktoś miał operowane i czy nie bedą sztywne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agalunia
Witam wszystkich. Odnoście operacji: sama miałam w listopadzie operację ścięgna. Po złamaniu ręki nie mogłam podnosić kciuka. Uraz wystąpił pod koniec sierpnia, a operacja była dopiero w listopadzie, z powodu na początku braku prawidłowej diagnozy, a później z powodu próby leczenia za pomocą ortezy na rękę. Operacja polegała na przeszczepie ścięgna z palca wskazującego. Po operacji miesiąc chodziłam z gipsem, później ciągłe ćwiczenia. Dzisiaj palec unosi się (chociaż nie tak, jak przed urazem, ale i tak cały czas ćwiczę i palec z dnia na dzień pracuje lepiej), chwytam wszystko. Jedynym dyskomfortem jest to, że po tym złamaniu jak opieram się na tej ręce, boli mnie nadgarstek, ale to niby normalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gaga500
Choruje na łzs i mam dwa palce mocno krzywe.Operacje mam 30 lipca w Ustroniu i boje sie czy po operacji palce nie beda sztywne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Crash111
Witam Widze ze ten porblem jest ponadczasowy. Mialem operacje zszycia sciegna g;ebokiego zginacza 4 palca prawej reki. Po 4 tyg sam sciagnalem sobe gipsowa szyne i zaczalem "rehabilitacje" na poczatku malo zginal sie palec a prawie wcale sie nie prostowal, po tygodniu niemal caly sie prostuje, i niemal caly sie zgina oprocz paliczka palca gdzie prawie wcale sie nie zgina, w miare postepu cwiczen coraz bardziej sie prostuje, spodziewam sie ze osiagne pelen wyprost po rehabilitacji. Teraz pytanie, co ze zginaniem paliczka (opuszka) nie moglem sie doczyytac na temat zrostow ani tym poeobnych. Czy wystapily zrosty ktore blokuja paliczek? jak je usunac, operacyjne czy sa metody nieinwazyjne? puki co masuje i staram sie zginac. Opuchlizna jeszcze nie zeszla. rehabilitacje mam dopiero za tydzien, ale od lekarzy slysze bedzie dobrze trzeba czasu - jak tak mozna klamac w twarz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewik1211
Witam.Pod koniec listopada przecielam sciegno i nerwy kciuka lewej reki.Chcialam umyc maly wazonik ze szkla...peknal tak , ze wbil mi sie w kciuk.Natychmiast pojechalam na pogotowie/dodam ,ze mieszkam w Hiszpani i tutaj nazywa sie to urgencia/Pzremyli,wyczyscili ale nie moglam zginac kcika.Wyslali mnie go szpitala zeby zobaczyl to chirurg.Znieczulili mi tylko dlon zeby zszyc rane i wyslali na przeswietlenie.Okazalo sie , ze musze isc na stol operacyjny poniewaz zostalo zerwane sciegno.Zastrzykami uspili mi tylko cala reke.Caly proces przygotowania trwal ok.godzine i gogzine trwala sama operacja.Nastepnie 2 godziny musialam pozostac na obserwacji i moglam isc do domu.Zalozyli mi gips ,reka na temblaku przez 2 tygodnie i wizyta kontrolna.Rozcieli gips przemyli i zalozyli nowy.Problem w tym ,ze nie moglam zgiac kciuka.Traumatolog dal mi skierowanie na rezonans magnetyczny aby zobaczyc dokladnie jak to wyglada./nie przypuszczam ,ze w Polsce by mi to zrobiono/czekalam tydzien na zrobienie rezonansu.W poniedzialek w tym tygodniu poszlam na wizyte i okazalo sie ,ze sciegno nie jest polaczone i czeka mnie kolejna operacja.brrrrr...wyznaczono mi ja na wtorek w przyszlym tygodniu.Trzymajcie kciuki prosze....pozdrawiam serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lavax303
