Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość

przygotowania w toku- bo ślub w tym roku

Polecane posty

Agatka, zdolna jesteś :P ;) Pojaśniały, mówisz..? :) to nie ma rady, wrzucaj fotę, bo trudno mi sobie Małego adekwatnie wyobrazić ;) No to co, owszem, zalatana :o jeżdżę po Polsce z tymi szkoleniami... ehhh... a nie powiedziałabym, że to superwdzięczna praca. Zdecydowanie mniej stresuje i bardziej satysfakcjonuje mnie paca fotografa, bo jeśli po szkoleniu nawet dostaje brawa i różne "głaski słowne", to jest to tylko na chwilkę, ulotne, a tarabanić się pociągiem trzeba ze 6h łącznie :o a jeśli jeszcze grupa (to dotyczy tylko nauczycieli) jest "niezbyt happy" mówiąc łagodnie, że musi zostać po zajęciach dodatkowe 6h lekcyjnych, nic za to nie płacą (ani im nie płacą, ani oni nie płacą), dzieci w domu czekają, psy czekają na wyprowadzenie, szkolenie nigdy nie jest dostatecznie szczegółowe (bo jak masz ponad 40 osób, to będą wśród nich i poloniści, i chemicy, i PO-wcy, i wuefiści - i nigdy nie trafisz do wszystkich jednocześnie, każdy potrzebuje zupełnie czego innego) a obecność jest obowiązkowa - to masz tak rewelacyjne warunki pracy, że motywacja po prostu bije granicę... co innego jest na wyjazdach, albo w grupach biznesowych, praca - miodzio :) ale niestety większość to obowiązkowe Rady Pedagogiczne, czyli koszmar każdego trenera... Koniecznie pozbieraj opinie specjalistów ws zęba - jak jest martwy, to masz sytuację, że możesz eksperymentować. Wyrwanie zawsze jest ostatecznością... a fakt, że niektórzy dentyści mają po prostu bardziej "ekstrakcyjne" a inni bardziej "zachowawcze" podejście ;) Kurde, niezły grudzień. Ciekawe, czy w tym roku w ogóle doczekamy się śniegu? Współczuję Maluchom, pewnie chciałyby pozjeżdżać na sankach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zabu- mniej wiecej po Twoim opisie sobie wyobrazam jak sie musi pracowac z taka grupa nauczycieli :o Dobrze, ze chociaz od czasu do czasu masz odskocznie w postaci fajniejszych grup. Co do zeba to nie jest martwy, tylko byl leczony kanalowo (teraz juz sie chyba w wiekszosci nie umartwia przy kanalowych). No ale jest to zab oslabiony bardzo. Zobacze co mi powie ta babka w sobote. Jak tez stwierdzi, ze do definitywnego usuniecia, to niestety chyba nie zostanie mi nic innego :( Agatka- plany sa jak najbardziej dalej, ale jakos jeszcze mnie cos powstrzymuje. Mialam wczesniej w planach wlasnie teraz mniej wiecej zaczac, ale wyskoczyla wtedy ta moja nadzerka i plany mialy obsuwe. No i jeszcze mi zostalo z badan profilaktycznych usg piersi pod koniec grudnia. Mysle, ze gdzies w styczniu/lutym to juz na pewno pojdziemy na zywiol i niech sie dzieje co chce ;) Ale powiem Wam, ze mam jakies takie poczucie, ze bedzie juz za duza roznica wieku miedzy dziecmi... Choc jakby sie udalo w miare szybko to bedzie gora 3,5 roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Za duża" ? :) chyba nie skarzesz Gabi na jedynactwo :P przy Twoich predyspozycjach do wychowywania dzieci powinnaś mieć ustawowy obowiązek zrodzić przynajmniej 2 przykładnych obywateli ! :D Ja myślałam, że leczenie kanałowe to zawsze jest zabicie zęba - bo z tego, jak ja rozumiałam, to leczenie kanałowe polega na usunięciu tkanki żywej z zęba (w tym z jego kanałów) i zabezpieczenie ich odpowiednimi substancjami. Nie wiedziałam, że może być jakoś inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teraz