Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość studentkaIIIroku

Miłość a wykształcenie?!! Błagam o radę!!!

Polecane posty

Gość Przetłumaczcie mie to prosze
wiem ,ze nie na temat :) Shallow Grave

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chce mi się spać. Haruję na kilku etatach, gospodynią domową też jestem i ciasto np.też potrafię upiec. Pieką mnie już oczy trochę i idę spać. Nie dlatego, że nie chcę z Tobą rozmawiać i się Ciebie przestraszyłam, tylko padam już na klawiaturę prawie. Dobranoc. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeju cielok
Jestes wielki nie potrafie tak pisac i mowic ,ale moje myślenie o studenach jest idenyczne nie ma nic gorszego niz STUDENT . Sa straszni -to pasozyty ,które nalezy tepic a te wszytkie zaoczne kierunki ROZSYRZELAC nie przesłuchiwac . Na codzien mam z takimi do czynienie KOSZMAR .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
shallow grave = płytki grób. Sprawdziłam jeszcze w idiomach, czy nie może to znaczyć coś innego też, ale nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przetłumaczcie pliss
Shallow Grave

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przetlumaczccie mi o
Taka sobie dziekuje bardzo !!!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale chwila
HITLER tez robił przesiewke URZEDNIK DO PIECA . zawody do pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość giez
no doprawdy...te schematy myslowe. studenci nie sa jednolita grupa. Jestem z inteligenckiej rodziny (oboje rodzice maja wyzsze wyksztalcenie) skonczylem studia dzienne na dobrym uniwersytecie, a nie jakiejs Wyzszej Szkole Uciekania przed Wojskiem i Szukania Mezow w Pcimiu Dolnym, oddzial zamiejscowy w Koziej Wolce. Przez caly okres studiow w wakacje pracowalem (takze fizycznie np. przy zmywaniu garow w Reichu, czego wcale sie nie wstydze i nie wypieram), czasem takze poza wakacjami. Od rodzicow bralem pieniadze tylko przez pierwszy rok, pozniej utrzymywalem sie sam. Moj tata starcil prace gdy studiowalem, wiec ostatecznie konczac studia to rodzice byli mi "winni" (nalegaja bym traktowal te pieniadze jako pozyczke dla nich) ok 10.000 zl. I jak slysze ze wszyscy studenci i inteligenci to nieroby i pasozyty to mi sie krew burzy...Acha... i na roli tez pracowalem u dziadkow i bez roboli z glodu i zimna nie zgine.Tyle odnosnie wywodow Cieloka. A tak na temat to wyksztalcenie jest wazne, ale po pierwsze dyplom dyplomowi nierowny, a po drugie zawsze sa wyjatki. Tzn. jako burak powiedzialbym ci, ze koniecznie, ale jako inteligent mam watpliwosci i nie jestem skory do wyrazania kategorycznych sadow bez wszystkich danych :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cielok
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do pieca
i juz studenciny a jak to sie puszy . Autorka topicu ma to w dupie co ludzie pisza a boi sie czy nie popelni mezaliansu czemu nie napisze czegos o sobie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość giez
ech...w sumie to zaluje ze cos napisalem. czlowiek po studiach a glupi ;-) jeszcze sie daje naciagac na dluzsze posty trollom... dobranoc panstwu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cielok
>> Do Giez

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cielok
>> Do Giez

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cielok
Widze ze podnieciłeś sie treścią . No jak piszesz . Student i tyle. Nie Jestes jeszcze zły. Masz zycie przed soba Jak nim pokierujesz to juz ja wiem. Mam jednak nadzieje ze nie bedziesz pchał sie w swiat świnskiej inteligencji. Swinskiej czyli tych co to juz skonczyli studia. Nawet ten biedny student bedzie aprobowany przeze mnie jesli pokaze mi bagaz z jakim wszedł w zycie. Niech taki parch nie mysli ze dyplom jest jego wizytówka i przepustka do dalszego zycia. Zycia w swiecie inteligencji. Jak wiesz inteligencja sa rolnicy ,kowale i robotnicy. Student to pseudo. Czyli świnska inteligencja jakże szkodliwa dla otoczenia samego siebie. To niczym zwierze omyłkowo nazwane człowiekiem. To burak czy też buszmen kradnący pomysły innych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zabtek
