Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość

przygotowania w toku- bo ślub w tym roku

Polecane posty

Zabu, Martaanna- chora to mialam na mysli z dylematami o rodzenstwie dla Gabi ;). Nie wiem co mi jest, ale ostatnio czesto mysle o tym jak to wszystko ulozyc. Jest mi ostatnio jakos ciezko, Gabi jest z tych bardziej wymagajacych dzieci i taka rozdarta jestem jak to zaplanowac. Czy dam rade sobie zupelnie sama na codzien, co bedzie z moja praca kiedy kilka lat posiedze w domu, czy w ogole to wytrzymam. No a zdrugiej strony wlasnie jak pisalam nie wyobrazam sobie miec jedynaczke albo nie zostac na jakis czas z dzieckiem w domu. Niedawno urodzilam Gabi, a juz sie zadreczam tym. Czasem sie zarzekam, ze nie ma mowy o drugim dziecku, a z drugiej strony jak juz pisalam nie wyobrazam sobie, zeby Gabrysia byla jedynaczka. Niech juz lepiej przyjdzie ta wiosna, wtedy wszystko jest o niebo latwiejsze ;). Martaanna- ja tez nie wyobrazalam sobie, ze moze byc momentami az tak ciezko. Ale tez z drugiej strony nawet w malym stopniu nie wyobrazalam sobie, jak wspaniale jest macierzynstwo dopoki go nie doswiadczylam :). Jak cos ma byc tak cudowne to nie moze byc latwe. Odnosnie tego, ze ma sie czasem dosc. Jak mawia doradca laktacyjna, ktora mialam szczescie spotkac- w role matki jest wpisane to, ze ma sie dosc- a to marudzacego dziecka, a to pyskujacego, a to wiercacego dziure w brzuchu o cos tam po raz setny itp ;). Takze tu czuje sie normalna ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tośmy się zrozumiały;) To może dziwnie zabrzmi w moich \"ustach\", ale wiesz, myślę, że w przypadku takich rozterek, jak Twoje, jest pewna głęboka mądrość zawarta w metodach NPR. Ja z oczywistych względów nie stosuję tej metody, ale przypuszczam, że w sytuacji, gdy byłabym fizycznie i materialnie gotowa na drugie dziecko (choć nie wiem, czy materialnie jest się kiedykolwiek dostatecznie gotowym;) ) przeszłabym pewnie na NPR i zostawiła rzecz Decydentowi. Drugie dziecko jest największą zmianą dla pierwszego dziecka. Jeśli mówisz, że Gabi jest trudna i do tego wrażliwiec, to może lepiej faktycznie chwilę poczekać, żeby osiągnęła wiek, gdy pewne rzeczy będzie można wytłumaczyć... a może nie? Cóż, z doświadczenia chyba wiemy, na ile takie tłumaczenia są skuteczne ;) drugie dziecko zawsze będzie dla pierwszego \"detronizatorem\" w jakiś sposób... Niektórym na pewno wychodzi to na dobre, inne bardzo cierpią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
też wolałabym nie mieć jedynaka, choć i ta opcja bywa kusząca z paru powodów ;) no i dodatkowo ja nie mam specjalnie czasu na dużą różnicę miedzy dziećmi - mam 30+ czasem też sobie nie wyobrażam jak by to było być w ciąży i mieć wymagającego malucha na opiece non-stop...a potem dwójkę wymagających :P echhh dylematy :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ps. masz rację - coś czuję że jak zapanuje wiosna trochę inaczej spojrzymy na życie ;) nie ma miłości bez ofiary - zgadzam się w macierzyństwie ta mądrość znajduje najlepsze odzwierciedlenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no zesz.......