jest jakoś tak, że miazgę właśnie usuwają, ale nie zatruwając zeba. Chociaz na pewno nie zawsze tak jest. Nie no, absolutnie nie skaze Gabi na jedynactwo. Bo mimo, ze nic nie mam przeciwko jedynakom to wlasnie w moim mniemaniu byloby to pewne skazanie. Sama mam tylko brata, ale nie wyobrazam sobie mojego dziecinstwa bez niego, choc okresowo tluklismy sie niemilosiernie ;) :P Tylko tak widze, ze np taka dwuletnia roznica bylaby super, potem dzieci maja ze soba fajny kontakt szybciej niz w przypadku wiekszych roznic. No ale wczesniej nie bylam gotowa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heh no ale właśnie miazga to jest żywa część zęba, chyba że mi się coś pozajączkowało ;) W każdym razie chodzi mi o to, że nie chodzisz po ścianach z bólu z racji tego dużego ułamania, więc założyłam, że jest martwy (w sensie - możesz dać mu jeszcze szansę, a nie lecieć od razu rwać). Pomiędzy nami jest 5 lat, pomiędzy M i bratem jest 6lat i hmm.. nie kochamy się bezgranicznie, ale to raczej wina rodziców, niż różnicy wieku ;) ale kurczę żeby była różnica 2 lat, to musiałabyś zajść w ciążę tuż po tym, jak Gabi skończyła roczek - nie wyobrażam sobie tego. Mam koleżankę, której tak właśnie "wyszło" i jest trochę i nie jest specjalnie szczęśliwa, depresja i w ogóle... nie poleca tego rozwiązania dla kobiet niepodrzucających dzieci babciom na pół dnia, mówiąc oględnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to co ja po pierwszym porodzie stałam się fanką jedynactwa z punktu widzenia rodzącej. Ale gdybym miała się zdecydować na drugie to nie wcześniej niż właśnie po ok.4 latach. Bo może dla dziecka to jest fajnie, jak jest mała różnica wieku, ale dla rodzica nie bardzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze, Zabu, ja sie na tym nie znam dokladnie, ale czytalam nawet wczoraj czy dzis jakis artykul o tym (przez ostatnie dni naczytalam sie mnostwo o implantach, koronkach itp, rozne dentystyczne strony ;) ). Hmmm, moze on i martwy, juz sama zglupialam. W kazdym badz razie wizyte na ewentualne usuniecie mam w przyszly piatek. Trzymajcie kciuki, zebym mogla tego uniknac. Agatko- jak sie zmienia punkt widzenia po urodzeniu dziecka ;). Jesli mnie pamiec nie myli to kiedys pisalas o roznicy wieku u dzieci swojej szwagierki i ze i tak fajniejsza bylaby mniejsza i chyba sklanialas sie ku malej roznicy wieku. Jesli pomylilam to przepraszam ;) Kochana, jeszcze nie raz bedziesz sie w myslach zarzekac, ze Blazej pozostanie jedynakiem ;), ale to mija naprawde ;). A, ostatnio spotkalam sasiadke z osiedla, ktora ma corke 3 miesiace mlodsza od Gabi i tez ma na imie Gabrysia. No i miesiac temu urodzila synka Blazeja :) Zabu- ja wlasnie z takich powodow m.in. odkladalam decyzje o drugim dziecku. Po prostu jakbym sie czula na poczatku tak jak w pierwszej ciazy to chyba bym sie pochlastala patyczkami do uszu :P ;). Za to z perspektywy czasu wiekszosc mam dzieci z mala roznica wieku pozniej z wielu powodow sobie chwali taki uklad. Np jakbym miala teraz w domu takiego 1,5 rocznego malucha jeszcze to byloby mi chyba paradoksalnie latwiej. A najlepiej jakbym miala jeszcze w domu np taka 3latke lub 4latke lub dziecko w wieku Gabi. Gabi wuielbia sie bawic z takimi dziecmi i wystarczy wtedy tylko nadzorowac towarzystwo :). A tak to ciagle slysze: mamo chodz sie pobawimy, mamo porysujmy, mamo polepmy ciastolina itp itd. Za to jak juz