Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość

przygotowania w toku- bo ślub w tym roku

Polecane posty

Dziewczyny- oczywiscie gratuluje rocznic :), fajny zbieg datowy ;). My w tym roku w czerwcu bedziemy mieli 6 lat :) W domu bloga cisza :). Jeszcze z 5 min na delektowanie sie pyszna czerwona herbatka z grejfrutami :). P pojechal po Gabi do mojej babci- pewnie sie wyhasala po lasach i lakach ;). Moi rodzice dzis tam byli i P zawiozl Gabi na kilka godzinek. A sami sie wzielismy za sprzatanie. Jak pierwsze okno mylam w asyscie Gabi to umyla sobie rece do lokci i buzie woda z ajaxem ;) :P. W zasadzie moglyby juz byc swieta dla mnie, bo tak dokladnie na pewno drugi raz nie sprzatne ;) :P. Pomylam okna, podlogi wszytskie, pozagladane w rozne kaciki ;). P poodkurzal, musze go pochwalic bo bardzo dokladnie :). Tez nie znosze marnowania soboty na sprzatanie. Generalnie sprzatam w czwartki i piatki- rokladam sobie co by sie nie przemeczyc ;). Weekendy uwielbiam miec wolne, tylko dla nas. Tyle, ze teraz bylismy w Warszawie caly tydzien i chcac nie chcac trzeba sie bylo za to wziac. Za to teraz jestem padnieta, ale zadowolona. Zaslony tak pieknie pachna jakims tam lenorem. Cudo :) Tylko na oknie balkonowym odbite juz male raczki ;) :D. Zabu- ja niby chcialabym mieszkac w domu choc jest pare \'ale\'. M.in. to wlasnie, ze trzebaby duzo sprzatac, a ja tego nie lubie :P. Tyle tylko, ze niecierpie syfu i balaganu tez nie bardzo. Zatem zyje w takim rozdarciu- nie chce mi sie, ale jednoczesnie nie mogac zniesc nieporzadku sprzatam zawziecie regularnie :). Agatka- rozsadna z Ciebie osoba, wiec na pewno wybierzesz opcje porodu jaka dla Ciebie bedzie najlepsza. Nie wiem czy Twoje obawy zwiazane z fizjologia sa wynikiem strasznym historii porodowych jakie sie czasem slyszy czy tez roznych filmow, jakie mozna obejrzec- mimo wszystko w moim odczuciu to wszystko jest bardzo przesadzone :) Ja kompletnie nie bralam pod uwage opcji porodu w prywatnej klinice. Nie ze wzgledu na koszty. Po prostu w ogole mi to do szczescia nie bylo potrzebne. Przede wszystkim wiekszosc takich klinik nie ma tak dobrze wyposazonej neonatologii jak niektore szpitale- a gdy dzieje sie cos z maluszkiem czasem licza sie chwile. Holly- masz racje! Lepiej posiedziec z fajna ksiazka, sprzatanie nie ucieknie ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla mnie ostatnio w ogóle sprzątanie nie istnieje. Odkurzam tylko w miarę regularnie i stół i ławę wycieram. Paweł jest w domu jakieś 2 godzinki dziennie, bo teraz ma dużo pracy, więc staram się po prostu nie bałaganić. Czasem zwierzaki coś tam zmajstrują jedynie. no to co ja własnie nie znam żadnych drastycznych historii porodowych. Ja tak miałam od zawsze, panicznie bałam się porodu naturalnego. To taki irracjonalny strach jest, nie da się go zwalczyć. Fobia jakaś :) holly oby tak południowa kawka na kafe weszła Ci w nawyk :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agatko, chętnie zaglądałabym tu częściej, tylko z moim czasem jest trochę na bakier.... :O Teraz mam go trochę więcej, ale pewnie dzień, dwa i zacznie się znów kociokwik :P Stronę pajacyka mam ustawioną jako startową i w domu i w pracy i oczywiście klikam reguralnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agatka, są takie fobie. Słuszna postawa odnośnie sprzątania :D No to co - co do wyższości porodu w szpitalu