Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość PCOtka

rodzice mojego chłopaka mnie nie akceptują z powodu mojej choroby

Polecane posty

Gość PCOtka

Jestem chora na PCO (zespół policystycznych jajników) oznacza w praktyce że nie wiadomo czy będę mogła mieć dzieci. Mój chłopak mnie bardzo kocha, ale był namawiany przez swego ojca aby mnie rzucił z powodu tej choroby. Nie zrobił tego. Czuję się źle. Jest mi przykro. Chcemy się pobrać a czuję od nich brak akceptacji:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podobno
wg prawa kanonicznego niemoznosc posiadania dzieci, o ktorewj wiadomo jeszcze przed slubem jest jedna z przeszkod do zawarcia zwiazku malzenskiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeżynam
Ważne, że tego nie zataiłaś! A gwoli pocieszenia: moja koleżanka miała to samo i dziś nieoczekiwanie jest szczęśliwą mamą prawie rocznego synka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PCOtka
nie mam niemożności, po prostu będzie mi trudniej zajść i donosić ciążę. A prawo kanoniczne nie jest prawem Bożym, skoro Bóg mnie stworzył z taką chorobą to też chce żyć jak inni i na pewno nie ma nic przeciwko abym z kimś była, to wymysł klechów. Nie muszę się im spowiadać z chorób