Witam. Jakiś już czas trenuję rugby, niestety na treningu w maju źle złapałem piłkę i dostałem w wyprostowane 2 palce. Nazajutrz poszedłem do lekarza, który po obejrzeniu palca i rentgena stwierdził stłuczenie II i III palca ręki prawej. Po 4 tygodniach wszystko było ok, gdyby nie to, że nie mogłem wyprostować ostatniego paliczka palca III. Poszedłem do lekarza po raz drugi, stwierdził on stare złamanie z przemieszczeniem i zerwaniem ścięgna prostownika w palcu III. Dostałem skierowanie na ortopedię, wykonano mi zabieg. W palcu mam druta, i jest usztywniony przez szynę gipsową. 15 lipca będę miał zdjęcie gipsu i założenie aparatu Stacka. Mam nadzieję że posłuży to jako przestroga dla tych, którzy ignorują stłuczenia palców. Chciałbym się również zapytać kogoś kto miał podobny uraz, po jakim czasie wrócę do treningów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie po rehabilitacji wciaz wystepuje opuchniecie, a mecze sie od grudnia 2012. Palec sie zgina w polowie, troche odzyskalem czucie i ruchomosc ale daleko do zadowolenia, stan na dzien dzisiejszy po 30 sesjach rehabilitacyjnych oceniam na 60% sprawnosci. Wiec nie zabardzo jestem zadowolony, przestalem sie ludzic ze to cos pomorze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość W23
hej staram się nie pisać na forach, ale zapoznawszy się z tym całym, wiecznie żywym, wątkiem, po prostu nie mogę nie podzielić się swoim przypadkiem i wnioskiem z niego płynącymi. Zerwałem sobie ścięgno prostownika środkowego palca. Poszedłem do lekarza, który kazał mi przez 5 tygodni nosi aparata Stacka - i POD ŻADNYM POZOREM go nie ściągać. I tu mam wrażenie moja historia zaczyna się różnić od wielu wyżej przedstawionych, zakończonych failem. Pokusa zdjęcia, "zobaczenia" palca oczywiście była ogromna. Trudno było zachować właściwą higienę. Chciało się choć trochę nim poruszać, pokręcić.. cokolwiek - sami wiecie ;) Niemniej jednak - w przeciwieństwie do wielu osób piszących wcześniej wytrzymałem jakoś. I naprawdę było warto. Po zdjęciu szyny palec wyglądał nieco inaczej, ale ścięgno było przymocowane! Na początku palec nie ruszał się w ogóle, po paru dniach zaczął troszkę. Wg. zalecenia lekarza musiałem mieć na nim plaster ograniczający ruchy przez prawie miesiąc. Oczywiście kolejną pokusą było wywalić go, bo nie dość, że palec "ledwo żyje" to jeszcze plastrem go "dobijać". Wytrzymałem jednak - i po kolejnym miesiącu palec odzyskał całkowitą sprawność. JEST SUPER - TAK JAK PRZED WYPADKIEM. WNIOSEK: nie zdejmujcie tej szyny, choćby nie wiem co, nie majstrujcie przy palcu, naprawdę dajcie mu w spokoju się zrosnąć. Wiem, że strasznie kusi - trudno musicie wytrzymać, powodzenia, W

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam mam pytanie czy po operacji takiej: wykonano tenolize zginaczy i neurolize nerwu pośrodkowego konieczna jest rehabilitacja??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JM73
Witam. Jestem świeżo po kolejnej operacji, ale o tym później. Zacznę teraz od początku. Kilka lata temu miałem wypadek w skutek, którego zostały przecięte 3 palce i jeden nieco mniej ( w tym jednym ścięgno nie było do końca uszkodzone) aż do kości a co za tym idzie poszły ścięgna zginaczy palców. Po wypadku zawieziono mnie do szpitala powiatowego ( nie podam miejscowości) lekarz, który mi to robił nie połapał ścięgien. Nic mi o tym nie powiedział. Dłoń nosiłem w opatrunku przez 3 tygodnie. Po jego ściągnięciu okazało się, że ścięgna nie zostały zszyte. Od innego lekarza ( chirurga) dostałem skierowanie do Kliniki Chirurgii Reki ( nie podam miejscowości) Czekałem 15, roku na przyjecie mnie na oddział, ponieważ rzekomo nie ma miejsc. Kiedy już