*^&$#$@%$&*^()&* 😡 poemat Wam tu napisalam znowu i wcialo mi 😭 Jak ochlone chwilke z mej wscieklosci to napisze jeszcze raz ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wcialo tylko wcielo ;) :P Dobra, jeszcze raz... Zabu- tak "wysoko" oceniasz skutecznosc NPR, ze uwazasz, ze po prostu przytrafiloby sie i juz? ;) Moze zle sie wyrazilam, ze Gabi jest trudna. Nie do konca tak. Owszem, jest dzieckiem wymagajacym uwagi non stop, bo ja sama ja tego nauczylam, poswiecam jej mnostwo czasu. Nigdy nie lezy sama w lozeczku i nie gapi sie w sufit. I tak tez chcialam, dzieki temu swietnie sie rozwija. Po to poszlam na wychowawczy, zeby miec czas dla dziecka i uczyc ja swiata, pokazywac. Trudne w tym moze byc raczej to, ze gdzies jest kres moich sil skoro jestem tyle godzin zupelnie sama, no i trudno o odskocznie u mnie od tej codziennosci (o czym juz pisalysmy). Owszem, Gaba bywa wrazliwcem (ale tylko w niektorych sytuacjach- po prostu jak dozna jakiegos urazu, jak teraz np odciaganie kataru i wszelkie zabiegi przy nosku kilka razy dziennie, to dlugo to przezywa i rozpamietuje), ale teraz jest wyjatkowy okres, bo jest chora i zabkuje (ja ledwo co zipalam przy katarze, a co dopiero taki maluszek). Natomiast ogolnie jest grzecznym dzieckiem, spokojnym (tylko w dzien niespokojnie spi- tzn lekko bardzo, typowe drzemanie ;) a co za tym idzie tez nie mam wytchnienia) i baaaaardzo pogodnym. Smieszka z niej straszna :). Aczkolwiek na pewno przezylaby pojawienie sie rodzenstwa, bo mamusia nie bylaby juz tylko dla niej. Chyba kazde dziecko przezywa to wydarzenie. Martaanna- no ja jesli chodzi o wiek to mam jeszcze czas (26 l.), ale wiem, ze z reguly im dluzej sie czeka tym trudniej o ta decyzje, bo wlasnie czlowiek na nowo smakuje tego uniezaleznienia od dziecka przy okazji radosci z macierzynstwa. Nie sadze, zeby za 4 czy 5 lat chcialo mi sie jeszcze bawic w pieluchy ;). Tylko u mnie jest jeszcze tego typu obawa, ze ja bardzo zle sie czulam przez 4 miesiace w ciazy, po prostu zdychalam. Ja nie bylam wtedy w stanie zajac sie porzadnie soba, a co dopiero dzieckiem. A tak jak wiecie nie mam na codzien niczyjej pomocy. Pewnie gdyby nie ta obawa i to, ze boje sie czy podolalabym sama to chcialabym 2 lata roznicy (wydaje mi sie to fajna roznica), a tak to chyba poczekam do trzech lat. I juz nawet wiem, kiedy chcialabym urodzic ;) najlepiej w marcu albo kwietniu ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to co moja szwagierka ma dwójkę dzieci równe 2 lata różnicy, i powiem Ci, że to wbrew pozorom jest już sporo. Drugie dziecko urodziła w sierpniu a starsze jeszcze do końca nie zaakceptowało tej sytuacji. Bardzo walczy o uwagę, nawet moją jak do nich przychodzę. Ja zawsze twierdziłam, że chciałabym tak ze 3-4 lata różnicy właśnie żeby złapać oddech pomiędzy, ale teraz raczej nie czekałabym tak długo. A co do martwienia się na zapas- ja jeszcze nawet nie mam w planach planowania dziecka, a już kilka stron temu wywołałam debatę na temat bólu porodowego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heh jak wiadomo na wojnę i na dziecko nigdy nie ma dobrego czasu :D ale jeśli już to 2-3 lata, rzeczywiście, jak dla mnie. Którymś zmysłem czuję, że to nie koniec dziatwy u nas.. ;) ale pow.2 nie planujemy. No zobaczymy. ja ciążę super znosiłam a i tak się boję połączenia bycia w ciąży z małym rozrabiaką już wtedy ;) i jak psychicznie będe się czuła taka "zawłaszczona" bez reszty przez dzieciaki :D;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heh mykamy na tańce i nie zdążę należycie odpowiedzieć, tylko skrobnę na pierwsze pytanie No to co i mojej oceny NPRu - wiesz, moi rodzice ją stosują ;) i jest nas 4, jedno planowane :P , a moja mama jest typem kobiety bardzo dokładnej ;) Buziak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No dobre z ta debata ;) :D Agatka- wiem