alkohol i mój chłopak

hej nie wiem czy to ja mam obsesje czy tak jest? Chodzi o to ze mysle ze moj chłopak za duzo pije Studiujemy w innych miastach On mieszka z 3 kumplami i przynajmniej raz w tygodniu wypije tak ok 5-7 piw a co drugi dzien przynajmniej 1 Czy mozna mowic o nałogu Nie chce miec w przyszłości męza z nałogiem A moze przesadzam...? Jak myslicie

ja sie wpisze mimo ze nie ejstem ekspertem ale chyba wiekszosc ludzi to nie eksperci. poza tym nikt sie nie wpisuje na moj topic to ja prznajmniej tobie se wpisze:) moj dziadek zapil sie na smierc i wiele lat na niego patrzylem wiec moze sie tez troche znam. nie chce jednak powiedziec ze sytuacja jest taka zla. ja i moj tata przeciez tez pijemy czasem alkohol a nie ejstesmy alkoholikami. ja nawet jak juz pije (a zdaza mi sie to raczej rzadko, raz na pare miesiecy) to lubie sie raczej porzadnie napic i cos poczuc a nie tam jedno piwo czy dwa. w akademiku ludzie podobno czesto pija tak mi mowil pewien kolega, ze co i raz jakies picie ale zeby co drugi dzien..hmm no nie wiem nie mieszkam w akademiku ciagle :) napewno studentom picie przychodzi latwo :) moze sie niepotrzebnie wypowiadalem bo nie bardzo pomoglem no ale co tam nic chyba nie szkodzi. w sumie to sam sie zastanawialem zawsze ile mozna pic zeby to nie bylo nieezpieczne ale narazie mi to chyba nie grozi.w ogole to chyba ludzie tez czesciej mowia o piciu niz pija hmm ciekawe jak sie inni wypowiedza..no coz podobno uzaleznienie nie zalezy od tego jak czesto sie pije ale czemu sie pije i jak, czy zeby zapomniec o problemach czy zeby bylo weslo w towarzystwie..no dobra koncze i wsydu oszczędzam:)

dzięki..;D fakt troche mi namieszałes ale przynajmniej jak to czytałam miałam usmiech na twarzy

Ja pije codziennie po pracy koncze o 21 i w weekendy na imprezach,jestesmy młodzi,trzeba sie bawic..