Jestem z facetem tylko dlatego, że potrzebuję seksu

Wiem, ze to nie facet dla mnie. Wiele mi w nim nie pasuje. Prawie wszystko. Jednak coś do niego czuję. Seks jest też jak dla mnie za rzadko, ale nie wyobrażam sobie życia zupełnie bez seksu. Nie jestem też kobietą, której obojętne z kim to robi. Musze coś czuć do faceta, by mi to sprawiało przyjemność. Co mam robić??

pisiora

Teraz wolę obejść się bez sexu :( Owszem było ekstra, sex jaki lubię i miałam tak jak Ty- duża potrzeba, ale musiałam coś czuć, choć namiastka uczucia. Gorzej bo z czasem nadal mi przeszkadzało wiele rzeczy w nim (za wiele), a serce, czy przyzwyczajenie nie wiem co to było kazało mi ładować się dalej w ten związek i mocniej To nie miało sensu i smutno się było rozstać mimo wszystko Sama musisz zdecydować ale ...

Ja już to ciągnę parę lat. Ale ja bez seksu nie wytrzymam. juz po tygodniu wariuję. Teraz już wiem, że to prawda, że kobiety przed 30-tką mają największe potrzeby seksualne. Następny problem to to, że ja łatwo nikogo następnego nie znajdę, bo nie mam czasu, jestem trochę nieśmiała i trochę wybredna... Może jest jakaś kuracja. Powinnam się leczyć?

..ale może zastanów się nad Waszym związkiem... nie poddawaj sie egoistycznym potrzebom... piszesz że coś tak czujesz do niego ale wiesz że to nie facet dla Ciebie... moze byś pomyślała o nim.. on też jest z Toba tylko dla sexu czy daży Cie uczuciem?? bo jak tak to nie rań go...

A jesteście parą, albo on tak myśli??

Tak, on daży mnie uczuciem, ale nie daje mi tego czego ja potrzebuję. mamy inne potrzeby, wizję związku, tryb życia itp. Jest mnóstwo różnic nie do przejścia. To jest związek, nie tylko dla seksu. Najchętniej przeszłabym w niezobowiązujący dla mnie związek. Ale z drugiej strony jestem o niego strasznie zazdrosna.. Ach.. pochlapane to wszystko.

Wiem, że gdyby nie ta moja potrzeba seksu, juz dawno bym się z nim rozstała. Zresztą próbowałam juz wiele razy...

To się źle zakończy, nie życzę Ci tego oczywiście, ale nie może być inaczej. Będzie teraz bolało i Ciebie i jego, a im dłużej będzie to trwało będzie bardziej bolesne. Chyba że go pokochasz i zaakceptujesz takim jaki jest, choć wiem że nie zrobisz tego nigdy. Smutne :(

może porozmawiajcie?? o was, o Waszych potrzebach i o tym czemu nie czujesz się spełniona w związku skoro masz te wątpliwości... bo na siłe i dla sexu związku nie pociągniecie i nie znajdziecie w nim szczęścia:( sama teraz przechodze kryzys w związku i jestem po takiej rozmowie:( cieżko było , ostatnia szansa dla nas i wspólna praca... \"jak Ci zależy to walcz chyba że jesteś już spalona\" wczoraj mi te słowa były napisał... jak Ci zależy na nim bo coś czujesz( zastanów się w spokoju czego oczekujesz od Waszego zwiazku i czy rzeczywiście tylko sex Cie przy nim trzyma) to walcz o swoje szczeście:)

My już nie raz rozmawialiśmy. Jesteśmy po prostu różni. On powiedział, ze nigdy się nie zmieni, a ja nie wyobrażam sobie życia z kimś z kim będę się ciągle rozmijać. On się kładzie spać 3,4 w nocy, a ja o 6 wstaję. Chcę mieć przy kim zasnąć i się budzić. On mi tegonigdy nie da. Ja dażę go uczuciem, ale nie chcę takiego życia.

skoro tak wygląda sytuacja bo nie lepiej sie rozstać?? chcesz sie ocknąć jako staruszka która nie zaznała w życiu szczęścia, spełnienia i miłości tylko sam sex?? chyba nie to jest najważniejsze...

Niby nie to jest najważniejsze. Ale jak ja teraz mam żyć bez seksu? A jak ni spotkam nikogo przez najbliżesz lata? Albo wcale? mam mętlik w głowie.

Nikt mi nie pomoże? Jak wyciszyć swój popęd??