doskonale jak to jest z dziecmi rok po roku czy dwa lata roznicy, bo u brata P corka urodzila sie w 2005 r, u jego siostry w 2006, u nas w 2007 (wszystkie maj i czerwiec wiec rowny rok praktycznie) i teraz w 2008 3 tyg temu znowu siostra P urodzila coreczke. I ja wiem, ze dla mnie 2 lata to raczej za malo. Pamietam jak spotykalismy sie czasem w weekend u tesciow jak Gabi byla jeszcze taka calkiem bezbronna to te obie starsze albo chcialy pokazywac gdzie dzidzia ma oko wpychajac jej palec do oka (przeciez kazdy uczy dziecko- a pokaz gdzie miso ma oczko, wiec i u dzidzi pokazywaly ;) ), albo wskakiwaly na lozko jak ja karmilam i musialam bardzo uwazac, albo chcialy wozkiem tak kolysac, ze po chwili Gabi bylaby na ziemi :). A teraz ta najstarsza, prawie 3-letnia juz troszke inaczej sie zachwouje w stosunku do tej najmlodszej- tegorocznej :). A po drugie chcialabym gdzies 1,5 roku- 2 lata karmic Gabi. No i jakos spacery ciezko mi sobie wyobrazic. Nie dam rady pchac dwoch wozkow, a taki dwulatek jeszcze czasem chce do wozka. Za to nie wiecej niz 3 lata bym chciala. Po prostu dla mnie to chyba optymalnie. A mysle, ze dla starszego czy bedzie mialo 2 czy 3 lata to rodzenstwo i tak moze byc \"problemem\". Hmmm, co prawda czasem mam szalona mysl, ze moze jednak 2 lata roznicy :D ale zaraz wylewam sobie prysznic na glowe z moimi przeciw ;). Martaanna- ja poczatki znosilam fatalnie. Potem bylo fajnie, mialam duzo sil w sumie i dobrze sie czulam. No i ciaza rozwijala sie ksiazkowo, tylko ten poczatek z fatalnym samopoczuciem :o. Ja zawsze myslalam o 3 dzieci, ale chyba kapituluje :D ;). Dwojka chyba mnie zadowoli. Ale kto wie :D. Zabu- zaczne stosowac jak bede gotowa na drugie dziecko :D A propos tematu. Dzis moja mama do mnie mowi, ze snilo jej sie, ze jestem w ciazy. I ponoc plakalam, ze za wszesnie, a ona mnie pocieszala, ze 2 lata roznicy to nie jest tak zle. Hmm ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeszcze nie, bo nie było okazji się wyrwać od ostatniego razu, jutro wieczorkiem mam zajęcia więc chyba po niedzieli dopiero ruszę. Dam znać po ;):) dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ojojoj,ale rozmowa, ja tez rozwazalam takie mozliwosci,z jednej strony nie chcialabym,zeby natalia byla jedynaczka,ale z drugiej,jak przypomne sobie moja ciezka ciaze i porod,ktory o malo co nie skonczyl sie tragicznie, chyba podziekuje... na dodatek mamy 40 m mieszkanie, dwa pokoje, pokoj malutkiej jest tak maly,ze miesci sie w nim lozeczko, mala kanapa, szafa i komoda, a gdzi edrugie lozko wstawic, jakos tego nie widze, poza tym natalia tez nie daje mi chwili spokoju, nie potarfi sie sama pzrez chwile soba zajac.. moze za mna teskni i mnie potzrebuje, w nocy budzi sie ostatnioz 5,6 razy, gdzies czytalam,ze to jest taka metoda na bycie z mam, gdy mama jest pracujaca, byc moze, nie wezme jej teraz do spania do lozka, bo nie po to uczylam ja przze 4 miesiace spania w swoim lozeczku i w swoim pokoju, poza tym finanse, jak pomysle sobie ile wydajemy na biezaco na dziecko, troche tego wychodzi... wiec ja na razie dziekuje, no chyba,ze sie zdarzy... nie bedzi einnego wyjscia,ale balabym sie panicznie, ciazy , porodu i wszystkiegi, wszyscy mi mowili,ze z czasem bede zapominac,co przezylam na poroowce,ale ja jestem jakas dziwna,boz czasem wszystko sie nasila jeszcze bardziej i nie wiem, jak znioslam to,ze moje dziecko od razu mi zabrali, a ja krzyczalam,dlazcego nie placze,a ona obok w sali byla reanimowana i nikt nie chcial mi tego powiedziec...