wroci P to tylko on to slyszy ;) Tylko, ze dzis np wrocil jak ja juz Gabi wykapalam i w pizame ubieralam. Przyszly dzis meble dla Gabi. W przesylce brak szuflad pod lozko :o. Liczka paczek sie zgadza z liczba paczek na liscie przewozowym, ale nie wyslali mi tych szuflad. No ciekawe co mi facet napisze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zabu- wczoraj napisalas posta dokladnie o tej samej godzinie co ja dzis ;) (ten z 21.37 :) ). Tak zauwazylam, bo ta godzina to godzina smierci Papieza, wiec sie kojarzy i rzuca w oczy (a ja na kafe wchodze przez skrot ulubionych tematow i tam od razu widze godzine ostatniego postu, stad zwrocilam uwage). No to podzielilam sie spostrzezeniem na koniec i ide spac. Dzis moze w koncu sie wyspie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ooo, mam nadzieję, że nie wykpi się Twoim rzekomym obowiązkiem sprawdzenia zawartości przy kurierze :o prawo na pewno masz po swojej stronie, więc się nie daj. Ale Gabi ma się fajnie :) np. mojej szwagierki nigdy w życiu nie widziałam, żeby bawiła się ze swoimi dziećmi, o rysowaniu czy lepieniu nie wspomnę... Ja jakoś nie mogę sobie wyobrazić ciąży przy takim małym dziecku, chyba, że się mieszka z babcią. Bo przecież w ciąży nie powinno się dźwigać, a tu jak takiemu maluszkowi wytłumaczyć, że nie weźmie się na ręce..? Patrz, to może ja też nie mam martwego zęba :) hehe. Chociaż ja mogę mieć inaczej niż Ty, bo mi ewidentnie został "sam ząb" bez bebechów w środku. W każdym razie jak go mi wiercą, to bez znieczulenia, bo nie ma co boleć - i tak powinno być ze wszystkimi zębami :P Trzymam kciuki, trzymam :) mi to zrobił facet w 2-3 godziny, na jednym posiedzeniu. Dla laika to wszystkie te ichnie mazie wyglądają tak samo, więc jakbym miała strzelać, to bym powiedziała, że zrobił mi "nadbudówkę" z takiego normalnego materiału jak się robi plomby, ale może to co innego. Zęby, starość i ciąża się Górze nie do końca udały ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zabu i pms:) no to co coś ci się jednak pomerdało, bo ja zawsze przykład szwagierki podawłam jako antyprzykład, że tak szybko się zdecydowała na drugie, żeby dzieciaki się razem chowały, a oni się nawet nie bardzo lubią. Poza tym nawet szwagierka kiedyś powiedziała, że drugi raz tak szybko by się nie zdecydowała na drugie, bo niejako temu pierwszemu maluchowi "zabrała" mamę. On miał trochę ponad rok jak zaszła w ciąże i było tak jak pisze zaby- nie mogła go wziąć na ręce, podsadzić na placu zabaw itp. W wieku 2 lat musiał zrezygnować z wózka a lubił w wózku jeździć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zabu- tez mialam takie obawy, ze facet moze mi powiedziec, ze moglam sprawdzic paczki (tylko ciekawe jak jak to wielkie paki, ktore ten bidny kurier sam tu tachal- swoja droga to te firmy kurierskie tez sa dobre w tym oszczedzaniu na pracownikach, taki duze paczki i ciezkie bardzo, a oni wysylaja jednego chlopa :o szkoda mi go bylo, bo sie zmachal strasznie, ale ja przeciez pomoc mu nie moglam, jedynie dalam mu kasy troche). Ale dzis napisal mi w odpowiedzi na maila, ze przeprasza za brak informacji, ale szuflady zostaly dzis wyslane. Wiec powinny byc jutro. Mysle, ze po prostu zapomnieli tych szuflad spakowac, bo przeciez on bedzie musial zaplacic dwa razy za transport, a to koszt kilkudziesieciu zl przy takich ciezkich i duzych paczkach. Co do zeba to moj chyba faktycznie jest