KONFLIKT SEROLOGICZNY!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Niby jest taka opcja ale trzeba wspomnieć o tym że taka szczepionka podana w 28 tc nie jest refundowana i same musimy sobie za nią zapłacić a to jest koszt rzędu 400zł. Wiadomo że i tak pewnie większość mam się na to skusi dla dobra dzidziusia ale nie wszystkie są informowane przez lekarzy więc trzeba pamiętać o tym, żeby w razie potrzeby się o to upomnieć

U mnie bił konflikt serologiczny. Tz chłopcy mieli inna grupę niż ja... Zastrzyk w 28 tygodniu, potem zastrzyki po porodzie... Chłopcy urodzili sie zdrowi, ze mną tez wszystko ok ale nie miałam prawie pokarmu. Lekarz mówił ze to dość częste przy konflikcie...

no tak, najlepiej przedyskutować temat z lekarzem i popytać jakie ma się opcje. Jak sam o tym nie wspomni, to trzeba zagadać i poprosić o receptę. Z wykupioną szczepioną można iść wtedy albo do lekarza albo do pielęgniarki i po kłopocie

A tą szczepionkę dalej sobie trzeba samemu wykupować czy coś się zmieniło w tym względzie?

Przeciez po pierwszym porodze do 72 godzin dostaje sie rutynowo zastrzyk ! Po co a panika? troche wiedzy wystarczy.

konflikty serologiczne to były w latach 80-tych, dopóki zastrzyki z immunoglobuliny nie stały się obowiązkową profilaktyką po porodzie matki z Rh-. Teraz to macie (i ja też miałam) co najwyżej niezgodność grup krwi.. Po każdym porodzie dziecka z Rh+ od matki z Rh- podaje się wspomniany zastrzyk, a jeszcze w ciąży oznacza się poziom przeciwciał we krwi (taki dupochron dla lekarza). Prawdziwy konflikt serologiczny to ekstremalna rzadkość. Takie ciąże prowadzone są w specjalistycznych klinikach. Są bardzo trudne, ale medycyna idzie do przodu..

z tego co wiem dalej nie jest refundowana więc kasę trzeba wyłożyć samemu. Lekarzom też się nawet nie chce o tym wspominać bo nie chcą narażać ludzi na dodatkowe koszty

no spoko ale to chyba mój wybór czy chce te 4 stówy wydać czy nie? Wolę wiedzieć jak mogę pomóc dziecku więc powinni o takich rzeczach mówić

każdy lekarz prowadzący ma obowiązek o tym zastrzyku powiedzieć, wpisuje to w dokumentację. a że nie nalegają? bo wiedzą że to zbędna profilaktyka. pierwszej ciąży praktycznie nic nie grozi, a kolejna jest chroniona zastrzykiem po pierwszym porodzie.

po porodzie immunoglobulina jest refundowana, podają w szpitalu jak sprawdzą grupę krwi dziecka. Profilaktyka wygląda tak, ze nawet w 1 ciąży powinno się otrzymać immunoglobulinę między 28-30 tc ale niestety nie jest wtedy refundowana. W 1 ciąży mój lekarz to "olał", w drugiej ciąży innej gin powiedziałam stanowczo, że chcę receptę i wykupiłam - płaciłam coś koło 350 zł jak dobrze pamiętam.

www.cosmomatka. blogspot.com/2015/06/jestem-minusowa-mama-czyli-konflikt-w.html info na temat niezgoności w układzie oraz immuno.

niektórzy rzeczywiście mówią, inni chyba zakładają że ta szczepionka po porodzie wystarczy no ale to nie do końca tak działa