Kur... znowu zakalec!!!Co ja robię źle-kobitki powiedzcie!

Chciałam żeby było miło,miałam dobry humor,troche czasu,no i przede wszystkim chęci.Postanowiłam przełamać mojego pecha w pieczeniu i zrobić babkę ucieraną.Wszystko pieknie,ładnie.Przed chwilą drżącą ręką ukroiłam kawałek i co???I znowu kur... to samo.Zakalec w całym cieście [zły} Znowu cała rodzinka bedzie się ze mnie śmiać,a ja nie tkne pieca przez następne kilka lat.Co ja robię źle??? :(

albo piekarnik na gaz,tez tak mialam jak mialam ten piekarnik..nie wiem czemu ale bylam taka wku.. bo tesciu mi ciagle mowil ze nie umiem gotowac-.....Huj stary :)

szwankuje, albo przepis masz do bani

piekarnik jest ok,bo mojej mamie jeszcze nigdy nie wyszedł w nim zakalec:( A okresu też nie mam.Przepis z książki,poza tym to tradycyjna babka,bez jakchś tam dziwactw,więc co nie jest nie tak.Ryczeć mi się chce :( Czekam na domowników i zastanawiam się czy nie wyrzucić ciasta do kosza,bo znowu mnie wysmieją...

trzymałam 50 minut w 160 stopniach.

wyzuc....idz lepiej szybciutko do sklepu kup nowy...lepiej sie oplaca i nie stracisz tyle nerwow.Spruboj kiedys upiec inne ciasto jesli wyjdzie to znaczy ze ten przepis do zici jest.Znam ten bol :o

właśnie przepisy z książki najczęściej się nie udają, lepiej weź przepis od mamy

Zacznij od ciasta półkruchego, w brew pozorom babka ucierana wcale nie jest prosta i lubi się robić zakalec. Ja zaczynałam od takiego najprostszego z owocami, nie ma bata musi się udać!

kur.. my baby to mamy przej... zawsze musimy sie nawet takimi gownami jak ciasto przejmowac :o

za szybko wyjęte z piekarnika, zbyt szybka zmiana temperatur

acha chcialam sie spytac czy dac ci przepis na ciasto kruche ????jest przepyszne i zawsze wychodzi ???! moj numer gg 9065208

Nie przejmuj się.Ja piekę od lat i wszystko pięknie wychodzi a babka piaskowa nigdy mi się jaszcze nie udała.Tu mam pecha po prostu.

a nie sprawdzasz patyczkiem czy już można wyjąć??? Trzymasz jeszcze jakiś czas w piekarniku zanum wyjmiesz?

a moze za krotko ucieralas, dodawalas skladniki w zlej kolejnosci lub o niewlasciwej temperaturze, albo jakies zamienilas? nie martw sie, mi tez kiedys wychodzily zakalce, a to za duzo przypraw, woda zamiast mleka/ ja lubilam kombinowac :D / na pewno sie kiedys uda a jak nie to masz wiele innych mozliwosci kulinarnych np. kanapki :D

dałam taką temperaturę jaką kazali w książce,czyli 160 stopni.Piekarnik jest elektryczny i go nagrzałam wcześniej.Nie wiem czy ciasto było za gęste-dałam wszystko tak jak w przepisie...

trzeba też mieć wyczucie ja wszystko na oko robię i wychodzi, a piekarnik gazowy mam

Nie wyjełam ciasta wczesniej,zostawiłam je jeszcze w piekarniku,sprawdzałam patyczkiem-był suchy.Składniki dawałam w takiej kolejności jak pisało:żółtka z masłem i cukrem,potem naprzemian mleko z mąką i na koniec ubite białka.Przed chwila przyszła mama...Powiedziała,że nie wie co ja robie źle,bo ona tez tak piecze,tylko że daje w 180 stopniach,więc juz sama nie wiem,czy to kwestia temperatury... Pewno masz okres-zagadałm do Ciebie ale nie odpisujesz,jak coś to podaj tutaj ten przepis,co?Może wiecej takich pechwoców jak ja skorzysta:)

żle, najpierw utrzeć masło na pulchną masę, potem pojedyńczo żółtka, cukier-jak kryształ to tak długo ucierać aż się rozpuści i potem mąka i mleko, pianę i tylko lekko zamieszać

160 stopni to za mało :p nic Ci sie nie upiecze :p 180 to minimum :)

przepis mojej mamy - NIE MA PRAWA SIĘ NIE UDAĆ 5 jaj - ubij z 1 szklanką cukru i cukrem waniliowym na pianę, potem wsyp 2 szklanki mąki tortowej i mały proszek do pieczenia, zmilksuj i na koniec dodaj 1 stopioną margarynę (nie gorącą!!!) zmiksuj - wlej do formy babkowej 2/3 ciasta do pozostałej części dodaj 1 łyżkę kakao , wymieszaj i polej po białym cieście.Piec - ok 40 minut w temp.ok. 180 stopni

i piec w wyższej temperaturze 180-200 stopni

nie wkurzaj sie na Maxa, co on Ci zrobił, :P:P pozdrawiam

być może skłądniki były za zimne np. jajka mogły byc prosto z lodowki nie martw się, badz dobrej mysli a sie uda

na biszkopt.nawet jak mam okres to sie udaje -warunek bardzo często trzeba wręcz parzyc (myc :P )ręce w goracej wodzie. 5 jaj 3/4 szklanki cukru(mozna wsypac troche cukru waniliowego)- 3/4 szklanki maki tortowej 1lyżeczka octu. Zółtka oddzielic od bialek.Bialka ubic ,dodawac stopniowo cukier , potem po jednym żółtku,ocet,na koniec mąkę.Ja zawsze wczesniej przesiewam mąkę przez sito.Wlewam do formy,wstawiam na ok .30 min do rozgrzanego piekarnika do 160-170 stopni.i nie ma bata -zawsze wychodzi.powodzenia.

na taki biszkopt wystarczy ulozyc truskawki(lekko rozmrozone ,bo przeciez swieżych narazie nie ma) zalac truskawkowa galaretką (2 sztuki) i mowie ci, miodzio!!!!!

A ja juz 7 razy robiłam pizze i za każdym razem ma taki śmieszny płaski placek mimo wielkiej ilości drożdży. Już sie nawet przyzwyczaiłam do jego smaku. A jak sie facet ze mnie nabijał to kazałam mu samemu zrobic...i tez ciasto nie urosło mimo że wyglądalo na to że mu wyjdzie...Prawdopodobnie miał okres:P

Witajcie! Czy któraś z Was może mi powiedzieć, jak trzeba ustawić piekarnik, żeby urosło mi jakiekolwiek (!!!) ciasto? Temperatura z reguły 180-200 stopni, termoobieg i za każdym razem ZAKALEC! :O Myślę, że wina leży po stronie piekarnika, tj. ustawienia czy ma grzać od dołu, od góry, z obu stron, z termoobiegiem itd. pewnie wiecie, o co mi chodzi. Poradzi któraś z Was? Z góry bardzo dziękuję, w nagrodę prześlę kawałek placka :D (oby nie po raz 123456 zakalca :P)

nie piekę ciast z termoobiegiem, ma grzać od dołu i od góry Termoobieg skraca czas pieczenia, ciasto nie zdąży dobrze wyrosnąć, ono musi mieć CZAS. Wkurzona, a jakie ciasto upiecze się w 160 st? Chyba bezy. Najlepiej 180-200

zróbcie sernik to nie będzie zakalca i zawsze wychodzi .