argument, że \"jest tam oddział neonatologiczny\" itp. jest wg mnie bardzo nietrafiony, choć szpitale posługują się nim namiętnie. Po 1, to, za co kobiety płacą idąc do prywatnej kliniki, to (poza cc) owszem, także możliwość znieczulenia, ale też UWAGA i zainteresowanie personelu (czyli coś, co nasze koleżanki z cywilizowanych krajów mają \"w pakiecie\" normalnego szpitala bezpłatnego). Np. mój kolega, i mój były wykładowca niedawno został tatą. Zgłosił się z żoną do szpitala, bo miała ból brzucha i krwawienie, 3 tyg przed terminem. Pielęgniarka, nawet nie spojrzawszy, odesłała ich do domu. Ale on się uparł, żebrał po przechodzących lekarzach - jakiś lekarz powiedział mu to samo. W końcu zadzwonił po lekarza, co go miał opłaconego (więc znowu kwestia \"taniości\" szpitala..) i taką zrobił aferę (żona już prawie wyła z bólu) że gość przyjechał. Jak tylko zbadał żonę, zbladł i w 30min była na stole. Kolega usłyszał, jak jedna pielęgniarka, co asystowała, mówiła do drugiej - \"W ostatniej chwili. Jeszcze chwila, i by się wylała\". Świetne określenie nota bene :o Także ja myślę tak - po pierwsze - co komu po wypasionym oddziale, jak nieszczęście jest dużo bardziej prawdopodobne choćby tylko z powodu zerowego zainteresowania pacjentem?? Tych historii słyszałam więcej, ale nie chcę Agatki straszyć. A po drugie - na całym cywilizowanym świecie odchodzi się od medykalizacji porodu. Coraz częściej mówi sięo - i praktykuje - powrocie porodu domowego, albo w specjalnych domach narodzin. Badania udowodniły bezsprzecznie, że im mniej lekarz ma do czynienia z rodzącą, pozostawiając ją w rękach FACHOWEJ położnej, tym lepiej i dla matki, i dla dziecka. Był o tym raport akcji Rodzić po Ludzku. Więc raczej odchodzi się od tego magicznego uwiązania do oddziału neonatologii.. wiadomo, że gdy ciąża jest zagrożona, rzecz ma sie zupełnie inaczej. Ale przy normalnym porodzie - moim zdaniem - klinika, która zresztą przeważnie ma zaprzyjaźnioną karetkę, w zupełności wystarczy. Gdybym miała rodzić, wybrałabym klinikę, mimo że w szpitalu wij. wszyscy koło mnie by skakali jako synowej ord.A może po części właśnie dlatego.... No ale to są moje przemyślenia z czasów, gdy sądziłam, że mnie to będzie dotyczyć;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agatko- rozumiem z ta fobia. A bedziesz miala szanse chodzic do szkoly rodzenia? Taka z prawdziwego zdarzenia, a nie odwalana ot tak moze bardzo pomoc, rozjasni i pouklada wiele spraw. Zabu- ja uwazam, ze argument trafiony, bo to moj argument dla mnie :). Malo mnie obchodzi, ze szpitale go namietnie uzywaja- nawet o tym piszac nie pomyslalam. Historia, ktora opisalas rzeczywiscie straszna i na pewno zdarzaja sie takie rzeczy. Ale zdarzaja sie tez dobrzy lekarze i wspaniale polozne w panstwowych szpitalach. Jesli u Was we wszystkich szpitalach ma sie zero uwagi i zainteresowania to wspolczuje. Ja mam inne doswiadczenia, z dwoch szpitali w dodatku. Moje kolezanki tez nie przezyly zadnych horrorow :). Oczywiscie czasem sie slyszy o zaniedbaniach i niemilych przypadkach, ale to naprawde marginalne. I na dzien dzisiejszy jak ktos chce to w szpitalu panstwowym moze zaplacic za opieke swietna (wtedy ma pewnosc, ze nie trafi na kogos kto w ogole nie powinien tam pracowac), no i zawsze szpital ma lepsza opieke jakby sie cos z dzieckiem dzialo. W ogole to ja jestem zdania, ze trzeba w tym wszystkim nie