Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dedi

CZY SA WSROD NAS MAMUSIE KTORE JESZCZE NIGDY NIE PRACOWALY

Polecane posty

aure, a ja znam kobiety które zajmują sie tylko dziećmi i domem i są szczęsliwe i spełnione (choc osobiscie nie siedze tylko w domu-ale w przewazającej wiekszości) i irytuje mnie, ze jest dzis taki nacisk na \"wyzwolenie\" kobiety bez pytanie, czy ona tego chce-a jak chce, to sie jej wmawia, ze głupia...:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
=>aure Może nie znasz takich kobiet. Ja ostatnio nawet słyszałam o przykładzie matki, która skończyła świetną uczelnie za granicą i włada kilkoma językami, ale zrobiła to wszystko tylko dla siebie, dla własnej satysfakcji. I jest teraz szczęśliwa, bo spędza mnóstwo czasu z dziećmi, ma czas na rozmowy, posyła je na różne zajęcia itd. A przecież to wszystko co osiągnęła mogła wykorzystać w zupełnie inny sposób. Może poczekaj aż urodzisz i zobaczysz jak ciężko Ci będzie zostawić maleństwo z obcą osobą. Ja tez jak tylko zaszłam w ciążę (to moja pierwsza), to mówiłam ze zaraz po macierzyńskim wracam. I co?? i powiem że teraz bardzo poważnie się nad tym zastanawiam. Naprawdę nie wiem co mam zrobić:o Już wiem że nie zatrudnię obcej osoby do opieki nad dzieckiem. A jeżeli chodzi o osoby, które jeszcze nigdy nie pracowały, to tak jak ktoś tu już wcześniej napisał .”..różnie się w życiu układa..” Są kobiety które zachodzą w ciąże nie pracując i będąc jeszcze na studiach i decydują się na urodzenie tego dziecka (dla mnie inne wyjście by nie istniało). Takie kobiety przecież też zostają mamami, które jeszcze nigdy nie pracowały. Tak to już czasami w życiu bywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O kobietach-matkach, które nigdy nie pracowały tylko siedziały w domu myśli się zawsze: \"Niedouczone, głupie kury domowe, leniwe itd\" No i przykro mi to pisać ale ja też mam takie zdanie. Dla mnie kobieta, która chce być zdana tylko na męża to życiowa kaleka...Ale to moje zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha, jeszcze mnie wkurza też pisanie, ze kobieta jest na utrzymaniiu męża...a mąż na jej garnuszku i co??:P Ja w tej chwili nie pracuję, bo siedze z małym w domu i konczę magisterkę..do pracy chętnie pójdę, ale nigdy kosztem dziecka, a wiec mam koszmarne wymagania- góra pół etatu i zeby mi sie nie tylko opiekunka zwracała, ale zeby jeszcze coś poza satysfakcją z tego było:) W naszym kraju nie mam wiec za wielkich szans...ale dziecko jest dla mnie ważniejsze-dopóki moge sobie na to pozwolic. I pewnie mnie zaraz zakrzyczycie, ale naprawdę uwazam, ze jest jakaś nagonka na niepracujące, wmawia im sie właśnie, ze głupie baby...a co do argumantu, ze facet moze mnie zostawić i co wtedy-to ja na szczęście pochodzę z domu, który dał mi mocne poczucie własnej wartości i nie boję sie tego, co bedzie, bo nie raz już dałam sobie radę:P A skoro tak sie gada o \"równouprawnieniu\" to ja też moge zostawić faceta i na pewno szybko sobie znajdę innego, tylko po co? My bralismy slub i składalismy sobie przysięgę nie po to, aby teraz sie ubezpieczac na wypadek gdyby...wszystko sie moze zdarzyć, ale na razie nic sie nie dzieje i ja ufam-jak przyjdą trudne chwile, to przyjdą, ale ja nie mam zamiaru na nie czekać:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Henrykietka