zywy, bo mi lekarka znieczulala przed usunieciem tego odlamanego kawalka. No ale teraz niby mnie nic nie boli ani nie jest wrazliwszy mimo rozpolowienia prawie ze. Ja wiem o co Ci chodzi z tym odbudowaniem tego zeba. U mnie na pewno cos takiego w gre nie wchodzi, bo mi sie ten zab zlamal jakby w glab, a nie poprzecznie. Tzn zlamanie poszlo bardzo gleboko, az do korzenia czesciowo. No zobaczymy co powie ta babka w sobote. Ale boje sie, ze tez nie uslysze niczego dobrego. Agatka- no faktycznie sie rozplynelam :). Blazej slodziak sliczny :) :) Hmmm, gdyby byl troche starszy (poki co Gabi takie dzidzie nie interesuja ;) ) to bym go na ziecia zaklepala ;) ;) No wlasnie pisalas wtedy o tym, ze dzieci szwagierki nie maja ze soba za dobrego kontaktu i ze Twoim zdaniem roznica juz nawet zbyt duza jesli o kontakt miedzy dziecmi chodzi ;). Ale to byla rozmowa chyba na temat mojego drugiego dziecka i ewentualnego kontaktu miedzy dziecmi i dawno to bylo. Takze moze ja Cie zle zrozumialam albo po prostu stwierdzilas wtedy fakt, a nie znaczy to, ze sama bys taka roznice preferowala. Dzis P mial wolne i zrobilismy przemeblowanie, poskrecal wszystkie mebelki pieknie :) Gabi miala wielka radoche z ukladania w nowym pokoju rzeczy- mowila np "ty misiu bedziesz siedzial tu", "hmm, a gdzie to postawic? o moze tu" :) itp Wszystko ja bardzo cieszylo, ale stwierdzila potem, ze ona nie bedzie spala w tym lozku tylko woli spac z mama i tata ;) :D Az struchlelismy jak to bedzie, tym bardziej, ze wieczorem byla juz baaardzo spiaca i marudna. No ale powiedzialam jej, ze misie beda ja pilnowac, a jak sie kapala i poszlam zamknac okno w jej pokoju to wrocilam i powiedzialam jej, ze zyrafki z dywanu i kotki z poscieli mowily mi, ze bardzo chca, zeby Gabi tam z nimi spala i potem tak dumnie to powtorzyla, ze zyrafki jej potrzebuja ;) i pieknie usnela. Zobaczymy jak to bedzie :) Dzis pojechalismy do lidla z P. Chcielismy Gabi kupic taka kolejke na mikolajki: http://allegro.pl/item833971971_eichhorn_drewniana_kolejka_81czesci_jezdzi_swieci.html dzis pierwszy dzien w ofercie, lidl czynny od 8, my bylismy przed 10ta i oczywiscie zadnej kolejki juz nie ma 😠. Pytam sie pani czy jeszcze beda, a ona patrzac na mnie jak na naiwne dziecko mowi, ze nie ma juz i nie bedzie. Ze juz wykupione. Jeszcze kilka rzeczy chcialam zobaczyc, ale tez oczywiscie albo nie bylo tego wcale albo wygladalo jakby rzucili jakies ochlapy. Tylko kupilam sobie duzo kosmetykow tych naturalnych Suhada. Uzywalas Zabu? Kupilam dwa szampony, dwa kremy, balsam i maslo do ciala. Zobacze co to za wynalazki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Się rozpłynęłam :D Taki fajny jest, patrzy tak mądrze, jak student na wykładach ;) ma śliczny pysio :) Ładnym dzieciom jest łatwiej na świecie ;) Agatka, ja myślę tak, jak napisałaś - że trochę to jakby "zabieranie mamy", w sensie, że w tym właśnie wieku dzieci tak bardzo potrzebują uwagi i tyle dobrego i złego można wtedy zrobić... jako teoretyk wolałabym większą różnicę ;) No to co, trzymam kciuki za dobrą diagnozę zębową... tekst o żyrafkach profesjonalny - Ty to chyba technik wpływu musiałaś się uczyć, a i tak twórczo je rozwinęłaś :classic_cool: Może ta kolejka jeszcze się pojawi na Allegro, jeśli w Lidlu już nie..? pewnie wykupili ją "hurtownicy" którzy właśnie na miejscach typu Allegro będą ją teraz odsprzedawać drożej... Nie, nie próbowałam tych