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Diableku- no Ty mialas wyjatkowo trudne przezycie ❤️ 🌻, na pewno potrzeba czasu bys mogla realnie oceniac czy chcesz czy nie. Tak sobie mysle, ze wlasnie z czasem to wszystko moze sie zmienic albo i nie. Roznie moze byc. Sytuacja finansowa zawsze moze sie zmienic, wtedy tez warunki mieszkaniowe, a czy Ty bedziesz wtedy gotowa na drugie dziecko to juz inna sprawa. Ja po dzisiejszej nocy chyba dziekuje :D ;). No jakis horror, ech. Czytalam gdzies, ze dzieci z porodow z interwencja medyczna jakas (mialam wywolywany porod) moga byc bardziej wrazliwe i drazliwe. My finansowo podolalibysmy, ale poki co jest zbyt duzo moich innych obaw. No ale rodzenstwo to dla mnie bardzo istotna sprawa, bardzo nie chcialabym, zeby po naszej smierci Gabi zostala sama, no i w ogole jeszcze raz takiego bobaska pachnacego chcialabym miec. Ale to wlasnie za te 2 lata. Chyba... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to co,a co z gabi sie dzieje? moja np budzi sie w nocy 5 razy, jestem padnieta a w dzien nawet 5 min nie zostanie sama tez mialam wywokywany porod

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
..a ja myślałam, że już nie mogę zostać bardziej \"na poboczu\" dyskusji niż wtedy, gdy zaczęła się rozmowa o ciążach;) a tu proszę - teraz temat drugiego dziecka, później zapewne będzie temat przedszkola, szkoły ;) zdaje się, że jestem skazana na koegzystowanie z boku ;) Wczoraj byliśmy na tańcach oczywiście w charakterze \"patrzaczy\" a nie tańczących, tańczyć to ja jeszcze nie będę mogła przez tydz-dwa. Dziś szoruję chałupę, bo szykuje się najazd teściów w niedzielę :P pewnie doznają szoku, że można żyć na takim metrażu :P Buziaki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Diabelku- no jak pisalam bywa wrazliwa na niektore rzeczy, tez byly okresy, ze budzila sie w nocy nawet po 8 razy itp, dzis nie mogla usnac przed 4 i byl terroryzm ;). Sama tez zostanie na chwilke i wola ;). Ale akurat i tak jej nie zostawiam, bo za duzo pomyslow jej przychodzi do glowy- szuflady, kabelki itp ;) zabu a tam, Ty zawsze masz cos do powiedzenia. Co wiecej na temat i do rzeczy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak sobie teraz mysle dalej :D ;). Niby stac nas na wiecej dzieci, ale... kazdy kolejny czlonek rodziny obniza nasza zdolnosc kredytowa ;), a tym samym szanse na powrot do Warszawy, a przynajmniej odciaga to w czasie (juz i tak obnizona zostala moim pojsciem na wychowawczy). Oczywiscie takie kalkulacje maja dla mnie zupelnie poboczne znaczenie, ale czyz to zycie nie jest skomplikowane? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A, i jeszcze jedno. Zabu- odkad Gabi pojawila sie na swiecie, to mimo, iz to nasz najwiekszy skarb i radosc i ja akurat spelniam sie w macierzynstwie, to jakos bardziej rozumiem Twoja decyzje o nieposiadaniu dzieci. Moze nie chodzi o Ciebie konkretnie, ale ogolnie o ludzi, ktorzy nie chca miec dzieci. Jak jzu wiem jaka to harowa i ile wyrzeczen co by nie mowic, to jakos bardziej do mnie dociera, ze dla kogos bilans "strat" moze byc wyzszy niz bilans "zyskow" ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie :) widzę że rozgorzała dyskusja na temat drugiego dziecka :) ja póki co zostane czy jednym, choć w przyszłości nie ukrywam że chciałabym dwójke :) jak narazie czuję się nijak, niby w drugim trymestrze miało być tak fajnie, wszystkie dolegliwości miały przejść, a mi tymczasem sie na