Pytałam czy pierwsze dziecko, ponieważ nie znasz jeszcze uczucia więzi z właśnym dzieckiem, nie znasz uczucia pozostawienia maleńkiego dzidziusia, by pójść do pracy, nie znasz tęsknoty i pragnienia bycia ze swoim skarbem, tęsknoty patrzenia jak się rozwija, jak własnie przy Tobie stawia pierwsze kroki, mówi pierwsze słowo, bo wtedy może być z opiekunem, a Ty w pracy. Nie wiesz jak to jest wstawać cała noc do szkraba, troszczyć się o Niego w chorobie.....można by wynieniać i wymieniać. Nie jestem za pozostaniem w domu całe życie, bo sama pracuję. Urodziłam dwoje dzieci i zaraz po maciezynskim wróciłam do pracy, ale gdyby warunki finansowe mi pozwoliły zostałabym ze swoimi dziecmi chociaż do 1,5 roku. Poza tym ruda to, że akurat kobieta nie pracująca nie dba o siebie....może nie ma opiekunki, zadnej pomocy, zeby móc isć do fryzjera, kosmetyczki czy po prostu zrobić makijaz. Osoby pracujące mają jakąkolwiek pomoc, opiekunki przy dziecku i łatwiej im na chwilkę przyjemności np. u fryzjera. Przy pierwszym dziecku nie miałam żadnej pomocy i też nie wyglądałam super, chociaż, ze się starałam. Są rózne dzieci : bardziej płączliwe i mniej, przy których można dużo zrobić i przy takich które ciągle płączę i wymagają ciągłego noszenia. Są też rózne koboety lubiące się stroić i dbać o siebie i te niechluje, bałaganiary i czyściochy, lubiące kariere zawodowe i te znane kury domowe. Należy oceniać człowieka trochę inaczej niż napisałaś. Pozdrwaiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Henrykietka
a i jescze jedno dlaczego z góry zakładasz, ze sie z mezem rozejdziesz???? przeciez nie po to stworzyliscie rodzine, żeby juz na zapas myslec o rowodzie, trochę optymimu. Po to jesteście rodziną aby się spierać duchowo, materialnie........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam wrażenie ze w Polsce nastała jakaś dziwna moda na niezależne kobiety. Możliwe ze za dużo seriali w telewizji pokazujących piękne, inteligentne, niezależne, i bogate panie, które na wszystko mają czas i pieniądze. Cóż...rzeczywistość jest trochę inna... Nie chciałam nikogo urazić oczywiście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aure
a ja mysle, że nie po to sie kształciłam, żebyteraz w domu siedziec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeetam leniwe jesteście i tyle
te kobioety, które zajmuja się tylko dziecmi i domem i w zyciu nie pracowały, siła rzeczy nie moga być inteligenten :o bo jezeli całe życie toczy się dookoła dzieci i domu to czasu na rozwój bynajmnije nie ma. a potem taka kobieta, np. koło 40. budzi sie z ręką w nocniku, bo np. mąż pada na zawał lub coś w tym stylu (cóż panowie lubią nas "opuszczać" będąc w kwiecie wieku) i zaczyna się tragedia :o bo z renty po mężu bynajmniej na poziomie takim, jakim zyła njuż żyć ne będzie, a do pracy to nikt jej nie przyjmie, no bo co ona umie? tak na dobrą sprawę wielkie nic! dziewczyny, to, ze teraz wam dobrze, ze siedzicie z małymi w domu to nie znaczy, ze całe zycie tak będzie :o aaa, i do tego jesczez jendo, te kobiety, które nigdy nie pracowały i poświęciły się domowi i dzieciom, na starość, jak już dzieci dojrzeją nagle tracą sens życia :P bo kim się tu zajmować? i potem stają sie upierdliwimi teściwoymi, którym sie wydaje, ze pojadłty wsyztskoie rozumy i nie mając swojego życia, usiłują układac życie innym :o nie ma nic gorszego niż leniwa baba, któa zasłoniła się "opkieką nad dzieckiem o poświęceniem domowi" :O jak dla mnie to sa pasożyty, nic same nie wypracowały, tylko ciągną z innych :o takeim stylowi życia ja mówię sowje głośne NIE!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aure
popieram

