Ja 22 lata, Ona 34, Czy to ma sens??

Wiem... Ale narazie żadna z dziewczyn co znam jej niedorównuje... Jak mi napisała "Zostaną nam cudowne wspomnienia"....

no i oto jej chodzi...wspomnienia, zabawa i korzystanie zycia, a Ty nabierasz w ten sposób doswiadczeń i przygód z kobietą starszą......tu wszystko jest jasne juz. Oboje wiecie ze to tylko chwilowe i chcecie tego by miec co wspominac.....ale z uczuciami nie igra się......jak wpadniesz na zabój bedziesz cierpiał...bo jestes młody i rohwiany emocjonalnie a ona swiadoma swoich czynów i kroków jakie robi.Dlatego pisałam ze bardziej martwię się o twoją psychikę.......ale w sumie....skoro mówiłes jeszcze wczesniej ze wiesz ze to chwilowe........moze nie ma co się bac...OK to róbcie co chcecie.............żona zdradza męża z młodszym, dzieci jakos tam się uchowają w wiązku..a potem się rozstaniecie i kazdy bedzie miał swoje zycie.......

:-( Najbardziej mnie boli to,że... czasem czynniki "obiektywne"uniemożliwiaja bycie ze sobą...:( Ja wiem, że bardzo bardzo brakuje jej uczuć i czułości... Czasem jest spontaniczna jak by miała 15 latek:) Ehhhh

A jak jest z taka 34 latka w łózku ? :) Tylko prosze,poważnie...

Filomenka wiesz na czym polega twoj problem? Chyba nigdy nie bylas w kims naprawde zakochana a jesli jestes z kims to pewnie tkwisz w toksycznym zwiazku. Twoje wypowiedzi wprowadzaja destrukcje w tym topicu. Mam nadzieje ze autor nie bierze pod uwage tego co piszesz. A co bys powiedziala jak by zakochal sie w tobie z wzajemnoscia 30 lat starszy mezczyzna? Ze nie bedziesz z nim bo ktos napisal ze tak nie wypada? Albo masz zasady i nie bedziesz ich lamac, jesli tak to zycze szczescia w przyszlym samotnym zyciu.

i nie odpisuj mi w glupi sposob.

Biała Myszko ....albo spadówka.....albo piszemy tu na temat i nie krytykujemy innych zdań.

Biała Myszko a tak na marginesie .własnie jestem w super udanym i szczesliwym związku. I nie pozwoliłabym nigdy na związek z młodszym czy ze starszym panem. Poprostu partnera szukałam zawsze w moich rocznikach.

a jak tam ??? óświadczył sie już ten twój, co to jesteś z nim w tym super udanym związku ??? zresztą to nie jest ważne :) sama pisałaś że to nie ważne czy sie oświadczy czy nie, ślub i tak bedzie !!! w czerwcu 2007 , już przecież zarezerwowałaś sale na wesele hehe faktycznie super udany związek !!! rewelacja!!! ( najlepiej powysyłaj już teraz zaproszenia na ślub i wesele bo ci facet zwieje i zaliczke za sale szlag trafi :) )

spokojna twoja kapuściana.......pilnuj swojego zycia...........ale tomiłe ze o mnie myslisz o nieznanym nicku. Wiesz dobrze ze akurat mało co mnie obchodzą takie typki jak ty....

i prosze nie zajmuj się mna i moim udanym związkiem a raczej pisz na temat........a jak nudzi ci sie to załóż sobie nowy.....i tam sie baw pisz bzdurki. Bo tu zasmiecasz tylko forum.

Ale ja jakoś w swoich rocznikach nie moge znaleźć... Czy jak ktos jest np. 1980 a nie 1984 to mam odrzucic? W ten sposób mozna byc całe życie samemu

rocznik takie jak ty to te przyblizone powiedzmy do kilku lat w przód i w tył...a nie o 20 lat w przód czy w tył.:)

miłości sie nie szuka w odpowiednich rocznikach , miłość sie spotyka i już :)

A ja powiem tak - to żadna odwaga, nie ma u nas w domu żadnego podziału, że bliźniaczki są lepsze bo biologiczne itp. Każe dziecko jest równe, tak samo wszystkie traktujemy, mają po tyle samo miłości. Dla nas to już NASZE dzieci, żona przez 9 miesięcy nie nosiła ich pod sercem, ale w sercu. Ja zostałem wychowany w licznej rodzinie (miałem kilkoro rodzeństwa) żona z kolei - jedynaczka która zawsze chciała mieć dużą rodzine. Teraz jej marzenie się spełnia, a ja czuje się w tej sytuacji bardzo dobrze. Nigdy nie wyobrażałem sobie mieć tylko dwójke dzieci. Więc to żadne poświęcenie ale radość. Do autora tematu - Nie rezygnuj, jeśli czujesz, żę dzięki tej kobiecie będziesz w przyszłości szczęśliwym człowiekiem.