Ja mam podstawowe wykształcenie Zona po studiach.Syn skończył4 fakultety curka się jeszcze uczy.Studia dają wiedze.Kulture można nabyć.Inteligencje ma się wrodzoną.Znam bardzo dużo ludzi z wykształceniem które nic soba nie reprezentują.Chamy i już.Ale są tacy którzy swą wiedze nawet bardzo dużą osiągneli z czytania.To że mam takie wykształcenie wiedzą tylko najbliżsi.Nikogo nie wyprowadzam z błędu jeśli myśli że ja mam skończone studia.PAMIETAJ CZŁOWIEK BEZ WYKSZTAŁCENIA MOŻE BYĆ NAPRAWDE WARTOŚCIOWYM PARTNEREM NZŻYCIE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość giez
Odnosnie "Widze ze podnieciles sie trescia" - nie wiem czemu sluzy to zdanie. To tak jakbym stwierdzil "Widze ze przeczytales moj post". Przeciez sam wyraznie napisalem, ze twoje wypowiedzi burza mi krew. Natomiast jesli chcesz zdyskredytowac moja wypowiedz jako emocjonalna i tym samym pozbawiona rozsadku, to musialbys udowodnic, ze moje wypowiedzi nie sa logiczne...czego ty jednak w zaden sposob nie podwazasz, a odwolujesz sie zamiast do argumentow do tanich chwytow tego pokroju. Po drugie - nie jestem juz studentem od ponad dwoch lat... Z czego wnioskuje ze zdanie "Widze ze przeczytales moj post" bylo raczej kiepskim przykladem ;-) Po trzecie zgadzam sie, ze dyplom jeszcze o niczym nie swiadczy, bo tez zalezy sporo od dyplomu i uczelni. Ale nawet dobry dyplom i uczelnia nie gwarantuje kultury. Poza tym wlasnie to fakt wywyzszania sie i gorszego traktowania ludzi zarabiajacych na zycie w inny sposob swiadczy o malosci czlowieka i jego buractwie. Odnosnie "Jak wiesz..." - nie. Nie wiem. Moge sie zgodzic ze wsrod rolnikow, kowali i robotnikow sa ludzie inteligentni, porzadni, pozyteczni, ale nie zgodze sie, ze rolnicy, kowale itp sa inteligencja. Tak samo jak dyplom nie swiadczy o inteligencji, tak samo przynaleznosc do zawodu nie moze o tym swiadczyc. Nie wiem o co ci chodzi z tymi kradziezami pomyslow przez studentow. W kazdym razie na wszelki wypadek dodam, ze moja praca magisterska nie byla odtworcza. Zero przepisywania - napisalem wlasny program (kilka tysiecy linijek kodu) do rozwiazania konkretnego problemu i go potem opisalem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lillisoa
buze sie bardzo czytajac wasze wypowiedzi. Niewiem czy czlowiek po 4 latach studenckich i moze uzyskanym dyplomie ,mgr. itd jest az tak wykrztalcony?! Krztalcenie jest dopiero po studjach. Co kazdy z tym zrobi czego sie nauczyl. Jesli chodzi o paare to jasne ze student ze studentka szybciej tworza pare ale wychodzi to tylko z kwesti ze obracaja sie w podobnym towarzystwie.W mojej rodzinie sa sami muzycy i nauczyciele i w takim kregu sie od malego wychowalam. Kto wie moze jak bym nie dochowala sie za granica tez bym myslala jak wielu uczestnikow twgo forum. Poznalam pomoc na obczyznie od ludzi "prostych"czyli po zawodowce i dzieki nim jestem tu gdzie doszlam.... przykro jest mi sluchac wypowiedzi ludzi po studjach o tak zarozumialym pogladzie. uwaga bo jeszcze po waszych studjach bedziecie zmuszeni, szczegolnie drogie panie, do modelowania paznokci paniom bez wyksztalcenia ;)) szczegolnie przy dzisiejszych czasach....