Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość troszkę smutna

Mój facet mi nic nie kupuje. Nawet prezentów na święta czy urodziny

Polecane posty

To były tylko przykłady. Jak mój kupi mi lakier do włosów czy balsam do ciała, to też mi jest miło. Tydzień temu dostałam książeczkę o szynszylach i co? Też się liczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość troszkę smutna
To nie chłopak, to dojrzały mężczyzna po 40-tce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O, widzisz sama, że to nie ma sensu. Nie chce mi się wierzyć, że on się zmieni. Zastanów się nad tym wspólnym zamieszkaniem, bo to będzie katastrofa finansowa dla Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam pomysł
więc nie chodzi tu o upominki a o wspólne zycie, to zmienia postać rzeczy.. w związku powinno byc wszystko jasne jeśli chodzi o finanse, jakiś podział, albo składka na życie;), inaczej będzie żerował na tym bo tak mu będzie wygodniej, jeśli kocha to powinien poważnie traktować takie rzeczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja myśle ze jednak
ale dlaczego oczekujesz że kupi Ci ciuchy za 550zł? nie rozumiem szczerze mówiąc:O no ale zupełnie czym innym jest życie razem a oczekiwanie prezentów... łatwiej byłoby mi zrozumieć gdybyś od początku pisała że obawiasz się o wspólną przyszłosć niż że Ci głupio bo koleżanki chwalą się prezentami a Ty nie możesz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama nie wiem...
no jakbym o sobie czytala! obiecanki-cacanki, a glupiemu radosc! ja chyba na swoim niczego nie wymusze, przynajmniej przez najblizszy czas-stracil wlasnie prace ale jak ja mial to zawsze tylko w siebie inwestowal...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość troszkę smutna
Nie chodzi mi o ciuchy za 550zł, ale o to, że mi obiecywał. Po co??? Ja mam wrażenie, że on te ciagłe opowieści i obietnice traktuje jak wykonane i czuje się ok. Sorry, ale ja uważam, że jakieś prezenty to jest fajna sprawa. Mnie to sprawia przyjemność jak mu coś kupię i on się cieszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja dostalam kamizelke :D ale fajna ;) a co do mautorki...kiedys bylam z naprawde biednym chlopakiem..w dodatku takim troche narcyzowatym..i bardzo często się zdarzalo ze nasze wyjscia sponsorowalam ja...i ten jego tekst : \'\'wszamalbym coś ..\'\' Boże.... :O 😭 az nie moge teraz uwierzyc...wydalam na niego kasy od groma..ale jesli przyszlo co do czego (moje urodziny, walentynki) zawsze mial nazbierane jakies pieniądze..a to kupil mi bieliznę za 60 pare zl. (co zaznaczam znając jego sytuacje musial dlugo odkladac) a to perfumy , a to bielizne..coś jeszcze coes jeszcze..jak trzeba bylo zaprosil...więc dla chcącego nic trudnego..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama nie wiem...
i nie chodzi mi o to zeby kazda zlotowke we mnie ladowal, bo ja nie z tych. ale jakas drobnostka to jest az tak duzo? ] tez mialam zamiar taki zeby razem zamieszkac ale chyba dam sobie z tym spokoj, bo tak jak pisze troszke smutna to cala jego kas na jego wydatki pojdzie... eeech, szkoda gadac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość troszkę smutna
Mój nawet nie pamięta kiedy jest rocznica naszego poznania ani o walentynkach. Zreszta teraz na walentynki wyjeżdża do rodziny do Niemiec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam pomysł
przepraszam, ze to powiem.. ale w takim razie wyglada to tak jakby jemu nie sprawialo przyjemnosci wydanie pieniedzy na upominek dla Ciebie i tyle, nawet jak szkod amu tych pieniedzy to zawsze moglby zrobic cos sam no ale to wymaga checi i czasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sweet Dreams, ale ten jej facet nie jest biedny. Ma pieniądze z doskoku, ale jakie kwoty! 25 tys. np. I co, nie stać go, żeby kupić jej cokolwiek? Bo ona nie dostała od niego NIC. Wcale się nie dziwię, że się smuci, przecież każda z nas chciałaby czasem dostać coś od swojego misia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość troszkę smutna
tzn. mi się wydaje, ze on uważa, że skoro ja mam stały dochód to mnie stać by sobie wszystko samej kupować. A on raz kase ma, a raz nie, więc korzysta i inwestuje wtedy w siebie i swoje hobby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to kupuj sobie na wypłatę, co tam potrzebujesz. A jak on będzie miał kasę, to kupi sobie. Proste. Prykre to trochę, ale innego wyjścia nie widzę. Inwestuj w siebie, kochana, a może znajdzie się ktoś inny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marmi1
Mowicie swoim facetom o tym, ze na to czy na to maja a wam nie potrafia prezentu raz na na jakis czas zafundowac? Szczerze mówiac nigdy nie wiem jak w takiej sytuacji sie zachowac bo nie lubi mu wypominac i nie jestem jakos specjalnie pazerna na prezenty ale mimo wszystko czasem milo jest dostac jakis upominek od serca..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam pomysł