dac sie zwariowac i troche rozsadku zachowac. Zupelnie jednak rozumiem, ze jak ktos przezyl takie cos jak Twoj kolega to zapewne przy drugim dziecku mialby w nosie taki szpital i szukal opieki prywatnej od poczatku do konca. Co do odchodzenia od medykalizacji porodu. To jesli u Was nadal kaza rodzic uwiazana do lozka to tez wspolczuje wszystkim kobietom. U nas nie jest juz z tym zle. W obu szpitalach mialam do dyspozycji prysznic caly czas, pilki, worek sako, moglam (a wrecz bylam mobilizowana) do ciaglego lazenia, ruszania sie, polozne pomagaly mi znalezc najdogodniejsze dla mnie warunki. I o dziwo za nic im nie zaplacilam :), tylko pozniej w podziekowaniau P zaniosl im jakies slodycze. I nawet nie wiem czemu mialam dwie polozne- zmienialy sie, a czasem byly we dwie. Super byly obie. Jesli chodzi o porod w domu to ja bym sie nie zdecydowala. Ale kazdy moze sobie na szczescie wybrac. Natomiast zgadzam sie, ze najwiecej zalezy od dobrej poloznej i to ona jest najwazniejsza. Ale taka mozna tez znalezc w normalnym szpitalu :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmm, jak jest \" u nas\" to ja nie przeżyłam na własnej skórze ;) wiem tylko z relacji, np. mojej kuzynki po planowanym cc (3 powody niezależne) i kuzynki M z porodem w klinice. Ale fakt, że np. szpital wojewódzki w BB cieszy się oficjalną opinią rzeźni (jest nawet topik o szpitalach bielskich na Kafe, a przynajmniej był parę lat temu ;) ) i może dlatego mam takie pojęcie dość radykalne - ta opinia jest dosyć spolaryzowana w stronę jatki;) szpital jest super sam w sobie, nowoczesny, sprzęt pierwsza klasa itp., ale podobno personel porodówki należałoby wsadzić w jedną rakietę i wysłać na księżyc;) Ale powiem Ci, że tak, jak kiedyś myślałam, że np. poród w domu ot przeżytek, tak po lekturze materiałów z akcji RPL zaczęłam na to patrzeć zupełnie inaczej. I w sumie - jak się ogląda różne programy na Discovery itp, to faktyczne babki często na Zachodzie w domu rodzą. To jest podobno zupełnie inne przeżycie, choć ja bym się raczej nie pisała... Fajnie, że Ty trafiłaś na tak dobrą opiekę :) Moja koleżanka w Wawie te niedawno rodził i też zachwycona, a państwowym szpitalu (ale nie pamiętam jakim :( ). Wiesz, gdzie uderzać z rodzeństwem Gabi :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A w ogóle,to zapomniałam się pochwalić, że byliśmy w weekend na wycieczce w lesie i widzieliśmy żaby,wiewiórki, ropuchę i wielkiego ptaszyla :classic_cool: Jej, jak człowiekowi już było "ckno" za tą wiosną! No to co - piszesz o płynie z Ajaxem do mycia okien - wiesz, ja w sumie nie używam już detergentów (ma to jakiś związek chyba z Naturą;) ). Sprawiłam sobie ściereczkę z mikrofibry i kurczę powiem Ci, że działa - wystarczy ona plus woda :) no, chyba że ktoś ma baardzo wysokie standardy w myciu okien, to może się dopatrzy różnicy, ale dla mnie jest bardzo fajnie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zabu- ja duzo slyszalam o porodach w domu i tez ogladalam programy :). Przede wsystkim ludzie, ktorzy prowadzili szkole rodzenia, do ktorej chodzilam fanami takiego porodu :) chyba tylko ich pierwsze dziecko przyszlo na swiat w szpitalu, a dzieci maja sporo ;). Z reszta przychodzila na zajecia u nas jedna z bardziej znanych poloznych od porodow domowych, jako pierwsza w Polsce zaczynala propagowac te porody :). I z jednej strony super, przekonuje mnie