Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ŚPIĄCA KRÓLEWNA15

WYPOŻYCZENIE SUKNI ŚLUBNEJ---CO WY NA TO?

Polecane posty

HEJ DZIEWCZYNY CO MYSLICIE O WYPOZYCZENIU SUKNI A NIE O KUPOWANIU, CZY KTÓRAŚ SIĘ NA TO DECYDUJE? JAK TAK TO ILE TO WŁAŚCIWIE KOSZTUJE I CZY JEST W CZYM WYBIERAĆ, DODAM ŻE MIESZKAM W OKOLICY KATOWIC.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
ja mam :) moim zdaniem to sie nie oplaca wypozyczenie sukni kosztuje zdaje sie ok 800-1000 zl plus kaucja za uszycie wymarzonej sukienki (na pewno bym tej nie znalazla w wypozuczalni) zaplace ok 1300-1500 zl niewiele wiecej, a nie bede sie musiala stresowac, ze zabrudze ja mocno czy zniszcze pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Suknię wypożyczałam, płaciłam połowę jej rynkowej ceny czyli 1000zł, nie płaciłam kaucji, nie płaciłam za czyszczenie a bolerko dostałam gratis. Po weselu suknię oddałam i miałam kłopot z glowy. Musisz się tylko upewnić co pewnych kwestii a mianowicie czy suknia którą chcesz wypożyczyć jest nowa czy już używana, ja miałam nową, specjalnie przerabianą na moją figurę, poza tym czy nikt jej przed twoim ślubem nie dostanie (różnie to bywa, może się zniszczyć i wtedy klops). To wszystko można ująć w umowie. czasem w cenie sukni są dodatki, np. welon, rękawiczki, ozdoba na szyję czy włosy. To trzeba wszystko przekalkulować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja jestem za pożyczaniem. Sama będę miala pożyczoną. Wolę nie tracić nerwów, czy krawcowej wyjdzie tak, jak sobie to wyobraziłam. W salonie ma się pewność. A jeśli chodzi o czyszczenie - w dobrych salonach nie ma takiego problemu. Suknie sa porządnie wyczyszczone, a jeśli ktoś ma co do tego obawy, to mozna zamówić sukienkę na tzw pierwsze wypożyczenie. ja już swoją mam zamówioną i jestem bbb zadowolona :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
dwie krolewny czy jedna i ta sama? :) ja mam sprawdzona krawcowa, szyje lepiej niz suknie z gotowych kolekcji :) jesli dobra krawcowa to sukienke dopasuje idealnie do osoby, dla ktorej szyje ale jesli ktos znajdzie suknie do wypozyczenia, ktora pasuje, podoba sie, to jest to jakis sposob- przynajmniej nie ma problemu co z suknia zrobic po slubie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dwie królewny w salonach także dopasowują do figury, tak wiec można wybierać co się podoba, a Panie zrobią tak, że będzie idealnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
królewno, ok, Ty mowisz o wypozyczaniu z salonow, to co innego ja bardziej pisalam biorac pod uwage typowe wypozyczalnie zreszta, kazda z nas wybiera to, co dla niej najlepsze 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A NO TAK NIE DOCZYTAŁAM CZYLI ŻE SĄ:)). A KAŻDY SALON ZAJMUJE SIĘ WYPOŻYCZANIEM? PYTAM O TO BO DO TEJ PORY CAŁY CZAS CHCIAŁAM SZYĆ SUKNIE, ALE ZNAJOMA POWIEDZIAŁA MI ŻE JEJ ZNAJOMA PŁACIŁA ZA WYPOŻYCZENIE SUKNI 500 ZŁ. NO TO MNIE TROSZKĘ ZAINTRYGOWAŁO, DLATEGO CHCIAŁAM DOWIEDZIEC SIE JAKIE NA TEN TEMAT MAJĄ WIADOMOŚCI I OPINIE INNI.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krolewno 25....
a skad masz w salonie pewnosc? :D tam tez robi to tylko krawcowa, a nie ktos nieomylny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kartofelek
Ostatnio byłam na etapie kupowania/wypożyczania sukni ślubnej. Wypożyczenie jest w granicach 500-600 zł. Ja kupiłam używaną za 600 zł, jest śliczna, jak nowa i niepowtarzalna. Myślę ze po ślubie będę mogła znów oddać ją do komisu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też pożyczam. Myśle, że z tą pewnością to jest tak, że tu już mamy gotową sukienkę i wiemy jak wyglada a nie przepuszczamy/mamy nadzieję jak wygladać będzie. W salonie robione sa tylko małe przeróbki w stylu dopasowania. Jeśli ma się dobrą krawcową to ok, ale ja bałabym się, że tydzień przed ślubem moja sukienka nie będzie taka jak miała być, bo jednak coś nie wyszło, czegoś zabrakło, coś się źle skroiło itp.... Ale jeśli ma sie pewność, ze krawcowa jest dobra, jest to osoba sprawdzona to polecam szycie nowej, oryginalnej, takiej, jakiej nikt nie miał :) Pozdrawiam wszystkie przyszłe Panny Młode

