Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Andzia-T

ACH TE SYNOWE !

Polecane posty

Gość ranata
problem polega na tym,że te niby dobre rady działają na nas na synowe tak,jakbyście kochane tesciowe zawsze postępowały lepiej od nas,że zawsze chcecie mieć racje,a my wszystko robimy żle,wiem bo moja teściowa np. mówi że wychodziła dwa razy z dzieckiem na spacer,a nie raz i to obojetnie jaka pogoda,no chyba,że pada to nie,np.powinnam dosypywac do kaszki mleko,chociaz jest napisane na opakowaniu,że wystarczy woda,wybierała równiez dla mojego syna w co mam go ubrać,lub jakie buty kupic,wszystko co ja mu kupowałam krytykowała,bo to ona dla niego wie co jest dobre a co nie,rozmowy nie pomagały,zwracanie uwagi jej jak postępuje równiez,przestałam się odzywać,mam dość,teściowe- wy kiedyś też byłyście synowymi,miałyście małe dzieci,nie pamiętacie co was drażniło u tesciowych waszych,zastanówcie się gdzie leży problem,dlaczego po prostu nie dacie nam spokojnie żyć i pozwólcie decydować nam o naszym zyciu,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naprawde piekne nogi
jestem synowa od wielu lat i musze wam powiedziec ze zadna, chocby najlepsza tesciowa nigdy do konca nie zaakceptuje synowej i na odwrot, poprostu takie zycie.Wiec wszystkie synowe i tesciowe badzcie mile, nie walczcie przynajmniej nie bedzie smierdzacych sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam do teściowej 400km, a moja żona ma do swojej teściowej 75km. Jest normalnie czyli bardzo dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naki
nie jestem jeszcze tesciowa, ale chialabym porozmawiac z kim kto nia jest. Bardzo prosze o kontakt na mail/ naki5@o2.pl-pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ela z warszawy
witam ma problem i nie wiem co z nim zrobi cos przyszła synowa goła ja palec i rzadzi sie wszystkim i ma mnie zanic odp czekam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tesciowa
dobrze byloby gdyby mllode osoby rozumialy ze tesciom tez nalezy sie troche uwagi z ich strony i zauwazania dobrych stron. ale widac, iz wiele mlodych ludzi woli obrzucac blotem.Zwlaszcza nienawidza swoich tesciowych. Kiedys tez nimi zostana i wtedy odczyja i ciekawe co powiedza? Prawda jest taka ze nastepne pokolenia beda jeszcze trudniejsze do zycia w rodzinie, gdyz juz zauwaza sie ze nie maja szacunku do starszych.Tego juz nie ucza , to temat niemodny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ebwbw
Mam dwie synowe. Bardzo rozne. Jedna mila, zyczliwa, uczynna, serdeczna, druga wprost przeciwnie. Jestem bardzo zzyta z synami, nigdy ich nie ograniczalam. Kiedy nbyli wolni, przyjezdzali do mnie na weekend raz-dwa razy w miesiacu. Troche siedzieli ze mna, spotykali sie z przyjaciolmi. Wiem, ze po zalozeniu rodziny nie maja tyle czasu, ale jest mi przykro, ze od kiedy sie ozenil, jeden z nich nie przyjezdza prawie nigdy, choc jest raz w miesiacu u tesciow (15km dalej - a ma samochod). Kiedy juz sie pojawi, dwa, trzy razy w roku na chwile (oczywiscie w drodze do tesciow lub JEJ znajomych), to jesli ONA przyjedzie razem z nim, to wszystko krytykuje. A to jedzenie nie takie, a to cos tam... A zazwyczaj przyjezdza z pustymi rekami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam fajna tesciowa bo rozmawiamy co sie nie podoba powie mi a ja jej czasami focham sie ale to bez sensu trzeba rozmawiac rozmawiac i niema zlej tesciowej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fachar
ja mam fajna tesciowa, ale nie obylo sie bez klopotow na poczatku... do rodziny meza mam blizej niz do swojej i na poczatku bylam troche zagubiona i bez przyjaciol i za bardzo chcialam sie zzyc z siostra meza - skonczylo sie na wielkiej awanturze i wykrzyczeniu mi jaka to jestem okropna (no troszeczke tutaj zlagodzilam jak to naprawde wygladalo :) tesciowa poparla swoja corke i wtedy zrozumialam: nigdy nie bede na tym samym miejscu co jej dzieci (przy czym to corka jest najwazniejsza) i przestalam sie wysilac w zaprzyjaznieniu sie z nimi: tzn. bylam mila, odwiedzalismy tesciow i nadal odwiedzamy bardzo czesto (z tym ze z siostra meza nie rozmawialam rok, po roku jak widzielismy sie w trojke to ja tylko przytakiwalam i nic w sumie nie mowilam) i w sumie jest fajne od kiedy mowimy sobie po imieniu (znaczy sie od kiedy zapytalam czy moge im mowic po imeniu) czuje sie czescia rodziny (ale nie oszukuje siebie, ze jestem na tej samej pozycji co ich dzieci) mam fajnych tesciow, malo tego czesto planujemy wspolne wypady, wakacje (w ostatnich miesiacach nawet sama jezdzilam do tesciow na kilka dni i bylo bardzo fajnie, bo mnie strasznie rozpieszczaja :) noo a z siostra meza rozmawiam tylko jak ona tego chce (teraz to ona przychodzi do mnie, nie ja do niej) szkoda, bo fajna dziewczyna, ale pogubiona i ma problemy z rozumieniem mnie :) tak ze o przyjazni mowy nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@ teściowa problem braku szacunku do starszych bierze się w dużej mierze z braku szacunku starych do mlodych. Sama nie raz słyszałam chamskie odzywki "babć i dziadków" w moim kierunku (w autobusie, w sklepie). Skoro odzywają się tak do OBCEJ osoby to ciekawe na co pozwalaja sobie w domu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×