dotarłem do Kliniki na umówiony termin okazało się, że to nie, dlatego że nie ma miejsc, bo jest tylu chętnych a brak kasy z NFZ zadecydował o tak długim okresie oczekiwania. Specjaliści w Klinice zdecydowali się dwuetapową rekonstrukcję. Podczas pierwszej operacji wszczepiono mi protezy ścięgnowe. Z tym chodziłem jakieś dwa miesiące. Później kolejna operacja tym razem przeszczep ścięgien. Z racji tego, że nie miałem tzw. zapasowych Ściegien w przedramionach wygiągneli mi 34cm ścięgna z nogi. Zrobiono przeszczep w 2 palce. Ścięgna wychodziły pod paznokciami i były do nich przyszyte za pomocą nici i takich metalowych klamerek. Najmniejszego palca mi nie operowali. Stwierdzili ze nie będą go ratować, bo ścięgna są bardziej potrzebne dla tych pozostałych. Zrobiono mi opatrunek z unieruchomieniem tych palców i tak chodziłem jakieś 3 tygodnie. Później przyszła rehabilitacje. Ćwiczenia. Mimo prób ćwiczeń za cholerę nie chciały mi się te pelce zginać. Wytrenowałem tylko ruch bierny w palcach do pełnego ich zgięcia w pięść. Byłem wysłany do sanatorium i takie tam. Kompletnie nic się z tymi palcami nie działo o nie mogłem w żaden sposób ich nawet poruszyć. Działało tylko unerwienie gdyż czułem na skórze i pod nią wszystko. Z czasem po jakimś roku może nieco dłużej same zaczęły mi nieco bardziej się zgnać. Po kilku kolejnych miesiącach mogłem je zginać do połowy, co uznałem za olbrzymi sukces. Wróciłem do pracy. Ostatnio pracowałem z tymi palcami prawie 6 lat. Dawałem jakoś radę ( prawa ręka) Ręka nigdy do końca nie wróciła do lepszego stanu, ale pozwalała mi na lekką pracę ostatnim czasie w listopadzie jeden z palców zrobił mi się sztywny po chwycie za drabinę. Pojechałem niezwłocznie do szpitala. W szpitalu powiatowym lekarz dyżurny zobaczył jak to wygląda i wystawił mi skierowanie do tej kliniki, w której kilka lat wcześniej miałem operację. Do kliniki ze skierowaniem udałem się następnego dnia. Pani w okienku powiedziała mi ze oczekiwać mogę na miejsce w klinice nawet i do 9 lat. Załamałem się i po tej wiadomości opadły mi ręce. Poszperała nieco w komputerze i okazało się ze moja stara karta nie została jeszcze zamknięta, bo jeszcze, szpita miał mi wysłać zawiadomienie o powtórnym przyjęciu do szpitala, ale tego nie zrobił przez te kilka lat. Byłem tam w ewidencji wiec okazało się, że mogę być tam przyjęty nieco wcześniej. W styczniu dostałem z kliniki zawiadomienie, że termin operacji jest na marca. Pojechałem na wyznaczony dzień. Identyczny scenariusz z oczekiwaniem na miejsce w klinice. Ograniczona ilość miejsc i nie, dlatego że nie ma łóżek tylko z wiadomych przyczyn, o których pisałem wcześniej. Zrobiono mi wszystkie badania. Dzień później byłem już po operacji. Miałem zrobioną tenolizę w tym palcu, który zrobił się sztywny. Obecnie jestem prawie da tygodnie po operacji. Próbuje ćwiczyć palec zgodnie z wyuczonym w klinice postępowaniem. Zgna się tylko opuszek i w 1/3 kolejny najbliższy staw. Później mam wrażenie ze mięsień nie ma jeszcze siły uciągnąć ścięgna. Próbuje nadal. Mam nadzieje, że poprawi się z czasem sprawność operowanego palca i że przynajmniej wróci on do takiej sprawności, jaką miałam jeszcze kilka miesięcy temu, bo cudów to nie wymagam gdyż wiem ze ich po prostu nie będzie. Już przez to przechodziłem. Nie życzę nikomu takiej bezsilności w oczekiwaniu na operację i na powrót do zdrowia. Żyć też trzeba, z czego a jak się nie pracuje z racji schorzenia to z renty czy innych świadczeń ciężko. Wiadomo, jakie