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja wyszlam za maz zaraz po studiach za czlwowieka dobrego i wartosciowego , on byl po technikum. Rodzina byla przeciwko mnie i opowiadali mi bajki, o braku przyszlosci. Po 10 latach rozwiodlam sie. Moj eks byl dobrym pracownikiem, uczciwym, przynosil pieniadze do domu ... tylko widzisz, ja tez jestem dobrym pracownikiem, uczciwym, przynosze pieniadze do domu... ale jeszcze jest to cos, co wlasnie brakuje : niemozliwosci porozmawiania na zadne glebsze tematy, niemozliwosci poproszenia go aby w grupie ludzi wyksztalconych nie przerywal dyskusji swoimi opiniami, ktore nie byly ani ciakwe ani odkrywcze, niemozliwosci prowadzenia rozmowy na jeden temat bez dziesieciu tysiecy dygresji z jego strony, niemozliwosci przeprowadzenia zadnej dyskusji argumentacyjnej a wylacznie emocjonalnej. Jego poglady na temat wychowania dzieci byly straszne, jego poglady na temat spedzania wolnego czasu mnie przerazaly, jego sposob ubierania sie ( nigdy nie zwrocilam mu uwagi, gdyz szanowalam jego styl) z czasem zaczely mnie meczyc, jego uwagi na temat mojej garderoby byly nie do zaakceptowania, mam wymieniac dalej? I to nie jest koniec, nie wiedzialam, ze wychodzac za maz za tego czlowieka, wchodze takze w obca mi rodzine, gdzie moja tesciowa na obiadach niedzielnych mlaskala zawziecie, nigdy nie uzywala serwetek i z pelnymi ustami uczyla mnie jak prowadzic dom i dogadzac mezusiowi co przerywal tesciu sprosnymi, wulgarnymi dowcipami. Nie wiedzialam, ze meza siostra bedzie mi kradla moje kosmetyki i pieniadze z torebki. Nie wiedzialam, ze walczac ze zwyczajem, ze przy dzieciach sie pali papierosy bede musiala z dzicmi wychodzic z pokoju i za to bede traktowana jako ta co jej studia w glowie pomieszaly. Chce dodac, ze po rozwodzie ten dziadek jaki ta babcia ostatecznie oswiadczyli, ze nie chca \"moich\" dzieci nigdy wiecej na oczy ogladac, tak tez sie zreszta stalo z wujkami i ciociami. Po dwoch latach od rozwodu sad (zlozylam podanie) musial przypomniec mojemu eks, ze na dzieci alimenty powinien placic, gdyz nie sa tylko \"moimi\". Masz jak widze wiele rad, tylko dlatego osmielam sie dorzucic moja rade, nie wychodz za niego za maz... pisze o tym gdyz ja w swoim czasie nie mialam z kim o tym porozmawiac, mialam tylko opinie negatywna mojej rodziny oraz wlasna swoja, zrodzona z uczuc i milosci. Jezeli sie wahasz, to znaczy, ze i Ty nie jestes tego pewna, ze milosc i zauroczenie przetwarzajac sie w milosc dojrzala moze przetrwac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja wyszlam za maz zaraz po studiach za czlwowieka dobrego i wartosciowego , on byl po technikum. Rodzina byla przeciwko mnie i opowiadali mi bajki, o braku przyszlosci. Po 10 latach rozwiodlam sie. Moj eks byl dobrym pracownikiem, uczciwym, przynosil pieniadze do domu ... tylko widzisz, ja tez jestem dobrym pracownikiem, uczciwym, przynosze pieniadze do domu... ale jeszcze jest to cos, co wlasnie brakuje : niemozliwosci porozmawiania na zadne glebsze tematy, niemozliwosci poproszenia go aby w grupie ludzi wyksztalconych nie przerywal dyskusji swoimi opiniami, ktore nie byly ani ciakwe ani odkrywcze, niemozliwosci prowadzenia rozmowy na jeden temat bez dziesieciu tysiecy dygresji z jego strony, niemozliwosci przeprowadzenia zadnej dyskusji argumentacyjnej a wylacznie emocjonalnej. Jego poglady na temat wychowania dzieci byly straszne, jego poglady na temat spedzania wolnego czasu mnie przerazaly, jego sposob ubierania sie ( nigdy nie zwrocilam mu uwagi, gdyz szanowalam jego styl) z czasem zaczely mnie meczyc, jego uwagi na temat mojej garderoby byly nie do zaakceptowania, mam wymieniac dalej? I to nie jest koniec, nie wiedzialam, ze wychodzac za maz za tego czlowieka, wchodze takze w obca mi rodzine, gdzie moja tesciowa na obiadach niedzielnych mlaskala zawziecie, nigdy nie uzywala serwetek i z pelnymi ustami uczyla mnie jak prowadzic dom i dogadzac mezusiowi co przerywal tesciu sprosnymi, wulgarnymi dowcipami. Nie wiedzialam, ze meza siostra bedzie mi kradla moje kosmetyki i pieniadze z torebki. Nie wiedzialam, ze walczac ze zwyczajem, ze przy dzieciach sie pali papierosy bede musiala z dzicmi wychodzic z pokoju i za to bede traktowana jako ta co jej studia w glowie pomieszaly. Chce dodac, ze po rozwodzie ten dziadek jaki ta babcia ostatecznie oswiadczyli, ze nie chca \"moich\" dzieci nigdy wiecej na oczy ogladac, tak tez sie zreszta stalo z wujkami i ciociami. Po dwoch latach