jeszcze większe mdłości zebrało niż w pierwszym, apetyt też bez zmian, a co za tym idzie, waga stoi w miejscu. no i wyniki mam na granicy normy. ale na szczęscie z maleństwem wszystko dobrze, lekarz pomierzył, pooglądał je i stwierdził że prawidłowo się rozwija. to było 2 tyg temu, miał wtedy 7,5 cm :) i ślicznie do mnie pomachał :) to faktycznie niesamowite uczucie, mieć takie maleństwo w brzuchu, tak do końca uświadomiłam to sobie dopiero jak je zobaczyłam. no to co, martaanna, diabełek 🌼 🌼 🌼 - głowy do góry, będzie dobrze. przyjdzie w końcu wiosna, zaświeci słonko i zobaczycie, że nastrój sam się poprawi, nawet nie zauważycie kiedy. teraz większość ludzi chodzi zmęczona i otępiała. ja też najchętniej przespała bym cały dzień :) ale na szczęscie przesilenie wiosenne musi minąć :) zabulina - chodzicie na tańce?? też miałam nas zapisac w tym roku, to miał być taki prezent dla M. na urodziny, no ale zrezygnowałam, bo niewiedziałam jak moje samopoczucie będzie wyglądało itp. a poza tym chyba nie dałabym rady kładąc się spać o 20 :) może w przyszłym roku sie uda :) agatka - coś mi sie wydaje, ale mogę się oczywiście mylić, że Ty chyba zaczynasz już myśleć o dzieciaczku. niewiem, ale tak mi wychodzi przynajmniej z Twoich wypowiedzi :) kasiak - cieszę się, że chrzciny się udały, no i że Kuba był spokojny. To już spory chłopak :) dobra, bo trochę się rozpisałam :) buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
manisuia- 🖐️ kawał chlopa albo dziewczyny ;) super, ze zdrowo rosnie 🌻 Ja zaczelam sie dobrze czuc gdzies jak dobilam do 5-tego miesiaca dopiero. Na pewno niedlugo bedzie lepiej 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to żeś mnie teraz pocieszyła :) jeszcze \"tylko\" 1,5 miesiąca :) no ciekawa jestem co będzie. lekarz nie chciał mi powiedzieć, powiedział że teraz to jeszcze nie wiadomo do końca, i że jakoś w 20 tyg mi powie. także musze swoją ciekawość powstrzymać jeszcze 6 tyg :) powiedzcie mi, czy Wy się za każdym razem wylogowujecie żeby nie było adresu email obok nicku? bo mi jak wyśle pierwszego posta to później wyskakuje ten mój adres.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maniusia- moze u Ciebie szybciej przyjsc dobre samopoczucie, czego Ci zycze :). Nie wiem jak to jest z mailem, bo ja nie mam w ogole podanego i problem z glowy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
maniusia,mi mdlosci i wymioty przeszly w 4 mies,ale w piatym przyszla opuchlizna i wysokie cisnienie........ a to bylo jeszcze gorsze,bo musialam lezec i przez to raz wyladowalam w szpitalu,a to nie bylo mile... mam nadzieje,ze u ciebie bedzie ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
diabełek 🖐️ mnie na początku tylko troszke mdliło, teraz to się nasiliło. a ciśnienie mam niskie, przed ciążą też należałam raczej do niskociśnieniowców. pewnie dlatego jest mi ciągle zimno :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heh maniusia nie ukrywam, że emocjonalnie już chyba dojrzałam do macierzyństwa, jeszcze tylko finansowo i społecznie muszę dojrzeć :). A tak na serio mam w tej chwili inne priorytety, ale poważnie już myślę o ciąży i dziecku... tak za 1,5 roku może. Myślę, że do tego czasu uda nam się zrealizować to, co sobie zaplanowaliśmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GdzieWesele.pl
www.GdzieWesele.pl Znajdź idealne miesjce na wesele!!! GdzieWesele.pl jest ogólnopolskim katalogiem najleprzych lokali weselnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×