a jak kogoś na cos stać to juz nie można mu sprawiać przyjemności.. ? tłumaczysz go.. jak mój partner nie miał pracy to przynosił mi róże z ogródka swojej matuli i była dla mnei wiecej warta niż te ciuchy za 550 zl, i nawet jak ma pracę to dalej taka róża jest dla mnie cenniejsza, a przeciez sama mogłam sobie kupic bukiet kwiatów, liczy się sam fakt i pamięć a to świadczy o jakimś zaangazowaniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojejeje
ojej...no może wystarczy trochę go uświadomić "a wiesz, Kaśka ma takiego fantastycznego faceta, znów kupił jej jakiś słodki preznt zupełnie bez okazji", "chyba sobie kupię dzisiaj bukiet kwiatów, no bo skoro mój facet się na to zdobyć nie może...to trudno"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 x powtorzylam bielizne :) ;) a moze powinnaś mu po prostu przypominac takie rzeczy...moze jak nic nie mowisz on mysli ze juz nie chcesz, albo ze zapomnialas lub się rozmyslilas..zapytaj np. kochanie kiedy w przyblizeniu ma byc ta wycieczka ktora mi obiecales do paryza? tak bardzo się na nią cieszę, dziękuje ze mi obiecales;) moze poskutkuje i da mu troche do myślenia ;) hmmm ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość troszkę smutna
ja już tak zrobiłam. To nie jest dobry pomysł. Obraził sie, że porównuję go do innych.... A efekt żaden. Zresztą po co mam go uśwaidamiać. Mnie jest przykro, że to z niego nie wypływa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jak jego koledzy traktują swoje żony czy dziewczyny? Bo jeżeli też są takimi sknerami, to może m.in. on z nich bierze przykład.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poznanianka
ojejeje no własnie to nie jest uświadomienie a pretensja i porówynawnie do innego faceta , jezeli juz cos takiego mialabym mowic to powiedzialabym ,ze kolega kupil dziewczynie cos tam bez okazji ale nie ciagnelabym ,ze sama sobie kupie ,bo to ewidentnie mozna wyczuc ze chce od niego czegos, a ja tak nie potrafie.. pozatym chyba na takie prezenty za wczesnie bo chlopak nie pracuje a uczy sie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale jej facet ma ponad 40 lat, więc coś tam już powienien wiedzieć o związkach. Tym bardziej, że poprzednią dziewczynę utrzymywał, bo nie pracowała. To co, jak ta pracuje, to już głupi drobiazg jej się nie należy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poznanianka
pysiatko a to jest zupelna racja .. w takim przypadku to oczywiscie ze nawet powinien i nie ma tu nic do rzeczy, ze ona pracuje ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojejeje
chyba lepiej uświadomić gościa nawet mało delikatnie- w formie pretensji- niz nakręcać się i niemalże przygotowywać do rozstania o niczym mu nie mówiąc porównywanie jest niemiłe...wiadomo, ale jak inaczej nie dociera to co zrobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mysle ze tak naprawde nie chodzi co o sam fakt ze on nie daje Ci upominkow ale o jego troske. Bo Ty sie o niego troszczysz - sama mowisz ze myslisz o tym co lubi, co by chcial dostac... Czyli poznajesz go, patrzysz w niego - a on najwyrazniej tego nie odwzajemnia i traktuje Cie jak kogos oczywistego w jego zyciu. Moim zdaniem jest egoista bo ma na siebie i dla siebie i nawet nie mysli sie podzielic (nie jest to obligatoryjne oczywiscie i nie namawiam tym do jakiejs pazernosci), jego nie cieszy dzielenie - czyli sam zwiazek dla niego jest jednostronny, on jest biorca a nic nie da. Nie materialnie - emocjonalnie rowniez. Bo czy on wie co lubisz, czego chcesz, czy moglabys na niego z trudnej sytuacji liczyc? Nie wyglada mi na to... Ty z kolei dzielisz sie tym co masz i widac ze tak wlasnie rozumiesz zwiazek dwojga ludzi. Nie zawracalabym sobie nim glowy - nie ze wzgledow materialnych jedynie ale ze wzgledu na jego postawe wobec Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak se
do "sama nie wiem" i "troszkę smutnej" - no to moj man jest identyczny w zachowaniach jak Wasi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama nie wiem...
no to witamy w klubie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ccefveveveveve
tez tak mialam ale bylam slepa zakochana mama powtarząła mi nawet po urodzinach (oczywiscie prezentu nie dostałam) ze jemu nie zalezy jak nawet go na roze nie stac , ktora ksoztuje 2 zł;/ w dniu ur on przyjechal mowiac sory nie qupilem ci prezentu bo kasy nie mialem a przyjechal z nowa karta do tel:| ło szit... i pewno dalej bym z nim byla gdby y nie fakt ze zerwał ze mna i chwala bogu:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość EwelinkaW..
to juz nie stac go na zakup kwiatka za 5 zl? czy czekoladek?? o w morde!!!!!! uciekaj od niego, on cie tylko wykorzystuje a jesli nie rwie sie do pracy by miec pare groszy w kieszeni to raczej juz tak zostanie........ nie dawaj mu na fajki .... niech same se zarobi choc na to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja kupowałem kwiatki, doładowywałem konta, stawiałem co tylko się dało, prezenty bez okazji o okazjach nie wspominając i dupa jeża zbita - odeszła z hukiem - najważniejsze są w życiu uczucia :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×