kosmetyków :) jeszcze nigdy nie miałam naturalnych kupnych (poza Babydream). A jak zobaczyłam, że kończy mi się data ważności wielu składników, to postanowiłam, że je zużyję ;) Dziewczyny, jakbyście miały wolne intencje, to pomyślcie proszę o tej mojej akcji dotacyjnej... wyniki będą za ok. 2 tygodnie, może 3, i siedzę jak na szpilkach.... No to co, dokładnie tak jest, jak to sobie wyobrażasz z przymusowymi szkoleniami... :o W przyszłym tygodniu mam przerąbane szkolenie o którym wiem, że nie może się udać. Bo wykonanie Treningnu Twórczości dla 45 osób przez jednego trenera w ciągu 4 godzin jest po prostu niemożliwe. Nie - trudne, nie - kłopotliwe, tylko po prostu - niemożliwe. Nikt nie dałby rady, nawet jakby nawiedził ich sam DeBono. TT został przewidziany jako sposób oddziaływania na grupy max 12 osobowe, minimalny czas treningu powinien wynosić 16 godzin, najlepiej na wyjeździe. Coś tam wiem na ten temat, uczyłam się od najlepszych w Polsce, a technika , którą opracowałam wraz z koleżanką na studiach, wychodzi w tym roku w publikacji naukowej TT... Gdyby nie to, że szkoła zapłaciła już dawno z góry za kilka różnych treningów i nie mogę stawiać firmy w podbramkowej sytuacji, po prostu odmówiłabym. Będzie teksańska masakra piła łańcuchową, a jeszcze na koniec grupa mnie będzie oceniać na ankietach :o po prostu aż mi witki opadają, jak o tym myślę - zrobić coś, o czym się wie z góry, że będzie porażką, i że grupa będzie niezadowolona - bo inaczej być nie może. Aż się słabo robi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to co jeszcze nic straconego. Jak ci wyjdzie drugie dziewczę to różnica wieku będzie w sam raz:) U nas w lidlu raczej są te rzeczy z gazetek, ale nasz to na takim zadupiu na osiedlu emerytów, więc może dlatego. Ale oni często robią tak, żeby zwabić klientów dają jakieś megapromocje, wrzucają kilka sztuk, a jak już jesteś w sklepie to pokupujesz pierdół i kasę i tak zostawisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Noc Gabi nienajgorsza :), obudzila sie po 24 jak my jeszcze nie spalismy, ale P szybciutko zaradzil i po chwili usnela. A potem po 6 sie obudzila (czyli ok godz wczesniej niz zwykle). P do niej poszedl, ale juz usnac nie chciala, tylko zazyczyla sobie nucenia-mruczenia i bajki chyba ;). Agatka- jakos tak wewnetrznie mam przekonanie, ze moje drugie dziecko tez bedzie dziewczynka ;). Nie wiem skad to mam. Zabu- bede pamietac o Tobie przez te najblizsze 2-3 tygodnie :). Mam nadzieje, ze sie uda z tymi dotacjami. Ja jutro ide do tej dentystki i sie troche boje :o Acha, Zabu- jestem pewna, ze i tak Cie swietnie ocenia w tych ankietach :). Ale ogolnie sytuacji nie zazdroszcze 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 strona, no, no... My po odpoczynkowym weekendzie (jeszcze nigdy nie byłam na gorących źródłach zimą - surrealistyczne uczucie, ciało się grzeje, a na głowę śnieg pada :) -- przydadzą się nam siły, bo finalizujemy mieszkanie :classic_cool: . Szczegóły na maila :) więc być może będę mieć stały adres przez następne 2-3 lata, hurra! :D Poza tym, masa pracy, ciągle Wawa - Kraków, Kraków - Wawa, udało mi się już na szczęście powysyłać kartki i popakować prezenty, może w weekend udekorujemy mieszkanie. Jak zwykle w okolicy Świąt popełniłam ten sam błąd - zawsze, gdy widzę do kupienia jadalne kasztany, kupuję je, choć pamiętam, że rok wcześniej nam nie smakowały. I co roku