to. Ja jednak mimo iz szpital sam w sobie jako miejsce mnie odstrasza strasznie chocby byl najwspanialszy, chyba nie zdecydowalabym sie na taki porod. Nie wiem, jakis lek by to we mnie wzbudzalo. Ajax byl do mycia ram, parapetow itp :) A okna myje najpierw z grubszego brudu lekkko zwilzana sciereczka, a potem plynem do mycia szyb przy pomocy recznikow papierowych. Super sie myja. A moja tesciowa kiedys mi opowiadala, ze wlasnie widziala program gdzies o myciu okien i ze ponoc myte sama woda najmniej potem przyciagaja brud i najdluzej pozostaja czyste. Takze moze dobra netode obralas :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam nadzieję, bo z moim lenistwem nie chce mi się ich myć częściej, niż.. nie przyznam się :P :D Wiesz, ja też jakoś w domu sobie nie wyobrażam.. niby jest szereg korzyści psychologicznych,ale to jak wszystko pójdzie OK, a jak nie..? Wyobrażasz sobie spokojnie sprać w sypialni, w której rodziłaś w bólach przez 15 godzin? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z innej beczki :) Gabi pytana ile ma lat odpowiada, ze dwa. A jak sie zapyta ile lat ma tata albo mama odpowiada: "duzo" ;) W piatek szykowalysmy sie na spacer. Chce Gabi ubrac, a ta lata jak szalona po domu, skacze po fotelach, wariuje na calego. Mowie w koncu do niej zartobliwym tonem: "Gabi, zachowujesz sie jak koza, szalejesz, skaczesz, brykasz, mama nie bedzie za Toba latala, chodz tu szybko kozko, raz, dwa, trzy zbieramy sie". Przyszla, ubralam ja. Sama poszlam do kuchni jeszcze po wode. Po chwili zrytowana Gabi staje w drzwiach kuchni i wola mnie na spacer: "mama chodz juz, mama chodz". Ja mowie, ze jeszcze chwilka, wezme wode, A Gabi zdecydowanym tonem: "mama, koza! chodz!" :D :D ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wyobrazam sobie :) I nie wyobrazam sobie jakby jednak mialo isc cos nie tak i potrzebny bylby transport do szpitala, zeby mnie juz podczas porodu transportowali na oczach sasiadow ;) Ale takie domy porodowe jakby byly zorganizowane fajnie bylyby dobrym rozwiazaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uaahaha :D Ale Ci dogadała :D Bystre masz dziecko :D Fajny przykład tego, jak dzieci uczą się przez naśladowanie ;) i to w jakim tempie:D nieźle skombinowała :D Co do lat - nie chcę Cię martwić, ale w oczach swojego dziecka jesteś stara jak świat;) Pamiętam, jak moja Agatka, w wieku chyba lat 4, oglądając zdjęcia, które robię, spytała mnie: "A na moim ślubie też będziesz robić takie ładne zdjęcia? Jeśli jeszcze będziesz żyła?" :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Biała, szwędasz się po innych topikach, a do nas nie zajrzysz? :D Mój M dostał kopa w górę. Ależ ja mam zdolnego Męża :classic_cool: Ja dla odmiany siedzę nad szkoleniem, po którym spodziewam się wszystkiego, co najgorsze :o eh, ależ by było fajnie, gdyby istniały pigułki postarzające o 10lat na parę godzin :o nie chodzi o doświadczenie, ale o wygląd... właśnie się dowidziałam, że wszyscy, ale to wszyscy z nowej firmy i z osób szkolonych dają mi mniej, niż mam to nie ułatwia interakcji z belframi :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
