Wiem, że mnie zdradzi...obłęd...

:D dobre, co;) Zwyczajnie mam taką wrodzoną nieufność do facetów...nawet najbardziej zakochanych i wpatrzonych w swój ideał (mnie:P ) Właśnie tym bardziej absurdalne jest moje swtierdzenie, obawa, pewność, jakkolwiek to nazwiecie;) On mnie zdradzi, kropka. Bo tacy są faceci :P

No to pewnei cie zdradzi, dzieki mechanizmowi samospelniajacej sie przepowiedni.

No coz ja wierze w potege podswiadomosci...jak sobie cos bardzo wmawiamy to sie sprawdzi..., wiec moze zmien tok myslenia ?

TMT...ja też mam 23 lata i nigdy nie miałam dziewczyny ;) Może jest Ci tak dobrze, skoro nie miałeś, nic nie tracisz ;) Nudy nudami, ale taka prawda w dzisiejszym świecie, a zwłaszcza na tym forum :P

świat jest takim jakim go widzisz. Radze zmienic to chore myslenie, bo nie wyniknie z niego nic dobrego

Wcale się tym nie martwię ;) Nawet bym chciała, żeby mnie zdradził, abym mogła być sama już do końca życia. Tylko ja, moi blisy i moje zainteresowania, bez zbytecznego rozpraszania uwagi i energii ;)

chora dla mnie jest miłość :P wszyscy za nią gonią, a nie wiedzą tak naprawdę za czym...chcą tylko być zrozumianymi, mając na wyłączność kogoś, kto wytuli, pogłaszcze jak trzeba, ale i zamilknie, nic nie powie, zwyczajnie jest, gdy potrzeba oraz potrafi zniknąć, gdy wzrok ślepnie zatapiając się w swoim ego...Ot, dla mnie miłość nic nie znaczy ;)

a ja ciągle sie martwię że żona mnie zdradzi tym bardziej że mocno kiedyś nadszarpneła moje zaufanie

Dreamer....Póki jest z Tobą, czujesz, że Cię kocha a Ty ją, możesz spać spokojnie snem spełnionej miłości, w końcu każdy może czasem zbłądzić, po to, by wrócić świadomie na obraną ścieżkę :)

też takie myślenie mam. Jak powiedziałam mojemu facetowi że 99% facetów zdradza... i myślę że on też byłby do tego zdolny to powiedział że nigdy... Minął rok... Zdradził mnie... :(