przekonuję się, że smak nam się nie zmienił :P za to w tej chwili siedzę z dziadkiem do orzechów i łupię laskowe - niebo w gębie, takie świeżutkie jeszcze są :) soczyste orzechy - prawie jak oksymoron... Czekam na wyniki dotacji, ale zwątpiłam - okazało się, że komisja już skończyła ocenę jakiś czas temu (teraz ocena jest zatwierdzana), a na moją nową stronę www, którą podałam jako główny załącznik, nikt nie wszedł... więc nie wiem, co oni oceniali, ale czarno to widzę... Jak tam u Was przedświątecznie? :) No to co - co macie dla Gabi? :) Agatka - jak Błażej się sprawuje? Maniusia, Kini, Diabełku, Biała - odezwijcie się 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas ok, kolki na chwilę wróciły z nowymi siłami ale już sobie poszły. Jakoś tych świąt nie czuję w tym roku. Chyba muszę się przejść po jakimś centrum handlowym :) Albo choinkę ubrać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żabulina - wiesz? Kochana jesteś ;) Agatko - gratuluję narodzin Błażejka!!! :) Ile już ma?? ...bo dawno tu nie byłam i się pogubiłam.... U mnie OKI Mam się dobrze, pracuję.... tyję :P juz 6 kg przybyło od początku ciązy. Jestem juz w 6 miesiącu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Biała! :D 6 kg w 6 mies to chyba nie jest specjalnie dużo ;) zresztą Ty nie tyjesz, tylko rośniesz :P ;) hehe, nie bój żaby, Małe wszystko z Ciebie wyssie ;) Czy znacie już płeć???? Aha, Agatka jest teraz Havanna. Stan błogosławiony Ci służy? :) rzuciłabyś jakąś fotkę... Agatka, wystarczy włączyć tv ;) też nie czuję tych Świąt, tyle roboty, M normalnie w Wigilię pracuje... Ja tylko zrobię ukochane przez moich ryby w chipsach z sosem i tyle będzie mojego wkładu w Wigilię rodzinną. Mam nadzieję, że kurczę kiedyś doczekam Wigilii organizowanej przez mnie... już by się chciało, prawie 6 lat po ślubie :P tylko nie ma gdzie na tyle ludzi :o Jak dzielicie Święta pomiędzy Rodziny..? A może to do Was przyjadą..?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mni to raczej będzie dziewczynka, przynajmniej lekarz już dwa razy to mi sugerował, aczkolwiek....wszytsko się moze jeszcze zdarzyć ;) Mój W. cieszy się z dziewczynki ...czasem go stopuję, bo z tej dziewczynki jeszcze chłopiec może wyjść :P Co do różnicy wieku to w tej chwili myślę, żeby między rodzeństwer\m była tak ok 2 lat. Zobaczymy czy mi się po proodzie nie zmieni :P Między mną i moim bratem jest 9 lat - to trochę dużo, ale teraz on też oczekuje dziecka....więc mamy wspólne "problemy". Jego żona rodzi miesiąc przede mną :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z tą różnicą wieku to zawsze tak jest, że dziewczyna musi sama ocenić siły na zamiary - bo niby fajnie, jak jest mała, ale mieć na głowie ciążę i malutkie dziecko, którego nie można swobodnie wziąć na ręce, to jednak trochę Arizona. Między nami jest po 5 lat, ale my nie jesteśmy dobrym przykładem niczego ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba większość Mam woli dziewczynki ;) ale fakt, różnie może być, mój brat był "definitywną dziewczynką" ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żabulina...no wiem, że Agatka to Havana jej zamiana nastapiła jak jeszcze Was odwiedzałam....a potem tak niechybnie was zaniedbałam :O Wybaczycie prawda?? :P na wigilię szykuję tylko rybkę po grecku. W poptrzedni piątek miałam próbę generalną (pierszy raz w życiu robiłam) i wyszło super, więc śmiało mogę takie danie zrobić :) Z mojej strony tez tylko taki wkład.... My wigilie obskoczymy dwie, najpierw do mojej mamy...w zasadznie na troszkę, podzielimy się opłatkiem, z godiznkę pobędziemy i uciekamy na wieś do W. Bratowa W. urodziła w niedziele śliczną dziewczynke :D w szpitalu co prada odiwedziny zakazane, ale mnie jakoś udało się wejść :P byłam u nich dosłownie pół minutki, ale mała jest słodka!!!! ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hehe :) Jasne, że wybaczymy, my też tu specjalnie wymagające nie jesteśmy, bo piszemy nie tak znowu dużo (ładnie rzecz ujmując ;) ). Więc może coś skrobniesz czasem ❤️ Kurczę, to macie napięty plan świąteczny, ale dobrze, że taki miły :) Bratowej W. poród minął bez komplikacji? Malutka zdrowa? :) Ja robię toto: http://www.wielkiezarcie.com/recipe16037.html już ze 3 lata z rzędu i krzyczą o jeszcze ;) Ostatnio zrobiłam też indyjskie curry rybne, ale nie każdy załapał klimat ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zaba widzę że twoje podejście do tradycyjnej wigilii jest takie jak moje- ja robię co roku (w tym roku nie bo nie mam kiedy) pierożki francuskie:) zawsze robiłam z kapustą i grzybami a na ten rok miałam ambitny plan zmiany nadzienia na serowo-pieczarkowe albo gorgozolowo-brokułowe czy jakieś inne. Wigilię spędzamy u szwagierki a pierwszy dzień u mojej babci. Zawsze udawało nam się wigilię spędzić najpierw z moją, a potem z Pawła rodziną, ale w tym roku nie chcemy tyle jeździć ze względu na młodego, bo on śpi w samochodzie, więc by potem w nocy nie zasnął. Ooo dziewczyny jakąś ciekawą sałatkę szukam na wigilię bo przydziałową dostałam do zrobienia a mi się moje znudziły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aaa Biała cześć. Gratuluję córeczki i trochę zazdroszczę... Ale bym, nie zamieniła tego mojego gałgana na żadną dziewczynkę :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agatka, ale PRZED porodem preferencje także i Twoje były na dziewczynkę, nie wyprzesz się :P :D Pewnie PO to już człowiek sobie nie wyobraża niczego innego ponad to, co dostał ;) Uaaa, pierożki z gorgonzolą - uprzedzam, że zwyczajowe miejsce dla zbłąkanego wędrowca może nie pozostać w tym roku puste u Ciebie :P Majstrowanie przy tradycji popieram w całej rozciągłości, nie muszę na szczęście specjalnie o to walczyć, bo pęd do nowości mam po Mamie, ale z tym curry jednak przegięłam :D ale prawdziwy test na tolerancję nowości uskutecznię, jak w przyszłym roku wprowadzę krewetki, bo mam taki chytry plan - w tym roku nie wypali, bo się czasowo nie wyrobię :classic_cool: Lubię Wigilie u mnie w domu także pod względem kulinarnym, Babcia robi kresowe szlagiery, ja z siostrą kuchnię fusion, mam gdzieś tak kuchnię środka, np. pstrąg w migdałami :P i się kula (dosłownie, bo zawsze tyje mi się ze 2 kg). U M jest kaplica, zawsze to samo i zawsze średnio jadalne jak dla mnie, najmniejsza linia oporu (panierowany karp ze zwykłymi ziemniakami z wody plus łazanki, a grzybowa polega na tym, że na pół litra wody wsadzi się grzyba :O no ale ta rodzina jasno mówi, że gotować nie lubi i nie umie, więc pokój z nimi ;)), poza bardzo dobrymi buchtami z sosem makowym, które sobie zapewne z czasem przysposobię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja u Pawła rodziny też nie za bardzo jeść lubię. Ale ziemniaki w wigilię? :) Tego jeszcze nie grali :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×