OK, bardzo ładnie, to teraz jeszcze coś napisz :classic_cool: ...metodą małych kroczków do dłuższego posta, z którego dowiemy się, co u Ciebie ;) 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poród w domu w moim przypadku byłby hmmm.... dosyć ciekawym przeżyciem :D Dla sąsiadów najbardziej :) no to co niby mogłabym chodzić do szkoły rodzenia, ale nie znam żadnej dobrej. Nikt z rodziny i znajomych nie używał :) Biała Ty zdrajczynio :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hue, hue, Agatka, przyznasz, że byłaby to nielicha zemsta za wyeksmitowanie Was z własnej sypialni;) :classic_cool: Pochwale się - moje zdjęcia są w najnowszym numerze mies.\"Kot\" ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Biala- nieladnie, nieladnie :). Zabu- niezly z Ciebie detektyw :) Biala nie ma szans sie ukryc ;) Zabu- usmialam sie z tekstu Twojej siostry :D hehe. Dzieci maja swoj specyficzny tok myslenia, trzeba chyba takie kwiatki spisywac, zeby z tych starych glow nie ulecialy ;). Ja ten z koza musze zapisac ;) Agatka- mowia, ze zemsta jest slodka, wiec moze sie jednak skusisz? ;) Wczoraj dlugo bylysmy na dworzu, wrocilam padnieta, bo Gabi to typ zywczyka- normalnie kilka godzin bylam na aerobiku ;). Zaraz zjem sniadanie i idziemy do hurtowni po pyyyyyszne owocki, warzywka. Az mi sie buzia cieszy na salatke z pomidorow, rzodkiewki, ogorka i cebulki/szczypiorku :). Tylko mam nadzieje, ze pomidory juz troche tansze, w sobote P placil po 13 zl :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ Dziewczyny…. Bardzo przepraszam za swoją nieobecność Normalnie nie mam kiedy poczytać co u Was …i tym samym sama się tu nie udzielam. W pracy trochę roboty jest….i na Kafe nie za bardzo mam czas, niekiedy zajrzę na jakiś topik podczytać co nie co na zasadzie „wpadł – wypadł”…..a w domu nie zawsze włączam kompa. Pogoda rewelacyjna!!! Aż żyć się chce :P Zaczęliśmy z W. sezon rowerowy w niedzielę. Jak fajowo :D Po za tym zakończyliśmy serię spotkań w poradni rodzinnej, daliśmy na zapowiedzi w mojej parafii …i stwierdziliśmy, że ślub tuż tuż….a spraw do załatwienia mnóstwo. Do świąt dajemy sobie luz…a. potem zapraszamy gości i jakos tak po kolei chyba wszystko będziemy się starać załatwiać. Starszych wciąż nie mamy wybranych :( Zupełnie nie wiemy kogo o to poprosić….Myślałam, że nasza wspólna koleżanka i nasz wspólny kolega….ale okazało się, że kolega ma od niedawna dziewczynę, no i jak ich prosić to razem nie tak?? Nie wiem….najwyżej mojego brata z bratową poprosimy Do tego wkurzają mnie moje włosy. W krótkich jest mi najlepiej, ale od jakiegoś czasu próbuję odhodować, żeby na slub może jakoś upiąć czy coś….męczę się z nimi okropnie, bo ani spiąć, ani związać, ani wolno je rozpuścić….codziennie musze je myć, bo mam problemy z jakimkolwiek ułożeniem na drugi dzień :O Jutro wybieram się na balejage, więc może fryzjerka pomoże je jakoś ujarzmić, nie skracając za mocno…. Pozdrawiam gorąco ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No, Biała, córo marnotrawna :classic_cool: (czyli taka, co marnie trawi;) ) Może wyda Ci się to dziwne, ale ja na weselu w ogóle nie miałam \"starszych\", więc i podobnego problemu... No ale to było moje pierwsze wesele w życiu, nie wiedziałam, jak to się je, a Kafe jeszcze nie odkryłam :P :D (dasz wiarę, że można zrobić wesele bez Kafe? ;) ) Nawet podziękowania dla rodziców nie mieliśmy, bo sami na to nie wpadliśmy :P Jednak na wielu weselach, na jakich byłam, starostwo nie było ze są \"związane\", mieli inne drugie połowy. Wielu ludziom to nie przeszkadza. Heh, dzielna jesteś, że wytrzymujesz z włosami;) dużo jest dziewczyn, które