Ja 22 lata, Ona 34, Czy to ma sens??

witam Przypadkowo wpadlem na to forum,Dodam cos od siebie,jestem z kobieta o 10 lat starsza,rowniez ma dziecko.Jestesmy juz ze soba 2 lata i jest super.Czytajac opinie co niektorych osob jestem w szoku.Jak mozna oceniac innych ludzi nie znajac ich.W tym momencie jestem szcesliwy ze nie mieszkam w Polsce.Ta nasza mentalnosc,pseudo-znajomi,szkoda gadac... Pozdrawiam

a ja jeszcze dodam, ze po cholere teraz zastanawiac sie nad tym co bedzie za 10 lat; za 10 lat moze nas nie byc... carpe diem :-)

ważne że się kochacie :) ---------------------------------- www.komputer.gourl.org ----------------------------------

CARPE DIEM !!!!!!!!!!!!

masz racje, korzystaj z chwili i czekaj co ztego wyniknie , ja wam zycze powodzenia w kazdym razie , bo cos takiego przezylam i bylo bosko, niczego nie zaluje. Roznica wieku to nie przeszkoda jesli sie kochacie

pewnie sie chłopak od tego zawistnego gadania zniechecił i nic już nie napisze :( :( :(

... po przeczytaniu tylu sprzecznych opinii i rad, pewnie jesteś jeszcze bardziej zagubiony. Niestety, nikt nie da złotej recepty i jednoznacznej odpowiedzi. Musicie to "załatwić" między sobą :) Znam wiele różnych "niestandardowych" układów miłosnych. Jest wśród nich zarówno wiele udanych jak i tych nieudanych. Samo życie. Sądzę, że chłopak w Twoim wieku nie jest na tyle dojrzały emocjonalnie, żeby być ojcem dla trójki obcych dzieci. Jeśli ona myśli o was poważnie, to uważaj, bo z pewnością ją skrzywdzisz. Natomiast, jeśli szuka tylko odskoczni od męża, to wszystko gra. Bo Twoje zaangażowanie w tę sprawę nie wykracza poza ten scenariusz. Dlatego, wg mnie, postawcie sobie sprawę jasno i... rzeczywiście carpe diem :) Powodzenia. Filomenka - jestem kobietą, po trzydziestce, samotną matką. Nie sądzę żebyś była szczęśliwa w swoim związku i sama ze sobą. W zaledwie kilku wypowiedziach obraziłaś całe grupy ludzi (kobiety po trzydziestce, dwudziestki, dojrzałych mężczyzn, oraz panów po siedemdziesiątce. A i poszczególnym rozmówcom zalałaś sadła za skórę.) Ludzie szczęśliwi są dużo bardziej spokojni emocjonalnie i nie zieją jadem , jak Ty. Zanim zaczniesz udzielać rad innym, sama zasięgnij rady: jak być DOBRYM człowiekiem ? Pozdrawiam Cię mimo wszystko.

Hmmm.. W każdej opini jest troszke racji. Tyle będzie teorii i hipotez,ilu jest ludzi... Każdy ma swój bagaż doświadczeń. Boli mnie jedynie ta "polska mentalność". Niektórzy głeboko żyją w czasach PRL.... :-( No nic, niedługo się z nią spotykam, będzie super!:-)

jesli miedzy wami wszystko jest jasne , wiecie na jakich zasadach sie spotykacie to ok

to Ty jesteś debilką... jakim prawem oceniasz kobiety po trzydziestce??? Płytka smarkata zapomniała, że będzie miała trzydziestkę? Mam nadzieję, że wtedy ktoś powie Ci "stara dupo"...życzę Ci tego z całego serca... A poza tym to nie trzydziestki, tylko takie głupie małolaty jak Ty pchają się żonatym mężczyzną do łóżka chcąc zrobić szybką karierę...

alez to żałosne...doradzacie młodemu człowiekowi takie zycie.....koszmar.......ale cóz..ja swojego zdania nie zmienie i będe przy nim się upierała..a to ze jakiś zakompleksiony stary facet obraza mnie wyzywając tylko za to ze mam inne zdanie od niego - to juz świadczy o jego pustocie i tepocie..........a juz widze nad toba duze rogi - rogaczu. Niechodzi więc o obrazanie 30 czy 70 latków.jednak prawda jest taka ze kobieta młoda jest nie dokońca pewna jeszcze co chce i z kim che i starego capa kopnie w tyłek - tylko czekać Oczywiście panie profesorze moze u pana będzie wyjątek i taka wesoła kobieta i ładna będzie tkwiła przy takim oblesnym starym pomarszczonym 70 latku(na tyle pan wyglada niestaty). natomiast co do 21latka forumowicza to juz swoje zdanie wyraziłam. Zauwazyłam tez ze nie pisze większośc osób na temat , a tylko koncentruje się jakby tu mnie obrazić za to ze powiedziałam ze związek 21 latka z dorosłą męzatką, mającą 3 dzieci nie ma przyszłości. żałosne.

My mamy określone "zasady", wiemy o sobie dużo, i jakie są obawy....