ale trzeba jeszcze wziąść pod uwage ze ta pani jest mężatką ........nie mają rozwodu. A to juz w swietle kościoła grzech .....zdrada....no chybaze ktos dopuszcza związki z męzatkami czy zonatymi......jednak to jest nie akceptowane.

sama zaprzeczasz temu co piszesz wcześniej, jeśli tak trzymasz sie zasad to nie powinnaś przed ślubem mieszkać z facetem i z nim sypiać, to też nie jest akceptowane no i grzech oczywiście ogromny !!!

Filomenka milość nigdy nie jest grzechem. Tak samo (skrajny inny przypadek) homoseksualizm sam w sobie nim nie jest. Chodzi tu o to by zachować czystość przedmałżeńską, a jeśli ta pani jest jeszcze mężatką to zawsze (mimo iż ma dzieci) może starać się o stwierdzenie swojego małżeństwa za nieważne w sądzie biskupim (wygrywa średnio 80 ze 100 spraw) W takiej więc sytuacji taka kobieta po stwierdzeniu nieważności małżeństwa może raz jeszcze wziąść ślub Kościelny. Jeśli chodzi o ten homosekualizm to napisze jeszcze, że Bóg kocha wszystkich, nie potępia homoseksualistów, ale to co robią. Tak samo jak ja np. lubie Cie, ale nie pasuje mi to co wyprawiasz na tym forum. Nie potępiam Ciebie jako osoby, ale tylko i wyłącznie Twoje zachowanie. Ale jeśli już rozpatrujesz to w tych kategoriach i weszłaś na temat Kościoła i grzechów... Domyślam się, że jesteś świadoma, że mieszkając z mężczyzną bez ślubu popełniasz grzech? (cudzołożysz) mimo, że on nie ma żony a Ty męża?

Nie kłócić sie! To nie chodzi o to...Zasady się zmieniają... W czasie, w przestrzeni... Zależy od kontekstu kulturowego... Tylko co robić, jak czasem uczucie jest silniejsze niż rozum+wiedza. Ja jestem świadomy wielu spraw,ale emocje,uczucia, nie wiem... jej feromony są silniejsze...

ej uwarzaj na słowa..........ja nie sypiam z zonatym.......ja tu mówie o męzatce z dziecmi i sypianiu nie dość ze z młodszym (no niech tam), ale to męzatka i to jest códzołództwo.Nie patrz na moje zycie ale koncentruj sie na temacie .

http://www.republika.pl/zapytajksiedza/pytania/pyt039.htm tu ksiądz odpowiada na pytania.......co jest grzechem a co nie. Códzołództwo jest grzechem.

No dobra, ale kiedyś kobieta była zrównana do przedmiotu To ludzie sobie normy ustalaja.Kiedyś grzechem było uczestnictwo kobiety w życiu publicznym... Zreszta no ile można być z kimś kogo sie nienawidzi

a co do homoseksualizmu.to tu wyczytałam jak ksiądz odpowiadał ze to tez grzech .no ale dość bo zmiana tematu nastąpiła. Kazdy sam odpowiada za grzechy. To temat nie o nas ale o związku 22 latka z męzatką 34 letnią. O tym piszmy.

Ta... Tylko czemu księża też korzystają z usług "kobiet" (nie wszyscy)? Biologii nie oszukasz...

ba .o tym ze i ja mam grzech bo sypiam przed ślubem to wiem. To niestety tez jest grzechem...Bo to nalezy jak ksiądz pisze do małżeństw. Poczytajcie sobie tam wszystko.na tej stronce co wkleiłam wyzej

Własnie filomenka - cudzołostwo, a sypiając z kimś przed ślubem? Jaki grzech popełniasz? Właśnie taki! I jeśli do tego przyjmujesz Najświętszy Sakrament popełniasz ŚWIĘTOKRADZTWO. Łamiesz VII przykazanie.

Nie musze czytać. Wiem. Ale zobacz,że kiedyś w palono kobiety na stosie,w imię chrześcijaństwa? I to jest miłość do bliźniego??

A co powiecie na zwiazek: ona 19, on 38??? Moja kuzynka jest walnieta.... :/ Tym bardziej, ze przez tego kolesia nie da sie z nia juz normlnie porozmawiac (poza tym nie mam nic przeciwko roznicom wieku)

profesorze..ja się spowiadam z tego .......ale nie mów mi o moich grzechach.please.......to naprawde nie na temat.