są obecnie świadczenia w Polsce a jakie ceny wszystkiego. Mam nadzieje ze szybko powrócę do sprawności tak, aby wrócić znów do pracy. Pozdrawiam wszystkich po takich urazach i życzę rychłego powrotu do zdrowia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam , Gram w pilke nozna od malego , i jak zwykle musze cos sobie zrobi , po 3 skreceniach kostki zlamanym kolanie zawsze sobie mowilem ze juz wiecej nie bede gral ale to moja pasja i zawsze wracam , 1.06.2014 wrocilem do grania z takim skutkiem , przewrocilem sie i doznalem ; zlamany lewy kciuk i oderwane sciegno przyczepu srodkowokostnego czyli na zgieciu.Palec zrobil sie sztywny na zgieciu spuchniety ale moglem nim delikatnie ruszac. Tego samego dnia pojawilem sie w szpitalu po zrobieniu RTG , chcieli odrazu zostawic mnie w szpitalu ale nie bylem przygotowany i wrocilem na drugi dzien , 02.06.2014 mialem operacje znieczulenie miejscowe w splot szyjny 2 chyba druty kirschnera i dziwne szwy bo wchodzily z gory zgiecia kciuka a wychodzily z drugiej strony do 4.06 w szpitalu zostalem . Mam szyne zalorzona do 13.06 i wizyta na zdjecie tych szfow , innych ran na palcu nie widzialem tak wg dalsze sciaganie tych drutow i noszenie jakiegos gipsu przyjdzie z czasem wiec nie wiem jak to bedzie . Moglibyscie mi to jakos ulatwic podpowiedziec jak to bedzie wygladalo i jak myslicie co to dokladnie moze byc , moze akurat ktos mial/ma tak samo jak ja . Tez sie boje jak tutaj czytalem ze ciezko dojsc z forma palca do idealnej , mam obawy ze ten palec bedzie sztywny i pilka nozna zostawi mi znamie do konca zycia. PROSZE POMOCY

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość robson1984
Witam, ja miałem całkowicie zerwane ścięgna zginacza długiego kciuka. w ten sam dzien mialem operacje i zastosowali aparat szynujacy dynamicznie wg kleinerta. paluch jest naciagniety przez zylke i musze go prostowac. teraz czekam na kontrole i zobaczymy co dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! Też zerwało się mi ścięgno prostowacza III palca. Chodziłem 6 tyg. w aparacie Stacka, teraz ściągłem to i ... Palec idzie na dół, ale nie całkiem. Jest prawie cały spuchnięty, boli przy ruszaniu. Czy to normalne? Pomocy! Jest może W23, bo mam pytanko? Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość andy 303
Pod koniec sierpnia oderwało mi się ścięgno prostownika paliczka trzeciego palca , zrobił mi się kąt prosty. Ortopeda z izby przyjęć kazał go włożyć na 6 tyg w aparat staka. W weekend nie mogłem go kupić , a następnego dnia znajomy ortopeda powiedział mi , że z aparatem mam 50 % szansy a z wwierconym drutem usztywniającym trwale paliczka wygiętego w przeciwną stronę , szanse rosną na 80% , choć idealnie prosty raczej nie będzie . Po 6 tyg wyjął mi druta tytanowego i kazał jeszcze minimum 4 tyg chodzić w aparacie a potem przez minimum kolejne 2 miesiące plastrować placa jak siatkarze. Paliczek jest minimalnie zgięty , ale ścięgno chwyciło. Trochę żałuję , że nie powstrzymałem się od ciężkich prac przy domu , które być może trochę zaszkodziły. Całe szczęście , że zgodziłem się na druta. Teraz ćwiczę zginanie stawu przed paliczkiem , ale daleko mi do całkowitego zgięcia , tego ostatniego stawu paliczka lekarz zabronił mi jeszcze zginać . Taka pierdoła a tyle kłopotu !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! Mi po 6 tyd. w aparacie ścięgno nie złapało. Zaś chodzę w aparacie. Z taką pierdołą i tyle kłopotu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×