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dedi
ja NIE BEDE PRACOWAC ANI NIGDY NIE PRACOWALAM , ALE POSTANOWILA PLACIC SOBIE ZUS ZEBY CHOCIAZ MIEC TROCHE LAT PRACY

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kobiety które nie pracują, a zajmuja sie prowadzeniem domu, tak samo jak te parcujące mogą-jeśli chcą-znaleźć czas na rozwijanie sie, niekoniecznie chodząc do pracy. Sorki, ALE jak laska bez studiów urodzi dziecko i pójdzie pracować na kasie w markecie, to jest mądrzejsza od tej, co sie kształciła, a w trakcie siedzenia w domu dużo czytała, interesowała się tym, co na świecie? Moja mama siedziala z nami całe zycie w domu na zabitej dechami norze, a jest kobietą tak oczytaną, że powala nie wiadomo jakich magistrów i nie tylko:P I znajomych ma też wsród inteligencji... To tak na marginesie, bo jak mozna człowieka po wykształceniu czy inteligencji oceniać??!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja nie pracuje i jestem szczesliwa. Pracuje tylko moj maz zyje nam sie dobrze. Przed ciaza akurat stracilam prace a teraz zajmuje sie nasza coreczka i do przcy mi sie nie spieszy. Uwielbiam byc z nia w domu i patrzec jak sie rozwija. Oczywiscie ten stan nie bedzie trwal wiecznie bo do pracy pojde z wlasnej woli , z checi rozwijania sie ale dopiero jak mala podrosnie. A to ze utrzymujenas moj maz nie jest dla mnie zadna ujma. Jestesmy jego rodzina i on sam nie chce zebym pracowala nawet pozniej. Nie rozumiem osob ktore uwazaja ze kobieta tez ma pracowac. Jezeli moj maz siedzialby w domu z dzieckiem to ja bym pracowala ale wynikalo by to tylko z sytuacji. Jesli ja mialabym prace a on nie. Dla niego to tez nie bedzie tragedia jesli ja nas bede utrzymywac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aa w ogóle, to dedi-prowokacja ci sie udała, bo nie wierzę, ze twoja sytuacja jest prawdziwa:P;zarzekałam sie zawsze, ze nie będę brać udziału w takich wymuszanych dyskusjach...ale takich i podobnych tematów jest na cafe pełno i czasem już nimi rzygam-no i nie dotrzymałam sobie danego słowa, musiałam wtrącic te swoje 3 grosze:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do niepracujących nigdy mam: Tak sobie teraz pomyślałam, że nie ważne, co się o was myśli, może nawet niektórzy was obrażają i się śmieją albo litują...To wasze życie i najważniejsze, że wam jest dobrze. Skoro czujecie się szczęsliwe to OK. Oby tylko nigdy nie było tak, że sobie to szczęście wmawiacie. Zawsze uważałam, że kobieta powinna być od męża niezależna chociażby finansowo ale każdy inaczej myśli. Np ja nigdy nie zrozumiem takich kobiet a wy nie zrozumiecie kobiet niezależnych. Taki już świat:) Ale to dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Już nie jest ważne to ze ten topik to prowokacja (chociaż to bardzo możliwe), tylko istotne jest to ze znowu wylazł ten syf, czyli totalny brak tolerancji. Bo jak można mówić o kimś \"kaleka życiowy\" tylko dlatego ze jest wraz z dzieckiem na utrzymaniu męża??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Już nie jest ważne to ze ten topik to prowokacja (chociaż to bardzo możliwe), tylko istotne jest to ze znowu wylazł ten syf, czyli totalny brak tolerancji. Bo jak można mówić o kimś \\\"kaleka życiowy\\\" tylko dlatego ze jest wraz z dzieckiem na utrzymaniu męża??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj przesadzasz. Każdy tu wyraża swoją opinię na dany temat. Nie mów tu o braku toletancji bo mnie np takie kobiety prawde mowiac nic nie obchodzą ale jak juz sie wypowiadam to mowie co mysle na ten temat. Aha i zalezy jak kto rozumie wyraznie \"kaleka zyciowy\" bo ja w ten sposob: osoba ktora nie potrafila ulozyc sobie zycia jak nalezy..jest zalezna od kogos, nie potrafi funkcjonowac sama. Ehh zreszta co tu tlumaczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bąk
W kraju, w którym jest tak ogromne bezrobocie Wy piszecie o pracujących i niepracujących matkach jakby rzeczywiście tylko od kobiety zależało czy pracuje czy zostaje z dzieckiem w domu. Dziewczyczyny obudźcie się !!! Trudno mi było znaleźć prace zaraz po ukończeniu studiów, jeszcze trudniej gdy byłam młodą mężatką, znalazłam pracę gdy moja niunia miała 4 m-ce - praca znaleziona przez znajomości. Ja nie miałam wyboru, musiałam pójść do pracy ze względu na pieniądze, a uważam,że dziecko powinno być z matką przynajmniej przez rok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dedi
to nie jest prowokacja kazdy wyraza swoje zdanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×