Co zrobić by facet oszalał na punkcie swojej kobiety?

Ja sie obudzilam jak mi wygarnal. I teraz cwicze i poszlam na solarium i jestem bardzo mila staram sie rozmawiam. Wiem ze kocha tylko nie ma iskrzenia. Bylam naiwna ze jak kocha to tak bedzie samo sie robilo i nic nie trzeba sie starac nie taka stara jestem ale frajerka....

Wydaje mi się, że wystarczy być przy nim i nie patrzeć tylko na siebie. W związku nie można pozwolić sobie na egoizm... okazywana miłość automatycznie ujmuje go za serce :) Chociaż ja chyba nie odpowiadam na pytanie, które brzmiało: co zrobił, żeby on SZALAŁ... ale dla mnie to szaleństwo nie jest ważne. Nie zależy mi na tym, żeby mnie bez przerwy pożądał, tylko żeby był przy mnie zawsze, kiedy go potrzebuję, żebym mogła na niego liczyć... . Zresztą sama miłość jest szaleństwem, a co dopiero życie razem... i po co jeszcze mieszać mu w głowie?

Jak kobieta urocza, to i facet na jej punkcie szaleje :D Nic nie trzeba robić :D

BYĆ SOBĄ I NIC WIĘCEJ !!!!!!!!

Tylko co zrobic ja mi sie sucz wlancza i caly czar pryska......

Nie szanujesz się

A on by nawet tych zmian nie chcial tak bardzo tylko rzebym byla mila.

"Miłość to nie pluszowy miś, ani róże, ani całusy małe,duże Ale miłość - to gdy jedno spada w dół, drugie ciągnie je ku górze..."

a ja wam powiem jedno o czym jak widze nikt z was nie wspomniał...nigdy nie powinno sie nadskakiwać facetowi i być nachalnym tzn pokazywac mu kazdego dnia jak bardzo sie go kocha bo wiecie co sie wtedy z takim facetem dzieje???zaczyna go to irytowac i wkurzac i powoli zaczyna miec was dosyc.... facet uwielbia kiedy sie go trzyma w niepewnosci!!!! Owszem od czau do czasu wyznaania milosci ale na Boga nie coidziennie!!a wiem dobrze ze jest tu sporo takich delikwentek co to kochaja nad zycie i okazuja to 24 godziny na dobe!!!!

Pozwolę sobie zdecydowanie nie zgodzić się z powyższą \"radą\" ;-)

c.d. Niewiele jest bardziej porządanych rzeczy w związku, niż PEWNOŚĆ drugiego człowieka, jego uczuć, itd. :)

Mow sobie co chcesz szarmancki ale z moich i moich kolezanek doswiadczen wynika ze taka jest wlasnie prawda!!facet to zdobywce...powinno sie dawac 99% pewnosci ten 1% małej niepewnosci i to wlasnie wrozy sukces:)

To chyba masz na myśli jakieś luźniejsze \"związki\", a nie te poważne, prawdziwe - bo ja o tych drugich mówię ;-)

jeśli chodzi o te procenty pewności i niepewności :) to bardzo proste. Wystarczy, żeby męzczyzna miał swiadomość, że jego kobieta może być i jest atrakcyjna (w róznych sferach, nie tylko fizycznej) dla innych mężczyzn. To wystarczająca szczypta zazdrości przyprawiajaca długoletni związek. a poza tym jestem jak Penelopa czekająca z z obiadem :)

odbiegne troche od tematu.Na jakims babskim spotkaniu moja 50-letnia sasiadka powiedziala mniej wiecej cos takiego;wiecie,dostapilam przywileju spogladania bez strachu na pierwsze objawy starzenia-poniewaz ktos mnie kocha.Wiotczenie twarzy,poglebiajace sie kurze lapki....No tak,to dotkliwe,ale moj mnie kocha.Nie przejmuje sie tym,bo od tylu lat kocham i jestem kochana.I mysle,ze tak naprawde to my wszystkie pragniemy wlasnie takiej milosci-takiej na dobre i na zle,w zdrowiu..........a nie szalenczej i krotkiej.Moze sie myle i za bardzo uogolniam?

:)

spytaj mojej zony:) nie wiem jak one to robi ale ja caly czas za nia szaleje:))

A co tak cie w niej fascynuje? Uroda chrakter temperament? :)

Wszystko:):) Jej sposob poruszania sie, poczucie humoru, to jak potrafi mnie podejsc jesli cos chce, oczy - ma cudowne oczy, cala jest cudowna:)). No widzisz ja poprostu szaleje na jej punkcie:)).

A ile juz jestescie razem?

I jak sie poznaliscie?

9 latek:)

to caly czas do mnie?

No to faktycznie super bo po takim czasie zadko ludzie sa soba tak zafascynowani:) Mozesz powiedziec kiedy sie urodziliscie moze numerologicznie dopasowaliscie sie albo astrologicznie? Chyba ze to tajemnica :)

ja 21.05.1974 moja zona 13.05.1974 :)) niezle co?

O rane:) serio, musicie sie bardzo dobrze rozumiec? a jak z tym poznaniem/ od razu bylo bum? Tez bym chcila poznac faceta z ktorym tak bysmy sie dobrali ze nawet czas by tego nie zmienil:)

Poznanie? Kurcze smieszne:)) Wracalem ze slubu siostry mojej bylej i wszedlem sobie jeszcze na dyskoteke:)) Tam zesmy sie poznali porozmawialismy chyba tak z 10 minut i umowislmy sie za tydzien:)) I tak juz nam zostalo:)) 3 miesiace pozniej mieszkalismy razem rok pozniej bylismy malzenstwem,a po dwoch latach rodzicami:)). Ja jestem po prostu nieuleczalnie chory:) od 9 lat:)

Ja tez tak chceeee !!!!!!!! :)

Tez tak bedziesz miala:)) Trafi Cie to nawet nie bedziesz wiedziala kiedy:)). A potem to juz czysta jazda bez trzymanki:)).