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podobno
ja ta tylko pisze co slyszalam. a co do ciazy, to moja znajoma miala problemy z donoszeniem i zalozyli jej taki pierscien na ujscie szyjki macicy, musiala duzo lezej i przyjmowac zastrzyki na podtrzymanie, ale udalo sie! :) i teraz jest szczesliwa mam. Toiobie tez tego zycze i wytrwalosci w swiazku 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PCOtka
do podobno jeśli ONI go wcześniej nie zniszczą :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podobno
to zycze zeby "ONI" zmienili zdanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ojej...
"wg prawa kanonicznego niemoznosc posiadania dzieci, o ktorewj wiadomo jeszcze przed slubem jest jedna z przeszkod do zawarcia zwiazku malzenskiego" Nie sądzę, w takim razie nie udzielano by ślubów starcom! A udziela się wiec to chyba niesprawdzona wiadomość!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PCOtka
gdyby tak było ,prawo kanoniczne byłoby nieludzkie bo byłoby podobne do ideologii faszystowskiej w której tylko osobnicy zdrowi mają prawo do normalnego życia :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misia 102
czemu rodzice w ogóle wiedzą o twojej chorobie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podobno
Kan. 1084 - § 1. Niezdolność dokonania stosunku małżeńskiego uprzednia i trwała, czy to ze strony mężczyzny czy kobiety, czy to absolutna czy względna, czyni małżeństwo nieważnym z samej jego natury.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misia 102
to sprawa twoja i twojego chłopaka a nie jego rodziców...Uważam,że decyzja o byciu z tobą to jego decyzja,jest dorosły a oni moga tylko zaakceptować jego wybór.Poza tym nie trzeba mieć dzieci,nie ma takiego nakazu,najważniejsze abyście byli szczęśliwi.Dzieci można też adoptować oprócz tego to się leczy i można zajść w ciążę. Rodzicwe mogliby mieć uzasadnione pretensje do syna jeśli byłabyś chora psychicznie(ale bardzo poważnie),byłabyś pijaczką,narkomanką...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misia 102
Podobno przestań z tymi bzdurami,wszyscy o tym wiedzą.Jaki to ma związek z prawdziwym życiem ,ile kobiet zmaga się z problemami natury ginekologicznej...przecież to nie jej wina.A nawet jeśli by nie chciała mieć dzieci to ich sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podobno
więc wszystko ok - Kościół nie zabrania ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ojej...
To juz problem interpretacji, stosunek moze się odbyć zależy z jakim skutkiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podobno
o co Ci chodzi misia? pisze jak jest cos zlego napisalam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misia 102
podobno ale wcześniej coś ci się napisało i niepotrzebnie dołujesz dziewczynę religią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podobno
nie doluje, dla niektorych to wazne (sprawy religii). ja np jestem dociekliwa i chcialabym wiedziec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podobno
no dobrze.... PCOtka , przepraszam jesli Cie zdolowalam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PCOtka
jestem religijna, najbardziej martwi mnie stosunek jego rodziców do mnie nie martw się podobno, przynajmniej się wyjaśniło że niepłodność nie jest przeszkodą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podobno
uff dobrze ze jestes i sie nie gniewasz :) a moze po prostu za krtoko sie znacie i rodzice nie mieli okazji blizej Cie poznac... moze z czasem sie to zmieni. a w ogole co na to lekarze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Widzeze
dyskusja schodzi troche na inny tor!Moja Mama uwaza,ze jesli wiemy,ze ktos cos knuje na nasza niekozysc to udawanie,ze wszystko jest ok jeszscze nas oslabia.Autorko topica!:moze przy okazji nawiaz sama w rozmowie do swojej choroby,pokaz ze jestes silna i sprawdz,czy rodzice wybranka beda tacy modrzy:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misia 102
Moi teściowie mnie nie cierpią ogólnie za wszystko,za to że istnieję,też nie chcieli naszego ślubu,potem chcieli rozwodu a dziś nie utrzymujemy z nimi żadnego kontaktu,mąż nie ma o to do mnie żalu,zawiódł się na swoich rodzicach.Mogę ci tylko poradzić abyś poważnie porozmawiała o tym ze swoim chłopakiem,szczerze abyś potem nie miała żalu do siebie ,że to z twojego powodu się coś rozpadło(ewentualnie,na miłość nie ma gwarancji).Chłopak też powinien zdać sobie sprawę z tego jak jest i jak może być,aby nie mógł mieć o to do ciebie ewentualnych pretensji.Z czasem nauczysz się,że akceptacja teściów nie jest ważna,ważne jest to czy twój chłopak będzie przy tobie i w jaki sposób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PCOtka
Oni mnie znają bardzo dobrze, już 4 lata, PCO wyszło dopiero rok temu, to znaczy ja się dowiedziałam ale nic nie trzymałam w tajemnicy. Oni są trochę toksycznymi rodzicami dla swoich dzieci, niestety. Są zamknięci w sobie, wszędzie węszą postępy i nieszczęście , chcą na sile zatrzymac mojego chlopaka w domu ( on ma 25 lat, uwazaja go za dziecko- a skonczyl studia dobrze zarabia) Moj chlopak tez swoje w zyciu przeszedl- chorobe, ja przy nim bylam, nie odchodzilam od jego lozka w szpitalu przez miesiące.. za zadne skarby sie nie opuscimy, ale szkoda mi ze maja mnie za gorsza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PCOtka
Co do mojego stanu zdrowia.. Mam bardzo nieregularne okresy co 50 dni okolo, brak owulacji, hiperprolaktynemie hiperinsulemie i zwapnienie przysadki mozgowej, wszystko to z powodu PCO Moge miec dzieci ale bedzie trudno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podobno
to chyba rzeczywiscie wypada z nomi otwarcie o tym porozmawiac.. a jak Twoj chlopak do tego podchodzi? (chodzi o stosunek rodzicow do Ciebie), czy jest sklonny np postapic wbrew ich woli? czu raczej loczy sie bardzo z ich zdaniem i raczej trudno byloby mu zlamac "posluszenstwo"? Bo jesli oboje jestescie zdecydowani, a rodzice nadal beda nieustepliwi, to chyba wypada rozpoczac wlasne zycie bez ich udzialu. wyobrazam sobie ze ciezko bez akceptacji, jednak chyba nie warto poswiacac milosci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misia 102
Oczywiście,że nie warto się poświecać dla teściów,teściowie są ważni jeśli chodzo o charakter współmałonka przyszłego bo z domu wynosi się bardzo dużo,wychowanie ma ogromny wpływ.Dlatego trzeba patrzeć na rodzinę przyszłego męża,teściowie mogą też zatruć życie jeśli będą się w nie zbyt mocno włączać itp.Można mocno się kochać ale teściowie mogą wszystko zniszczyć.Bardzo ważna jest postawa twojego chłopaka.Jeśli jest taki jak piszesz to wspaniale. Z teściami żyć nie będziesz pod jednym dachem...to będzie lżej. Uważam,że nie powinnaś z nimi rozmawiać o takich sprawach jak twoje zdrowie tym bardziej,że są niesympatyczni,po co im to wszystko tłumaczyć jeśli i tak będą wiedzieć lepiej lub usłyszą to co najgorsze. To dla mnie tłumaczenie się,poza tym moi rodzice np:czuliby się niezręcznie jakby dziewczyna ich syna im opowiadało tak o sobie...tłumacząc się i szukając zrozumienia bo oni potraktowaliby to jako coś normalnego.Jeśli już wiedzą to zachowuj się normalnie,myśl o sobie a nie o nich... A skąd wiesz,że cię nie akceptują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misia 102
Skąd wiesz,że tata twojego chłopaka namawiał go do rozstania?Dziewczyno masz tyle problemów na głowie związanych ze zdrowiem,że daruj sobie teściów.Nie masz żadnego makro- czy mikro-gruczolaka na przysadce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PCOtka
Nie mam gruczolaka na szczęście bo tą sprawę zbadałam, jest już dużo lepiej w porównaniu z tym co było. My chcemy być razem bo dla nas dziecko nie jest najważniejsze w życiu, jak się uda będziemy mieć kilka, jak będzie trudniej, to jedno a jak będzie bardzo źle to żadnego lub zaadoptujemy. Oni się dowiedzieli bo raz chłopak niepotrzebnie się im z tym wygadał, martwił się o mnie i chciał się z kimś podzielić aby było mu lżej, niestety chyba kiepsko trafił. Skąd wiem że ojciec namawiał go do zerwania? Od mojego chłopaka, sam mi opowiedział o jego zachowaniu. Nie mamy przed sobą tajemnic. Wczoraj znowu go namawiali aby się dobrze zastanowił co do przyszłości ( czyli co do mnie). To jest dla mne juz nie do wytrzymania, ta cała ich krecia robota. Chcemy się pobrać a z ich strony zero zainteresowania temat czy jakiegoś entuzjazmu. Moich rodziców to dziwi bardzo. My i tak zrobimy swoje, tylko szkoda że w takiej atmosferze. Aha i oni sądzą że rodzice żyją tylko dla dzieci i trzeba te dzieci chronić przed światem całe zycie, chore :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×