postanawiają tak się przemęczyć do ślubu, a już jak odbierają zdjęcia, to mają krótkie :D teraz masz taki głupi okres, że włosy ni długie, ni krótkie, wytrzymaj, to minie :classic_cool: Fajnie czytać, co u Ciebie🌼 No to co - udanych zakupów! :D Mi też się dziś szykują.. wyczaiłam \"mój\" obiektyw w jednym sklepie za tysiaka taniej, niż w innym... i robię zwiad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurde, ale dzień... upolowałam ten obiektyw :classic_cool: (do czego to doszło, żeby człowiek taką kasę oddawał i jeszcze się cieszył, że oszczędza :o ) a własne miałam tel z firmy, że zostaję szefem dużego projektu szkoleniowego dla dużego klienta... i mam sobie wybrać 2 ko-trenerów... i wybrałam moje bardzo mądre koleżanki z roku.. z tym, że obydwie robią doktorat;) i mam nadzieję, że nie pożałuję tej decyzji, bo jakby nie patrzeć, w papierach wyglądam przy nich blado;) głupio by było zostać wygryzionym.. no nic, to fajne dziewczyny i ufam nim, a wolę otaczać się ludźmi mądrzejszymi od siebie niż brylować wśród mniej mądrych:) najwyżej dostanę po dupie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja daję 11, ale Polskie i faktycznie pomidorowe, znaczy smakują jak pomidory;) w Kauflandzie widziałam chyba po 9..?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zabu- gratki owocnych polowan obiektywowych ;) No i szefowania :) P kupil dzis pomidory po 12,5, bo ja w koncu rano nie polazlam na te zakupy. W ogole ceny u nas koszmarne. Kupil 3 gruszki, chyba 4 czy 5 bananow, ze 4 pomidory i kawaleczek sera zoltego i zaplacil prawie 38 zl :o. Wszystko jest koszmarnie drogie. Kryzys... ludzie to wymyslili :o Biala- pamietam, ze zawsze jak zapuszczalam wlosy to nie lubilam takiej posredniej, przechodniej fryzury :). Tylko to bylo juz tak dawno, w zasadzie od kilku lat mam ta sama fryzure, czyli wlosy dlugie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmm, w zasadzie to jestem koordynatorem, a nie szefem:) mam sobie zrobić zespół i coś tam poprowadzić. Dziś robimy burzę mózgów... Jeśli P kupił po 12,5, znaczy się, że ceny idą w dół :D ;) a powiedz, nie kusi Cię czasem, żeby obciąć włosy?Tzn w długich bardzo Ci ładnie, ale czy Ci się nie nudzi? :) ja jakoś nigdy nie mogę wytrzymać w jednej fryzurze więcej niż 3-4 lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zabu- troche mnie kusi, nie powiem. Tyle, ze po pierwsze ciagle sie ludze, ze jeszcze odhoduje takie dlugie i zdrowe wlosy, jakie mialam jakies hmmm... 6 lat temu. Nie wiem czy to farbowanie tak je zniszczylo- ze 2 czy 3 razy mialam rozjasniane refleksy i potem moje wlosy zaczely wariowac. I jakos nie umiem ich do ladu doprowadzic ani juz zapuscic do takiej dlugosci jak mialam. A tak mi sie wtedy moje wlosy podobaly :(. Ale coz, wtedy w ogole bylam inna- zgrabna i wysportowana (chodzilam kilka razy w tygodniu na aerobic i basen :) ). I chyba jakos tak ogolnie tesknie za tamtym wizerunkiem ;) :D Po drugie boje sie, ze te moje niesforne wlosy nie beda mi sie dobrze ukladac jako krotkie, a ja nie mam serca do szczotki- nienawidze ukladania wlosow i jakbym miala to robic codziennie czy co drugi dzien to chyba bym oszalala (mam dosc geste wlosy). Dlugie zawsze mozna zwiazac, upiac i po klopocie. Zdam sie chyba zupelnie na propozycje fryzjerki- bo to swietna fryzjerka i mozna jej zaufac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×