od rozwodu sad (zlozylam podanie) musial przypomniec mojemu eks, ze na dzieci alimenty powinien placic, gdyz nie sa tylko \"moimi\". Masz jak widze wiele rad, tylko dlatego osmielam sie dorzucic moja rade, nie wychodz za niego za maz... pisze o tym gdyz ja w swoim czasie nie mialam z kim o tym porozmawiac, mialam tylko opinie negatywna mojej rodziny oraz wlasna swoja, zrodzona z uczuc i milosci. Jezeli sie wahasz, to znaczy, ze i Ty nie jestes tego pewna, ze milosc i zauroczenie przetwarzajac sie w milosc dojrzala moze przetrwac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znałam parę osób po studiach będących chamami, a nawet parę takich którzy studia chyba na niby kończyli ;) Ale jeszcze NIE spotkałam człowieka po zawodówce który miałby coś ciekawego do powiedzenia, może poza zdaniem że \"Lepper dobrze gada\" ;) Ja taki związek o jakim mowa w topiku miałam. Po pierwszym olśnieniu, kiedy to nam się wydawało że miłośc pokona wszystkie przeszkody, nagle okazało się że nie ma o czym rozmawiać, że najlepszą książką wszechczasów mojego chłopaka (po jakimś czasie okazało się że... w ogóle jedyną) było \"Ogniem i mieczem\" (chyba w ogóle nawet nie czytał, tylko film oglądał) a \"Leonardo da Vinci to ten hiszpański pisarz był\". Nieistotne? Dla mnie bardzo istotne. Ktoś kto nie ma głodu wiedzy pewnie może dobrym człowiekiem być. Ale mnie mężczyzna musi imponować nie tylko dobrocią. Tłuka jako swojego mężczyznę szanować nie będę, choćby nie wiem jaki miły i porządny był. Jeszcze jedno - tamten związek się skończył z powodu moich znajomych "pierdzielonych intelektualistów", drażniło go że czytam książki z których on rozumiał co trzecie słowo, że po jakimś czasie zaczęłam chodzić do kina z koleżankami bo jego te filmy po prostu nudziły i "byly głupie". Miałam olać studia, znajomych, przestać czytać książki i nie chodzić do kina w imię miłośći? A do dupy taka miłość ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do liliosy
Z całym szacunkiem dla twoich wywodów i nie podważając tezy o dobroci ludzi prostych, chciałabym zapytać jak ci pomogli osiągnąć tu to co osiągnełaś. Bardzo mnie to frapuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 11111111
ja studiuje a mój facet ma tylko mature i swoja firmę moi rodzice sa wykształceni ale jego matura nie przeszkadza ani mnie ani im bo mam wazenie ze on jest madrzejszy od wielu studentów!i bardziej kulturalny:-) nie ma reguły bo student moze okazac sie pacanem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość strach nawroble
najbardziej to sie samym sobą i treścią swoich wypowiedzi podniecił cielok, przy ostatniej wypowiedzi wyrażnie szczytował. zdecydowanie forma przerosła treśc.Cielok opanuj sie,twoje wywody nie są ,ani zabawne, ani mądre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość student może byc pacanem
to fakt jednak nawet do głowy by mi nie przyszło spotykac się z kimś o niższym wyksztacenu.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nucąc beztrosko
Heh, teksty Cieloka mogę co najwyżej uznać za prowokację, przyznam że udaną, skoro jest wogóle odzew. Ale gdyby założyć że ktoś naprawdę ma takie poglądy, należałoby spytać skąd je wyciągnął, czy z propagandy komunistycznej wczesnych lat powojennych gdy starano się zdyskryminować warstwę intelektualistów, a może ze szczątkowych rozmów - bo takaż to komunikacja - prowadzonych przez sfrustowanych, niedouczonych, zakompleksionych "fizycznych". Mniejsza o to, nie będę się odnosić do takich głupot. Na pewno moje doświadczenie życiowe przeczy wywodom Cieloka na całej linii - to właśnie wśród studentów widzę ludzi ciężko pracujących ponieważ mają ambicje życiowe - w odróżnieniu od "fizycznych" - czyli chcą mieć wykształcenie i odpowiedni status społeczny (dobra materialne i dostęp do dóbr intelektualnych). To ludzie z wyższym wykształceniem są siłą napędową społeczeństwa, to oni są rozwojowi, chcą czegoś więcej