Czesc zagubiony,ja mam 37 lat i dwóch bliskich przyjaciół w twoim wieku,dzwonimy ,piszemy i świetnie się rozumiemy,nie ma tematu tabu ani zadnych barier wiekowych.nie sypiam z nimi bo mam szczęsliwe małżenstwo.ALe niektóre opinie tutaj są obrzydliwe poprostu,jeżeli się kochacie to nie spieszcie się z niczym,uważaj zebyscie nie wpadli..i dajcie sobie czas.Jeżeli chcesz pogadać więcej to chętnie np. na gg odezwij się .pozdro pa

raider, o antykoncepcje się nie martw!!!

no to spoko,trzymaj się cieplutko i zyczę dużo miłosci i szczęscia

Dla mnie taki związek nie ma sensu, i nie chodzi tu tylko o różnicę wieku, ile o wiek samego autora. 21 lat to jeszcze chłopiec, zresztą po jego wypowiedziach widać ile brakuje mu do dojrzałości, pewnie ma ferie i się nudzi, albo zaraz włączy grę wideo i będzie udawał Rambo czy innego supermena...Druga sprawa to ta pani. Dla mnie raczej oczywiste, że znalazła sobie odskocznię od swej szarej rzeczywistości, ale najgorsze że pogrywa sobie na uczuciach tego dzieciaka. Więc chłopaczku lepiej zakończ to wszystko, zanim jej mąż się o was dowie, bo skończy się zabawa i zaczną się schody. Pamiętaj że są dzieci, które w tym przypadku ucierpią najbardziej. Ty za parę, lat może szybciej o wszystkim zapomnisz, ale ta rodzina przeżyje koszmar rozwodu.

Filomenka Gdzie ja Cię obraziłem? Ty zdążyłaś mnie już obrazić słowami: \"profesorze masz młodsza babkę? do czasu az nie zostaniesz starym piernikiem z rogami i jak ci pałka przestanie stawac.......daje głowe ze tak będzie..chyba ze oboje jestescie drętwi i skazani na siebie bo i jej nikt nie zechce i ciebie.......\" \"palce i język dziadzie masz?......a co nim robisz swojej lasce?....moze minetke?......no tak jak pałka nie staje to czas na palce pomarszczone i kiepsko wibrujący język....a jak juz będziesz stary i 70 letni dziad i nawet palce przestana byc sprawne?.wtedy twoja rycząca 50tka kopnie cię w ten twój starczy zad i bedziesz siedział w 4 scianach i sam słuchał tykania zegara i gadał do swojego martwego ptaka.\" \"Oczywiście panie profesorze moze u pana będzie wyjątek i taka wesoła kobieta i ładna będzie tkwiła przy takim oblesnym starym pomarszczonym 70 latku(na tyle pan wyglada niestaty).\" Dziekuje tylko za komplement w imieniu mojej małżonki natomiast bardzo zaskoczył mnie fakt, bo jako pierwsza osoba napisałaś mi że wyglądam jak \"obleśny stary pomarszczony 70latek\" :D Może teraz Ty się pokaż wraz ze swoim mężem

profesorze wyobraz sobie ze bardzo podobnie wyglądam do twojej zony....jestem tylko młodsza wiele i mam innego koloru włosy

JAKIE FERIE ??? JAKIE GRY??? Ja pracuje juz w dużej firmie, jestem na 3 roku studiów, w tym roku licencjat... Zarabiam na siebie, nie mam roszczeniowej postawy (to i tamto mi sie należy)...

Młodsza? Pisałaś, ze masz 30:D Coś kęcisz;) Uwierze jak zobacze:P

no młodsza jestem od niej. Ona jest o 20 lat młodsza od ciebie więc powiedzmy ze ma 40 lat bo na tyle wygląda. więc się zgadza panie profesorze. Ale prosze juz nie mówic o swojej zonie czy o mnie bo to nie jest temat o nas ale o 21latku który nie wie co robic.

Nie, moja kobieta ma 26 lat, nie 40 Chetnie zobacze Twoje zdjęcie, bo narazie to tylko dużo gadasz nic poza tym. Ps Przypuszczam, że zagubiony nie ma nam za złe naszej rozmowy na jego topiku.

mysle ze nie jest ferr pisac tu o nas .ona ma 26 lat? niemozliwe.w takim razie czemu jest z panem?,,,,,,niechcieli jej młodsi?,,,,

Podobne pytanie mógłbym zadać Twojemu mężowi, dlaczego wybrał sobie taką zgryźliwą kobiete, czy już żadna wesoła i sympatyczna go nie chciała? Moja żona w dalszym ciągu na powodzenie nie może narzekać. Nie jeden młody facet na ulicy się za nią ogląda. Ale jeśli wiesz chociaż troche co to jest MIŁOŚĆ to zrozumiesz, że jej młodsi ani inni nie interesują. Tak jak ja jestem tylko dla niej tak ona jest tylko dla mnie. Mamy czworo dzieci i jesteśmy naprawdę szczęśliwą rodziną. Takiego szczęścia i Tobie (mimo wszystko) życzę

taaa..., a Ty z tego szczęścia siedzisz na babskim forum. Pożałowania godne...

dziekuję

no bo czy to nie dziwne ?

i jest nauczycielka ?????

Prosze Taaa... niby babskie forum, a pewnie większość przesiadujących tutaj to właśnie mężczyźni którzy nudzą się w pracy