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny! Też zastanawiałam sie nad wypożyczeniem sukni i raczej bym to zrobiła, ale wszystcy w mojej rodzinie (najbliżsi) nie chcą nawet słyszeć, że miałabym iść w sukience w której być może ktoś inny się wypierdział :D Ja uważam inaczej. Zakup sukni na jeden raz to duzy wydatek, ale jak starzy chcą się rzucić to nie mam nic przeciwko abym kupiła albo uszyła. Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakie to ma znaczenie
Jak jesteś krzywa lub garbata, wyjścia nie masz, szyć musisz! Jak Ci cudzy pot nie przeszkadza, pożycz sobie! K**a jakie to ma znaczenie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
jakie to ma znaczenie-- rozgryzlas tu nas wszystkie ja np mam 3 rece dlatego szyc musze wydalo sie 😭 :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ankha12_
sukinie w wypożyczalniach sa po praniu i świezutkie! sama wypożyczałam i jestem bardzo zadowolona! zapłaciłam 400 zł. mozna tez wypozyczyc nowa suknie która ci uszyja w salonie za okolo700-1000 zl. moja siostra kupila suknie za 1600 a teraz spzrzedac zas marne 300 zl nie moze. jak ktos ma duzo kasy to moze sobie wybrzydzac ale ja tam nie widze powodu!!@

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja również myślę o wypożyczeniu, kwestia tylko doboru takiej i za taką cenę, żeby się wypożyczenie opłaciło :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja jestem przeciwko wypozyczaniu. To już lepiej kupić używaną, ale na weselu mieć swoją WŁASNĄ sukienkę i nie martwić się czy się zniszczy, ubrudzi, potarga ... Poza tym potrzebuję kiecki na plener ( winny dzien niz wesele) i tam mogą dziać się rozne rzeczy, takie jak wchodzenie do jeziora, leżenie na trawie i inne... Swoja to swoja:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak, tylko pobrudzenie sukni jest często wliczone w koszta :) więc nie trzeba się takimi drobiazgami martwić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
place za wypozyczenie 1500zl, kaucja 600zl. Kaucji mi nie zwroca jesli suknia bedzie miala wypalona dziure, papieros, swieca itp. jestem za wypozyczaniem, no bo po co mi potem ta suknia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja szyje suknie takąjak sobie wymażyłam z 3 modeli zrobią mi idelnie dla mnie :) a potem po ślubie ją oddaje do salonu i niczym sie nie martwie bo za 1000zł jakie im płace jest wloiczone nawet czyszczenie jej po ślubie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agusieńka...XxXxX
humorzasta niunia a zdradzisz gdzie szyjesz ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez wypożyczam, a przynajmniej mam zamiar jeśli takowa wpadnie mi w oko w rozsądnej cenie. Używanej bym nie kupiła bo bardzo trudno trafić na taką która nie dość że będzie piękna to jeszcze będzie pasować. Zawsze jak oglądam używane chociażby na allegro, żadna mnie jeszcze nie powaliła na kolana i dlatego za każdym razem mam wrażenie że może jakaś ładniejsza się jeszcze trafi. A koszt wypożyczenia w mojej okolicy to 300-600 zł. Łącznie z praniem, więc zakłądając że wypożyczę za 600 zł to i tak dużo mniej niż miałabym zapłacić w salonie, czy za szycie (chociaż i tak nie mam sprawdzonej krawcowej) a prawda jest taka że kieckę strasznie trudno potem sprzedać, a jeśli się uda to za grosze, więc wg mnie szkoda sobie tyłka zawracać:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wypożyczenie ok 1000 zl i ciagle strach by nie zniszczyc wolałąm uszyc u krwcowje która znam i szyje super koszt 1100 żl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez szyje suknie na miare taka jaka sobie wymazylam u sprawdzonej krawcowej w salonie,a potem ja oddaje w komis bo co pozniej bede z nia robic.Normalnie musialabym za nia dac 3-3500zl,a tak to tylko 1500.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Są zwolenniczki i przeciwniczki, wiadomo. Ja zdecydowałam się na szycie na pierwsze wypożyczenie w salonie. Biorą ze mnie dokładną miarę, szyją specjalnie dla mnie, a potem ją zwracam do salonu. Kosztuje mnie to 1500 zł + 90 zł za czyszczenie (salon oddaje do czyszczenia). W zasadzie zniszczeniami się nie muszę przejmować, babka w salonie mi powiedziała, że może jakbym spaliła (!) suknię, to byłoby się czym martwić, a poza tym nie zamierzam biegać w tej sukni po jakichś krzakach czy coś:) Krawcowej żadnej nie znam, gotowej sukni nie miałabym gdzie trzymać w domu po ślubie, a użerać się ze sprzedawaniem też nie zamierzam. Poza tym mierzyłam suknię i wiem już jak wygląda i jak ja w tym wyglądam, więc nie mam niemiłej niespodzianki jak niekiedy mają dziewczyny gdy szyją u krawcowej od podstaw. Moje niektóre koleżanki mówią że one sobie po ślubie zostawiły suknię na pamiątkę. Ja tego nie rozumiem. Ja jestem antyromantyczna i do bólu praktyczna. Na pamiątkę po ślubie to mi zostaje mąż:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobretak trzymac
"Moje niektóre koleżanki mówią że one sobie po ślubie zostawiły suknię na pamiątkę. Ja tego nie rozumiem. Ja jestem antyromantyczna i do bólu praktyczna. Na pamiątkę po ślubie to mi zostaje mąż;)" Popieram!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myśle podobnie do laury diaz. też chcę wypożyczyć suknię, co ja potem zrobię z nią? jak kupię nową to potem będę się z nią bujać nie wiadomo ile i za jakieś marne pieniądze. skusiłabym się tez na używaną ale ze wszystkich które oglądałam jeszcze żadna mi się nie spodobała :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja wolałam uszyć
Nie podobały mi się żadne suknie w salonie, same bezy albo jakieś dziwne, gniecione itp, miałam wymarzony od dawna model więc wolałam uszyć suknię wg swojego pomysłu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×