od życia i nie wstydzą się o tym mówić (jak widać po tekstach Cieloka, w środowisku ludzi bez wykształcenia, wstyd nawet mieć ambicje intelektualne, a już tym bardziej dotyczące swojego wykształcenia). No cóż, samokrytycznie dodam że trochę tu generalizuję, nieudacznicy życiowi czy jednostki niedojrzałe emocjonalnie (patrz zaprzeczający sam sobie i ziejący agresją Cielok (z zastrzeżeniem że może to tylko prowokacja)) występują w każdym środowisku ale brak inteligencji z wszystkimi jednostkowymi i społecznymi konsekwencjami widoczny jest bardziej właśnie w tych "niższych warstwach" społecznych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja Wam na to... że moja przyjaciółka jest po zawodówce. jej mężczyzna po studiach. Planują ślub, mieszkają razem. I chyba im dobrze razem... Ona jest fryzjerką, spotyka sie z różnymi ludźmi, nie ma kompleksów że nie skończyła studiów. On sobie bardzo ceni, ze nie musi udawać przy niej ugrzecznionego mężczyzny.. A co będzie? zobaczymy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polip
chłop niewykształcona przeboleje, odwrotnie nie ma szans.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kominiarkaaa
mój mąż jest po maturze, ja na doktoracie i rozumiemy się doskonale. może jestem osoba wyedukowaną ale nie uważam się za intelektualistkę tylko dlatego że udało mi się skńczyć studia. z mężem mamy ten sam światopogląd, zainteresowania, podejście do różnych życiowych spraw, i on i ja potrafimy się chamsko zachować ale wobec siebie odnosimy się zawsze z szacunkiem. jego znajomi w większości po podstawówce, zawodówce czy liceum może nie mają nic ciekawego do powiedzenia o polityce, książkach, kinie offowym czy teatrze, ale przynajmniej są wyluzowani, niczym się nie przejmują, można się z nimi pośmiać, czasem tylko widzę po ich minach i zachowaniu że chcieliby coś powiedzieć ale się boją żeby nie palnąć przy mnie jakiejś głupoty. miałam i mam znajomych "intelektualistów" którzy w większości są nudni jak flaki z olejem a przy okazji uważają się za niewiadomo co i że mogą ci powiedzieć wszystko co im przyjdzie do głowy:> i nie próbuj im podskoczyć:P myślę że problemem nie jest brak wykształcenia jednego z partnerów tylko odpowiednia mentalność, jeśli ludzie zgadzają się pod tym względem to wykształcenie nie stanowi problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cielok
Jakżesz łatwo można w ludziach wyzwolic gniew i poczucie własnej miernoty. Ja moi drodzy nigdy nie ulegam sugestii czy prowokacji. Jeśli postrzegam prowokacje mieszaną . Mam tu na mysli złośliwość czy nieumiejętność prowadzenia konwersacji przy użyciu odpowiedniego tonu. Spójrzmy nieco szerzej na aspekt zagadnienia, aczkolwiek to ja prowokowałem . Powiem jednak że swoją wartość znam i dziwie się większości ,ze wdaje sie w dyskusje nie mając pewności kto jest po drugiej stronie.Fakt ten swiadczy niezmiennie że jednak nie wykształcenie jest istotą w sprawie lecz poczucie przynależności do danej grupy społecznej. Moi drodzy . Postepując w taki właśnie sposób inteligencja za kilka lat bedzie postrzegana jak rasa. W dosłownym tego słowa znaczeniu.Tak jak hoduje sie psy danej rasy tak my chcemy zrównowazyć podejście do sprawy.Nie ma ludzi lepszych czy gorszych. Jak wszystkim wiadomo chodzi tu o status społeczny. Wywodzący się z biednej rodziny mimo inteligencji jaką posiada już na wstepie jest na straconej pozycji. Warto więc wiązać sie w pary nie bacząc na wykształcenie. Warto pamietać o sercu które najczesciej pozwala dokonać właściwego wyboru. Moge juz dziś udowodnić że związek dwojga ludzi z kregu inteligencji nie bedzie wydajny i produktywny Jesli nie bedzie podsycany prawdziwa miłością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madziaaaaaa
Do Cielok Nawet nie zdajesz sobie sprawy jak pisząc przedstawiasz temat obrazowo Zgadzam sie z Toba z całą stanowczością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×